Reklama

Wojna na Ukrainie

Ukraińskie drony latają 100 km od Moskwy

Ukraiński dron UJ-22 i podwieszane pod nim bomby z głowicy bojowej granatnika RPG-7
Ukraiński dron UJ-22 i podwieszane pod nim bomby z głowicy bojowej granatnika RPG-7
Autor. ukrjet.ua

Rosjanie wszczęli alarm po rozbiciu się bezzałogowego statku powietrznego niecałe 100 km od Moskwy. Putin miał wydać nawet rozkaz o zaostrzeniu kontroli na granicy z Ukrainą. Nie daje to jednak żadnego efektu i ukraińskie drony jak latały nad Rosją, tak latają.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Jak na razie wiadomo jedynie tyle, że niewielki dron o nieznanej oficjalnie przynależności rozbił się około 100 km od Moskwy. Rosjanie oczywiście poinformowali o zestrzeleniu tego bezzałogowca (BSP) jednak zaprzecza temu jego stosunkowo dobry stan po upadku na ziemię. Mogło więc dość do zestrzelenia, ale mogła to być też awaria techniczna. Nie wiadomo też jaki był cel wysłania drona. Przypuszcza się jednak, że chodziło o zaatakowanie dużego obiektu gazowego należącego do Gazpromu, który znajduje w Obwodzie Moskiewskim.

Rosjanie oskarżają Ukraińców o zaatakowanie ich terytorium, jednak ci nie przyznają się do tego dodając jednak, że zachowują sobie prawo do zaatakowania Federacji Rosyjskiej, by np. odwrócić uwagę od zbliżającej się ofensywy. Nie zmienia to faktu, że dron został zidentyfikowany jako typu UJ-22, który jest produkowany przez ukraińską firmę UKRJET.

Reklama

Czytaj też

Dla Rosjan sytuacja była o tyle groźna, że 28 lutego 2023 roku doszło do serii ataków ukraińskich BSP na terytorium Federacji Rosyjskiej – pomimo wyraźnych wytycznych Putina w tej sprawie. Wiadomo np., że tego dnia trzy oddzielne bezzałogowe statki powietrzne przeleciały nad rosyjskim regionem biełgogrodzkim, który graniczy na południu z Ukrainą. Informację o eksplozji spowodowanej przez co najmniej jednego drona przekazali również urzędnicy w porcie morskim Tuapse nad Morzem Czarnym (550 km od terenów kontrolowanych przez Ukraińców). W kilku rosyjskich miastach słychać był również syreny alarmowe, które przerwały m.in. lokalne programy radiowe i telewizyjne. W tym przypadku zrzucono jednak winę na ataki hakerskie a nie drony.

Czytaj też

Zagrożony obszar jest jednak o wiele większy, ponieważ dron UJ-22 ma według producenta zasięg autonomicznego działania nawet 800 km (100 km przy naprowadzaniu radiowym przez operatora). Według Rosjan odnaleziony na ziemi bezzałogowiec nie był uzbrojony. Może on jednak przenosić 20 kg ładunku użytecznego, co pozwala np. na podwieszenie pod nim bomb lub amunicji krążącej z głowicami bojowymi, pomysłowo zaadoptowanymi z granatników przeciwpancernych RPG-7.  

Pociski moździerzowe i amunicja granatnika RPG-7 jako uzbrojenie UJ-22 Airborne.
Pociski moździerzowe i amunicja granatnika RPG-7 jako uzbrojenie UJ-22 Airborne.
Autor. Juliusz Sabak/Defence24.pl
UJ-22
UJ-22
Autor. Juliusz Szabak/Defence24.pl

O dronie UJ-22 wypowiedział się nawet gubernator Obwodu Moskiewskiego Andriej Worobjow, który poinformował , że dron miał uderzyć w zakłady Gazpromu (usytuowanych około 80 km od Kremla) oraz, że jego upadek na ziemię nie spowodował strat na ziemi. Definitywnie stwierdził również, że nie ma ryzyka dla lokalnych mieszkańców.

Rzeczywistą powagę sytuacji oddał jednak doradca ukraińskiego ministerstwa spraw wewnętrznych Anton Gieraszczenko, który na Twitterze zamieścił zdjęcie zestrzelonego drona i ostrzeżenie, że „wkrótce Putin może bardzo bać się pokazywać publicznie, ponieważ drony mogą latać na duże odległości".

