Reklama

Wojna na Ukrainie

Ukraiński przeciwpancerny Amulet trafił na Humvee

Ukraiński moduł bojowy ATGM Amulet osadzony na podwoziu wielozadaniowego samochodu HMMWV.
Ukraiński moduł bojowy ATGM Amulet osadzony na podwoziu wielozadaniowego samochodu HMMWV.
Autor. General Staff of the Armed Forces of Ukrain/Facebook

Ukraiński Sztab Generalny udostępnił na swoich profilach w serwisach społecznościowych zdjęcie niewidzianej dotychczas w ukraińskiej armii wersji wielozadaniowego pojazdu HMMWV (Humvee). Wariant ten został doposażony w moduł bojowy Amulet wyposażony w dwie wyrzutnie przeciwpancernych pocisków kierowanych Stugna-P/Skiff.

Reklama

Dotychczas moduł ten widzieliśmy jedynie na modernizowanych BRDM-2, jeżeli mówimy o jego użyciu przez ukraińską armię. Poza tym był on demonstrowany jako propozycja jednej z wersji pojazdu minoodpornego Novator. Jest to dość lekka konstrukcja pozwalająca na przerobienie dowolnej platformy na rakietowy niszczyciel celów opancerzonych (i nie tylko). Wyrzutnia umieszczona na bazie przekazanego HMMWV mogła pochodzić z uszkodzonego BRDM-2 lub ich produkcja stale trwa (chociaż zapewne w mniejszej skali).

Reklama
Reklama

Co ciekawe, na zdjęciach widzimy kontenery transportowo-startowe przeznaczone dla Amuletu w dwóch odmiennych typach malowania, co oznacza obecność zarówno wyrzutni Stugna-P, jak i Skiff (wersja eksportowa Stugny). Może to oznaczać odkupienie przez jakiś kraj sojuszniczy Skiffów używanych przez np. Jordanię, Maroko, czy Azerbejdżan i dostarczenie go na Ukrainę, ponieważ nie ma obecnie sensu produkować tego wariantu Stugna-P, a jej zapasy zostały dawno zużyte.

Amulet ATGM to ukraiński zdalnie sterowany moduł bojowy zaprojektowany przez Biuro Konstrukcyjne Łucz składający się z umieszczonej na zdalnie sterowanej podstawie głowicy optoelektronicznej i laserowego modułu naprowadzania oraz dwóch wyrzutni pocisków kierowanych Stugna-P/Skiff. Moduł jest na stałe zabudowany na stropie kadłuba pojazdy i aby uzupełnić amunicję jeden z członków załogi musi ręcznie załadować wyrzutnie. Amulet może zostać uzbrojony w starsze pociski z głowicą tandemową kalibru 130 mm RK-2S o zasięgu 4000 m i penetracji 800 mm RAH po penetracji pancerza reaktywnego lub nowsze rakiety RS-2M kalibru 152 mm zapewniające penetrację ponad 1100 mm i zasięg około 5,5 km. Dotychczas był on prezentowany na pojazdach takich jak pojazd rozpoznawczy BRDM-2, wielozadaniowy wóz HMMWV czy MRAP Novator.

Czytaj też

Amulet ATGM.
Amulet ATGM.
Autor. VoidWanderer/Wikipedia
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. CzarnyRycerz

    Strach w dzisiejszych czasach być czołgistą. Wszystko chce cię zabić, nawet śmieszny Humvee, i jesteś najbardziej widocznym / największym celem na polu walki.

    1. Chris

      niestety doradcy Błaszczaka, bo on sam o wojskowości nie ma zielonego pojęcia, wciąż mentalnie tkwią w starej strategii typu atak czołgami wspieranymi przez śmigłowce. Stąd absurdalne zakupy 96 Apachów i setek Abramsów i K2. Tymczasem proste zestawy OPL oraz przeciwpancerne są w stanie zatrzymać niskim kosztem taką kawalerię.

  2. wojghan

    Polska wydała 192 miliardy PLN na pomoc dla wrogiego nam państwa. Rozbroiliśmy swoją armię - co potwierdził nawet sam Premier Morawiecki - utrzymujemy setki tysięcy niepracujących Ukraińców. OK, ktoś uznał, że warto. Więc mam pytanie. Jakie korzyści odniosła Polska - nie mylić z partią rządzącą - na pomaganiu państwu, które ma pretensje terytorialne wobec nas. Czy uzyskaliśmy może chociaż jakieś koncesje na sprzęt, którego nasz ubogi przemysł nie potrafi wyprodukować? Czy może Prezydent Zełeński oficjalnie przeprosił Polaków za mordy ukraińskie na Polakach? Czy dostaliśmy zgodę na przeprowadzenie prac archeologicznych na kilkudziesięciu tysiącach miejsc gdzie leżą niepochowane kości naszych przodków? Tylko bez propagandy proszę o tym jakoby Ukraińcy walczyli za nas.

    1. Rozczochrany74

      Po prostu politycy rządzący w Polsce nie prowadzą polityki zagranicznej w interesie Polski a w interesie USA i UE kosztem Polski i Polaków. Nawet małe Węgry pokazują że można inaczej, nie mówiąc o Turcji.

Reklama