Reklama

Wojna na Ukrainie

Ukraiński Abrams porażony laserowym Krasnopolem

Autor. Telegram T.ME/KILLPUKIN

Kolejny ukraiński czołg M1A1SA został porażony przez Rosjan na przestrzeni ostatnich tygodni. Tym razem do jego uszkodzenia/zniszczenia użyto naprowadzany na promień lasera pocisk artyleryjski rodziny Krasnopol.

Ostatni czas to czarna seria dla ukraińskich czołgów M1A1SA Abrams, których do Kijowa przekazano łącznie jedynie 31 egzemplarzy. Kilka z nich zostało nie tylko zniszczonych, ale także przejętych przez Rosjan. Jeden pojazd został pokazany na wystawie sprzętu zdobycznego na Pokłonnej Górze. Opisywany egzemplarz jest najpewniej 8 lub 9 Abramsem utraconym przez ukraińską armię, część z wozów została tylko uszkodzona jednak przejęta najpewniej przez Rosjan. Na poniższym nagraniu uchwyconym z nieokreślonego typu powietrznego bezzałogowca widzimy moment trafienia czołgu za pomocą pocisku Krasnopol, najpewniej w nowej odmianie charakteryzującą się m.in. zwiększoną do przynajmniej 25 km donośnością (względem 20 km w pierwszej wersji).

Reklama

Co ciekawe, do podświetlenia celu dla pocisku wykorzystać miano nową wersję bezzałogowca Granat-4 produkowanego przez Grupę Kałasznikow, która także odpowiedzialna jest za wytwarzanie Krasnopola. Tym samym Rosjanie nie tylko wydłużyli zasięg rażenia celów za pomocą wspomnianego typu pocisku, ale także zapewnili mu nowy środek naprowadzania o zasięgu 70-100 km. Czołg najpewniej został zniszczony, chociaż brak tutaj 100% potwierdzenia w postaci zdjęcia lub filmu przedstawiającego skutek trafienia. Czy każde trafienie Krasnpolem oznacza zniszczenie celu? Jak pokazuje przykład przekazanego przez Słowenię czołgu M-55S istnieje możliwość przetrwania, chociaż jest to zjawisko epizodyczne.

Rosyjski pocisk naprowadzany laserowo 30F39 „Krasnopol”
Rosyjski pocisk naprowadzany laserowo 30F39 „Krasnopol”
Autor. M.Dura

Krasnopol to radziecki/rosyjski precyzyjny pocisk artyleryjski naprowadzany za pomocą wiązki lasera przeznaczony do zwalczania celów stacjonarnych, jak i ruchomych. Tego typu amunicja przeznaczona jest do strzelania z haubic/armatohaubic kalibru 152 mm: D-20, 2S3M, 2S19 i 2A65 Msta-B. Szacuje się, że jego użycie zmniejsza zużycie amunicji 5-10 razy w porównaniu ze zwykłymi pociskami odłamkowo-wybuchowymi i skraca o 10-15 razy czas na wykonanie zadania ogniowego. Procentowa szansa trafienia celu określana jest na ok. 90%, a błąd trafienia przy strzelaniu z zasięgu 20 km teoretycznie wynosi około 1 m. Co ciekawe, istnieje wersja Krasnopola pozwalająca na strzelanie nim z artylerii 155 mm.

W skład systemu precyzyjnego uzbrojenia Krasnopol (indeks GRAU 2K25) wchodzą:

  • dwuczęściowy pocisk odłamkowo-burzący (korygowany) 30F39 Krasnopol kal. 152 mm z półaktywną laserową głowicą naprowadzania 9E421;
  • „podświetlacz" celu, czyli wskaźnik-dalmierz (np. typu 1D15, 1D20, 1D22, 1D29 (LCD-3M) itd.);
  • system łączności.
Reklama

