Reklama

Geopolityka

Bułgaria na rozdrożu. Sofia między Moskwą a NATO [KOMENTARZ]

Fot. MO Bułgarii

Rosyjscy agenci wysadzają magazyny broni w Europie? Pod koniec miesiąca doszło do serii tajemniczych wybuchów w magazynach broni ulokowanych w Bułgarii. W rozmowie z pismem „The Guardian” Emilian Gebrew, bułgarski przedsiębiorca i właściciel firmy, do której należą magazyny stwierdził, że nie ma wątpliwości, że za atakami stoją rosyjskie służby specjalne.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Gebrew to właściciel firmy EMCO, która nie tylko obecnie, ale także przez ostatnie lata była obiektem rosyjskich ataków. Sam przedsiębiorca przeżył próbę otrucia go przez GRU. Próbowano go zabić toksyną z grupy Nowiczok. Dla kogo była amunicja magazynowana koło miejscowości Karnobat w Bułgarii? Gebrew w korespondencji z „New York Times" stwierdził, że w roku 2014 zajmował się sprzedażą amunicji dla walczącej Ukrainy. W mediach często, więc spotkamy informacje, że to zemsta Kremla za wspieranie walczącej Ukrainy. Obecnie Gebrew ze swoich słów się wycofał, a amunicja w magazynach miała być zamówiona przez „afrykańskie kraje". Bez względu na to, czy Gebrew w obawie o swoje życie zmienił narrację, Bułgaria jest jednym z najbardziej infiltrowanych przez Rosję państw europejskich.

Czytaj też

Niezależny Ośrodek Badania Demokracji w roku 2016 opublikował przerażające dane, z których wynikało, że to właśnie Bułgaria jest krajem najbardziej gospodarczo zależnym od Rosji (zdeklasowała Serbię, Węgry, Słowację oraz Łotwę). Rosjanie przejęli lub uzależnili wówczas ok. 24 proc bułgarskiej gospodarki. Perspektywy były fatalne. Skala nieformalnych powiązań miała być jeszcze większa. Bułgaria jako członek NATO stara się zwalczać rosyjskie wpływy i zmienić stan sprzed kilku lat, ale macki powiązań sięgały nawet najwyższych stanowisk bułgarskich służb specjalnych. Wsparcie NATO dla Bułgarii można porównać jedynie do wyrwania kraju z głębokich rosyjskich zależności.

Reklama
„Zacieśniona współpraca Sofii z Waszyngtonem w dziedzinie bezpieczeństwa nie pozostała bez wpływu na stosunki z Rosją, a ich cechą stały się regularnie nawracające kryzysy dyplomatyczne. Między październikiem 2019 a kwietniem 2021 r. z Sofii wydalono dziewięciu dyplomatów tego państwa, w tym attaché wojskowego. Zarzucano im m.in. szpiegostwo i inspirowanie działań dezinformacyjnych w związku z zakupem przez Bułgarię samolotów F-16 oraz zbieranie tajnych informacji na temat prowadzonych tam ćwiczeń wojskowych. Jeszcze w 2019 r. bułgarski kontrwywiad wydał dziesięcioletni zakaz wjazdu na terytorium kraju dla – związanych z neoimperialnymi projektami – rosyjskiego oligarchy Konstantina Małofiejewa i byłego generała wywiadu Leonida Rieszetnikowa – czytamy w raporcie Ośrodka Studiów Wschodnich pt. „Asertywność wspomagana. Przemiany polityki Bułgarii wobec Rosji".

Ten sam raport OSW mówi też o rozbiciu siatki szpiegowskiej w marcu 2021 roku. Jej szefem był długoletni pracownik wywiadu wojskowego, a po przejściu na emeryturę był wykładowcą na kursach dla jego funkcjonariuszy. Do siatki należało też czterech byłych i obecnych pracowników wywiadu wojskowego oraz żona szefa grupy, posiadająca podwójne obywatelstwo (bułgarskie i rosyjskie). Po rozbiciu tej siatki premier Bułgarii Bojko Borysow wezwał oficjalnie Moskwę do zaprzestania działalności szpiegowskiej w Bułgarii. Sprawa była opisywana na łamach Defence24.pl.

Czytaj też

Bułgarskie media często powielają rosyjską propagandę. Sofia jest obiektem dezinformacyjnych ataków ze strony Kremla. Widać to zwłaszcza od rozpoczęcia przez Władimira Putina frontalnej inwazji przeciwko Ukrainie. Miało to także swoje reperkusje na szczytach władzy. Ze stanowiska odwołany został minister obrony Bułgarii w rządzie premiera Kiriła Petkowa, który używał putinowskiego określenia „operacja specjalna" wobec rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie. Artykuły z rosyjskich propagandowych gazet takich jak "Komsomolskaja Prawda" przedrukowuje promoskiewski „Trud". Na dezinformacyjne ataki Moskwy utyskiwał na łamach POLITICO bułgarski minister ds. cyfryzacji Bożydar Bożanow. Bułgaria znalazła się na 91. miejscu w najnowszym Indeksie Wolności Prasy Reporterów bez Granic. Wielu Bułgarów zna język rosyjski, więc są podatni na propagandę Kremla.

