Reklama

Siły zbrojne

Polskie armaty przeciwlotnicze jadą na Ukrainę. Ale jakie? [ANALIZA]

Klasyczna armata przeciwlotnicza S-60 została już wycofana z WP.
Klasyczna armata przeciwlotnicza S-60 została już wycofana z WP.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl

W czwartek została opublikowana Deklaracja Tallińska dotycząca kolejnego pakietu pomocy wojskowej dla Ukrainy. Jej donatorami są Wielka Brytania, Dania, Czechy, Słowacja, Litwa, Łotwa, Estonia i oczywiście Polska. Polska zadeklarowała w niej przekazanie m. in. armat przeciwlotniczych kalibru 57 mm S-60 wraz z 70.000 nabojami do nich.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

W opublikowanej deklaracji nie podano ile armat zostanie przekazanych oraz w jakiej wersji. Mogą to być klasyczne armaty S-60 lub poważnie zmodernizowane armaty S-60MB, używane nadal przez naszą Marynarkę Wojenną.

Amunicja przeciwpancerna i odłamkowa kalibru 57 mm do armaty S-60.
Amunicja przeciwpancerna i odłamkowa kalibru 57 mm do armaty S-60.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl

57 mm samoczynna holowana armata przeciwlotnicza S-60 wz. 1950 była produkowana na radzieckiej licencji w Zakładach Mechanicznych Tarnów. W latach 1958-1964 wyprodukowano ich tam, aż 680 szt. Trafiły one do jednostek lądowych, obrony powietrznej kraju i marynarki wojennej. Według stanu na 1 stycznia 1988 roku w jednostkach wojskowych czasu pokoju było ich 198, a po mobilizacyjnym rozwinięciu w jednostkach czasu wojennego było ich 560.

Reklama

Wojska Obrony Powietrznej Kraju w 11 bateriach artylerii przeciwlotniczej używało ich 66 sztuk (po 6 w baterii), Marynarka Wojenna w 3 dywizjonach artylerii przeciwlotniczej miała ich 72 sztuki (po 24 w dywizjonie), natomiast pozostałe były w Wojskach Lądowych. Stanowiły one wtedy przede wszystkim uzbrojenie pułków artylerii przeciwlotniczych tych dywizji zmechanizowanych, których nie przezbrojono na zestawy przeciwlotnicze Kub i Osa. Również mobilizowane pułki artylerii przeciwlotniczych rezerwowych dywizji zmechanizowanych były w nie wyposażone na czas wojny.

Do armat S-60 używane były naboje z głowicami odłamkowymi i przeciwpancernymi ulegającymi fragmentaryzacji. W czasach istnienia Układu Warszawskiego radziecka jednostka ognia do armaty składa się z 200 nabojów, w tym 190 odłamkowych i 10 przeciwpancernych, a normą było posiadanie 9 jednostek ognia.

Wóz dowodzenia WD-95 Blenda holujący zmodernizowaną armatę S-60MB.
Wóz dowodzenia WD-95 Blenda holujący zmodernizowaną armatę S-60MB.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl

Ogień z tych armat naprowadzany był ręcznie tak samo jak i ręcznie były ładowane w naboje kalibru 57 mm. Do naprowadzania ognia baterii służyła stacja radiolokacyjna Waza. Po wstąpieniu Polski do NATO armaty stały się bronią przestarzałą i nieperspektywiczną. Zostały całkowicie wycofane z Wojsk Lądowych i Sił Powietrznych. Natomiast część z armat Marynarki Wojennej została zmodernizowana do wariantu S-60MB i do dzisiaj używana jest w dwóch dywizjonach przeciwlotniczych MW i dwóch bateriach przeciwlotniczych wchodzących w skład obu baz lotnictwa morskiego.

Obecnie eksploatowane polskie S-60MB wchodzą w skład bateryjnego systemu Blenda. Został on opracowany przez PIT-Radwar przy udziale innych firm. Modernizację samych S-60 do S-60MB przeprowadzono w 1.Okręgowych Warsztatach Uzbrojenia w Grudziądzu. Bateria składa się z wozu dowodzenia WD-95 Blenda na samochodzie Jelcz, czterech zmodernizowanych armat S-60MB oraz wozu dowodzenia Rega-4 i 6-8 wyrzutni rakietowych Grom. W wariancie dywizjonowym składa się on z trzech takich baterii plus dodatkowo na szczeblu dywizjonu ze stacji radiolokacyjnej N-22-N(3D) i wozów dowodzenia Łowcza-3K i WD-2001.

