Reklama

Wojna na Ukrainie

Wojownicy zimnej wojny na Ukrainie [ANALIZA]

Autor. Ministério da Defesa - Blindados em Rosário do Sul - RS/CC BY 2.0

Wyniszczająca wojna tocząca się na terytorium Ukrainy spowodowała, że obie strony zostały zmuszone do sięgnięcia po sprzęt wojskowy często uznawany za przestarzały. Dotyczy to również czołgów średnich i podstawowych poprzednich generacji, które powstały w czasach zimnej wojny w państwach NATO oraz w ZSRR.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

W niniejszym artykule autor przedstawi podstawowe informacje na temat technicznej charakterystyki czołgów tzw. pierwszej i drugiej generacji powojennej, a także postara się porównać te maszyny. Oczywiście takie zestawienie nie jest wstanie oddać wszystkich czynników, jakie występują na polu walki, lecz może pomóc Czytelnikowi w uzyskaniu podstawowej orientacji w temacie.

Leopard 1

Ze starszych konstrukcji NATO, które otrzyma Ukraina w ramach pomocy wojskowej, będziemy mieć do czynienia jedynie z czołgami podstawowymi Leopard 1 różnych modyfikacji oraz lekkim kołowym wozem rozpoznawczym AMX-10 RC. Ze względu na uzbrojenie ten ostatni też może (przynajmniej teoretycznie, w razie potrzeby) pełnić rolę lekkiego czołgu, lecz z racji na słaby pancerz doświadczeni w boju Ukraińcy zdecydowanie przed tym przestrzegają. Niniejszy materiał dotyczyć będzie jedynie czołgów średnich i podstawowych, które znajdą bądź już znajdują się na wyposażeniu obu stron.

Reklama

Prace nad projektem nowego niemieckiego czołgu podstawowego rozpoczęły się w 1956 roku. Pojazd miał zastąpić eksploatowane przez Bundeswehrę amerykańskie czołgi średnie M47 Patton II oraz M48 Patton III. Już w 1957 r. do projektu przyłączyła się Francja, która po wcześniejszych niepowodzeniach narodowych programów takich jak AMX-50 również chciała opracować nowy czołg podstawowy.

YouTube cover video

Francusko-niemiecki projekt nazwano Europanzer (alternatywnie Europa Panzer). W Niemczech powołano aż trzy zespoły konstruktorskie oznaczone jako A, B i C, natomiast Francja stworzyła tylko jeden. W 1958 r. do programu dołączyły również Włochy, a już w 1960 r. rozpoczęto testy pierwszych prototypów.

W Niemczech zespół A był prowadzony przez firmę Porsche, zespołowi B przewodniczył Rheinmetall, a w zespole C głównym graczem był Borgward. O ile zespoły A i B zdążyły z budową prototypów, tak zespół C odpadł z rywalizacji, ponieważ nie zdążył zbudować prototypów ze względu na bardzo awangardową konstrukcję ich projektu.

Jeden z zachowanych prototypów czołgu Leopard 1.
Jeden z zachowanych prototypów czołgu Leopard 1.
Autor. Darkone/CC BY-SA 2.5

Co ciekawe, już w 1959 r. podjęto decyzję o rozpoczęciu drugiej fazy programu. Zlecono budowę 26 prototypów zespołowi A oraz 6 kolejnych zespołowi B, przy czym ten ostatni zdołał ukończyć jedynie 2 egzemplarze.

Zgodnie z przewidywaniami prędko pojawiły się problemy na linii Paryż-Bonn. Niemcy zarzucali Francji, że zespół konstrukcyjny AMX nie pracuje wedle przyjętych harmonogramów, natomiast strona francuska miała pretensje do Niemców, że nie bierze pod uwagę francuskich rozwiązań, jak choćby armaty CN-105-F1. Ostatecznie drogi obu państw się rozeszły. Francja przyjęła na uzbrojenie własny czołg AMX-30, natomiast Niemcy w 1963 r. wdrożyły swoją maszynę, którą ochrzczono Leopardem. Po opracowaniu i wdrożeniu czołgu Leopard 2 starszej konstrukcji dodano "1" do nazwy.

