Reklama

Polityka obronna

Wedlu Strategicznego Przeglądu Obronnego nowoczesne radary mają należeć do grupy „priorytetów badawczo-rozwojowych”. Na razie jeszcze nie należą. Fot. M.Dura

Co się stanie ze Strategicznym Przeglądem Obronnym? Nowa edycja PMT na początku 2018 roku

Nie ma żadnej gwarancji, że Strategiczny Przegląd Obronny nie skończy na półce - tak jak inne tego typu dokumenty tworzone przez poprzednie ekipy rządzące. Może to zrobić opozycja po ewentualnym przejęciu władzy, gdyż nie brała ona aktywnego udział w opracowaniu przeglądu. Mogą do tego doprowadzić również niektóre działania części przedstawicieli MON, w tym odpowiedzialnych za modernizację. Na razie bowiem z różnych przyczyn realizowane zakupy odbywają się nie zawsze w zgodzie z priorytetami SPO. Nowa edycja Planu Modernizacji Technicznej ma być gotowa do 1. kwartału 2018 roku.

Podczas spotkania prasowego zorganizowanego 17 listopada 2017 r., wiceminister obrony Tomasz Szatkowski nie potwierdził, by politycy z partii opozycyjnych brali udział w pracach nad Strategicznym Przeglądem Obronnym, ani nawet by zaakceptowali zawarte tam wnioski. Może się więc się zdarzyć, że ten ważny i z tak dużym wysiłkiem przygotowany dokument nie będzie realizowany w sytuacji, gdyby doszło do zmiany ekipy rządzącej.

Ministerstwo Obrony Narodowej przyznało tylko, że ma nadzieję na docenienie przez opozycyjne partie wartości SPO i na kontynuację działań obecnie zapoczątkowywanych lub wskazanych. Minister Szatkowski przypomniał, że nie wszystko co realizowali jego poprzednicy uznano obecnie za złe. Jak przykład podał kontynuowane obecnie programy Krab oraz Wisła. Dlatego ma nadzieję, że tak samo postąpią ewentualni jego następcy. „Zakładam że dojdzie do głosu zdrowy rozsądek… Mam nadzieję że to będzie jednak dyskusja merytoryczna”.

Dowodem na to według Szatkowskiego miała być pierwsza reakcja opozycji, która „nie była taka zła” oraz ministra Siemoniaka, który uważał, że SPO może być przydatny. Szatkowski wskazał jednak, że jego zdaniem „każda nowa ekipa ma prawo do zmiany swoich priorytetów. I tak naprawdę SPO powinien się odbywać na początku swojej kadencji”.

Dlatego zbudowano obecnie narzędzia, które mogą skrócić czas prac i zwiększyć szybkość z jaką one będą wdrażane. Wartość SPO mogłoby podnieść zapisanie go jako stałego elementu planowania obronnego. Jak na razie myśli się jednak jedynie nad ustawowym uregulowaniem zmian w systemie dowodzenia i kierowania Siłami Zbrojnymi RP. Prace nad uproszczeniem systemu planowania są jednak jeszcze przed resortem obrony.

Samych konsultacji „ze wszystkich stron” jednak nie przeprowadzono i to może zaważyć za dwa lata na losach SPO. Minister Szatkowski przypomniał, że przy pierwszym Strategicznym Przeglądzie Obronnym opracowywanym pod kierownictwem wiceministra Andrzeja Karkoszki był zorganizowany punkt konsultacyjny, ale zebrał się on tylko dwa-trzy razy. „W przeglądzie Pana Kościuka nie było takich mechanizmów w ogóle. Były debaty u generała Kozieja. Ja też brałem udział…. Przeważnie takie spotkania odbywały się jednak już po podjęciu decyzji”.

Potencjalne ryzyko dla SPO jest jednak nie tylko ze strony opozycji, ale również ze strony części osób odpowiedzialnych za sposób realizacji Planu Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych (PMT). Sam minister Szatkowski wskazał, że Strategiczny Przegląd Obronny daje pewne granice jeżeli chodzi o daty zakupów potrzebnego sprzętu. „Założyliśmy, że plan ma być realizowany w ramach pewnych opcji. Nie zakładano jednak konkretnych lat w jakich mają być np. dostarczane śmigłowce albo np. czołgi. Założyliśmy pewne szacunki w tym zakresie ale bez takiego głębokiego wariantowania”.