Zmodernizowana armata S-60MB z jednostki Marynarki Wojennej.
Zmodernizowana armata S-60MB z jednostki Marynarki Wojennej.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl

Do czasu ogłoszenia szczegółów dotyczących armat które zostaną przekazane na Ukrainę hipotetycznie można założyć dwa warianty tej pomocy. Pierwszy może obejmować klasyczne armaty S-60 przechowywane jeszcze w wojskowych bazach logistycznych lub w magazynach Agencji Mienia Wojskowego łącznie z amunicją. Stacje radiolokacyjne Waza raczej nie zachowały się do obecnych czasów, a dodatkowo ze względu na ówczesną technikę dzisiaj nie nadawałyby się do użycia w warunkach wojennych.

Drugi, bardzo niepokojący, wariant może dotyczyć przekazania zmodernizowanych armat S-60MB. W takim przypadku nie wiadomo czy zostałyby przekazane same armaty czy też wozy dowodzenia i stacje radiolokacyjne. W obu wariantach zmniejszyłoby to siłę bojową WP. Oba dywizjony mają za zadanie chronić zgrupowania MW na zachodnim i wschodnim wybrzeżu, a obie baterie chronić dwa z trzech lotnisk używanych przez Brygadę Lotnictwa MW.

Wóz dowodzenia WD-95 Blenda.
Wóz dowodzenia WD-95 Blenda.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl

Tuż po powstaniu systemu i modernizacji armat było wiadome, że S-60 są tylko rozwiązaniem zastępczym. Miały je zastąpić armaty kalibru 35 mm z programowalną amunicją produkowane na zakupionej licencji armat KDA. To jednak przez wiele lat nie miało miejsca. Armata ta w wersji morskiej AM-35 trafia obecnie na pokłady dwóch niszczycieli min projektu 258 Kormoran II, a zamówione już są trzy kolejne na kolejne jednostki tego projektu. Po dwie takie armaty mają trafić na pokłady trzech budowanych fregat Miecznik. Wersje lądowe tych armat, jak na razie, nie wyszły poza fazę prototypów, najpierw w wersji gąsienicowej Loara, a następnie samochodowej i holowanej.

Czytaj też

Jeśli z MW zostaną zabrane armaty S-60MB z całym systemem wykrywania i naprowadzania ognia, będzie to potężna strata. Jeśli MW odda tylko armaty, to system przez lata będzie nieużyteczny ponieważ nie wiadomo kiedy armaty 35 mm mogłyby być dostarczone MW w wersji holowanej lub samobieżnej.

Można mieć tylko nadzieję, iż wesprzemy dzielnych ukraińskich żołnierzy klasycznymi armatami S-60, które może nie są nowoczesne, ale na pewno im się przydadzą. Duży kaliber oraz spory skuteczny zasięg wynoszący do 6 km nadaje się do zwalczanie wolno lecących bezpilotowych statków powietrznych i śmigłowców. Armata ta z powodzeniem może służyć również do rażenia lekko opancerzonych celów lądowych lub morskich.

Armata S-60MB obsługiwana przez marynarzy.
Armata S-60MB obsługiwana przez marynarzy.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl
Reklama
Reklama

Komentarze (20)

  1. kaczkodan

    Do momentu kiedy te zestawy mają robotę na Ukrainie na pewno nie miałyby roboty u nas. A sami powinniśmy opracować nowoczesne zestawy tej klasy.

  2. Darek S.

    Jak mielibyśmy bronić się taka armatą, ręcznie naprowadzaną, to proponuję poddać się od razu. Wyjdzie taniej, a efekt będzie taki sam.

  3. Wuc Naczelny

    Zostaną zamontowane na ciężarówkach podobnie do partyzanckich wersji ZU-23.

  4. Był czas_3 dekady

    Jeżeli zdążymy w zamian z Hydrami 35mm przed godziną "W" to przekazać wszystkie.

    1. nadszyszkownik zielony

      A masz na cło? Ukraina nalicza cło od przekazanego sprzętu.

    2. kaczkodan

      @nadszyszkownik Ale tylko Rosjanom :P

  5. Wuc Naczelny

    Już jaśnie specjalistom wyjaśniam w jakiej wersji. W najstarszej, manualne, do zamontowania na ciężśarówce w celu wsparcia pechoty na dystansach do kilku km. Dlaczego? Bo rosjanie mają S-60 na Kamazach i jest to symetryczna odpowiedz.

