Reklama

Geopolityka

Białoruś straszy Polskę wojną? „Reakcja będzie natychmiastowa” - kuriozalna wypowiedź białoruskiego ministra [KOMENTARZ]

Fot. MON/Twitter
Fot. MON/Twitter

Mińsk straszy Polskę i Litwę wojną? Białoruski resort obrony opublikował nagranie Wiktara Chrenina z jego kuriozalną przemową. „Reakcja będzie natychmiastowa i ostra” – podkreślił Białorusin. W tym czasie ogłoszono formowanie białorusko-rosyjskiego zgrupowania.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

„Na wypadek, gdybyśmy zostali zaatakowani (...) Dlatego po raz kolejny ostrzegamy przed prowokacjami. Nie chcecie z nami wojny. My też nie chcemy wojny" – powiedział Chrenin. „Nie prowokujcie nas, nie zamierzamy z wami walczyć. Nie chcemy prowadzić wojny ani z Litwinami, ani z Polakami, a tym bardziej z Ukraińcami (...) Widzimy, że nasi ukraińscy sąsiedzi są zaniepokojeni możliwymi agresywnymi działaniami ze strony Sił Zbrojnych Republiki Białorusi. Pojawiają się przecieki na temat rzekomych przygotowań do ataku. Na to mamy tylko jedną odpowiedź: nie prowokujcie nas, nie zamierzamy z wami walczyć. Nie chcemy prowadzić wojny ani z Litwinami, ani z Polakami, a tym bardziej z Ukraińcami. Jeśli wy też nie chcecie i jeśli nie podejmiecie złych kroków, nie będzie wojny" – dodaje w nagraniu białoruski minister.

Czytaj też

Wystąpienie Chrenina możemy rozpatrywać na kilku poziomach. Jest ona utrzymana w „duchu" typowych wystąpień wypływających z łukaszenkowskich kręgów władzy będących mieszaniną cynizmu i odwracania uwagi. Mińsk jest aktywnie zaangażowany w pomoc Rosji na niwie prowadzenia zbrojnych ataków Rosji przeciwko Ukrainie. Bez udostępnienia terytorium Białorusi Moskwa nie mogłaby rozpocząć uderzenia na Kijów, ani nawet przeprowadzić wczorajszych ataków powietrznych (irańskie drony odpalano z terytorium Białorusi). Od logistyki, przez infrastrukturę, po wsparcie polityczne – Białoruś jest zaangażowana w wojnę przeciwko Ukrainie. Ze znakiem zapytania pozostaje użycie białoruskich wojsk lądowych na polu bitwy. To co możemy odczytać „między wierszami" wypowiedzi Chrenina to fakt wczorajszego ogłoszenia połączenia wojsk białoruskich z rosyjskimi. Chrenin sugeruje, więc cynicznie jakoby zgrupowanie formowano do „obrony".

Reklama

Czytaj też

„Nie będzie to tysiąc ludzi" – stwierdził Łukaszenka. Sformowane ma zostać białorusko-rosyjskie zgrupowanie wojsk. Jak poinformował ukraiński wywiad na Białoruś przerzucone ma zostać dodatkowe 20 tys. rosyjskich żołnierzy. „Podstawą jest armia Białorusi" – podkreślił Łukaszenka, stwierdzając, że to właśnie na Białorusi będzie formowane zgrupowanie. Mińsk stał się bardzo aktywny w forsowaniu oskarżeń wobec Kijowa, że rzekomo szykował atak przeciwko Białorusi.

Czytaj też

Od początku inwazji „wisi" zagrożenie uderzenia wojsk lądowych Białorusi na kierunku wołyńskim. Nie ma dnia by nie pojawiało się pytanie: czy uderzą od północy? Po słowach Łukaszenki, Chrenina oraz po ogłoszeniu informacji o formowaniu nowego zgrupowania wzrosły obawy o zaangażowanie Sił Zbrojnych Białorusi w bezpośrednim starciu. Wszelako trzeba pamiętać, że operacyjnie sytuacja atakujących jest o wiele gorsza niż w lutym i marcu. Rosyjskie wojska zostały zmuszone do wycofania się spod Kijowa. Ponadto ukraińskie Siły Zbrojne nie kryją tego, iż są przygotowane na uderzenie z Białorusi i zaminowały oraz zabezpieczają granicę. Kolejnym problemem jest ukształtowanie terenu, które nie sprzyja (rozlewiska, bagna) atakującym. Od początku frontalnej inwazji podnoszona jest również kwestia niskiego morale żołnierzy białoruskich, którzy mogą dezerterować na stronę ukraińską, ponieważ walczą tam niepodległościowe oddziały ochotnicze takie jak Pułk im. Kastusia Kalinowskiego. Nawet jeżeli rosyjsko-białoruskie zgrupowanie zostałoby użyte na innym odcinku frontu (nie na północnym a np. na wschodzie lub południu) to nie eliminuje ostatniego czynnika. O ile rosyjscy żołnierze mają niskie morale, zwłaszcza gdy mówimy o rezerwistach oraz siłą wcielanych do separatystycznych oddziałów – to Białorusini mają jeszcze mniejszą motywację by ginąć za miński lub moskiewski reżim.