Szatkowski dodatkowo przyznał, że SPO nie jest jeszcze uwzględniony w PMT i będzie on widoczny dopiero w nowej wersji planu, który ma powstać w 1 kwartale 2018 r. „Natomiast jeżeli chodzi o PMT to ma być dostosowany do SPO, ale nowa edycja to jest 1 kwartał 2018. Więc jeszcze dajmy trochę czasu” Natomiast tam, gdzie było można już pewne rzeczy zostały zweryfikowane. Jako przykład została podana już podjęta decyzja o rozpoczęciu programu „modernizacji czołgów T-72 i pewnie PT-91 także; czy np. amunicji przeciwpancernej; czy skasowanie Geparda. Jest pewna inercja czasami w tych operacjach. Oni nie mają jeszcze obowiązku tego wygasić, dokąd nie będzie nowego PMT”.

W rzeczywistości problem jest duży, o czym mogą świadczyć ostatnio rozpoczęte lub zakończone postępowania. Pomimo zaznaczenia w SPO, że do zakładanych priorytetów badawczo-rozwojowych powinny należeć „nowoczesne sensory (radary) i optoelektronika” to jednak zakupiono gotowy, importowany system identyfikacji radiolokacyjnej i rozpoczęto dialog techniczny w sprawie zakupu gotowych radarów brzegowych.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (6)

  1. zły

    "Może to zrobić opozycja po ewentualnym przejęciu władzy, gdyż nie brała ona aktywnego udział w opracowaniu przeglądu." Tak jak obecna ekipa zrezygnowała z wynegocjowanej Wisły żeby prawie dwa lata później podpisać podobny kontrakt. A o śmigłowcach i Marynarce Wojennej nie warto nawet wspominać.

    1. box

      Albo nie wiesz co mowisz albo celowo probujesz manipulowac. Negocjacje poprzedniej ekipy o ktorych raczyles wspomniec, poza nazwa programu maja sie nijak do obecnych. W tamtych nie bylo nowy ani o zintegrowanym systemie zarzadzania ani o nowych radarach. Mielismy brac stare patrioty za 40-50mld bo poprzednie mon obwiescilo na dzien dobry "negocjacji" ze kupujemy od usa a pozostale oferty wyrzucila do kosza, wiec dostalismy taka oferte na jaka mozna przytakiej taktyce liczyc... a wszystko miedzy innymi dlatego zeby dac cos amerykanom po dosc bezczelnej ustawce z helikopterami i wyeliminowaniu wszystkich konkurencyjnych maszyn dla caracali zrzucajac jednoczesnie wine za to na samych oferentow

  2. ROBERT

    A tak przy okazji, czy ktoś pomyślał nad zakupami KORMORANÓW? Okręt patrolowy z modułami misji - nie mylić z oskubaną ze zdolności CZAPLĄ, mógłby zastąpić kilka rodzajów okrętów MW. Mam na myśli okręt uzbrojony w rakiety opl, w-w oraz torpedy, dodatkowo wyposażony w części rufowej w zamienne moduły misji: przeciwminowej, hydrograficznej, rozpoznawczej lub ZOP. Byłby to okręt o wyporności ponad 2000 t. Jeden kadłub - wiele misji. Jest to myślenie typu koszt-efekt. Nie pakujemy kasy w kadłuby, lecz w zdolności. Może to ktoś z decydentów przeczyta i zmądrzeje.

  3. ROBERT

    To już gestorzy nie informują MON jaki sprzęt i kiedy w pierwszej kolejności będzie wycofywany i jakie zdolności z nim utracimy i co możemy pozyskać celem jego odtworzenia lub zwiększenia? Szacunki to lipa. Tu trzeba konkretów i wiedzy.

  4. Stary Trep

    Cytuję: " ... Założyliśmy, że plan ma być realizowany w ramach pewnych opcji. Nie zakładano jednak konkretnych lat w jakich mają być np. dostarczane śmigłowce albo np. czołgi. Założyliśmy pewne szacunki w tym zakresie ale bez takiego głębokiego wariantowania ... " To jaką wartość ma ten tzw. SPO skoro nawet harmonogramu zakupów nie jest w stanie określić? Minister Macierewicz mówi że Rosja nam zagraża a tu nawet nie wiadomo co i kiedy chcemy kupić? Żenada.

    1. Max Mad

      Ty byś chciał tak od razu określać. A tu trzeba postępowanie zrobić, zebranie zwołać, sympozja zorganizować, dialog rozpisać na to by ci ktoś powiedział co chcesz. Taka jest droga MON.

  5. Pytajnik?

    "Wedlu Strategicznego Przeglądu Obronnego nowoczesne radary mają należeć do grupy „priorytetów badawczo-rozwojowych" Co z doskonałym i już opracowanym radarem BYSTRA?

  6. juror

    Jak na razie jest to WEWNĘTRZNY dokument MON. Jeśli zostanie zatwierdzony formalnie przez Ministra będzie obowiązujący, ale TYLKO dla jednostek podległych MON. Aby był dokumentem planistycznym w kraju np. dla MF czy MR powinien mieć moc ustawy lub co najmniej rozporządzenia RM.

Reklama