Reklama

Wojna na Ukrainie

Ukraina: rakiety z Polski potrzebne do ofensywy [KOMENTARZ]

Autor. M.Dura

Ukraina ma duże szanse zostać wzmocniona nadbrzeżnym systemem rakietowym NDR, dostarczonym przez Polskę. O zaletach i wadach takiej decyzji pisaliśmy jako pierwsi już ponad rok temu i teraz warto się zastanowić, czy wykorzystywane wtedy argumenty są nadal aktualne oraz co w obecnej sytuacji dałyby Ukraińcom rakiety NSM.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Jedną z najważniejszych różnic pomiędzy sytuacją na Ukrainie sprzed roku, a obecną jest przeznaczenie uzbrojenia przekazywanego Ukraińcom z zagranicy. Wcześniej zarzekano się bowiem, że wsparcie udzielane przez NATO i inne kraje demokratyczne ma jedynie pomóc ukraińskim siłom zbrojnym w obronie przed atakiem Federacji Rosyjskiej.

Ponieważ ten atak był możliwy również ze strony Morza Czarnego, zaproponowaliśmy rozpatrzenie możliwości podarowania przez Polskę Ukrainie jednej z czterech baterii rakiet nadbrzeżnych, jakie wchodzą w skład Morskiej Jednostki Rakietowej (MJR) Marynarki Wojennej. Przekazane w ten sposób uzbrojenie mieściło się bowiem w kategorii systemów defensywnych i rzeczywiście mogło zapobiec przeprowadzeniu przez Rosję operacji desantowej ze strony morza, przede wszystkim na wysokości Odessy.

Reklama

Czytaj też

Ten desant rok temu był bardzo prawdopodobny, ponieważ rosyjska ofensywa lądowa wzdłuż brzegu Morza Czarnego została skutecznie zatrzymana w okolicach Mikołajowa. Do ewentualnego ataku na Odessę Rosjanom pozostała więc tylko droga morska. Sprawa stała się pilna, ponieważ Ukraina miała ograniczoną ilość własnych rakiet przeciwokrętowych „Neptun" strzelanych z brzegu. Nie zmienia to faktu, że dwa takie pociski wystarczyły by zatopić flagowy okręt Floty Czarnomorskiej – krążownik „Moskwa".

Ostatecznie decyzja o przekazaniu Ukrainie jednej z czterech baterii MJR wtedy nie zapadła. Na szczęście w międzyczasie ukraińska obrona przybrzeżna została wzmocniona przez dostarczone z Danii wyrzutnie brzegowych pocisków przeciwokrętowych Harpoon i przez przekazane z Wielkiej Brytanii rakiety przeciwpancerne Brimstone, które okazały się również skuteczne w zwalczaniu niewielkich, ale szybkich jednostek pływających.

Po co NSM-y Ukrainie?

Uzbrojenie rakietowe posiadane obecnie przez Ukrainę w zupełności wystarcza, by nie dopuścić jakiejkolwiek, rosyjskiej jednostki pływającej w pobliże ukraińskiego wybrzeża. Nie daje ono jednak możliwości działania bardziej ofensywnego, związanego np. z blokowaniem rosyjskiej floty we własnych portach, a tym bardziej na ich niszczenie w samych bazach morskich. Nie pozwalają na to dwa czynniki: zbyt mały zasięg i za mała „inteligencja" wykorzystywanego obecnie na Ukrainie uzbrojenia przeciwokrętowego.

By zaatakować port w Sewastopolu potrzebne są bowiem rakiety mające zasięg minimum 230 km (gdy wyrzutnie rozstawi się na najbardziej optymalnych pozycjach na terenie zajętym przez Ukraińców, a więc w okolicach Chersonia). Bardzo trudny jest również sam wybór konkretnego celu. O ile na morzu nie ma z tym problemu, ponieważ radar w głowicy naprowadzającej może wyróżnić okręt od otoczenia, o tyle w porcie jest już zupełnie inaczej. Jednostki pływające są tam bowiem w dużym skupieniu i to dodatkowo stoją na tle „metalowej" infrastruktury portowej. Odszukanie konkretnego okrętu w tym środowisku przez radar pocisku jest więc bardzo trudne, a najczęściej niemożliwe.