Czytaj też

Reklama
Reklama

Komentarze (6)

  1. kaczkodan

    Drony dalekiego zasięgu powinny zostać użyte do niszczenia rosyjskiego lotnictwa. Nie ma lepszych celów w relacji koszt-efekt.

    1. Był czas_3 dekady

      Myślę, że trzeba zacząć od Kremla. Nalot w godzinach urzędowania aparatczyków spod znaku KGB :-(

    2. PGR

      Hamując hurra optymizm mam nadzieje ze i u nas ktoś wyciągnął jakiekolwiek wnioski i lotniska w Polsce są lepiej chronione.

  2. wert

    ktoś coś słyszał jak się na UKR sprawił nasz Lemur?

    1. GB

      Widziałem filmiki czegoś podobnego do drona Lemur, ale bez komentarza co to za dron. No i nie nad polem walki tylko przy starcie lądowaniu, z komentarzem że w Ukrainie.

    2. wert

      GB dzięki. Wygląda że z dużej chmury mały deszcz

    3. kskiba19

      Naprawdę zamierzasz opinię o sprawności tego drona opierać na tym ile filmików jest dostępnych? Kondolencje.

  3. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Nie jest żadnym problemem technicznym zbudowanie dronów z ładunkiem bojowym ca 20 kg o zasięgu np. 10 tys km.. Najlepiej sprawdza się tu układ hybrydowy. Co by pozwoliło objąć zasięgiem właściwie cały teren FR z Syberią i wszystkie dotychczasowe "sanktuaria". Precyzyjne ataki efektorami precyzyjnymi na stacje radarowe, lotniska, wyrzutnie rakiet, magazyny amunicji , paliw, rurociągi, wąskie gardła komunikacyjne i inne obiekty wrażliwe. Efekt - zupełne rozproszenie plot/prak FR na obszarze 17 mln km2 - i uzyskanie ASYMETRYCZNEJ przewagi w związaniu zasobów. A wtedy największa dotychczasowa przewaga Rosji - czyli głębia strategiczna olbrzymiego terytorium - staje się dla Kremla ASYMETRYCZNYM ciężarem.

    1. Whippoorwill

      Aleś pan to pięknie przeanalizował! Tak systemowo.

    2. kaczkodan

      A po jakiego grzyba bawić się w obronę obszarową kiedy można zrobić kordon wokół Ukrainy?

    3. xdx

      Technicznie to jest możliwe i lądowanie i zamieszkanie na Marsie, tyle że nie każdy ma dostęp do potrzebnych technologi i drobne aby za to zapłacić. Ani Ukraina ani soviety nie mają technologi lekkich silników o wystarczającej mocy i długości nieprzerwanej pracy bez serwisu. Jakby to było takie proste jak ty mówisz to każdy murzyn w Afryce strugałby sobie Falcona żeby dać nogę do Europy. Bombę atomowa tez nie problem zrobić są dane ogólnie dostępne - patrz i jakoś ich nikt nie robi - a przecież takie to łatwe …

  4. GB

    Temat o ataku na A-50 gdzieś mi zaginął, ale pokazał się filmik jak dron ląduje na radarze A-50!!!!! Drugi z samego ataku. Mówią też że białoruscy partyzanci przez 2 tygodnie latali sobie nad tą baza

  5. bc

    Kto sieje wiatr zbiera burzę. Ukraińcy powinni teraz jeszcze zacząć naloty tymi modnymi ostatnio dronami FPV z granatami RPG po ros transformatorach wysokiego napięcia. Duże drony wykorzystać do przenoszenia mniejszych i jako przekaźnik komunikacji.

  6. Był czas_3 dekady

    Sprawa jest prosta jak budowa cepa. Dopiero zrzucone pociski na terenie Rosji/Moskwy dadzą Rosjanom sporo do myślenia. Dotychczas mieli ten komfort psychiczny, że to nie będzie miało miejsca. Czas to zmienić, a wojna może szybciej się zakończy. Rosjanie powinni się wycofać bezwarunkowo z okupowanych terenów, a spłata reparacji dla Ukrainy w złocie, ropie i gazie.