Amunicja ta była używana przez armię rosyjską m.in w Syrii, gdzie wraz z trwaniem konfliktu zwiększano udział tych pocisków w walkach. W chwili obecnej wiadomo, że poza kontyngentem rosyjskim, pocisków tego typu używały również pododdziały syryjskie i irańskie. Pocisków Krasnopol używano w czasie ciężkich walk z Daesh we wschodniej Syrii. Pociskiem Krasnopol zlikwidowano jakoby bojowników, którzy 31 grudnia 2017 r. ostrzelali z moździerza bazę w Hmejmim. W związku z tym, jako odwet, zorganizowano specjalną operację, w wyniku której pododdział sił specjalnych wykrył bojowników na zachodniej granicy prowincji Idlib. W momencie, kiedy bojownicy przesiadali się do mikrobusu uderzył w nich pocisk Krasnopol, co zostało zarejestrowane z bezzałogowca.

Czytaj też

Krasnopoli wykorzystano również podczas ćwiczeń Zapad-21, gdzie używano jej do likwidacji celów wcześniej wykrytych przez bezzałogowe aparaty latające, jak Orłan-10. W trakcie tamtych manewrów strzelania amunicją Krasnopol prowadzono na dystansie od 10 do 16 km. Obecnie w wyniku wniosków z Ukrainy ich donośność została zwiększona do przynajmniej 25 km. Oprócz tego poprawie miała ulec celność, odporność na zakłócenia oraz siła rażenia.

Czytaj też

Pociski 2K25 Krasnopol są wykorzystywane przez Rosjan na Ukrainie
Pociski 2K25 Krasnopol są wykorzystywane przez Rosjan na Ukrainie
Autor. Mike1979 Russia, Wikipedia
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (18)

  1. Etopiryn

    Wyślijmy tam Świadków Jehowy a zapanuje pokój. To pacyfiści!

  2. Etopiryn

    Ta wojna jest zupełnie inna - podręczniki taktyki piszą się na nowo

  3. Dawid83

    Na 31 dostarczonych utracone już 9 z czego 3 w rękach ruskich! Ten wynik to katastrofa, bo oznacza utratę 1/3 stanu wyjściowego w kilka miesięcy! Obawiam się że F-16 dostarczone Ukrainie też będą spadać jak szyszki z sosen. Powiedzmy wprost, że Ukraińcy w żaden sposób nie szanują darowanego sprzętu i w ten sposób tej wojny zachód nie wygra i zaklinanie rzeczywistości niczego nie zmieni.

    1. Davien3

      Dawid a ztych utraconyc wszystkie poza tymi 1-2 zniszczonymi i tym z zerwaną gasiennica mogły się same wydostać bo zostały jedynie uszkodzone ale załogi sp[anikowały i porzuciły pojazdy A z MiG-29 czy Su-24 jakos Ukraińscy piloci nie katapultuja sie jak tylko są namierzani . Więc nie masz zwyczajnie racji.

    2. Frihet

      Dawid83 właśnie ma rację. Sam piszesz, że załogi spanikowały i porzuciły pojazdy. Czyli nie szanują tego, co dostali. Łatwo przyszło, łatwo poszło.

    3. Davien3

      @Frihert Nie ,własnie szanuja ale po pierwsze nie maja wyjścia jak rzucac je do walki a po drugie są przyzwyczajeni do posowieckich czołgów gdzie każde praktycznie trafienie oznacza śmierć załogi i wieżę na orbicie. Przykładem tego chocby Abrams trafiony dwoma Kornetami w bok kadłuba gdzie nie doszło nawet do penetracji pancerza a załoga porzuciła praktycznie lekko uszkodzony czołg Albo Abrams trafiony dronem w magazyn amunicji na wieży który też mógł sie spokojnie wycofać A załoga też go od razu porzuciła.

  4. RGB

    Tak się gra jak przeciwnik pozwala. nie ma co wieszać psów na ukraińskiej taktyce użycia zachodnich czołgów, bo te czołgi ratują im front. Jak nie mają dość amunicji, a bomby szybujące wykopują im obronę to muszą się ratować tym co dostępne. Już sama obecność zachodnich czołgów i BWPów studzi ruskie dowództwo przed atakami zmechu na tym odcinku. Te z pozoru kozackie szarże Abramsów i Bradleyów odsuwają dystans na jakim rosyjska piechota opuszcza BWPy (BDRy) i rozwija się do ataku, Jak mówi płk Lewandowski to czy rosyjska piechota ma do przebycia 1,5 km czy tylko 0.5 km robi kolosalna różnicę w poziomie strat atakujących.