  6. KPS1

    Tak jak pracuje się nad Pilicą ( automatyzacja, prace nad amunicją programowalną, optoelektronika ) tak samo powinniśmy pracować nad modernizacją S-60.

    1. Wuc Naczelny

      @KPS1 "powinniśmy pracować nad modernizacją S-60" Zdurniałeś? widziałeś jak to jest ładowane?

  7. Prezes Polski

    Jakbym za bardzo nie rozpaczał. Po pierwsze "brygada" nie ma żadnej wartości bojowej, nawet rozpoznania w warunkach wojennych nie jest w stanie prowadzić. Po drugie to jakie cele mogą zwalczać te armaty? Chyba tylko drony typu szachid i śmigłowce.

    1. PGR

      O juz nie po czym płakać, no pewnie kolejny złom przekazali a teraz sami będą jajkami rzucać nie podoba się ukraincom to nie brać.

    2. Chyżwar

      Niemniej jakieś mogą. Po "przekazaniu" nie będą mogły zwalczać żadnych. No ale po co zwalczać? Generalnie jesteśmy "bezpieczni" więc "po co nam jakiekolwiek brygady"? Lepiej chłopaków posłać do cywila. Budżet "odetchnie". Hołownia z Tuskiem się ucieszą, bo Niemcy powiedzą im, że są dobrymi Europejczykami i w nagrodę poklepią ich za to po plecach. PiS przy okazji pozbędzie się kłopotu. Będzie git...

    3. Bellerofont

      @Chyżwar W obecnych czasach chyba tylko AN-2.

  8. Ma_XX

    za pół roku zostanie Pułk reprezentacyjny, orkiestra i szwadron na koniach

    1. Picatinny

      Na szczęsne zostaje nam Ordynariat Polowy!

    2. Bellerofont

      True.

  9. Partyzantka

    Dlaczego nie wymieniali S-60 na kompletny system Pit-radwaru z armatą 35mm ?

    1. Vixa

      Bo "kompletny system Pit-radwaru z armatą 35mm" nie istnieje?

  10. kowalsky

    Rosyjscy rezydenci wywiadu maja w Polsce łatwą robotę. Wystarczy że czytają ze zrozumieniem w naszym języku.

    1. kapusta

      @kowalsky - no pewnie, bo tak jak za komuny nie powinno się mówić o niczym i na każdym budynku postawić znak "zakaz fotografowania". Porównanie stanów armii zachodnich i rosyjskiej jasno pokazuje, że tajemnica to klucz do sukcesu...

    2. Vixa

      Ciekawe co zrozumieli po ostatniej szopce na SKONie;)))

  11. Taki jeden

    Jak nie oddamy to nikt nie kupi nic nowego...

  12. Kleofas03

    Podsumowując bez głowicy opto S60 to kicha

  13. Jerzy

    Mam wrażenie, że największym beneficjentem tej wojny jest kompleks militarno-przemysłowy USA. Ukraińcy giną, my się rozbrajamy z tego co mamy i coraz bardziej zadłużając kupujemy żeby uzupełnić powstałe braki, konkurent USA czyli Rosja traci na znaczeniu, a Amerykanie trzepią kasę.

    1. Iksinski

      W końcu głos kogoś rozsądnego. Politycy z Wiejskiej (nie nazwę ich polskimi bo nie dbają o polskie interesy) oddają wszystko jak leci i za ciężką kasę kupują potem w USA, czy Korei, a my potem za to płacimy. Dlaczego to czasu wojny była niemoc w podejmowaniu rozsądnych decyzji zakupowych? Dlaczego nikt nie rozlicza polityków za oddanie polskiej zbrojeniówki za bezcen dla koncernów zagranicznych które w ogóle nie są zainteresowane rozwijaniem produktów które polski przemysł projektował? Dlaczego rząd z Warszawy nie dba o polskie interesy tylko na kolanach łasi się w Brukseli , Waszyngtonie, Davos nie licząc się z potrzebami Narodu?

    2. Lutt

      Dopuśćmy ruskich bliżej polskich granic, wtedy będziesz mógł się osobiście wykazać na froncie.