Czytaj też

Inaczej jest w przypadku rakiet przeciwokrętowych NSM i to z dwóch powodów. Po pierwsze mają one zasięg prawdopodobnie większy niż 220 km (więcej niż „duńskie" Harpoony). Mogą więc przy odpowiednio dobranej pozycji ogniowej dolecieć do Sewastopola. Po drugie pociski NSM zalicza się do tzw. uzbrojenia inteligentnego. Są one bowiem w stanie nie tylko rozróżnić wskazany okręt, ale również uderzyć dokładnie w jakieś, wcześniej określone jego miejsce. Pozwala na to głowica termiczna tej rakiety, w której można zakodować sygnaturę termalną atakowanej jednostki pływającej, ze wskazaniem jej najbardziej wrażliwych miejsc. Taki system naprowadzanie ma dodatkowo tą zaletę, że jest pasywny, a więc nie mogą go wykryć systemy ostrzegawcze okrętów, nastawione na odbiór sygnałów radarowych.

YouTube cover video

Ważną zaletą „polskich" baterii nadbrzeżnych, na którą zresztą wskazywaliśmy rok wcześniej, jest również technologia stealth zastosowana w konstrukcji rakiet NSM. Zmniejsza ona prawdopodobieństwa wykrycia tych pocisków przez antyrakietowe systemy radiolokacyjne, co potęguje dodatkowo sam sposób realizowania ostatniej fazy ataku - na bardzo niskiej wysokości, na poziomie fal. To właśnie z tego powodu rakiety NSM są zaliczane do klasy sea skimmer.

Po przekazaniu MJR Ukraińcy mieliby więc możliwość skrytego atakowania najważniejszych, rosyjskich jednostek pływających ukrywających się w Sewastopolu. Nie chodzi bowiem tylko o okręty bojowe, ale również ważne jednostki zabezpieczenia – w tym przede wszystkim transportowce amunicji oraz tankowce.

W odniesieniu do takich celów, rakiety NSM lecące na bardzo niskiej wysokości miałby w porcie o wiele łatwiejszą pracę niż na morzu. Stojące przy nabrzeżu okręty nie miałyby bowiem możliwości samodzielnego bronienia się ze względu na brak własnej świadomości sytuacyjnej, jak i również „wrażliwe" otocznie, które w przypadku braku trafienia mogłaby bardzo ucierpieć od pocisków mijających cel. Trudno jest sobie nawet wyobrazić sytuację, gdy wielolufowe armaty kalibru 30 mm o szybkostrzelności 4000-5000 pocisków na minutę strzelałyby w zatłoczonym porcie do celów lecących metr nad wodą.

Czytaj też

Jedynym sposobem obrony byłoby więc rozstawienie w porcie lądowych systemów przeciwlotniczych. Doświadczenie pokazało jednak, że tego rodzaju systemy mają problemy ze zwalczaniem nawet tak prostych celów, jak drony powietrzne. Tymczasem teraz musiałyby zwalczać rakiety stealth i to dodatkowo lecących na wysokości fal.

Dla Rosjan jest to o tyle niebezpieczne, że nawet pojedyncze trafienia w porcie może wywołać efekt domina, o czym świadczy zatopienie 24 marca 2022 roku w porcie Berdiańsk okrętu desantowego „Saratow" (projektu 1171). Eksplozja była bowiem tak silna, że zniszczyła nie tylko atakowaną jednostkę, ale uszkodziła nabrzeże i dwa stojące obok okręty desantowe projektu 775 ( typu Ropucha wg. klasyfikacji NATO).

Dodatkowo należy pamiętać, że rakiety NSM mają również możliwość atakowania celów lądowych (na co pozwala naprowadzanie tych pocisków na pozycję za pomocą systemu GPS). Zagrożone w Sewastopolu nie byłyby więc tylko same jednostki pływające, ale również krytyczna infrastruktura portowa. Ukraińcy mieliby przy tym o tyle ułatwione zadanie, że doskonale znają położenie instalacji paliwowych, magazynów amunicyjnych, jak również miejsca przeładunku materiałów niebezpiecznych.

