Brytyjska ekspertka: Jesteśmy w stanie wojny z Rosją. USA nie gwarantują już bezpieczeństwa

Wielka Brytania jest w stanie wojny z Rosją, a Stany Zjednoczone nie mogą być już traktowane jako wiarygodny sojusznik - ostrzegła w rozmowie z dziennik „Guardian” Fiona Hill, współautorka raportu brytyjskiego ministerstwa obrony, stanowiącego strategiczny przegląd gotowości bojowej kraju.
„Wielka Brytania musi odpowiedzieć (na te wyzwania), stając się bardziej spójną i odporną” - podkreśliła Hill, która razem z byłym sekretarzem generalnym NATO Georgem Robertsonem i byłym szefem Dowództwa Sił Połączonych Zjednoczonego Królestwa gen. Richardem Barronsem sporządziła najnowszy raport ministerstwa obrony Wielkiej Brytanii. Hill była doradczynią Donalda Trumpa ds. Rosji w trakcie jego pierwszej kadencji.
W dokumencie przedstawiono zagrożenia, z którymi mierzy się obecnie Wielka Brytania ze strony m.in. Rosji, oraz rekomendacje dotyczące planów obrony kraju. Dokument w dużej mierze opiera się na doświadczeniu i wnioskach wyciągniętych z trwającej od 2022 r. wojny w Ukrainie; zawiera też ocenę obecnego stanu brytyjskich sił zbrojnych.
„Wielka Brytania jest w dość dużych tarapatach. Rosja stała się trudnym przeciwnikiem w sposób, którego prawdopodobnie nie przewidzieliśmy w pełni” - oceniła, argumentując, że Putin postrzega wojnę na Ukrainie jako punkt wyjścia do stworzenia z Moskwy „dominującej potęgi militarnej w Europie”.
Ekspertka oceniła, że Wielka Brytania nie może polegać na militarnym parasolu USA, jak podczas zimnej wojny, przynajmniej „nie w sposób, w jaki robiliśmy to dotąd”.
Czytaj też
Hill podkreśliła, że w czasach głębokiej niepewności Wielka Brytania potrzebuje większej spójności wewnętrznej. „Nie możemy już polegać wyłącznie na kimś z zewnątrz” - powiedziała. Zauważyła, że Wielka Brytania musi zmienić „sposób myślenia”, opierając się zarówno na tradycyjnej obronie, jak i na odporności społecznej.
Wymieniła m.in. konieczność zintensyfikowania nauczania pierwszej pomocy w szkołach lub zachęcanie większej liczby nastolatków do dołączania do szkolnych oddziałów kadetów. „Trzeba zaangażować ludzi na różne sposoby, aby wspierali swoje społeczności” - stwierdziła.
W jej opinii to „deindustrializacja i wzrost nierówności w Rosji i USA przyczyniły się do wzmocnienia się populizmu w tych krajach, dlatego politycy w Wielkiej Brytanii i innych państwach muszą być bardziej kreatywni i angażować obywateli we wspólnym wysiłku narodowym”.
WIDEO: Defence24 Days 2024 - Podsumowanie największego forum o bezpieczeństwie