YouTube cover video

Ogółem wyprodukowano około 6565 egzemplarzy Leoparda 1, z czego 4744 reprezentowały podstawowy wariant czołgu podstawowego, 1741 stanowiły warianty specjalistyczne, a 80 sztuk to prototypy różnych wariantów. Leopard 1 to czołg podstawowy o masie 42,2 t, długości 9,54 m, szerokości 3,37 m i wysokości całkowitej 2,70 m. Wóz jest napędzany tłokowym silnikiem wysokoprężnym MTU MB 838 CaM 500 w układzie V10, o pojemności 37,4 litrów, generujący 810 KM przy 2200 obr./min. Zawieszenie bazuje na drążkach skrętnych.

Uzbrojenie główne stanowi 105 mm gwintowana armata L7A3. Sprzężono z nią 7,62 mm uniwersalny karabin maszynowy MG3. Kolejny MG3 zamocowano przy włazie ładowniczego. Istnieje możliwość zainstalowania kolejnego MG3 przy włazie dowódcy. Łączny zapas amunicji wynosi 58 naboi scalonych 105 × 617 mm oraz 5500 naboi 7,62 x 51 mm.

YouTube cover video

Aby zredukować masę pojazdu i poprawić mobilność, postanowiono poświęcić opancerzenie. Jego grubość wynosi od około 10 mm do maksymalnie około 70 mm. Z perspektywy czasu wydaje się to błędem, lecz należy pamiętać, że koncepcja ta bazowała na przeświadczeniu, iż głowice kumulacyjne będą w stanie pokonać nawet najgrubszy konwencjonalny pancerz z jednorodnej stali pancernej. W okresie gdy Leopard 1 był projektowany i wdrażany, wojska Układu Warszawskiego korzystały (nawet do lat 80.) z dużej ilości pełnokalibrowej amunicji przeciwpancernej w maszynach takich jak T-54 i T-55.

Ciekawie prezentuje się kwestia systemu kierowania ogniem oraz wieży. Leopard 1 w pierwotnej wersji nie posiadał SKO ani stabilizacji wieży oraz uzbrojenia głównego. Wóz wyposażono jedynie w optyczny dalmierz stereoskopowy TEM 2A o zakresie przybliżenia obrazu 16x, celownik teleskopowy TZF 1A o zakresie przybliżenia obrazu 8x oraz peryskop dla działonowego. Natomiast dowódca dysponuje panoramicznym przyrządem obserwacyjnym TRP 2A z zakresem przybliżenia obrazu wynoszącym 4x i 20x lub TRP 5 o przybliżeniu 6x i 20x. Takie rozwiązanie zastosowano wyłącznie w wozach pierwszej partii produkcyjnej. Kolejne wyposażono w system stabilizacji wieży i uzbrojenia głównego produkcji amerykańskiej firmy Cadillac Gage. Tak zmodernizowane wozy oznaczono jako Leopard 1A1.

YouTube cover video

Kolejne modyfikacje dotyczyły dodatkowego opancerzenia dla wieży. Wozy tak zmodernizowane nazwano 1A1A1. Po instalacji systemu obserwacji nocnej PZB 200 nazwę zmieniono na 1A1A2, instalacja radiostacji SEM80/90 zaowocowała wariantem 1A1A3, zaś modernizacja nocnych przyrządów obserwacyjno-celowniczych dała początek wersji Leopard 1A1A4.

W latach 1972-1974 produkowano Leopardy 1A2. Wozy te otrzymały nowy wzór lepiej opancerzonej wieży, stąd nie potrzebowały dodatkowego opancerzenia jak Leopardy 1A1. Leopard 1A2A1 otrzymał nocne przyrządy obserwacyjne PZB 200, Leoparda 1A2A2 wyposażono w cyfrowe radiostacje, zaś Leopard 1A2A3 to wariant posiadający oba te ulepszenia.

YouTube cover video
Czołg Leopard 1A1A1, dobrze widoczne panele dodatkowego opancerzenia na wieży.
Czołg Leopard 1A1A1, dobrze widoczne panele dodatkowego opancerzenia na wieży.
Autor. Clemens Vasters/CC BY 2.0

Leopard 1A3 otrzymał nową wieżę spawaną z płyt walcowanych. Z przodu oraz na burtach wieży zastosowano pancerz grodziowy w formie dwóch stalowych ścian oddzielonych komorą powietrzną. Niektóre źródła podają, że ta pusta przestrzeń została wypełniona polimerem nieokreślonego typu. Ponadto, z czasem wprowadzono ulepszenia analogiczne jak w Leopardzie 1A2, tworząc podwarianty Leopard 1A3A1, 1A3A2 i 1A3A3.

Ostatnim wariantem produkowanym seryjnie był Leopard 1A4, który bazował na Leopardzie 1A3, ale zastosowano w nim nowy główny przyrząd obserwacyjno-celowniczy EMES-12A1 z zakresem przybliżenia obrazu wynoszącym 8x i 16x, a także skomputeryzowany system kierowania ogniem. Natomiast dowódca otrzymał nowy, w pełni stabilizowany panoramiczny przyrząd obserwacyjno-celowniczy PERI R12 z zakresem przybliżenia obrazu wynoszącym 2x i 8x. Te ulepszenia spowodowały, że zapas amunicji armatniej przewożonej w pojeździe spadł do 55 sztuk.

Czołg Leopard 1A2A1, warto zwrócić uwagę na amunicję umieszczoną przed czołgiem, są to kolejno od lewej naboje z pociskiem: APDS, HEAT (przekrój), HEAT i HESH.
Czołg Leopard 1A2A1, warto zwrócić uwagę na amunicję umieszczoną przed czołgiem, są to kolejno od lewej naboje z pociskiem: APDS, HEAT (przekrój), HEAT i HESH.
Autor. Banznerfahrer/CC BY-SA 3.0
Czołg Leopard 1A3, uwagę zwraca nowa wieża spawana z walcowanych płyt ze stali pancernej, oraz komin służący jako czerpnia powietrza w trakcie pokonywania przeszkód wodnych metodą głębokiego brodzenia. W tle czołg Leopard 1A2 z wieżą odlewaną.
Czołg Leopard 1A3, uwagę zwraca nowa wieża spawana z walcowanych płyt ze stali pancernej, oraz komin służący jako czerpnia powietrza w trakcie pokonywania przeszkód wodnych metodą głębokiego brodzenia. W tle czołg Leopard 1A2 z wieżą odlewaną.
Autor. Clemens Vasters/CC BY 2.0

Kolejne dwa warianty stanowiły modernizacje istniejących pojazdów. W Niemczech wozami przeznaczonymi do podniesienia do standardu 1A5 były wyłącznie Leopardy 1A1A1. Zasadnicza modyfikacja polegała na zastosowaniu cyfrowego systemu kierowania ogniem wraz z nowym celownikiem głównym EMES-18A1, który posiadał kanał dzienny ze stałym, 12-krotnym przybliżeniem obrazu, kanał termowizyjny o przybliżeniu 3x i 12x, a także dalmierz laserowy. EMES-18A1 bazuje na rozwiązaniach zastosowanych w celowniku EMES-15A1 stosowanym czołgach Leopard 2 do wersji A4 włącznie. Zmieniono również aranżację wnętrza, w tym rozmieszczenie amunicji.

Powstały co najmniej dwa zagraniczne warianty Leoparda 1A5: duński Leopard 1A5DK, który jest modernizacją tamtejszego wariantu 1A3, oraz holenderski Leopard 1V. Turcja opracowała własny odpowiednik o nazwie Leopard 1T, w którym zastosowano system kierowania ogniem Volkan.