W ten sposób bateria NSM mogłaby praktycznie wyłączyć z użytkowania port wojenny w Sewastopolu. Nie byłby to śmiertelny cios dla Floty Czarnomorskiej, ponieważ już obecnie ma ona ograniczone możliwości działania na Morzu Czarnym na zachód od Krymu. Ale byłby to potężny uszczerbek na reputacji Wojennomorskowa Fłota, nie do wytłumaczenia przez propagandę Kremla.

Prawdziwa wartość „polskiej" baterii nadbrzeżnej zostałaby jednak pokazana w momencie rozpoczęcia operacji wyzwolenia Krymu. Operacja taka zostałaby na pewno poprzedzona definitywnym przerwaniem mostu kerczeńskiego i do tego Ukraina już ma środki (np. lotnicze rakiety manewrujące Storm Shadow). Wtedy jednak Rosjanie na pewno uruchomiliby transport zastępczy drogą morską, przerzucając zapasy i posiłki za pomocą okrętów i statków transportowych.

Do przerwania tej linii dostaw konieczne są już specjalistyczne środki o odpowiednim zasięgu i te niewątpliwie zapewniłyby wyrzutnie z rakietami NSM. Efekty takiego uderzenia w okręty transportowe byłyby tragiczne dla Rosjan, bo zgromadzone na tych jednostkach paliwo i amunicja zwiększyłby zakres zniszczeń spowodowanych przez samą głowicą bojową. Polska bateria mogłaby więc odciąć morską drogę zaopatrzenia, przyśpieszając upadek rosyjskiego garnizonu okupacyjnego na Krymie i faktyczne zakończenie wojny.

YouTube cover video

Co można byłoby przekazać Ukrainie?

Morska Jednostka Rakietowa ma obecnie na wyposażeniu cztery baterie rakiet nadbrzeżnych, z których każda ma trzy jednostki ogniowe w składzie: jedna wyrzutnia oraz wóz kierowania uzbrojeniem i łączności. Ponieważ na jednej wyrzutni przenoszone są cztery rakiety NSM to oznacza, że cały MJR ma 48 takich pocisków gotowych do strzału i 48 pocisków na pojazdach transportowo-załadowczych jako uzupełnienie (dwie pełne jednostki ognia).

Najmniejszym problemem byłoby przekazanie ukraińskim siłom zbrojnym jednej baterii a więc maksymalnie 24 rakiet (12 na wyrzutniach i 12 w rezerwie). Nie wywołałoby to większego zamieszania, ponieważ do obrony polskiego wybrzeża pozostałyby dwie inne, operacyjne baterie, a dodatkowo trzecia bateria mogłaby działać jako jednostka ekspedycyjna, wykonując np. zadania sojusznicze na terenie krajów bałtyckich.

Czytaj też

Sam sposób przekazania części MJR Ukrainie nie zmienił się od tego, co opisywaliśmy rok wcześniej. Wskazaliśmy wtedy, że konieczne jest uruchomienie trzech procesów: technicznego, szkoleniowego i organizacyjnego. Trzeba bowiem ustalić, co trzeba zmienić w systemie, by mógł on zostać przekazany do kraju nie należącego do NATO (co jest w miarę proste), określić sam sposób przyśpieszonego szkolenia (co w przypadku Ukraińców szybko adaptujących o wiele bardziej komplikowane systemy nie powinno stanowić większego problemu), jak również opracować optymalny sposób transportu jednostek ogniowych na Ukrainę.

Potrzeba jedynie decyzji, a ta jest coraz bliżej.

Czytaj też

YouTube cover video
Reklama

Komentarze (28)

  1. HusarzPolski

    proponuje pisac o tym dużo jak niemcy swego czasu. tak średnio raz w tygodniu przez kilka miesięcy. A następnie po zawarciu iluś tam porozumień i kontraktów nawet nie związanych z tymi rakietami przekazywać im powoli stare rakiety... przyjaciołom z ukrainy

  2. wawelberg

    Który polski bank będzie w stanie udzielić kredytu pod taki kontrakt. Odpowiem od razu -żaden Prawie nie ma takich bo prawie wszystkie sprzedane. Będą kredytować kontrakty swoich właścicieli.