  5. Komandos PCK Shev Valdore

    To dopiero!!! Ale zaraz, przecież Davien cały czas twierdzi, że utracono tylko jednego Abramsa w tej wojnie.

    1. Davien3

      Naucz sie odróżniać stracony od zniszczonego Komandosie

    2. Komandos PCK Shev Valdore

      @Davien, nie odwracaj kota ogonem, pisałeś, że utracony /zniszczony został tylko jeden Abrams. Przypomnieć ci?

    3. młodygrzyb

      Davien a ty dalej twierdzisz że Abramsy są niezniszczalne, brawo ty.

  6. LMed

    "Tylko czołgów, tylko czołgów żal" panie. Ale na otrzeźwienie czas najwyższy.

    1. LMed

      No cóż, Abramsy nie spełniają pokładanych w nich nadzieji i tyle. Do listy uwag ( koszty eksploatacji, ograniczone zdolności do forsowania przeszkód wodnych) dochodzą teraz ograniczenia w możliwości ewakuacji wozów z pola walki. Padł też mit o wyjątkowej odporności ich pancerza niestety. Świat się zmienia.

    2. młodygrzyb

      LMed pancerz z uranem został przebity na wylot przez RPG-7. Nie stanowił żadnej obrony przed Kornetem czy Metysem-M od czoła, po bokach spokojnie radzi sobie z nim starsza generacja ruskich ppk. Te ukraińskie Abramsy jak i dostarczane obecnie nam maja usuwane elementy z uranu i zakładane jeszcze słabsze. Efekty widać. Do tego słynne klapy wydmuchowe stały się w dobie panowania dronów śmiertelną pułapka dla załogi. Nie chronią przed lekkimi dronami z improwizowanymi głowicami a trafienie od góry powoduje że siła wybuchu zostaje skierowana do wnętrza pojazdu gdzie ruchoma gródź do pobierania amunicji przez działonowego działa jak klapa wydmuchowa i siła eksplozji amunicji z magazynu idzie do wnętrza czołgu , efektem jak łatwo przewidzieć jest śmierć całej załogi i zniszczenie maszyny. Trafienia od góry 152/155 mm pociskiem artyleryjskim nie przetrwa żaden czołg.

  7. user_1065369

    Czołg na współczesnym polu walki, to przeżytek

    1. Dawid83

      Twoje teorie są trafne, ale tylko w połowie.

  8. doc_doc

    Na co komu te Abramsy ? Lepiej mieć więcej dronów + więcej Krabów.

    1. Rusmongol

      Popatrz ile dronow i artylerii ma kacapia. A nie mogą UA umeczyc.

  9. sprawiedliwy

    Radziecki pocisk czyli stara technoloia. Pewnie potem zabrako im kasy i zamroili projekt i teraz lekko odnowili. Ale ogolnie nic nowego

    1. Davien3

      Krasnopol to taka podróbka starego Copperfielda.

  10. Furlong

    Ten Abrams to widać unieruchomiony lub porzucony, więc nie rozumiem gdzie tu sensacja? Żaden czołg nie wytrzyma trafienia 152 mm pociskiem w strop i nigdy nie było nawet takich założeń. Ukraińcy zwyczajnie zawalili że nie odcholowali/zniszczyli unieruchomionego sprzętu i tylko tyle z tego filmiku można wyciągnąć.

    1. skition

      Po pierwsze Herkules M88A3 który mógłby go wyciągnąć jeszcze nie został wyprodukowany. Po drugie Abrams wyglądał na zniszczony .Po trzecie Rosjanie nakręcili jakąś pokazówkę z Krasnopolem strzelając do wraku.