Czołg Leopard 1A4, na jarzmie armaty znajduje się reflektor podczerwieni, ponownie na wieży zainstalowano komin do głębokiego brodzenia, przed wozem ustawiona amunicja, w tym przekrój naboju z pociskiem APFSDS.
Czołg Leopard 1A4, na jarzmie armaty znajduje się reflektor podczerwieni, ponownie na wieży zainstalowano komin do głębokiego brodzenia, przed wozem ustawiona amunicja, w tym przekrój naboju z pociskiem APFSDS.
Autor. Huhu/Public Domain
Czołg Leopard 1A5, na stropie wieży widoczna głowica celownika głównego EMES-18.
Czołg Leopard 1A5, na stropie wieży widoczna głowica celownika głównego EMES-18.
Autor. Clemens Vasters/CC BY 2.0

Wśród zalet Leoparda 1 można wymienić stosunkowo niską masę, wysoką podatność eksploatacyjną, która ułatwia bieżącą obsługę i naprawy w warunkach polowych, a także ergonomię, siłę ognia oraz wciąż stosunkowo nowoczesny, skomputeryzowany system kierowania ogniem, którego mocnymi stronami są celownik główny wyposażony w termowizję oraz panoramiczny przyrząd obserwacyjno-celowniczy dowódcy. Minusem Leoparda 1 jest bardzo słabe opancerzenie, zaprojektowane głównie pod kątem ochrony przed ostrzałem pełnokalibrową amunicją przeciwpancerną wystrzeliwaną z małokalibrowych armat automatycznych. To oznacza, że w zasadzie każde trafienie nowoczesnym uzbrojeniem i amunicją zakończy się przebiciem pancerza tego czołgu i porażeniem jego wnętrza.

T-54 i T-55

Czołgi średnie T-54 i T-55 są ewolucją T-44, który został opracowany jako następca T-34-85, lecz był niedopracowany, przez co nie powstał w dużej liczbie egzemplarzy.

Czołg T-54AM, należący w przeszłości do sił zbrojnych NRD.
Czołg T-54AM, należący w przeszłości do sił zbrojnych NRD.
Autor. Huhu/Public Domain

Obecnie zdatne do remontu i służby są raczej tylko warianty T-54A, T-54B, T-54M i T-54AM, a także oczywiście T-55 różnych modyfikacji, w tym najnowocześniejsze T-55AM Wołna. Choć pojazdy te dysponują lepszym opancerzeniem zasadniczym niż Leopard 1, to pod każdym względem są przestarzałe, bowiem koncepcyjnie oraz pod względem wielu rozwiązań technicznych wywodzą się jeszcze z drugiej połowy lat 40. ubiegłego wieku.

Jednak nie należy tych maszyn lekceważyć, ponieważ nadal dysponują one dużą siłą ognia, która nawet przy wykorzystaniu najstarszych typów amunicji jest wystarczająca, aby przebić pancerz Leoparda 1 i go zniszczyć. Oprócz różnych typów amunicji przeciwpancernej armata D-10T kalibru 100 mm (oraz jej modyfikacje) dysponuje również skuteczną amunicją odłamkowo-burzącą, która sprawia, że wozy te dobrze się spisują jako wsparcie piechoty.

Czołg T-55AM, wóz ten wyposażony jest w system kierowania ogniem Wołna, oraz moduły pancerza BDD na przedniej płycie kadłuba oraz na przednim pancerzu wieży.
Czołg T-55AM, wóz ten wyposażony jest w system kierowania ogniem Wołna, oraz moduły pancerza BDD na przedniej płycie kadłuba oraz na przednim pancerzu wieży.
Autor. Mike1979 Russia/CC BY-SA 3.0

T-54 i T-55 mają dość gruby pancerz zasadniczy wieży i kadłuba, stanowiący dobrą podstawę dla dodatkowych osłon w postaci pancerza kompozytowego BDD czy modułów wybuchowego pancerza reaktywnego Kontakt-1. Oczywiście osłony te są niewystarczające w kontakcie z nowoczesną amunicją przeciwpancerną, ale mogą zabezpieczyć przed starszymi typami głowic kumulacyjnych oraz lżejszą ręczną bronią przeciwpancerną.

