Siły zbrojne
Wypadek indyjskiego Bisona. Czwarta maszyna utracona w tym roku
Indyjski MiG-21 Bison rozbił się w dystrykcie Radżatan Barmer, w czasie wykonywania „rutynowego lotu”. To już czwarta maszyna tego typu utracona w tym roku przez Siły Powietrzne Indii.
Pilot bezpieczenie się katapultował, a sam samolot runął na ziemię koło wsi Bhurtiya pod lokalnym komisariatem policji. Na szczęście obyło się bez ofiar na ziemi.
Indyjskie MiGi-21 zostały gruntownie zmodernizowane, mają np. nową stację radiolokacyjną Kopjo, pozwalającą na użycie rakiet powietrze-powietrze R-77 kierowanych aktywnie radarowo. Pomimo modernizacji są jednak samolotami nie dość, że przestarzałymi to jeszcze starymi (po zaprojektowanym dla nich okresie cyklu życiowego). Z tego powodu od lat ulegają wypadkom i katastrofom.
Indie kupowały MiGi-21 od Związku Radzieckiego od lat 60. A do dzisiaj w wypadkach utracono łącznie około 400 tych samolotów, które zyskały już sobie opinię "latającej trumny". Mimo to na początku roku Siły Powietrzne Indii eksploatowały jeszcze 132 samoloty MiG-21 w ramach kilku dywizjonów, w tym tych na granicy z Pakistanem, z którym graniczy m.in. prowincja Radżastan. Jest tak m.in. ponieważ latami opóźniał się program następcy tych samolotów – masowego lekkiego myśliwca LCA Tejas. Dopiero w ubiegłym roku złożono na nie większe zamówienia. Indie rozbudowują jednak jednocześnie liczbę posiadanych dywizjonów lotniczych, potrzebują czegoś więcej niż wymiany 1:1. Obecnie uważa się, że MiG-21 będzie mógł zostać ostatecznie wycofany ze służby do 2024 roku.
Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104