Legislacja
Sejm zaczął prace nad projektem, który pozwoli finansować inwestycje na drogach z pieniędzy MON
Posłowie rozpoczęli we wtorek prace nad rządowym projektem ustawy, który pozwoli finansować z budżetu obronnego inwestycje i remonty dróg publicznych o znaczeniu obronnym. Wszystko wskazuje, że zmiany w prawie zostaną uchwalone jeszcze w tym tygodniu, mimo że część opozycji uważa je za furtkę do wyprowadzania pieniędzy z budżetu MON. Przedstawiciele rządu podkreślają jednak, że należy wskazać źródło finansowania, skoro więcej dróg otrzyma status obronny.
Chodzi o przygotowany w Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa projekt nowelizacji ustawy o drogach publicznych. Najważniejsza zmiana w nim proponowana to dopisanie ustępu, który mówi, że "zadania na drogach o znaczeniu obronnym wykonywane w ramach przygotowań obronnych państwa (...) są finansowane z budżetu państwa w ramach wydatków obronnych". Chodzi o budżet obronny obliczany na podstawie produktu krajowego brutto (obecnie jest to 2 proc. PKB, w przyszłości ten odsetek ma rosnąć), a wspomniane przygotowania obronne to nic innego, jak przyjmowany przez rząd Program Pozamilitarnych Przygotowań Obronnych.
Harmonogram bieżącego posiedzenia Sejmu przewiduje, że debata nad projektem odbędzie się w środę wieczorem. Oznacza to, że nowelizacja może zostać uchwalona jeszcze w tym tygodniu.
Czytaj więcej: MON będzie mogło finansować inwestycje i remonty dróg publicznych
– Generalnie celem zmian jest włączenie dróg gminnych i dróg powiatowych do systemu dróg obronnych (...), jak również usprawnienie procesu inwestycji, które wykonywane są w ramach przygotowań obronnych państwa – powiedział wiceminister infrastruktury i budownictwa Marek Chodkiewicz we wtorek, gdy dwie sejmowe komisje – infrastruktury i obrony narodowej – przeprowadziły tzw. pierwsze czytanie projektu, czyli rozpoczęły nad nim prace w Sejmie.
Pomysł finansowania wydatków na drogi z budżetu MON nie spodobał się opozycyjnym klubom Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej. – To jest niezwykła ustawa, bo tak naprawdę przewiduje, iż środki, które powinniśmy przeznaczać na wyposażenie polskich sił zbrojnych, środki, które powinny służyć modernizacji państwa, będziemy wydawać na asfalt, beton, kruszywo i tak naprawdę będziemy opóźniali proces modernizacyjny polskich sił zbrojnych. Na drogi też trzeba wydawać pieniądze, ale temu służą zupełnie inne fundusze – powiedział były minister infrastruktury Cezary Grabarczyk (PO).
Wtórował mu poseł Mirosław Suchoń z Nowoczesnej. – To jest niejako rozpuszczanie tych skromnych środków, które powinny być przeznaczane na przebudowę i modernizację techniczną oraz finansowanie sił zbrojnych, na kolejny element, który bezpośrednio tej obronności, w sensie uzbrojenia, wyposażenia technicznego, modernizacji technicznej, nie dotyczy – ocenił.
Czytaj więcej: 400 mln zł z budżetu obronnego dla służb MSWiA w 2018 r. Jest zgoda Sejmu
Projektu bronił przewodniczący komisji obrony Michał Jach (PiS). – Drogi są istotnym elementem wpływającym na podniesienie bezpieczeństwa państwa (...) Zgodnie z planem (na ten cel – przyp. red.) rocznie wydamy mniej niż jedna dziesiąta promila środków na obronę narodową, a to rozwiąże wiele problemów. Z jednej strony tą ustawą rozwiązujemy istotny problem dla naszych sojuszników, z drugiej strony – pomagamy samorządowi – ripostował.