Czytaj też

Rozpoczęcie rosyjskiej inwazji osłabiło wszelako popularność Moskwy.

Premier Kirił Petkow, kierujący od grudnia 2021 r. rządem nowej koalicji (złożonej z partii Kontynuujemy Zmianę, Bułgarskiej Partii Socjalistycznej (BSP), Są Tacy Ludzie i Demokratycznej Bułgarii), potępił rosyjską inwazję. Takie stanowisko zajął też patronujący koalicji niezależny prezydent Rumen Radew, mimo że w jesiennej kampanii wyborczej był niechętny antagonizowaniu Rosji. Podpisał także list prezydentów Europy Środkowej postulujących nadanie Ukrainie statusu kandydata do UE. Potępiającą deklarację uchwalił parlament, choć prorosyjskie BSP i Odrodzenie odmówiły poparcia punktu o wsparciu dla międzynarodowych sankcji wobec Rosji. Mimo oporu BSP Petkow odwołał związanego z prezydentem ministra obrony Stefana Janewa, który uporczywie określał inwazję Rosji na Ukrainę „operacją wojskową". Wybuch wojny osłabił tradycyjnie prorosyjskie nastroje w Bułgarii. Według badania Alpha Research z końca lutego br. 48% respondentów miało wrogi stosunek wobec prezydenta Rosji Władimira Putina, a 32% – pozytywny, podczas gdy w czerwcu ub.r. było to odpowiednio 20% i 55%" – czytamy w analizie Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Co prawda, Petkow odmówił przekazania Ukrainie samolotów MiG-29 oraz Su-25, ale rozpoczęto program pomocy humanitarnej oraz przyjmowania uchodźców wojennych. Stworzono punkty recepcyjne w Warnie i Burgas. Tylko w marcu Bułgaria przyjęła prawie 40 tys. uchodźców. W kolejnych miesiącach do Bułgarii wyjechało drugie tyle potrzebujących Ukraińców. W kwietniu do Kijowa udała się delegacja bułgarskich polityków z premierem Petkowem na czele. Sam Petkow jest orędownikiem współpracy z Kijowem, a w ukraińskiej stolicy potępił wizję Putina, w której Bułgaria ma pełnić rolę „piątej kolumny" w NATO. Pojawiły się też nieoficjalne doniesienia o dostawach sprzętu wojskowego z Bułgarii dla Ukrainy, realizowanego za pośrednictwem państw i podmiotów trzecich.

Czytaj też

W kursie na wsparcie NATO ograniczają go jednak więzy koalicyjne w rządzie. Bułgarscy socjaliści (w rzeczywistości postkomuniści) będący koalicjantem Petkowa blokują prozachodni-proukraiński kurs Petkowa. Sprawa relacji bułgarsko-rosyjskich stanęła na ostrzu noża gdy okazało się, że Gazprom terroryzuje Sofię wyłączeniem dostaw gazu. Bułgaria chce importować surowiec via Grecja z Azerbejdżanu i uniezależniać się od Moskwy. To kolejny z czynników uprawdopodobniający tezę, że za atakami na bułgarskie magazyny stoją Rosjanie. Trwa tam intensywna walka między frakcją zachodnią, a rosyjską.

Reklama

Komentarze (3)

  1. Valdi

    Washington post donosi że obecna administracja USA nie przekaże żadnego sprzętu Bułgarii Sytuacja Turcja bis gdzie turecka przedpłata na f35 cały czas w USA

  2. DBA

    Bardzo fajnie. że martwimy się Bułgarią. Tylko oprócz położenia strategicznego, które zadecydowało o przyjeciu do NATO biedna Bułgaria nie ma nic do zaoferowania. Dodatkowo wyludnia sie w dość szybkim tempie - czyli ani silna ani liczna armia. Jedynym plusem w tym jest zablokowanie utworzenia ruskich baz w bliskim sasiedztwie cieśnin bosforskich, na co mieli i pewnie maja ochotę. Dlaczego przyjeto ich do UE, przy takim poziomie korupcji? To jest zagadka. Co do prorosyjskich postaw prawosławnych bałkańców to żadna tajemnica - dla nich Rosja jest tym krajem, ktory umozliwił wyzwolenie sie spod panowania tureckiego, czyli coś na kształt zauroczenia Napoleonem XiX wiecznych Polaków. Faktycznym problemem dla nas jest ilość agentury i ruskich wielbicieli w Polsce - wystarczy poczytać komentarze na stronach nie wymagajacych logowania np na Interii - 80% to przekaz typy Russia Today. Swoją drogą jeżeli Bułgarom wysadzaja magazyn amunicji, to dlaczegoby w Polsce nie zatruć rzeki.