    1. AdSumus

      Elegancki przykład trolla który nic nie wie o polskim systemie bankowym.

    2. Universal soldier

      Do AsSumus - właśnie chodzi o to, że DUŻO wie. Dokładnie jest tak jak napisał wawelberg. Takie decyzje (o wielkich kredytach na zbrojenia) podejmowane są w centralach w Paryżu, Frankfurcie, Santander (Madrycie) czy Amsterdamie. I zapamiętaj, że banki mają narodowość i realizują cele swoich właścicieli, a nie państw w których mają oddziały. I całe szczęście że mamy PKO BP, BGK i odkupiony przez rząd PiS PEKAO S.A. Bez nich nasze firmy zbrojeniowe nie miałyby kredytów i bylibyśmy zmuszeni kupować sprzęt niemiecki, francuski, szwedzki. A tak mamy wybór i może to niewiele, ale zawsze mamy swoje Kraby, Raki, Rosomaki, Groty czy Pioruny. PS I żeby pokazać skalę możliwości przypomnę, że BNP Paribas (globalny) jest większy niż wszystkie polskie banki razem wzięte.

  3. Klozapol

    To niech sobie zamówią u producenta.

  4. Wuc Naczelny

    Ale po co? Oni i tak atakują jednostki MW rosji dronami wypuszczanymi z cywilnych kontenerowców wynająętych przez SBU. To jest zresztą akt piractwa, użycie cywilnych jednostek do ataku na siły zbrojne. I co mieliby niby atakowć pociskami za fortunę z 165kg głowicą? Salwa superkosztownych typowo morskich 32 pocisków ledwie uszkodziłaby most Krymski, gdyby miały dość zasięgu, a nie mają.

  5. Wilis

    Po tym co Ukraina wyprawia wszelka chce pomocy dla tego skorumpowanego państwa mnie opuściła. Na dodatek zwracam uwagę że zgodnie z przekazanymi danymi Ukraina ma kasę by takie rakiety kupić a nie otrzymać w darze.

  6. user_1050251

    Może zróbmy sondaż cz Polacy nadal chcą sponsorować ukraine

  7. chahras

    Przekazanie im teraz choćby jednej sztuki kbks byłoby absolutnym dyplomatycznym blamazem a co dopiero systemu takietowego... D24, ja rozumiem Wasze intencje, ale nie grajcie w nuty typowo propagandowe.

  8. Szczupak

    Sprzedajemy-Nie oddajemy. Kończy się resurs baterii z 2008r i zamówiono nową. Starą pójdzie na Ukrainę. Jak czytam że Polska jest rozbrojona to ręce opadają. Przykład. Ponad 200 szt T-72M1 stały w.magazynach. w 230 szt Twardych od 9 lat nie wymieniono termowizji. Goździki, grady i inne sowieckie systemy ile lat miały stać? Bezczynnie oczywiście. A tak niszczą raszystów na Ukrainie a nie na Podkarpaciu. Dawać wszystko i tłuc raszystów ile wlezie. Odbudowa zajmie dekady a embargo na zachodnie komponenty będzie długie. Odnowione T80 BV z 2022r mają gorsze oprzyrządowanie niż te z 2017r. Jak wojna jeszcze potrwa z rok to zabraknie im nawet 54-55. Te 10 tys szt tanków rezerwy to nie mający analogów na świecie mit sowiecki

    1. Davien3

      @Szczupak obojetnie co bys pisał zawsze znajda sie tacy co uwazajaa inaczej, ot taka mentalność co niektórych

    2. gnagon

      Nie stały ot ,tak stały w tzw magazynach W . Co przeciwstawisz wrogowi jak faktycznie zaatakuje Polskę. Kosę w komórce masz?

