Reklama

Wojna na Ukrainie

Ukraina stawia na przeciwlotniczą klasykę

Autor. Ministerstwo obrony Litwy/Twitter

Holandia według serwisu Oryx zdecydowała się na wsparcie Ukrainy ponad 100 systemami artylerii przeciwlotniczej kal. 14,5 mm oraz 40 mm. Pozwoli to na większe nasycenie choćby oddziałów zwalczających środki napadu powietrznego, na przykład w rejonie Kijowa. Zarówno armaty przeciwlotnicze, takie jak Boforsy, ale też S-60 czy niemieckie Gepardy, jak i wielkokalibrowe karabiny maszynowe używane jako broń przeciwlotnicza przeżywają na Ukrainie swój renesans.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Artyleryjskie systemy przeciwlotnicze sprawdzają się bardzo dobrze na Ukrainie jako środek zaradczy na masowe rosyjskie ataki środkami napadu powietrznego, w szczególności dronów, a w pewnym zakresie także pocisków manewrujących i innych obiektów. Obecnie jest to niedościgniony sposób eliminacji celów powietrznych pod kątem koszt/efekt, co zachęca sojusznicze kraje do większego przekazywania Ukrainie tego typu systemów uzbrojenia. Tym razem na tę formę pomocy dla Ukrainy zdecydowała się Holandia, która przekaże jej 17 egzemplarzy holowanych armat przeciwlotniczych Bofors L70 kal. 40 mm, których 36 sztuk już przekazała Ukraińcom Litwa.

Samobieżny artyleryjski zestaw przeciwlotniczy Victor.
Autor. Gift for Putin

Jednak ciekawszą częścią tej pomocy jest dostawa, a raczej zakup 100 zestawów przeciwlotniczych Victor kal. 14,5 mm. Jest to system powstający na terenie czeskiego przedsiębiorstwa Excalibur Army poprzez integrację na samochodzie Toyota Land Cruiser HZJ 79 zmodernizowanego zestawu przeciwlotniczego ZPU-2 z podwójnym karabinem maszynowym 14,5 mm.

Reklama

Czytaj też

Zestawy te mają zwiększyć zdolności ukraińskich żołnierzy w eliminowaniu środków napadu powietrznego, głównie dronów zważywszy na zasięg skutecznej eliminacji celów wynoszący w przypadku zestawu ZPU-2 2000 m, zatem mniej niż popularne ZU-23-2. Może on także służyć do eliminowania nisko lecących celów jak śmigłowce, lub pojazdów naziemnych. Jednostka ogniowa każdego pojazdu wynosi ponad 600 naboi. W przypadku przegrzania lufy można ją szybko wymienić na miejscu. System celowniczy obejmuje celownik przeciwlotniczy dzienny i nocny oraz celownik do bezpośredniego ognia do celów naziemnych.

Czytaj też

Zdwojony wielkokalibrowy karabin KPV kal. 14,5 mm.
Autor. Gift for Putin

Bofors L70 to szwedzka armata przeciwlotnicza kal. 40 mm opracowana jako następca poprzedniej wersji L60 (z czasów II wojny światowej) w latach 50. XX wieku. Jej najnowsze warianty użytkowane są jako uzbrojenie podstawowe wielu pojazdów w tym bojowych wozów piechoty CV9040 czy K21. Donośność armaty określa się na ponad 4 km (czy nawet więcej przy zastosowaniu nowoczesnych systemów kierowania ogniem), zaś prędkość wylotowa pocisku wynosi około 1000 m/s. Obecnie znajduje się na uzbrojeniu takich krajów jak m.in. Indie, Serbia, Brazylia, Nigeria czy Szwecja. Pocisk cechuje się dużą siłą rażenia, co kompensuje ograniczenia szybkostrzelności, a najnowsze warianty używają amunicji programowalnej.