Płk Dariusz Tarchała z Departamentu Infrastruktury MON zauważył, że przemieszczanie sprzętu wojskowego po drogach jest obecnie utrudnione. – Cóż jeżeli wybudujemy obiekt, np. magazyn amunicji, jeżeli do tego obiektu nie możemy dojechać – powiedział oficer.
Na tym etapie prac do projektu zostały wprowadzone jedynie drobne, legislacyjne poprawki. Większość komisji była przeciw wnioskowi o odrzuceniu całego projektu w pierwszym czytaniu. Poparcie nie uzyskała także poprawka wykreślająca ustęp o finansowaniu inwestycji drogowych z budżetu obronnego, którą złożyły PO i Nowoczesna. Były wiceszef MON Czesław Mroczek ocenił, że obowiązujący system pozwala na finansowanie zadań służących obronności na drogach publicznych. – Ten nowy mechanizm, który tutaj jest wprowadzany, jest zapisany tak niejasno, że jest ryzyko czy wręcz pewność, że finansowane będą drogi w wymiarze przekraczającym potrzeby obronne – argumentował były wiceszef MON Czesław Mroczek (PO). Z kolei zdaniem Suchonia (N) projekt to element budowania alibi dla ministra Antoniego Macierewicza, "który nie potrafi skutecznie wydawać środków na modernizację techniczną".
Wiceminister Chodkiewicz z MIB w odpowiedzi zwrócił uwagę, że skoro projekt nakłada nowe zadania na powiaty i gminy (bo to ich drogi mogą zostać uznane za trakty o znaczeniu obronnym), to należy wskazać także źródła finansowania.
Czytaj więcej: MON będzie mogło dotować budowę strzelnic i pomników. Sejm uchwalił ustawę
Jak wyjaśnia MIB, gdzie powstał projekt nowelizacji, jeżeli dana droga publiczna lub jej odcinek będzie wskazany w wykazie ministra właściwego do spraw transportu i jednocześnie znajdzie się jako zadanie inwestycyjne lub remontowe w Programie Pozamilitarnych Przygotowań Obronnych RP, to wówczas inwestycje te będą finansowane z budżetu państwa ze środków pozostających w dyspozycji resortu obrony narodowej.
Z szacunków dołączonych do projektu wynika, że przybliżone wydatki z budżetu na inwestycje na drogach o znaczeniu obronnym wyniosą w latach 2018-28 ok. 240 mln zł. Koszty, które – jak napisano w uzasadnieniu – zostały oszacowane na podstawie doświadczeń Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, w pierwszym roku funkcjonowania nowelizacji mają wynieść ok. 10,5 mln zł, w drugim – ok. 21 mln zł, w trzecim – ok. 53,5 mln zł, w czwartym – nieco ponad 20 mln zł, a od piątego roku – po 22,5 mln zł rocznie.
Środki te mają być zapisywane w budżecie państwa w części 39 "Transport" w dziale 752 "Obrona narodowa", której dysponentem jest minister właściwy ds. transportu.
Z tymi zapisami wiąże się jeden z dwóch celów projektu wymienionych przez jego autorów w uzasadnieniu: "usprawnienie procesu inwestycji" na drogach publicznych.
Drugim celem przedłożenia jest określenie statusu dróg o znaczeniu obronnym. Tym pojęciem nowelizowana ustawa już teraz się posługuje, ale brakuje jego definicji. Jej wprowadzenie zaproponowano w projekcie. Drogami o znaczeniu obronnym mają więc być drogi publiczne lub ich odcinki, wyznaczone w okresie pokoju, przewidziane do wykorzystania w czasie pokoju, kryzysu lub wojny do wykonywania przewozów istotnych dla obronności państwa oraz zobowiązań sojuszniczych.
Już teraz ustawa mówi, że minister właściwy ds. transportu w porozumieniu z szefem MON określi w zarządzeniu (które nie podlega publikacji) wykaz dróg o znaczeniu obronnym. Projekt przewiduje w takim wykazie będzie można umieścić nie tylko całe drogi, ale także ich odcinki.
