Reklama

Geopolityka

Biden spotka się z przywódcą Chin

Joe Biden
Autor. Gage Skidmore/Flickr/CC BY-SA 2.0

Prezydent USA Joe Biden oświadczył w środę, że w kuluarach szczytu G20 spotka się z przywódcą Chin Xi Jinpingiem i przedyskutuje z nim „czerwone linie” w dwustronnych relacjach. Poruszona ma zostać między innymi kwestia Tajwanu, do którego Pekin rości sobie pretensje.

Reklama

Obaj przywódcy wezmą udział w szczycie państw grupy G20, który odbędzie się w przyszłym tygodniu na indonezyjskiej wyspie Bali. Biden potwierdził w środę, że dojdzie do jego dwustronnego spotkania z Xi. Będzie to pierwsze ich spotkanie twarzą w twarz, odkąd Biden został prezydentem USA.

Reklama

Amerykański przywódca oświadczył w rozmowie z dziennikarzami, że jego celem jest lepsze zrozumienie priorytetów i obaw Xi. Dodał, że chce, aby obie strony wyjaśniły sobie, jakie są dla nich „czerwone linie" w dwustronnych stosunkach, a także określiły, co uznają za kluczowe interesy państwowe, i czy są one ze sobą wzajemnie sprzeczne.

Czytaj też

Biden zapowiedział, że poruszy z Xi kwestię demokratycznie rządzonego Tajwanu, który Pekin uznaje za część ChRL. Wzrost aktywności wojskowej i zaostrzenie retoryki Chin wobec wyspy doprowadziły w ostatnich miesiącach do nasilenia napięć w stosunkach na linii Waszyngton-Pekin.

Reklama

Według ekspertów rozmowa Bidena z Xi raczej nie doprowadzi do przełomu w chłodnych relacjach, ale zdaniem niektórych może być małym krokiem w stronę złagodzenia napięć. „Mam wrażenie, że spotkanie Biden-Xi na Bali, jeśli w ogóle do niego dojdzie, nie będzie zbyt ciepłe ani pozytywne. Między dwiema potęgami jest dużo negatywności" – ocenił w środę w rozmowie z PAP ekspert z Uniwersytetu Harvarda Philippe Le Corre.

Czytaj też

Chiny przeprowadziły w tym roku bezprecedensowe ćwiczenia wojskowe wokół Tajwanu. Według Pekinu miał to być odwet za wizytę spikerki Izby Reprezentantów USA Nancy Pelosi w Tajpej. Xi zaostrzył również retorykę wobec Tajwanu, ogłaszając, że Chiny nigdy nie wyrzekną się możliwości użycia siły przeciwko „separatystom" i „zewnętrznym ingerencjom" w sprawy wyspy.

Źródłem napięć jest również rywalizacja handlowo-technologiczna. Administracja Bidena wprowadziła niedawno nowe restrykcje eksportowe, które mają ograniczyć Chinom dostęp do najnowocześniejszych technologii w dziedzinie półprzewodników. Pekin ostro skrytykował to posunięcie.

Czytaj też

Obie strony spierają się też w wielu innych sprawach, od autonomii Hongkongu, przez sytuację mniejszości etnicznych i religijnych w Chinach, po roszczenia i wzrost aktywności wojskowej Pekinu na Morzu Południowochińskim i Wschodniochińskim. Różnice pogłębia stosunek Chin do rosyjskiej inwazji na Ukrainę i bliskie relacje Pekinu z Moskwą.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. bc

    Jedni niech zdejmują sankcje ale odbudowują swój zautomatyzowany przemysł, drudzy nie budują floty i nie straszą morskich sąsiadów ale mają wolną rękę na wielkim stepie i syberii. Handelek może się kręcić dalej a za 20 lat się zobaczy.

  2. Mondry015

    Podsumowując podczas gdy USA wychodzi obronną ręką z recesji przy 8,% inflacji Chiny biegną w stronę kibla. To jaką mają kartę przetargową? Bo chyba USA już załatwiły act chips czyli procesory Jeżeli. Xi będzie machał czerwoną szmata to następne 700% cła czekają na niego EXTRA