    1. Bodek

      @DBA. 100/100. Poza (być może - nie przesądzam) sugestią jakoby Bonaparte był postacią obiektywnie negatywną, który zauroczył Polaków XIX wiecznych walką z Rosją. Faktycznie był natchnieniem romantyków (np. Byron napoisał Ode do Napoleona wysławiając jego cnoty. Podopbnie Goethe i wielu innych współczesnych, którzy doceniali choćnby wprowadzane prawodastwo zrównujące niskie stany z oligarchią). Trza tu zauważyć, że romatycy tym róznili sie od k...rew oświeceniowych, że nie pobierali kasy z dworów królewskich jak np. Wolter z dworu priuskiego i rosyujskiego za sławienie rozbioru Polski i dyskredytowanie nieposłusznych Polaków. Przyczyna czarnej legendy Bopnapartego jest tez ideologia lewicowa za zatrzymanie jakobińskiej rewolucji we Francji i przywrócenie chrystianizacji - że takj skrótowo to okreslę. Dłuższy temat. Podsumowując krótko Bonaparte wypowiedział tylko jedną wojnę - Rosji. Hiszpania (prowokacje Anglii) czy Włochy to dłuższa historia do opisania.

    2. DBA

      Bodek@ Faktycznie mozna odnieść , że sugeruję iż Bonaparte był postacią negatywną, ale osobiście wcale tak nie uważam,. Wręcz przeciwnie bardzo cenię Cesarza Francuzów nie tylko za próby wskrzeszenia Polski, ale również za cały proces cywilizowania Europy, choć odbywało się to w epoce wojen. Faktem jest, że w epoce postnapoleońskiej każdy absolutyzm był schyłkowym anachronizmem.

    3. Chyżwar

      Masz rację. Kiedy za czasów PRLu jeździłem do Bułgarii oni nie byli w stanie zrozumieć mojej niechęci do rusków. Z Odrą faktycznie dziwna sprawa. Zwłaszcza jeśli połączyć to, co tam się dzieję z podobnym problemem jaki mają Cesi. Niemniej takie rzeczy potrafią się zdarzyć z przyczyn naturalnych. W 2014r. w Łabie, która jest sporą rzeką wyzdychały prawie wszystkie ryby. Przyczyną był upał, który spowodował niski poziom tlenu w wodzie. Swoją drogą kilka razy usiłowałem tłumaczyć niezbyt rozgarniętym ekologom, że łodzie motorowe powinny pływać w miejscach, które dla nich są świątynią ponieważ kręcące się śruby natleniają stojącą wodę. Niestety ci jegomoście są odporni na racjonalne argumenty.

  3. Bodek

    Kilka lat temu spędzałem wakacje w Bułgarii. Pojechałem z rodzina na wycieczkę z bułgarskim przewodnikiem. Mówił po polsku, bo studiował w Polsce. Jedziemy autokarem i mówi "a tu jest nasza rafineria - sprzedaliśmy i obecnie nalezy do Łukoil". Faktycznie okiem turysty 80% stacji to nbył tamn Łukoil. Pomyslałem porozmawiam na postoju. Czytałem wczesniej w tzw. prawicowej prasie kulisy sprzedaży. Decydent co się sprzeciwiał zmarł nagle. Rosjanie natomiast po przejęciu rafinerii oczywiście sprowadzali ropę z Rosji po zawyzonych cenach, aby potem nie odprowadzać podatku do budżetu Bułgarii. No i na postoju zaczynam z nim rozmawiać, wspomniałem tego decydenta z nazwiska, co zmarł nagle. A ten p[rzewodnik jak na mnie nie skoczy. Że to był komuch, że Rosjanie kupili bo wolny rynek i, że - uwaga (!) ja tez mogłem ją kupić ..... Rozmowa na tym się skończyła. Pomyślałem - biedna Bułgaria z taakimi "elitami".

    1. Echo

      Aż sprawdziłem w google. W tej chwili Bułgaria ma jedną z tańszych benzyn na stacjach w Europie

    2. Bodek

      @Echo. No popatrz . Ja też sprawdziłem 8 sierpnia 95ka 7,60 ON 7,98. "Jedną z tańszych w Europie". Powiadasz? Zajefajnie...

    3. franek

      Aktualnie za litr benzynki w Bułgarii o godz 20.32 placi się 7,45 w przeliczeniu na złotego

Reklama