T-55AM posiadają również stosunkowo prosty system kierowania ogniem Wołna (z ros. "Fala"), który pod względem funkcjonalnym nieco przypomina działanie celownika-dalmierza laserowego TPD-K1 z T-72A i eksportowych T-72M i T-72M1 czy 1A40 z T-72B. Główną bolączką tych wozów jest brak termowizji, zamiast których zastosowano proste przyrządy noktowizyjne. Wersje starsze od T-55AM są pod tym względem jeszcze uboższe, bowiem dysponują jedynie prostymi teleskopowymi celownikami i nie posiadają w ogóle SKO we współczesnym rozumieniu tego pojęcia.

Celownikiem dziennym jest przyrząd TSzSM-32PW o zakresie przybliżenia obrazu wynoszącym 3,5x i 6,9x. Jego działanie jest podobne do celownika-dalmierza laserowego TPD-K1. Dodatkowo wóz wyposażono w dzienno-nocny przyrząd celowniczy 1K13-2, który posiada zakres przybliżenia obrazu w kanale dziennym wynoszący 8x, a w kanale nocnym 5,5x. Przyrząd ten służy również do naprowadzania wystrzeliwanych z armaty przeciwpancernych pocisków kierowanych 9M116 Bastion/Kan/Arkan. Nad armatą, na jej jarzmie, zainstalowano również dalmierz laserowy KTD-2.

Największą wadą, jeżeli chodzi o przyrządy obserwacyjne i celownicze czołgów rosyjskich, jest stanowisko dowódcy z obrotową kopułą z włazem. Znajdują się tam stosunkowo proste przyrządy obserwacyjne takie jak TPKUB lub TPKU-2B z kanałem dziennym o zakresie przybliżenia 1x i 5x lub nocnym przyrządem obsewacyjnym TKN-1 o zakresie przybliżenia obrazu 2,75x.

W dolnym prawym rogu widoczny czołg T-55AMW, wyposażony w moduły wybuchowego pancerza reaktywnego Kontakt-1.
W dolnym prawym rogu widoczny czołg T-55AMW, wyposażony w moduły wybuchowego pancerza reaktywnego Kontakt-1.
Autor. Mil.ru/CC BY 4.0

Masa tych czołgów oscyluje w granicach 36-42 ton. W zależności od zastosowanej wersji silnika W-55 dysponują mocą od 580 KM do 620 KM. Napęd ten zapewnia T-54/55 maksymalną prędkość na drodze utwardzonej do około 50 km/h, natomiast zasięg wynosi około 500 km. Jednostka wysokoprężna W-55 w układzie V12 ma pojemność 38,88 litrów, generuje 580 koni mechanicznych przy 2000 obr./min. Ulepszone T-55AM dysponują silnikiem W-46-5M, który generuje około 690 KM przy 2000 obr./min.

T-62

Czołg T-62 jest dalszą ewolucją T-54 i T-55. Początkowo projektowano go jako niszczyciel czołgów. Ostatecznie stał się przedostatnim czołgiem średnim zaprojektowanym w ZSRR. W stosunku do poprzedników wóz ma przeprojektowany kadłub, który nieco wydłużono i poszerzono, przy okazji zmieniając rozstawienie kół nośnych, aby zrównoważyć zmianę środka ciężkości.