Jednocześnie drogami o znaczeniu obronnym będą mogły być już nie tylko drogi krajowe (ta kategoria obejmuje m.in. autostrady i drogi ekspresowe) oraz drogi wojewódzkie, ale także drogi powiatowe i gminne. W tej zmianie, jak piszą autorzy projektu, chodzi o zapewnienie siłom zbrojnym dojazdów m.in. do portów lotniczych i morskich, przepraw, poligonów, składów materiałowych i obiektów specjalnych. – Takie rozwiązanie powinno umożliwić odpowiednie przygotowanie infrastruktury drogowej na potrzeby obrony państwa i zabezpieczyć potrzeby transportowe wojsk własnych i sojuszniczych, w tym szpicy NATO – napisano w uzasadnieniu projektu.
Czytaj więcej: MON wesprze budowę dróg ważnych dla obronności
Box
Warto podkreslic ze chodzi o ok 20mln rocznie... Tylko zmiana od przyszlego roku przepisow dotyczacych naliczania pkb to jakies 1,5mld rocznie, a wzrost gospodarczy na poziomie 4,2% i a przyszlym roku zapewne ok 5% to dodatkowe kilkaset mln na rok w porownaniu z przecietnym w okolicach 3-3,5%
Podbipięta
A moim zdaniem to należy do samorządów i państwa.Na GDDK.... nałożył bym jeszcze obowiązek budowania DOL i na trasach i autostradach.
CB
Tyle, że te wszystkie kwoty są "przewidywane" i "szacowane", więc zapewne w ustawie nic na sztywno nie zapiszą. Nic nie będzie później stało na przeszkodzie, by wydawać w zasadzie dowolne sumy, jak np. w przypadku interwencyjnego zakupu węgla...
gegroza
Z tego większość idzie na emerytury i płace a poziom wydatków na modernizację ... spadł !!
Marek1
CO by tu jeszcze panowie wymyślić, by można było w razie potrzeby pokazać żw z budżetu MON wydano wszystkie pieniądze. MON finansuje juz muzea, izby pamięci, pomniki, słodycze, a będzie jeszcze drogi oraz darowizny dla innych ministerstw(400 mln zł dla MSWiA). Śmiało myśleć panowie, wszak WP ma wszystkiego w bród i żadnych potrzeb ...
smok
cesarstwo rzymskie budowało drogi dla wojska
Podlaski dzik
Sukcesywnie są zmniejszane środki na MON. Co z tego że niby je podniesiono skoro 2,1 % ma być aż w 2020 a pewnie wtedy znów to odłożą w przyszłość. Poza tym wzrosła liczba etatów i ma dalej rosnąć bo 4 dywizja ma być tworzona no i WOT, a nie zapominajmy że szeregowi zawodowi będą służyć dłużej a nadto podniesiono wynagrodzenia w wojsku. Jaki z tego wniosek z roku na rok jest coraz mniej kasy na Prograsm Modernizacji Technicznej. I TO JEST FAKT. W każdym roku jest o ok. 3 mld mniej niż planował Siemoniak. Jestem przeciwnikiem PO ale Macierewicz ludziom mydli oczy. Coraz mniej środków de facto przekazywanych jest na modernizację wojska!
Gall Anonim
Przede wszystkim to WSZYSTKIE drogi w kraju powinny być zoptymalizowane do użytku wojskowego czyli być jak najbardziej przepustowe (a więc wszelkie wysepki i inne tego typu zawalidrogi należy zlikwidować) oraz umożliwiać ich opuszczenie na całej ich długości (co oznacza likwidację ekranów dźwiękochłonnych, barier energochłonnych i innego tego typu badziewia).
tomgru
Myślę, że to może być perspektywicznie dobra ustawa. Nie mam nic przeciwko aby wojsko mogło w ramach np ćwiczeń pomóc swoim ciężkim sprzętem przy budowie jakiś istotnych dróg czy mostów.
Sebo
Jak zakres wydatkow MON bedzie rosl w takim tepie to i 3% pkb bedzie malo.