Wojna na Ukrainie
Z obozów jenieckich prosto na front. Kto szturmuje Pokrowsk?
Jak donosi Jurij Butusow, jeden z ukraińskich reporterów wojennych, w szturmie na Pokorowsk zaangażowano jeńców, których wcześniej wymieniono z ukraińskiej niewoli. Rosyjskich żołnierzy użyto w samobójczym natarciu prosto na ukraińskie pozycje.
Żołnierze ukraińskiej 110. Brygady Zmechanizowanej bronili Awdijiwki do połowy lutego 2024 roku, a gdy ta padła, w walkach odwrotowych cofali się aż pod Pokrowsk. Rozpoczęła się bitwa o to miasto, więc stali się główną tarczą ukraińskiej obrony. Jak pisałem 23 października na łamach Defence24.pl w ostatnich godzinach można było się spodziewać frontalnego szturmu, ze strony Rosjan, który rzeczywiście się wydarzył.
Gdy żołnierze 110. „Awdijiwskiej” Brygady powstrzymali natarcie, przed ich pozycjami pole było zasłane ciałami zabitych. Podczas przeszukiwania mundurów poległych, znaleziono dokumenty, wśród nich m.in. rozkazy związane z samobójczym atakiem – jak się okazało później – nie był on przypadkowy.
Czytaj też
W szturmowych kompaniach, które rzucono bezpośrednio na Pokrowsk byli niedawno wymienieni jeńcy. To Rosjanie, których wcześniej wzięto do niewoli na Ukrainie, a potem odesłano Moskwie, w zamian za wypuszczenie ukraińskich żołnierzy. Ostatecznie rosyjskie dowództwo nie odesłało uwolnionych żołnierzy do domu, nie witało ich jak bohaterów, ale zamknęło w obozach filtracyjnych, gdzie zmuszono ich do odnowienia kontraktów udziału w tzw. Specjalnej Operacji Wojskowej. Następnie odesłano ich z powrotem na front. O sprawie poinformował Jurij Butusow, a artykuł o tym opublikował serwis „New Voice of Ukraine”.
Czytaj też
Potwierdza to także moje (oraz innych ekspertów) hipotezy, że Rosjanom także brakuje ludzi na pierwszej linii. Do całej listy przymuszanych na front żołnierzy dołączyli ex-jeńcy. Rosyjskie zgrupowanie uderzające na Pokrowsk szacowane jest na ok. 40 tys. żołnierzy. Tylko w tym roku, wyłącznie na tym odcinku frontu Rosjanie mieli straty sięgające 16-17 tysięcy wyeliminowanych żołnierzy w samej bitwie awdijiwskiej. Ponadto z Donbasu wyciągnięto ok. 30 tysięcy żołnierzy, by pospiesznie przerzucać ich pod Kursk (nawet jeżeli były to siły zawrócone z rosyjskich poligonów to finalnie nie trafili pod Pokrowsk).
Zgrupowanie to jest w ciągłym natarciu od kwietnia, czyli przez pół roku. Posiłkowanie się cudzoziemskim rekrutem zwabionym fortelem przez wojenkomat w Moskwie, odesłaniem na front rannych żołnierzy po ciężkiej hospitalizacji, czy kolejnym „Szturmem V”, gdzie jakość skazańców jest coraz niższa – uprawdopodabnia, że rosyjska operacja utknie.
Ależ
Nic nie utknie bo mają teraz tych z Korei Północnej a jak i tych Ukraińcy wybiją przyjadą Chińczycy od udającego wiecznie nieprzytomnego misia panda Xi
Przyszłość
Tymczasem w Ukrainie zmarł tez były jeniec , a po powrocie do kraju szew WKU i szkolenia. Prawdopbnie jeden ze zmobilizowanych tak bardzo nie chciał iść do wojska że zabił oficera go mobilizującego
Zbyszek
Miejmy nadziej,, że utknie. Bo jak narazie- przyspiesza :(