Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie
Chiny i Rosja: współpraca w cieniu dwóch wojen [WYWIAD]
Podczas szczytu Szanghajskiej Organizacji Współpracy przywódca Chin Xi Jinping spotka się z Władimirem Putinem. Tematem rozmów będzie „operacja specjalna”, wojna między Azerbejdżanem a Armenią i sytuacja na Kaukazie. Czego możemy oczekiwać po szczycie? Na to pytanie odpowiada Kacper Ochman - były analityk Ośrodka Studiów Wschodnich, autor portalu „Kierunek Kaukaz” o Kaukazie Południowym i Azji Centralnej.
Bartłomiej Wypartowicz, Defence24: Czego możemy się spodziewać po dzisiejszym szczycie?
Kacper Ochman: Dzisiejszy szczyt to bardzo ważne wydarzenie dla regionu Azji Centralnej. Szczyt w Samarkandzie, który (po wizycie w Kazachstanie) otwiera zagraniczny tour przywódcy Chin i wysyła sygnał o chęci Pekinu do przewodzenia Szanghajskiej Organizacji Współpracy kosztem Rosji uwikłanej konfliktem na Ukrainie. Szczyt może przynieść ciekawe rozstrzygnięcia ze względu na okoliczności w jakich się odbywa, ale z drugiej strony szczyt w Duszanbe z Talibami przejmującymi Afganistan nie przyniósł znaczących rozstrzygnięć.
Czytaj też
Czy wizyta przywódcy Chin może spowodować jeszcze większe problemy Rosji w tym regionie?
Przyzwyczailiśmy się do pewnego ukladu sił w regionie. Gospodarcza konkurencja między Rosją i Chinami oraz dominująca rola Rosji w strefie bezpieczeństwa (bazy w Kirgistanie, Tadżykistanie i OUBZ). Jestem daleki od snucia sensacyjnych teorii. Rosja pomimo poważnego zaangażowania na Ukrainie wciąż jest silnie obecna w Azji Centralnej. Natomiast ewolucyjna polityka Chin w regionie (projekty infrastrukturalne, obecność militarna i gospodarcza) sprawia, że być może w dłuższej perspektywie te proporcje zaczną się zmieniać.
Państwa regionu zaczynaja też militarnie kooperować z NATO czy Chinami. Czy to nie jest znak słabnących wpływów rosyjskich?
Rosja przez ostatnie dwie dekady wypracowała najsilniejszą pozycję militarną w regionie. NATO od czasu przejęcia przez Talibów Afganistanu nie ma zbyt wielu silnych kart jeśli chodzi o region Azji Centralnej, choć od czasu do czasu widać pojedyncze próby zwiększenia obecności przez USA w regionie. Chiny rozwijają swoją obecność w regionie choćby przez zwiększenie infrastruktury militarnej w Tadżykistanie, dostawy broni i gwarancje bezpieczeństwa dla takich państw jak Kazachstan czy Turkmenistan. Ogólnie rzecz biorąc pozycja Rosji w tym względzie nie słabnie. Co nie oznacza, że nie widać pewnych zagrożeń dla potencjalnych zmian tego trendu.
Czytaj też
Kazachstan wydaje się być jedną nogą poza OUBZ. Mimo trwania w organizacji nie podejmuje decyzji zgodnych z Rosjanami. O czym to świadczy?
Świadczy to chęci prowadzenia elastycznej i w miarę możliwości niezależnej od Moskwy polityki zagranicznej. Astana czuje, z której strony wieje wiatr i stara się zabezpieczać swoje interesy. Dodatkowo dla Astany ważne jest nowe otwarcie na zagranicę po styczniowych wydarzeniach, stąd jest to dodatkowy bodziec do prowadzenia takiej polityki. Co do dalszego członkostwa Kazachstanu w OUBZ trzeba pamiętać, że jeszcze w styczniu miała miejsce interwencja wojsk OUBZ w Kazachstanie na prośbę władz tego kraju.
Tak, pamiętamy interwencję na terytorium Kazachstanu, ale tutaj pojawia się pytanie. Czy gwarancje Chin nie byłyby lepsze?
Tu wracamy do poprzedniej kwestii. Polityka Chin w kwestii bezpieczeństwa jest ewolucyjna. Widać to w Tadżykistanie, gdzie jednocześnie są bazy rosyjska i chińska. Chinom zależy na zabezpieczeniu ich interesów gospodarczych w Azji Centralnej jendak na ten moment to Rosja przez OUBZ i dwustronne relacje jest najważniejszym gwarantem bezpieczeństwa dla takich państw jak Kazachstan. W kwestiach bezpieczeństwa Azji Centralnej nie ma wielkich różnic zdań między Moskwą i Pekinem.
Czytaj też
Przejdźmy może do tematu Armenii. Czy są możliwości pokojowego rozwiązania w najbliższym czasie?
Pokojowe możliwości pojawiają się w narracji obu stron konfliktu, problemem jest rozbieżność punktów widzenia. Brakuje trzeciej strony, która zbliżyłaby stanowiska obu stron. Pamiętajmy też, że konflikt jest często wykorzystywany przez obie strony na użytek wewnętrzny.
Czy Rosji lub Iranowi nie powinno zależeć na stabilizacji?
Rosja liczyła (i chyba wciąż liczy) na to, że uda jej się zamrozić ten konflikt poprzez wprowadzenie swojego kontyngentu i zaspokojenie uzasadnionych ambicji Baku i Ankary. Widać, że wciąż jest poddawana testom na Kaukazie Południowym. Dopóki konflikt nie jest trwale rozwiązany Rosja na tym korzysta w większym lub mniejszym stopniu. Iran w mniej instrumentalny sposób zarządza swoją polityką wobec tego konfliktu, ale trzeba zdać sobie sprawę, że Teheran ma żywotne interesy wobec Erywania, lecz musi uwzględniać różne fazy relacji z Baku.
Dziękuję za rozmowę.
Jaszczur
Ani Rosja , ani Iran - karty w praktycznie całej Azji zaczynają rozdawać Chiny .... Kazachstany i inne Kirgistany mogą sobie marzyć o zbliżaniu do NATO czy UE itp .... Są w kleszczach Chin i ich psa na łańcuchu Rosji . Ostatnia siła jaka Rosja miała czyli militarna się ośmieszyła więc w Azji już został jeden tygrys . Iran jak i Rosja i inni z Azji są coraz bardziej na smyczy Chin a one praktycznie mają w swojej strefi wpływów całą Azja