Czytaj też

Czy pomimo tego Łukaszenka zdecyduje się wydać rozkaz o bezpośrednim ataku? Czas pokaże, ale to pytanie również w kontekście na ile Łukaszenka ma jeszcze wpływ na bieg wypadków na terytorium Białorusi czy też jest już wyłącznie bezwolnym wykonawcą woli Moskwy. W żaden sposób nie uda się jednak Mińskowi oddalić od siebie oskarżeń o współudział w ataku zbrojnego przeciwko Ukrainie, ponieważ Białoruś jest cały czas mocno zaangażowana we wspieraniu rosyjskich ataków.

Polska, Litwa oraz Ukraina są stałymi „straszakami" białoruskiej propagandy. W oparciu o oskarżenia Moskwy i Mińska wobec Zachodu, że rzekomo prowadzi agresywną politykę Putin oraz Łukaszenka usprawiedliwiają swoją agresywną politykę.

Reklama
Reklama

Komentarze (12)

  1. Jaro89

    Do tych co piszą, że od kartoflarzy nic nam nie grozi. Niestety grozi. Oczywiście oni sami wojskowo nie są nam nic w stanie zrobić ale wygląda na to, że Baćka został przymuszony przez Putina do wejścia do wojny. Być może szykuje się jakaś prowokacja, która w oczach Białorusinów i Rosjan ma być agresją Polski. A tego Rosja potrzebuje by zaatakować choćby lotnisko w Jasionce i uciąć dostawy dla walczącej Ukrainy. Plus zawsze to Białoruś ma te kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy.

    1. Szabelkajakulani

      Bez pełnej mobilizacji tam jest kilka tysięcy wojsk lądowych zdolnych do walk... Rosyjskie uderzenie na Jasionkę oznacza wojnę z NATO, nie rozumiem Twojego scenariusza.

  2. Extern.

    Ta cała wypowiedz brzmi jak przygotowywanie wymówki dlaczego niestety musieli uderzyć. Po fakcie będą twierdzili że zostali sprowokowani/zaatakowani i musieli się bronić, więc przeprowadzili atak.. Według mnie, atak Białoruski na Ukrainę to już tylko kwestia czasu. Prawdopodobnie poczekają z nim jeszcze ze dwa tygodnie aż rezerwiści z poboru zasilą stany osobowe w Rosyjskich jednostkach i zechcą go zsynchronizować z jakimiś działaniami na innych tych Rosyjskich odcinkach. Jedyne pytanie to tylko jaki będzie cel tego ataku. Czy będzie to próba powtórzenia rajdu na Kijów, czy uderzenie wzdłuż Polskiej granicy w celu odcięcia zaopatrzenia? Jeśli ta druga opcja, to jest bardzo duże ryzyko że Polska zostanie zmuszona do aktywnego włączenia się do działań powstrzymujących Białorusinów.

    1. DON MARZZONI

      Wystarczyłoby zmobilizować odpowiedną liczbę wojsk nato, tuż przy granicy. Baćka musiałby bronic granicy. Nici z drugiego rajdu na Kijów.

    2. Szabelkajakulani

      Nie martwiłbym się tym. Rosjanie drenują od dłuższego czasu magazyny armii białoruskiej. Nawet jakby chcieli strzelać to średnio zaraz będą mieli czym. Czołgi jadą na front w Doniecku, czym ten zmobilizowany chłop będzie jechał? Ukraińcy do powtórki z lutego są raczej tam przygotowani - teren jest lesisty i bagnisty, naturalnych dróg z płn. na płd. nie jest za wiele. Motywacja białorusinów - żadna, chyba, że te wojska rosyjskie do Rosgwardia, która będzie stała z tyłu - to tak. Bo jak im wyślą te nieprzeszkolone masy to gratuluje powtórki z 1917 roku. Ukraina też trzyma tam znaczące siły, przecież tam nie jest pusto, żeby to przebić trzeba by sporej przewagi, której nie będą atakujący mieli. Dodatkowo - za 2 tyg. zaczną się opady i jak miałoby się coś dziać to powinno teraz, chyba, że chcą w błocie siedzieć. Maskirowka, żeby Ukraińcy musieli poświecać uwagę i środku na północy kraju i nie dołożyli brygad na południu.