Czytaj też

Autor. Srđan Popović/Wikipedia

Warto zauważyć, że zarówno Boforsy jak i ZPU-2 mają swoje korzenie przed ponad pół wieku, a obecnie służą do zwalczania zupełnie nowych zagrożeń. Dodajmy, że w wielu państwach zachodnich artyleryjskie zestawy przeciwlotnicze wycofano bez wprowadzania następcy. Można zatem powiedzieć, że wojna na Ukrainie spowodowała, iż przeciwlotnicza "klasyka" znów jest w cenie. "Klasyką" są też armaty S-60 kalibru 57 mm, ale i nowocześniejsze, samobieżne Gepardy z własnymi radarami i armatami 35 mm, które ponad dekadę temu Niemcy wycofali jako nieperspektywiczne bez wprowadzenia następcy.

Reklama

Komentarze (12)

  1. Chyżwar

    Jak sobie przypominam byli tutaj tacy, którzy jeszcze niedawno nadawali na anhydronowe zestawy z Tarnowa mimo, że one sprawdzałyby się znacznie lepiej od dwóch KPV na Toyocie.

    1. Jaberwak

      No raczej nie bo drony kamikaze lecą po zaprogramowanej trasie więc zerwanie "połaczenia" mało da.

    2. Prezes Polski

      To ja nadawałęm i nadal nadaję, bo to nie są żadne zestawy przeciwdronowe. One stanowią trzon plot jednostek WP wraz z rakietami Grom/Piorun i zestawami Osa (o ile jeszcze jakieś zostały...). Jeżeli miałaby to być tania w uzytkowaniu broń bardzo bliskiego zasięgu przeciwko dronom to ok., potrzeba ich jescze drugie tyle. Ale na litośc boską oddziały w polu potrzebują opl z prawdziwego zdarzenia. Bo bez tego ten mityczny tysiąc (ponad!!!!) czołgów, 500 haubic 155 i 800 mlrs bardzo szybko trafi do huty.

    3. Chyżwar

      @Prezes Polski Nie słyszałem, żeby WP już przyjęło na stan antydronowy system posiadający WLKM 12,7 z Tarnowa.

  2. KPS1

    Ciekawe jak wygląda koszt-efekt tych Victorów w stosunku do ZU-23

  3. Conan_babrbarzyńca

    Na ukrainie sprawdziły się działa typu gepard których nie posiadamy. To kolejna pięta achillesowa naszego wojska.

    1. Chyżwar

      Fakt, sprawdziły się mimo, że Gepard to staroć. Na niniejszym portalu wielu ludzi od dawna sugeruje, że Polska powinna posiadać nowoczesne odpowiedniki takiej broni. A nie musielibyśmy daleko jej szukać, ponieważ już posiadamy technologie jakie są potrzebne do skonstruowania prototypów.

    2. kukurydza

      Widać że nic nie wiesz, ale chlapniesz. W Polsce wszystkie większe związki taktyczne posadają pułki OPL, których PODSTAWĄ, obok systemów rakietowych, są także systemy lufowe. Samych zestawów ZU-23-2 w wielu różnych wersjach, z celownikami od starych tachometrycznych po najnowsze z torem IR, TV, zdalną kontrolą i integracją stołów startowych dla rakiet Grom i Piorun, mamy ponad 250. I większość z nich jest "sparowana" z ciężarówkami w zestawy znane jako "Hibneryt". Głupcy i ignoranci się z tego śmieją, ale zawodowi lotnicy już nie, bo wiedzą że Hibneryty, zwłaszcza w najnowszej wersji, mogą otworzyć ogień w mniej niż 3 minuty (wystarczy zdjąć plandekę i pałąki, i odblokować ZUtka), a z powietrza i w ruchu są kompletnie nie do odróżnienia od zwykłej, "szeregowej" ciężarówki wojskowej, co ułatwia maskowanie i utrudnia zwalczanie. A poza tym wciąż jest jeszcze kilkadziesiąt zmodernizowanych do wariantu "Biała" zestawów ZU-23-4... a w magazynach są nawet ZTM-2, podwójnie sprzężone 14,5mm km

    3. Jaberwak

      @kukurydza czyli nie są w stanie zapewnić ochrony kolumny w ruchu skoro potrzebują paru minut aby być gotowe do działania. Co do artylerskich systemów plot. Rosjanie się skompromitowali z ich Pantsirem i jego zdolnością obrony przeciwko atakom dronów na początku konfliktu.