T-62
T-62
Autor. Vitaly V. Kuzmin/Wikimedia Commons/CC BY SA 3.0

Zaprojektowano także nową wieżę, która miała pomieścić nową armatę 2A20 kalibru 115 mm, o gładkim przewodzie lufy. Jest to potężne uzbrojenie, zdolne zagrozić nie tylko Leopardom 1, ale również ciężej opancerzonym maszynom takim jak M60 czy Chieftain, a w sprzyjających okolicznościach (i przy użyciu nowoczesnej amunicji) nawet dzisiejszym konstrukcjom.

YouTube cover video
T-62M
T-62M
Autor. Vitaly V. Kuzmin

Poza zmianą geometrii kadłuba oraz nową wieżą opancerzenie w zasadzie nie uległo zmianie (jedynie wieża ma nieco grubszy pancerz z przodu). Poza tym masa pojazdu jest bardzo podobna do T-54 i T-55. W przypadku standardowego T-62 jest to około 37 ton, natomiast T-62M z dodatkowym pancerzem BDD liczy około 43 ton.

Podobnie jak większość T-54 i T-55 także T-62 nie posiadają systemu kierowania ogniem i dysponują podobnymi przyrządami obserwacyjno-celowniczymi. Natomiast T-62M i T-62MW (z pancerzem Kontakt-1) są odpowiednikami czołgów T-55AM i T-55AMW. Je również wyposażono w system kierowania ogniem Wołna.

YouTube cover video

Różnicą są zastosowane przyrządy celownicze, T-62M/MW posiada główny celownik dzienny TSzSM-41U o zakresie przybliżenia obrazu wynoszącym 3,5x i 6,9x. Analogicznie do czołgów T-55AM/AMW działonowy dysponuje również dzienno-nocnym przyrządem celowniczym typu 1K13-2. Natomiast dowódca posiada w kopule dzienno-nocny przyrząd TKN-3. W kanale dziennym przybliżenie obrazu wynosi 5x, zaś w nocnym 4,2x.

Wóz może stosować dokładnie te same silniki co wozy rodziny T-54 i T-55, tym samym jego mobilność również jest zbliżona. Możliwe jest również zastosowanie jednostki W-46-5M, a więc odmiany znanego z T-72 silnika W-46-6, co poprawia ruchliwość T-62 w terenie. Motory te montowano jedynie w wariantach T-62M-1 i T-62MW-1 oraz analogicznie w T-55M-1 i T-55AM-1.

Wieża czołgu T-62MW (zdjęcie poglądowe)
Wieża czołgu T-62MW (zdjęcie poglądowe)
Autor. Vitaly V. Kuzmin

Prędkość maksymalna czołgu T-62 to około 50 km/h po szosie, a więc wóz charakteryzuje się stosunkowo niewielką mobilnością taktyczną. Zasięg to od 450 do 650 km, zależnie od tego, czy zainstalowane zostały dodatkowe zbiorniki paliwa.

Podsumowanie

Maszyny wymienione w niniejszym artykule nie należą do nowoczesnych, ale są dla siebie równorzędnymi przeciwnikami. Wszystkie wymienione wozy mogą wzajemnie zwalczać się uzbrojeniem głównym.

Leopard 1 ma przewagę pod względem mobilności, podatności eksploatacyjnej, a w nowszych zmodernizowanych wersjach także systemu kierowania ogniem, stabilizacji uzbrojenia czy termowizyjnych przyrządów obserwacyjno-celowniczych.

Z drugiej strony, T-54/55 i T-62 dysponują lepszym opancerzeniem (w szczególności dotyczy to wariantów wyposażonych w dodatkowy pancerz BDD). Pewne powierzchnie przedniego opancerzenia wieży i kadłuba tych maszyn są odporne na wiele typów amunicji do armat kalibru 105 mm.

Z pewnością przewagą Rosjan jest większa liczebność i dostępność czołgów T-54/55 i T-62 w rezerwach, które posiadają. Maszyny te już od kilku miesięcy są remontowane (czasami w ograniczonym stopniu modernizowane) i wysyłane na front.

Tymczasem dopiero od niedawna Zbrojne Siły Ukrainy dysponują pierwszą partią Leopadów 1, których remonty i dostawy przebiegają dość powolnie. Nie prowadzi się również żadnych poważniejszych prac związanych z nawet ograniczoną modernizacją tych wozów.

Tym samym ZSU powinny brać pod uwagę zarówno mocne, jak i słabe strony tych pojazdów, szczególnie tych związanych z opancerzeniem i przeżywalnością tych maszyn na polu walki. Trzeba też pamiętać, że w trudnym terenie mobilność Leopardów 1 nie jest lepsza od cięższych maszyn zachodnich, stąd też nadal będą one narażone na ostrzał przeciwnika, w tym artyleryjski.

Oczywiście nie zmienia to faktu, że Leopardy 1 nadal będą znaczącym wzmocnieniem dla ZSU, pozwalającym zluzować wartościowy sprzęt z mniej istotnych kierunków i przerzucić go na gorętsze odcinki frontu. Z kolei Leopardy 1 będą mogły służyć jako wozy wsparcia ogniowego piechoty.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (8)

  1. Igor Aretano

    Niemieckie Tygrysy i Pantery również były lepsze niż T-34 i KW

    1. QVX

      Którym LL z USA zapewniał masową produkcję.

    2. Davien3

      @Igorku i te Tygrysy i Pantery niszczyły te T-34 i KW tysiacami a dzisiaj sytuacja jest odwrotna, to przeciwnicy Rosji maja wiecej czołgów od niej. :))

  2. Prezes Polski

    A propos zapóźnienia ruskich czołgów, co tu mówić o T55. Ostatnio ukazał się film pokazujący wnętrze najnowszego T90 przejętego przez Ukraińców. Tego samego, o którym Putin mówił, że to najlepszy czołg na świecie. I muszę powiedzieć, że nie spodziewałem się, że wygląda to aż tak źle. W porównaniu np. z Abramsem M1A2 sep3 to jest po prostu marnota. Stanowiska załogi w abramsie wyglądają wręcz kosmicznie, a że jest więcej miejsca to wiadomo. Ale ruscy pozwolili sobie na mix nowoczesnych rozwiązań że starą "sprawdzoną" techniką. Bo tak naprawdę T90 to kontynuator koncepcji czołgu zapoczątkowanej przez T54. Takie rzeczy udają się tylko Niemcom i tylko z Porsche 911.

    1. Davien3

      @Prezes T-90 to w prostej linii sukcesor nie T-54 ale T-44 wiec jeszcze IIWS:)

  3. KrzysiekS

    To ja może zadam pytanie ile z tych Leo 1 zostało przekazanych Ukrainie i ile właśnie jest na przeglądzie w Niemczech (może szkoleniach Ukraińców)? Bo ja osobiście gdzieś czytałem że ponad setka stoi pod plandekami nie pamiętam Hiszpania lub tamte okolice i nic z nimi się nie dzieje nawet przegląd.

    1. Davien3

      @KrzysiekS 96 Leo1A5 to stoi ale w Szwajcarii która odmawia ich odsprzedania Rheinmetallowi by mogły trafic na Ukraine.

    2. KrzysiekS

      Davien3 "Dziennikarze śledczy szwajcarskiej telewizji publicznej RSI znaleźli miejsce składowania blisko setki czołgów Leopard 1A5, które zostały zakupione przez szwajcarską firmę RUAG w 2016 r. Jak donosi Ukrinform, wykonali zdjęcia i nagrania maszyn znajdujących się we Włoszech."

    3. Davien3

      @KrzysiekS to gdzie stoja nie gra zadnej roli, sa wlasnoscia szwajcarskiego RUAG-a a ten dostał zakaz od rzadu Szwajcarii. To juz nie wqloskie czolgi

  4. RAF

    Wnioski są oczywiste. Bez dużych rezerw sprzętu, amunicji i oczywiŝcie ludzkich nie można wygrać żadnej długotrwałej wojny. Zachód to zlekceważył i teraz mamy efekty. Nie bardzo jest co wysyłać na Ukrainę, a produkcja nowego sorzętu postępuje bardzo powoli w stosunku do zapotrzebowania.