  3. ciekawy1

    Dobrze jest się zastanowić, czy nie można udzielić Łukaszence swego rodzaju gwarancji politycznych i osobistych za ewentualne jego odwrócenie ku zachodowi i utworzenie białoruskiego okrągłego stołu. Być może polska dyplomacja powinna w tym momencie wykonać ruch w kierunku białoruskiego reżimu (oficjalny lub kuluarowy) celem zapewnienia stabilności władzy w Białorusi względem rosyjskiego zagrożenia.

    1. Szabelkajakulani

      Historycznie takie próby były. Skończyło się pałowaniem opozycji przez OMON. Łukaszenka sam się wpakował w taką zależność, co było mu na rękę do momentu, kiedy przestało i teraz nagle szuka pomocy. Nie wiem jak ta nasza pomoc dla niego miała by rozwiązać cokolwiek. Będzie jak zawsze - zlewaruje się tym, by wymusić jakieś delikatne ustępstwa od Putina. Lepiej patrzeć jak się wije. Białoruska ekonomia jest produktem ZSRR i nadal w pełni zależna jest od Rosji jako odbiorcy. Nikt nie kupi maszyn jakie produkują białoruskie zakłady, robi to Rosja z nakazu. To samo ropa i gaz. Nikt też nie wesprze w razie rozruchów, za wyjątkiem Putina.

  4. Ironman

    Jestem ciekaw jak białoruski żołnierz się zachowa dostając karabin do ręki. Z jednej strony boga winny ukraiński naród z drugiej baćka i rosyjska kadra oficerska. W kogo wycelują lufy karabinów?

    1. DON MARZZONI

      W niebo. Że tak pokarało Białoruski naród...

    2. pomz

      Jak się zachowa? Będzie kolejna nacja w kolejce o azyl i ochronę w naszym kraju.. Żołnierze białoruscy na Ukrainie? Masowe dezercję i przechodzenie na stronę Ukraińskiej armii i formacji ochotniczych. To więcej kłopotów dla reżimu kołchoźnika niż pożytku.

  5. Jacques

    NATO powinno wydać jasne oświadczenie. To wojna pomiędzy Rosją a Ukrainą . Włączenie sił zbrojnych Białorusi do konfliktu spowoduje wejście NATO do działań zbrojnych i zniszczenie sił białoruskich.

    1. VIS

      NATO to sojusz obronny. Wystarczy Łukaszenkę zaszachować i postawić na granicy nasze brygady pancerne i zmechanizowane.

    2. Gandharwa

      NATO to sojusz obronny, czyli my wchodzimy do Grodna sami, ale jak Rosja się postawi wtedy już całe NATO wygumkuje Królewiec z mapy Europy.

    3. DON MARZZONI

      Nikt nie noze mowic o niszczeniu sił białoruskich. Mozna za to mówić o wyzwalaniu bratniego narodu i mniejszości polskiej prześladowanej przez nazistowsko-kartofkany reżim....

  6. DON MARZZONI

    Reakcja będzie natychmiastowa i ostra. Oby tylko Batka zdążył do WC. Lepiej im wysłać zapas pieluchomajtek. Osobiście proponuję kolejne referendum w Czechach za przyłaczeniem Obwodu Biołohradzkiego do macierzy.

  7. Marekgerard

    Rosja zaatakowała Ukrainę za karę , za to że ta nie chciała napaść na Rosję.

  8. GB

    Ukraińcy mówią że Rosja nadal zabiera z magazynów białoruskich amunicję. Gdyby planowali atak to raczej amunicję by przywozili, a nie wywozili.

    1. VIS

      Drony przywożą, amunicję wywożą.

    2. Elviszpoa

      Rola pewna jaką ma odgrywać tym spektaklem Białoruś to: 1. straszenie Ukrainy w celu utrzymania ich sił obrony na północy zamiast przekierować ich na inne kierunki. 2. szkolenie rekrutów rosyjskich. Teraz kadr, koszar, mundurów w Rosji brakuje. 3. wyposażenie rekrutów rosyjskich w białoruski sprzęt. Choć Białoruś teoretycznie zawsze może wejść do tej wojny jako podnóżek Rosji to realnie z dnia na dzień szanse tego maleją: Rosja jest coraz dalej od zwycięstwa, zaś Białorusi teraz po wyposażeniu armii rosyjskiej może nawet brakować sprzętu i amunicji.

    3. Pirat

      Zabierając amunicję, Rosja rozbraja białoruską armię.

  9. ja!

    Popatrzyłem na sprzęt żołnierzy z Braniewa. No cóż Defence24 pokazuje niekiedy że Białoruś ma troszeczkę lepszy!

  10. szczebelek

    Clown Fiesta 🤡🤡🤡

  11. Pucin:)

    Co oni tam (oś Kreml>>>.Mińsk) biorą????? :0 >>>>>> San Escobar czy co? :0

  12. Jaszczur

    No straszą , co im zostało . Chcą pokazać ruskim że ich bronią przed nami haha . Z ich strony nic otwartego nam nie grozi