    2. Davien3

      Skitton na M1A1SA wystarczy M88A2 bo ma udciąg do 64 ton a ten Abrams waży 62t.

    3. skition

      Do Davien . Teoretycznie tak a praktycznie nie.Na przeszkodzie stoją tu oporu ruchu w tym przypadku głównie lepkości i toczenia. "Dajcie mi punkt podparcia a poruszę całą ziemie" .. Tylko tu nie ma się o co oprzeć . Poradzić mógłby jedynie baron Munchhausen co się sam wyciągnął z bagna i to razem z koniem ciągnąc się za włosy .

  11. szczebelek

    Skąd podejście, że to wariant z wydłużonym zasięgiem? Być może wynikało to z przekłamania, że artyleria wystrzeliła stojąc głęboko za linią frontu, a nie 20 km bliżej.

  12. Jerzy

    Czy nasza artyleria też ma analogiczne naprowadzane pociski artyleryjskie, czy strzelamy tak jak za Napoleona (jeden przed, jeden za, trzeci w celu).

    1. skition

      Mogłaby mieć 155APR ale....ich nie zamawia.Na przeszkodzie stoi podświetlenie celu i nasi nie za bardzo wiedzą na jakim stronie to umiścić. Problem jest tego samego rodzaju jak ignorowanie rojów dronów.Nasi złotouści "eksperci" nie są tym zainteresowani i w ogóle nie przyjmują do wiadomości,że ceniony przez nich Excalibur ma celność na poziomie 8,% (z powodu zakłócania sygnału GPS)..Nasze żarna milą bardzo wolno bo jak zwykle uaktywniają się lobbyści np.z Leonardo Vulcano pomijając fakt,że owe Vulcano też wymaga podświetlenia..No i trzeba przeszkolić a tu już nauczeni np.jazdy Abramsem..Jak mawiał klasyk "aby się chciało chcieć" a w realiach czasu rzeczywistego mogłoby się okazać ,że starz,starego chowu są zupełnie niepotrzebnie.

    2. Dudley

      Możesz podać link do info o zawarciu kontraktu na analogicznie pociski? Bo wg mnie nie zakupiliśmy takich pocisków.

    3. Chyżwar

      @Dudley Otóż kupiliśmy całkiem sporo. Pytasz o link? Zamiast tego wystosuj zapytanie do MONu. To instytucja publiczna. Więc ci odpowie. Chyba, że twoje pytanie będzie dotyczyło informacji niejawnych. Obawiam się więc, że nikt ci nie odpowie. Ponieważ mając taką wiedzę sam bym ci nie odpowiedział.

  13. MiP

    Brak ochrony aktywnej,nasi geniusze kupując ponad 300 Abramsów też zapomnieli o ochronie aktywnej,przy K2 też o tym zapomniano

    1. Otas

      Większość Abramów została uszkodzona przez bezzałogowe więc zamiast systemu hard-kill bardziej przydał by się zdalnie sterowany moduł z działkiem 30mm i programowalna amunicją.

    2. Davien3

      Otas jedynie jeden Abrams został uszkodzony przez Lanceta więc jaka większość reszta padła ofiarą min, artylerii lub kilku ppk wystrzelonych w burty i tył kadłuba.

    3. Lycantrophee

      Otas- ale działko 30 mm to nadal jest system hard-kill.

  14. patriota39

    Warto napisać o kontrowersjach związanych z amerykańskimi Abramsami przekazanymi Ukrainie. Czy jednak informacje na ten temat będą blokowane w Polsce? Rozczarowanie Ukraińców i zaskoczenie Rosjan. Ukraińcy sądzili, że otrzymają zgodnie z opiniami i zapowiedziami czołg praktycznie niezniszczalny, odporny na nawet wielokrotne trafienia różnego rodzaju amunicją i pociskami. Tymczasem pancerz ukraińskiego Abramsa jest po prostu kiepski, slaby. Co ciekawe, tak samo twierdzą Rosjanie (wykształcenie techniczne) po oględzinach czołgów porażonych i zniszczonych. "To jest ten mityczny amerykański pancerz? Takie dziadostwo? Żadnych nowinek technologicznych??" Wyjaśniają się wiec tez stosunkowo duże Abramsów w II fazie konfliktu w Iraku (tzw. wojna domowa). Mityczna odporność pancerza Abramsa faktycznie jest mitem...