  9. wert

    krótka piłka: PWZ w orędziu do narodu UKR prosi o wskazywanie miejsc bezimiennych dołow śmierci Polakó i w pierwszym etapie wspólnie ze stroną polską tworzy mapę wraz ze świadectwami. zdarzeń. Póki zyja ostatni świadkowie tych tragicznych wydarzeń. Po ruszeniu z kopyta prac lokalizacyjnych następuje przekazanie uzgodnionej parti uzbojenia. Kolejny etap to sprawdzenie wiarygodności lakalizacji- odwierty w miejscach zakopania pomordowanych. W świetle ostatnich "wynurzeń" UKR prezesa ich IPN-u bezczynności władz UKR jest to konieczne. Niedługo nie będzie kogo szukac, bo wymrą ostatni świadkowie co jak się wydaje jest CELEM strony UKR

    1. Adam S.

      Wert, piłka jest po stronie polskiej. Nie będzie nowych polskich cmentarzy na Ukrainie, póki Polska nie odtworzy cmentarzy ukraińskich w Polsce, które zostały zniszczone przez "wandali". Nie da się tak, że na Ukrainie będziemy cmentarze budować, a jednocześnie w Polsce burzyć.

    2. wert

      Adam S.@ tendencyjnie zrownujesz masowe doły śmierci z potłuczoną tablicą opiewającą bojców, mających na sumieniu pasażerów pociągu, który został zaatakowany pod Zatylem. I przynajmniej dwóch kolaborantów - ukraińskich policjantów, uczestników Holokaustu, w tym byłego komendanta ukraińskiej policji we wsi Lubicha-Korolevskaya

  10. rafalll

    Miejmy nadzieję że do przekazania nie dojdzie. Jak dojdzie to już w zasadzie stracimy jedyne co mamy wartościowe w marynarce wojennej.

  11. ands

    Rosyjskie onuce czujne i pilnują by nic nie dawać Ukrainie, tylko żyć tym co było.

    1. wawelberg

      Kiedy zabraknie po obu stronach ludzi gotowych dać się zabić będą mieli czym do nas wpaść, zwłaszcza że sporo już dojechało.

    2. Franek Dolas

      Całkowita racja ruskie trole idą ramię w ramię z brejzotrolami. Dalsza część resetu z Rosją?

  12. Był czas_3 dekady

    To co tak mozolnie budowaliśmy mamy przekazywać jedną decyzją? Nikt nam za to nie zapłaci, a wróg u bram!

    1. Adam S.

      Ręce opadają. Czy ludzie nie rozumieją różnicy między "dać" a "sprzedać"? Jeśli sprzedajemy, to zapłacą. Przed dostawą zapłacą. Czego nie rozumiesz?

    2. wawelberg

      czym? zbożem .Poza tym mówią, że zapłacą , a jeszcze nie zapłacili.

    3. RGB

      @wawelberg a choćby zbożem, choć pewnie nie będzie takiej potrzeby, zresztą kontrakty na odbudowę są równie cennymi aktywami

  13. Mireq

    Oni potrzebują tych rakiet a my potrzebujemy technologii rakietowych - wymieńmy się.

  14. kaczkodan

    Dużo tej rosyjskiej agentury się pozlatywało, jakoś priorytetowo te NSM-y potraktowali.

  15. xdx

    NSM do niszczenia mostu 🫣 oczywiście specjalistą jest znana dyrektywa NATO mówiąca o użyciu przynajmniej 1000kg ładunku wybuchowego punktowo do niszczenia mostów, np po to powstała technologia MRSI aby przy braku możliwości użycia lotnictwa niszczyć mosty. No ale co tam- strzelań granatnikami do porzuconych ciężarówek, ciąg dalszy …

    1. Ein

      Komandorowi chodziło bardziej o niszczenie celów na wodzie i miękkiej infrastruktury, co się temu pociskowi na pewno świetnie uda, a most to cel dla Strom Shadow, których UA - jak zauważa słusznie - ma po prostu mało. To jedyny środek walki obecnie do 300km który robi za efektor niszczący kluczowe cele. Jak dojdzie taki NSM to Storm będzie mógł być wykorzystany do zaorania kerczeńskiej przeprawy. Tak odczytałem te słowa. Oczywiście takiego celu taka rakieta nie zniszczy, ani nawet poważnie nie uszkodzi (no chyba, że trafi w coś z ammo, czy pociąg z paliwem - jak to się wcześniej udało z eksplodującą ciężarówką).