  4. palilo

    Prócz luf trzeba by zadbać o jakieś niekinetyczne środki zwalczania dronów, zwłaszcza tego taniego badziewia co masowo używają na niższych szczeblach do rozpoznania. Jest nawet chyba Polska firma tym się zajmująca… A tak ogólnie jakie są nasze zdolności w dziedzinie WRE? Bo chyba niezbyt…

    1. piter4440

      Produkty "tej" firmy również są na UA. Był chyba nawet o nich tutaj artykuł jakiś czas temu. Podobno sobie radzą.

    2. Eytu

      Ctrl+Sky - Advanced Protection Systems. Arabia Saudyjska to zakupiła po irańskim ataku na rafinerię.

  5. eee

    Czy te boforsy, nawet na pojazd lub holowane, czy gepardy, to by lepsze niż szyłki, i dużo i amunicjie s,rapnelową i zapalnik radiowy, zbliżeniowy, i rdzeniową i nawet s60 aby to sprzegnąć z elektroniką, celownikiem balistycznym radarem itp.

  6. Olender

    57mm w promieniu 10km z amunicją programowalną likwiduje wszystko co lata... Niesamowity koszt/efekt przy których Shahed-y to drożyzna. Z amunicją ppanc tylko lepsze czołgi przechodzą, ale BWP to rozsmarowuje...

  7. Sorien

    To nie broń przechodzi renesans tylko teoretyczna bańka pękła a ukazała się teoretykom prawdziwa wojna ..... Teraz jest szok że obecna wojna opiera się na poboże , okopy są jak w czasie I WŚ samoloty nie latają nad pozycję wroga , roboty nie walczą , cyber atak nie powalił państwa , rosyjska armia co miała dojść do Warszawy w 3 dni nie może dojść do Kijowa w rok , rakiety nie zniszczyły wroga za to ich brakuje artyleria jak była tak jest królem bitwy , czołgi nie walczą manewrowo tylko robią za działa samojezdne i wiele wiele innych bajek prysło po 24 lutego

  8. SZAKAL

    Lufowa broń przeciwlotnicza jest podstawą nowoczesnej OPL , wbrew opinii o wyższości rakiet plotn. nad artylerią. Rakiety są bardzo drogie , mają krótkie resursy a wobec tego nie da się zgromadzić ich dużych zapasów a do tego nie opłaca się ich używać przeciwko małym i tanim dronom. Artyleria plotn. natomiast daje możliwość taniego i skutecznego zwalczania dronów i innych środków napadu powietrznego.

    1. GB

      Przeciwlotnicza artyleria lufowa ma ograniczoną donośność, w większości niską mobilność, a do tego często nie ma skutecznych systemów celowniczych. Musi więc nadrabiać to ilością dział itd., co też jest kosztowne i do tego potrzeba dużo wyszkolonych żołnierzy.

    2. Chyżwar

      Mylisz się. Nowoczesna OPL to system, na który składa się wiele elementów. Artyleria lufowa to tylko jeden z nich.

  9. Muren

    Bardzo dobre wsparcie z Niemiec w postaci Gepardów

  10. Marekk

    Klasyczna artyleria lufowa ma jeszcze jedną zaletę.Każdy pocisk wystrzelony z lufy poleci zawsze tam, gdzie został skierowany. Każdą rakietę natomiast można "ogłupić" i zakłócić jej system naprowadzania.

  11. PJ

    Ukraina stawia na to co dostanie.

    1. KrzysiekS

      PJ Dodał bym jeszcze co dostanie z zapasem amunicji.

    2. Pucin:)

      PJ- 100/100 - WP-RP tez będzie stawiać na to co ma (np.: ppk Malutka w ilości 20 tys) a nie na widzi misię!!!!! :)

    3. Pucin:)

      Podstawa to własny przemysł zbrojeniowy i zapasy na 6 miesięcy wojny - począwszy od mundurów, hełmów poprzez michę, opatrunki a skończywszy na amunicji, ciężarówkach, rakietach, paliwie, kurtyzanach ect. :)

  12. Ma_XX

    koszt, koszt, koszt - na drony w stylu latającej bałałajki i inne niewielkie drony jak znalazł

Reklama