  5. młodygrzyb

    Wnioski z artykułu są dla ukraińców raczej fatalne. Biorąc pod uwagę że za chwilkę te leo 1 będą ich podstawowymi czołgami...................... .

    1. Szczupak

      Wnioski dla ciebie Grzybku. Jak skończą się czołgi, BWP amunicja to zaczną okładać się mieczami, kijami, toporami i co podpadnie im w rękę. Patrząc na zapał bojowy raszystów wynik tz wygrana Ukrainców jest pewna. P.s. niszczyli T-90 to i zniszczą pozostałe starocie. Oczywiście działa to w obie strony bo nie ma niezniszczalnego sprzętu

    2. Davien3

      @młodygrzybku biorąc pod uwagę ze zaraz podstawowym czołgiem Rosji beda T-34 to te Leo1 beda wiecej niz wystarczajace na ruskich najeźdźców

    3. USdown

      @szczupaczek / zapał bojowy < Po stronie ukraińskiej wyraźnie słabnie - co spowodowane jest rosnącymi stratami w ludziach i sprzęcie. Co prawda NATO stara się podtrzymać ukraińską pełzającą kontrofensywę, ale nie na wiele to się zda. Co najwyżej odłoży w czasie totalną klęskę kijowskiego układu władzy. Niestety największe konsekwencje związane z kontynuacją wojny - to ponosi społeczeństwo ukraińskie, Dlatego powinna skończyć się jak najszybciej, a na rozliczenia przyjdzie jeszcze stosowny czas!

  6. bezreklam

    Ciekawy jestem jakiegs zdjecia przedsernejych modeli czolgu Armata T14 w walce. O ile to prawda ze jest na froncie

    1. Rusmongol

      Zobaczysz co najwyżej na filmikach gdzie żołnierze w polskich mundurach będą je atakować bezskutecznie raz za razem i wołać strzelajcie, strielajcie, jak na tym filmiku gdy "polacy" atakowali Ukraincow. Bo USA wie że m1a1 to tylko czołg i go wysłał ma Ukrainę, Niemcy wierzą że Leo to tylko czołg który można zniszczyć. Ale mafijno agenturalne oligarchiczno korporacja zwana kacapia prawdy nie pokaże przed swoim mięsem armatnim i będzie budować mit niezyciezonej kacapskiej armi zwyrodnialcow i zbrodniarzy

    2. Monkey

      @bezreklam: Jakieś pojedyncze wozy testowe może i są na froncie. Ale na pewno nie w większych ilościach i na pewno nie na pierwszej linii. Gdyby było inaczej, widzielibyśmy nie tylko zdjęcia, ale i filmiki jak ukraińskie drony uszkadzają bądź niszczą T14.

    3. Prezes Polski

      Wysłanie tej konstrukcji do walki byłoby krańcowym przejawem desperacji. To całkowicie nieudany czołg powstały wg błędnej koncepcji konstrukcyjnej. Ruscy mają co słać. Samych t55/62 mają kilka tys. Oczywiście do remontu, ale łatwiej zrobić remont niż zbudować czołg od podstaw. Gdyby jakiś t14 dostał się w ręce Zachodu, po zbadaniu bardzo szybko okazałoby się jaka to jest wydmuszka.

  7. racjus

    Jeśli przy nowoczesnej amunicji każdy z tych czołgów jest w stanie przebić pancerz przeciwnika, to Leopard z swoim lepszym SKO, stabilizacją armaty prędkością itd. będzie miał zawsze przewagę nad T-55, T-62.

  8. Szczupak

    Szybciej zobaczymy T-34 na wojnie niż T-14 Armata Czolg strzelający tylko do przodu raczej nie przyda się na wojnie.

Reklama