    2. xdx

      @ein ok , dzięki za wyjaśnienie 👍 bo do strzelań do mostów to NSM się średnio nadaje ale sam Shadow też nie specjalnie - jeśli chodzi o trafienia w nawierzchnie mostu. Idealnie byłoby uderzenie w przęsło i detonacja penetratora w środku. Mosty to jeden z cięższych celów, są robiona aby wytrzymać przez dziesiątki lat warunki atmosferyczne i obciążenia wynikające z eksploatacji. Gdyby Ukraina miała dostęp do planów to można by pewnie znaleźć jakieś słabe punkty. Ale walenie po nawierzchni to dużo szkód nie spowoduje ( łatwe do odbudowania nawet prowizorycznie ). Inaczej wyglądałoby jakby uderzyć 1T w przęsło lub tym shadow mimo małej głowicy jest duża szansa na penetrację, ale musi być dokładne, a najlepiej przetestowane przez Producenta ( opóźnienia detonacji penetratora - bo były robione pod inne cele ). Pzdr 👋

    3. xdx

      @ein ok , dzięki za wyjaśnienie 👍 bo do strzelań do mostów to NSM się średnio nadaje ale sam Shadow też nie specjalnie - jeśli chodzi o trafienia w nawierzchnie mostu. Idealnie byłoby uderzenie w przęsło i detonacja penetratora w środku. Mosty to jeden z cięższych celów, są robiona aby wytrzymać przez dziesiątki lat warunki atmosferyczne i obciążenia wynikające z eksploatacji. Gdyby Ukraina miała dostęp do planów to można by pewnie znaleźć jakieś słabe punkty. Ale walenie po nawierzchni to dużo szkód nie spowoduje ( łatwe do odbudowania nawet prowizorycznie ). Inaczej wyglądałoby jakby uderzyć 1T w przęsło lub tym shadow mimo małej głowicy jest duża szansa na penetrację, ale musi być dokładne, a najlepiej przetestowane przez Producenta ( opóźnienia detonacji penetratora - bo były robione pod inne cele ). Pzdr 👋

  16. "Pułkownik" Michał

    To damy, tamto damy... Czy stare czy nowe... Pytanie mam w związku z tym. Czy jak Rosjanie dojdą do siebie po Ukrainie to my zdążymy uzupełnić sprzęt?

    1. Chyżwar

      Oni bez chińskiej pomocy dość długo powinni dochodzić do siebie. Ja mam inne pytanie. Co będzie jak się wykoci na Pacyfiku? To, co zamówiliśmy stanie się nieaktualne a Chińczycy uzbroją rusków i pogonią za Zachód. A wówczas naprawdę będzie źle ponieważ na rozbrojoną Europę nie ma nawet co liczyć.

    2. młodygrzyb

      Chińczycy zaczeli dostarczać im amunicję.

    3. Anty 50 C-cali

      jak młode grzyby po deszczu wyskakuje jak To przypłynął mlrs z Korei, a to wykociła się nowa-stara tradycja - o czołgu jako punkcie ciężkości. Gdy wszyscy mają "atom", jak na Pacyfiku w jednej "zamrażalce" linii demarkacyjnej zawieszenia broni. Amerykanie Dzisiaj zaczęli dostarczać niepotrzebne "zabawki" - na wyspach Oceanu Spokojnego - NAM. Russkim i CHINOM dostarczają lekcji co robi hiMARS. Kolejny poligon dla Niewidzialnego Systemu Mordowania ?

  17. Michael80

    "polskie rakiety będą służyły Ukraińcom do zwalczania okrętów, które w ten sposób na pewno nie pojawią się na Bałtyku leżąc na dnie Morza Czarnego" - i to jest dopiero argument

  18. ruski trol

    Daj, daj, daj! Nie odmawiaj! Daj!

  19. Paweł P.

    Dobrze pamiętam, że jakiś czas temu domówiliśmy NSM'ów i mamy ich serwis?

    1. Thorgal

      Niedawno dokupiliśmy a stare sprzedajemy na Ukrainę...

    2. Essex

      Thorgal.....jakue stare? Nic nie sprzedajemy.. .oddajemy .

    3. Davien3

      tak ,dobrze pamietasz .

