Geopolityka
Australijska forteca kluczowa dla bezpieczeństwa IndoPacyfiku
W północnej części Australii trwają prace mające na celu wzmocnienie zaplecza logistycznego dla wojsk amerykańskich oraz australijskich. Tamtejsze bazy morskie, ale też bazy lotnicze i materiałowe mają do odegrania kluczową rolę wobec rosnącej aktywności Chin w regionie.
Władze Stanów Zjednoczonych oraz Australii przeznaczają dodatkowe środki na inwestycje w zaplecze swoich baz morskich oraz lotniczych zlokalizowanych w północnej części kontynentu australijskiego. Mowa o zapleczu portowym w Darwin, a także dwóch strategicznych bazach Australijskich Królewskich Sił Powietrznych (RAAF) we wspomnianym Darwin oraz w Tindal. Jak podkreślił Seth Robson na łamach „Stars and Stripes" inwestycje mają przyczynić się do zwiększenia możliwości obronnych zarówno w przypadku samej Australii jak i sieci wysp w rejonie zachodniego Pacyfiku. W Darwin mają powstawać wielkie zbiorniki na paliwo. Szacuje się, że 11 nowych obiektów może gwarantować rezerwę na poziomie 80 milionów galonów, zgodnie z danymi zaprezentowanymi w „Stars and Stripes".
Czytaj też
W całym australijskim rejonie Terytorium Północnego nie ma obecnie tak wielkiej infrastruktury do przechowywania paliwa. Koszt inwestycji jest oszacowany na 181 mln dolarów amerykańskich i według planów ma pozwolić na zmianę jakościową w zakresie zaplecza paliwowego dla sił zbrojnych operujących w regionie. Prace mają być ukończone do września 2023 r. Jednocześnie, działania australijsko-amerykańskie są skupione na podniesieniu zdolności infrastruktury portowej HMAS Coonawarra, wchodzącej w skład bazy wojsk australijskich Larrakeyah Defence Precinct. 317 mln dolarów amerykańskich zainwestowano zarówno w nabrzeże portowe jak i obiekty przeznaczone do tankowania okrętów i statków. W tym przypadku koniec prac jest również spodziewany na 2023 r. We wspomnianej bazie Larrakeyah Defence Precinct już teraz obecna jest rotacja amerykańskich Marines (żołnierzy piechoty morskiej). Obiekty australijskiej bazy na Terytorium Północnym są tym samym kluczowym miejscem dla systemu dowodzenia i kontroli US Marine Corps w regionie, a ich znaczenie może tylko rosnąć, właśnie poprzez zwiększenie możliwości portu do przyjmowania większych jednostek. Dotychczas z bazy w Darwin operowały przede wszystkim mniejsze patrolowce australijskiej floty. Wraz z inwestycją możliwe będzie wprowadzanie do portu okrętów, np. helikopterowców HMAS Canberra i HMAS Adelaide oraz oczywiście jednostek US Navy. Nie będzie potrzebne w takim razie użytkowanie cywilnej infrastruktury portowej w Darwin.
Czytaj też
Bazy powietrzne RAAF w Darwin i Tindal są również poddawane gruntownym zmianom. W przyszłym roku samoloty z Darwin będą wspierane przez zmodernizowane zaplecze, chociażby jeśli weźmie się pod uwagę tankowanie maszyn. Rozbudowywana jest też część niezbędna do konserwacji i napraw samolotów bojowych sił amerykańsko-australijskich. Trzeba wspomnieć, że baza RAAF w Darwin jest zlokalizowana ok. 6.5 km od samego miasta i przylega do tamtejszego portu lotniczego. Jeszcze większe zmiany mają zajść jeśli chodzi o bazę RAAF w Tindal. Jest ona zlokalizowana ok. 320 km na południowy-wschód od Darwin i powstała jeszcze w okresie II wojny światowej. Przy czym, jej rozwój był długotrwały i obecnie sami Australijczycy wskazują, że jest ona najmłodszą bazą operacyjną RAAF w kraju. Tam również modernizowane jest zaplecze infrastrukturalne, ale również jeśli chodzi o stronę bytowania załóg i obsługi naziemnej. Baza ma mieć nowoczesne zaplecze jeśli chodzi o dostęp do energii, wody i kanalizacji. Dzięki czemu stanie się ważnym i sprawnym ogniwem w planowaniu strategicznym w całym regionie. Amerykanie mają widzieć możliwość korzystania z baz sił powietrznych na australijskim Terytorium Północnym jeśli chodzi o maszyny wielozadaniowe F-35 lecz również ciężkie bombowce strategiczne.
Czytaj też
Bazy morskie i powietrzne na terytorium Australii są istotne z punktu widzenia polityki amerykańskiej, zarówno jeśli chodzi o aktywność floty US Navy, piechoty morskiej US Marine Corps, a także sił powietrznych US Air Force. Są także, a może przede wszystkim wkomponowane w plany strategiczne władz w Canberrze, które zamierzają zwiększyć asertywność wobec chińskiej polityki oddziałującej bezpośrednio na architekturę bezpieczeństwa w regionie i pozycję Australii. Przypomnieć należy, że Australijczycy i Amerykanie, we współpracy z Wielką Brytanią powołali do życia nowy sojusz obronny AUKUS. Jak również są ważnymi członkami struktury wywiadu sygnałowego (SIGINT) czyli Sojuszu Pięciu/Pięciorga Oczu FVEY. Australijska obecność w FVEY pozwala na użytkowanie kluczowych obiektów wywiadowczych w Pine Gap. Według Setha Robsona należy spodziewać się kolejnych informacji o rozwoju wojskowych inwestycji w kluczowych rejonach Australii.
Mikrostan wojenny, Mad Max w Syrii - Defence24Week 102