    1. Miki89

      Znajdź mi czołg który przeżyje trafienie pociskiem z górnej sfery, nie ma takiego

    2. Griaule

      Zdaje się, że czytałem o Abramsie, który dostał 2 x Konkursem, a i tak go trzeba było dronami dobijać. Załoga oczywiście przeżyła i bardzo mi brakuje informacji, ile załóg zginęło na te 9 zniszczonych Abramsów. Obstawiam, że ani jedna.

    3. Lycantrophee

      Amerykanie dają prawdopodobnie wersję bez docelowego pancerza uranowego.

  15. RGB

    Nie ma na razie potwierdzonych informacji na temat zasięgu nowego Krasnopola. może to być 40 km, ale równie dobrze może to być 30 km. Za jakiś czas zostanie to zweryfikowane i okaże się ile w tym jest prawdy, a ile propagandy. Nie wiemy tez czy na pewno był to nowy Krasnopol, bo stare "20 kilometrowe" Krasnopole, tez miały kilka "czołgowych" sukcesów. Ale widać że ta broń ma potencjał a do tego jest relatywnie tania.

  16. Rozczochrany74

    A co z produkcja polskiej amunicji APR 155 mm i 120 mm kierowanej laserowo ? Czemu nie zamawiają dla polskiej armii produktu którego koncepcja tak dobrze od początku tej wojny sprawdza się na Ukrainie? Na co czekają? Jak zawsze z ręką w nocniku się obudzą jak z zamówieniami na szybko w Korei?

  17. ALBERTk

    I taki zasięg minimalny powinien mieć polski APR a nie zaledwie 20km.

    1. anton1

      Myślę , żę lepiej mieć z zasięgiem 20 km niż żadnego. Poza tym jest produkcja i jest rozwój. Nie ma produkcji jest stagnacja, straty pienieżne poniesione na opracowanie i brak rozwoju.

    2. Dudley

      anton1. I tu się mylisz, lepiej nie mieć żadnego jak o zbyt krótkim zasięgu. Zmusza go artylerzystów do podejmowania ryzyka zbliżenia się do linii kontaktu, i narażenie się na wykrycie i zniszczenie. To nie potrzebne ryzyko, lepiej użyć innego środka do osiągnięcia założonego celu. Polska i Ukraina nie dysponują porównywalnymi zasobami do Rosji, by je marnotrawić. Dlatego nacisk powinien być położony na działanie z jak największego możliwego w danej chwili dystansu, i automatyzację powodującą minimalizację zapotrzebowanie na czynnik ludzki, w konsekwencji mniejsze straty osobowe.

    3. ALBERTk

      anton1@ nie, nie jest lepiej, załoga Kraba/K9 musiałaby zbliżyć sie bardzo blisko linii frontu by użyć takiej amunicji, co za tym idzie byłaby łatwym celem dla wroga. Dlatego zasięg 20km to jest zbył mało i dlatego nasze wojsko nie chce tej amunicji zakupić.

  18. eee

    Czy WP ma nadronowe laserowe wskaźniki celu? A czy ma koncepcje rozwoju amunicji tego typu? Czy tematów do przemyśleń nie ma? Np co z setkam szt. i naszej broni pancernej? Czy daszek spowodował by wczesniejsza detonacje, podwójny strop z pancerzem warstwowym czy rektywnym z atrzymał by kinetyczny korpus czy jego pozostałości i energie wybuchu zaś szczątki i odłamki wykładzina wewnątrz , chełmy i kamizelki przeciwodłamkowe załogi... A asop by zadziałał, a w pionie? Poza tym, mała ta eksplozja... tego co było na poboczu i na postoju...? amunicja się nie paliła? A gdzie obrona plot?

Reklama