Wojna na Ukrainie
Ukraińska Toczka znów uderza w Rosjan
W serwisie Xpojawiło się nagranie przedstawiające moment odpalenia ukraińskiego systemu rakietowego 9K79 Toczka, który od wielu miesięcy nie był widoczny w działaniach wojennych. Nie ma to być jednak zmodernizowana Toczka-U, a jej starsza wersja.
Ukraińskie Toczki były jednym z podstawowych środków do rażenia rosyjskiego zaplecza na początku inwazji z 2022 roku, jednak ich zapasy szybko się zużywały. Mimo to co jakiś czas pojawiały się nagranie ukazujące, że ukraińscy żołnierze posiadają jeszcze kilka sztuk i posyłają je w stronę rosyjskich pozycji. Ostatni atak za pomocą wspomnianej rakiety balistycznej w odmianie Toczka-U miał miejsce najpewniej pod koniec zeszłego roku w obwodzie biełgorodzkim. Już wtedy rodziło się pytanie, czy Ukraińcy wciąż dysponują środkami bojowymi do Toczek-U, skoro zapasy sprzed inwazji najpewniej zostały całkowicie wyczerpane? Teraz zaś pojawia się pocisk jeszcze starszego wariantu, co rodzi kolejne pytania.
What appears to be new video, presumably filmed this spring, indicates Ukraine may have a new supply of the missiles.
— OSINTtechnical (@Osinttechnical) May 13, 2024
Source- https://t.co/SO83vVh9Wa
Additional photo of an OTR-21 in its launcher with the tag of the telegram channel: pic.twitter.com/WUxJpcAwf9
Skąd zatem Ukraińcy mogli pozyskać pocisk do systemu 9K79 Toczka w wersji niezmodernizowanej? Istnieje kilka możliwości, poczynając od przywracania do służby rakiet, które dawno temu zostały spisane ze stanu ze względu na przekroczenie resursu, ale te mogą mieć już kilkadziesiąt lat. Efektywność takich przywracanych do życia środków bojowych może być zredukowana przez awarie w czasie lotu, potencjalnie przyczyniając się do spadnięcia rakiety przed osięgnięciem celu. Możliwością powiązaną z nią jest tworzenie „składaków” na bazie zbieranych po sojusznikach i różnych zakątkach świata częściach do pocisku.
Czytaj też
Drugim możliwym kierunkiem pozyskiwania pocisków balistycznych są ich obecni użytkownicy, którzy raczej zdają sobie sprawę z ich coraz większej problematyczności, jeżeli chodzi o utrzymanie sprawności i ich kończący się resurs. Część z nich ma stosunek do Ukrainy przyjazny lub neutralny, zatem mogłyby one potajemnie sprzedać jednemu z sojuszników Kijowa pociski z rezerwy lub już dawno wycofane ze służby. Przykładem takiego kraju jest jedyny użytkownik Toczek w NATO, czyli Bułgaria. Niewykluczono, że Sofia postanowiła odstąpić uszkodzone bądź wycofane rakiety na rzecz Kijowa. Ukraińcy mogli je naprawić bądź wykorzystać elementy z kilku sztuk do złożenia jednego sprawnego egzemplarza (podobnie miało dziać się z pociskami do przeciwlotniczych zestawów rakietowych S-300).
Wcześniej pojawiały się informacje, jakoby Armenia przygotowywała się do przekazania Ukrainie nie tylko pocisków, ale także samych wyrzutni Toczka-U. Jednak informacja ta została szybko zdementowana przez tamtejsze ministerstwo obrony. Innymi kierunkami skąd można pozyskać dla Ukrainy elementy systemu Toczka, jest Azerbejdżan oraz Kazachstan. W przypadku Baku to wspiera on Kijów sprzętem wojskowym, chociaż robi to zazwyczaj po cichu. Jeżeli zaś chodzi o Kazachstan, to kraj ten nie tylko ma napięte relacje z Moskwą, ale także w ostatnim czasie pozwolił na sprzedaż kilkudziesięciu poradzieckich myśliwców wycofanych ze służby do…. USA. Ich przyszłość raczej jest wiadoma, zatem widzimy możliwość dopuszczenia do sprzedania także innego uzbrojenia, jakie końcowo trafi na Ukrainę.
Czytaj też
9K79 Toczka to radziecki taktyczny system rakietowy wdrożony do służby w 1976 roku jako następca rakiet 9K52 Łuna. Może ona zwalczać cele naziemne na dystansie do 70 km (w przypadku wersji Toczka-U zasięg zwiększa się do 120 km) z błędem trafienia nie przekraczającym 95-150 metrów. Minimalny zasięg ataku wynosu 15 000 metrów. Masa startowa rakiety wynosi ok. 2000 kg, a całej wyrzutni (wraz z pociskiem) do 18 145 kg. Prędkość rakiety w locie wynosi 1100 m/s, czas pracy układu napędowego to 18-28 sekund, a czas lotu przy maksymalnym zasięgu to 136 sekund.
Wyrzutnia jest zdolna poruszać się z maksymalną prędkością do 70 km/h na drodze utwardzonej i pływać z prędkością do 10 km/h. Zasięg pojazdu wynosi do 650 km, a obsługę stanowi trzech lub czterech żołnierzy. Trzyosiowe podwozie, amfibia BAZ-5921, ma skrętną przednią i tylną oś, co zapewnia niewielki promień skrętu wynoszący siedem metrów. Obecnie systemy 9K79 Toczka oraz jej modernizacja Toczka-U są używane przez armie takich krajów jak Rosja, Białoruś, Bułgaria, Syria, Korea Północna, Kazachstan czy Ukraina.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie