Reklama
  • Wiadomości

Wyciek danych sprzedawców dronów na Ukrainę? Na liście polska firma

Agencja Ria-Novosti poinformowała, że pro-rosyjska grupa Killnet miała włamać się do systemu ukraińskiego Ministerstwa Transformacji Cyfrowej. W wyniku akcji mogło dojść do wykradzenia danych podmiotów dostarczających bezzałogowe systemy powietrzne dla Sił Zbrojnych Ukrainy. Na liście znajduje się polska firma.

Wystrzelenie amunicji krążącej Warmate-TL podczas ćwiczeń FEX-24 na poligonie w Nowej Dębie z udziałem żołnierzy 21 Brygady Strzelców Podhalańskich.
Wystrzelenie amunicji krążącej Warmate-TL podczas ćwiczeń FEX-24 na poligonie w Nowej Dębie z udziałem żołnierzy 21 Brygady Strzelców Podhalańskich.
Autor. wojsko-polskie.pl

Grupa Killnet poinformowała rosyjską agencję Ria Nowosti o zhakowaniu „czołowego urzędnika ukraińskiego Ministerstwa Transformacji Cyfrowej”. Hakerzy mieli włamać się do największej ukraińskiej bazy danych dostawców dronów dla Sił Zbrojnych Ukrainy. W skład wspomnianej bazy mają wchodzić maile, adresy fabryk produkujących bezzałogowce oraz dane osobowe przedstawicieli producentów.

Nie zabrakło polskiego wątku. Na rzekomo zdobytej liście znalazła się spółka z Grupy WB - WB Electronics. Polska firma zbrojeniowa od lat wspiera Ukrainę m.in. poprzez dostarczanie Kijowowi amunicji krążącej Warmate oraz bezzałogowy powietrzny system rozpoznawczy FlyEye, a także prowadzi tam działalność w postaci spółki WB Ukraine LCC.

Reklama

Propagandowy zabieg?

W całej sprawie istotne pozostaje pytanie o autentyczność podanego wpisu. Na ten moment brakuje 100-procentowego potwierdzenia informacji. Dotychczas do doniesień rosyjskiej agencji nie ustosunkowała się strona ukraińska. Możliwe zatem, że mamy do czynienia wyłącznie z przykładem propagandy sączonej do sieci przez Killnet.

Dlaczego? Jak zauważył red. Oskar Klimczuk (CyberDefence24), ta prorosyjska grupa haktywistów zajmująca się m.in. atakami DDoS skierowanymi głównie przeciwko Ukrainie oraz krajom NATO, niejednokrotnie pokazywała już, że jej „osiągnięcia” nie są w rzeczywistości tak spektakularne, jak pierwotnie było to przedstawiane.

„Grupy tego rodzaju niejednokrotnie chcą znacznie „rozdmuchać” skalę swoich działań. W przypadku Killnetu należy wspomnieć o rzekomym ataku na Polską Agencję Inwestycji i Handlu z 2022 roku. Analiza Zaufanej Trzeciej Strony wykazała, że haktywiści po prostu masowo pobrali pliki widoczne z poziomu sieci. Nie doszło wówczas do żadnego wycieku danych” - stwierdził.

„Killnet upublicznił na swoim kanale na Telegramie kilka zrzutów ekranu, które mają rzekomo potwierdzać incydent. Dotychczas nie doszło do upublicznienia zbioru danych. Dołączony materiał nie pozwala jednoznacznie ocenić tego, czy haktywiści mówią prawdę” - podsumował ekspert.

Reklama
WIDEO: Ile czołgów zostało Rosji? | Putin bez nowego lotnictwa | Defence24Week #133
Reklama
Reklama