    3. Chyżwar

      USA ma korzystne położenie geograficzne, dlatego podczas ostatniej wojny było jedną wielką fabryką broni. Wówczas nikt na to nie narzekał. Wręcz przeciwnie. Każdy zainteresowany skakał z radości pod sufit, że dostaje potrzebną mu broń. Ten kraj ma mądrych polityków. Mądrzejszych od tamtejszych wojskowych. Kiedy ci ostatni chcieli zamknięcia fabryki M1 to amerykańscy politycy pukali się w tylko czoła. To właśnie dzięki nim jest szansa, że sensowne czołgi dotrą do Polskiego Wojska. Oby tylko dotarły na czas. Przypomnę tylko, że kiedy nastał Biden niektórzy tutejsi kretyni zacierali ręce z radości i liczyli skutkiem ich gadania o "braku demokracji w Polsce" M1SepV3 nie będzie. Nie możesz winić USA za to, że jest mądrzejsze od Europy. Amerykanie od dawna mówili o konieczności zwiększenia wydatków na obronność. Nikt tego nie słuchał.

  14. Obiektywny

    Pytanie do ekspertów ( nie do komentujących ) czy jest jeszcze coś co możemy oddać ? Nasza armia od dekad cierpiąca na braki sprzętowe oddaje od roku wszystko od czołgów poprzez kraby , pioruny , pociski do myśliwców itd itp tylko bardzo przy ewentualnej odpowiedzi prosiłbym unikania stwierdzeń typu to przestarzały sprzęt bez wartości ( bo samo to że jest przekazywany oznacza że wartość posiada , a wśród wymienionych są też nowoczesne rodzaje sprzętu ) i drugie że walczą za nas ( bo na tym koniu ciągną wszyscy politycy zarówno ukraińscy jak i polscy , Ukraina walczy za Kijów Charków Odessę nie za Warszawę czy Przemysl). Dziękuję z góry za odpowiedź co jeszcze możemy oddać bo za chwilę chyba będziemy mogli oddawać już tylko najnowszy sprzęt którego u nas jak na lekarstwo .

    1. Prezes Polski

      Aha uważam, że ta wojna to dobrodziejstwo dla WP. Wyślemy na Ukrainę cały postsowiecki złom, który jak do tej pory udawaliśmy ma wartość bojową. Owszem ma, ale znikomą. W zamian trzeba wyposażyć armię w normalne zabawki i przyzwoicie ja wyszkolić.

    2. PGR

      Może najpierw wyposażmy armie w te normalne zabawki a dopiero później wysyłajmy jak to nazwałeś złom.

    3. Chyżwar

      @Prezes Polski Może bym się z tym i zgodził. Ale po pierwsze posłaliśmy na Ukrainę nie tylko posowiecki złom, ale także najnowocześniejszą posiadaną przez nas broń I to w dużej ilości. Po drugie zastępowanie wysłanego tam sprzętu idzie jak krew z nosa. Po trzecie coraz więcej "gwiazd na niebie" wskazuje, że produkcja koreańskiego sprzętu to jest pusta deklaracja. Jeśli to prawda wówczas w tempie ekstraordynaryjnym pozbędziemy się przemysłu zbrojeniowego.

  15. Olender

    Gdyby wprowadzić programowalną amunicję ta armata wiele by jeszcze pokazała...

  16. andbro

    A może by tak od razu zlikwidować Wojsko Polskie i zakontraktować obronę Polski u Ukraińców? Będzie taniej.

  17. GB

    Za runetem (Rybar), a nie Ukraińcami. Mamy PIERWSZĄ rosyjską potwierdzoną zniszczoną wyrzutnię OPL systemu S-400 (wyrzutnia 5P85SM2-01). Wyrzutnia w okolicach wsi Ilinio w O. Zaporoski, w odległości około 60 km od linii styku. Czyli w zasięgu rakiet systemu HIMARS, AGM-88 HARM, lub ewentualnie zniszczyli ja partyzanci. Napisałem postu bo nie wiem za bardzo gdzie go umieścić.

  18. Chyżwar

    Głos rozsądku? Przecieram oczy ze zdziwienia.

  19. Spinoza

    Myślę, że ukraińskiej armii się to spodoba. Bo to sprzęt, z którego ukraińskie siły rezerwowe mogą skorzystać od ręki.// "Old soldiers never die; they just fade away"

  20. rwd

    W muzeach robią wszystko, żeby przynajmniej jedną baterię uzbierać dla Ukrainy.