  20. Ma_XX

    natarcia nie przyspieszą, kilka celów być może zniszczą - problem w milionach min - a tego ani F-16/18 ani dobre chęci nie pokonają (szybko)

  21. Chasim

    A polski podatnik jest z gumy rozumiem? Mało nam mld kredytów w Korei ? Niech USA przekaże jest to jednak kraj z dużo większym potencjałem, budżetem i z dala od tego konfliktu.

    1. Anty 50 C-cali

      A Murzynek z Pensylvanii właśnie że przekazuje, około 200 mln w dolarach, podatnik skory do rozbrojenia....ale to inny temat. Odsprzedali dzisiaj 14 czołgów. Nam

    2. mf303

      No właśnie, jest z dala a mało to przekazuje?

    3. Essex

      Anty....odsprzedali....rozumuesz roznice odsprzedac a dac za darmo?????

  22. Ein

    Bardzo ładnie wytłumaczone co i jak, dlaczego tak. Dla krytykujących. Losy kontynentu, w tym nasze - czy będziemy graniczyć ze słabą pobitą rosją, czy zwycięskim, agresywnym i nastawionym na konfrontację państwem putlera decydują się na stepach. Każdy element, który przybliża nas do klęski rosji jest w naszym żywotnym interesie. Chodzi o zakup, nie przekazanie, Polska sobie te baterie zamówi, dobrze, że rozwijaliśmy MJR i jest teraz z czego. Przyczynienie się do wyzwolenia Krymu i upadku kloaki jest oczywistym argumentem na TAK. NSM może uniemożliwić .ru utrzymanie półwyspu. To aż tak ważne.

    1. em6

      Skoro chodzi o zakup i jak wiadomo nie jest to nagła potrzeba, lecz rozważana od przeszło roku, to dlaczego nie kupują u Kongsberga? Z uwagi na aktywa Norwegów w PL i nasze użytkowanie systemu też mieli byśmy w tym udział. Przekazanie NSM zmniejsza nasze bezpieczeństwo na Bałtyku.

    2. PPPM

      Tu się nie zgodzę. Oczywiście chciałbym, żeby rosja zniknęła z mapy. Wiem to jest niemożliwe, ale musisz wiedzieć, że pobita rosja będzie pałała chęcią zemsty. Tak czy inaczej to kwestia czasu. Poza tym zraniony zwierz jest nieprzewidywalny. A uzbrojenie lepiej mieć niż nie mieć. My Ukrainę wspomogliśmy. Mamy czyste sumienia. Czas zacząć dbać o swój potencjał. Niech pociski dają te kraje, które mają możliwość ich wyprodukowania, albo po priotu maja ich duży zapas.

    3. PPPM

      @Ein Chodzi o przekazanie, nie o zakup.

  23. duzygrzesio

    Ze wszystkiego nas "bracia" wypatroszą...

  24. S0ket

    Niech czekają na nowe. Już nowy sprzęt im daliśmy więc może koniec z tym .

    1. Stefan1

      Ty nie dałeś.

    2. em6

      Ty pewnie też nie dałeś. Płacisz w ogóle podatki w Polsce?

    3. Chyżwar

      @Stefan1 Ty dałeś, ja dałem i każdy Polak dał. Tymczasem jakoś nie widzę chętnych do tego, żeby coś dawać Polsce.

  25. Jan z Krakowa

    Uważam, że jesteśmy za słabi i za biedni żeby te rakiety przekazywać. Jestam oczywiście za dalszą pomocą. Ponadto rację bytu ma pogląd, żeby nie wychodzić przed szereg : patrzeć co robią Stany i nie sprzeciwiać się ich polityce w tym aspekcie, [bez Stanów nikt nam w Europie w niczym nie pomoże: od I. wojny św. włącznie, Stany Zjednoczone są gwarantem jakiego takiego porządku (globalnie) w Europie.]. Być adwokatem ale spraw polskich, Ukraiński rząd pilnuje spraw ukraińskich, i wyręczanie go nie ma sensu. Nie należy także liczyc na wdzięczność w przyszłości. A przeszłość? Widać jak jest olewana.

Reklama