Wojna na Ukrainie
Spotkanie Załenski-Erdoğan. Czy możliwy przełom?
8 marca br. prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przybył z oficjalną wizytą do Turcji, gdzie spotkał się z prezydentem Recepem Tayyipem Erdoğanem w Pałacu Dolmabahçe w Stambule. Ostatnia wizyta tego typu miała miejsce w lipcu ubiegłego roku. Podczas tegorocznego spotkania obaj przywódcy mieli omówić kwestie dotyczące bieżącej sytuacji międzynarodowej i współpracy dwustronnej. W programie głównych tematów znalazły się m.in.: przywrócenie funkcjonowania korytarza zbożowego, współpraca w dziedzinie przemysłu obronnego, wymiana więźniów z Rosją, w tym Turkami tatarskimi aresztowanymi na Krymie oraz organizacja forum pokojowego.
„Potwierdziłem nasze wsparcie dla integralności terytorialnej, suwerenności i niepodległości naszego strategicznego partnera – Ukrainy” – powiedział Erdoğan podczas konferencji prasowej.
Budowanie wspólnego potencjału obronnego
Większość ukraińskich przedsiębiorstw przemysłu ciężkiego, których korzenie sięgają ZSRR, została zniszczona przez Rosję. Jednak choć fabryki zostały zniszczone, Kijów uważa, że zarówno transfer technologii, jak i wyszkoloną siłę roboczą można ożywić, łącząc ukraiński potencjał produkcyjny z zagranicznymi firmami.
„Dziękuję prezydentowi Turcji oraz wszystkim tureckim i ukraińskim firmom obronnym za współpracę na rzecz zacieśnienia partnerstwa i pokoju oraz nadania mu trwałości” – przekazał Załenski, potwierdzając przy tym, że Ukraina jest nadal zainteresowana wzmocnieniem współpracy dwustronnej i wspólną produkcją z tureckimi firmami zbrojeniowymi.
Zacieśnienie współpracy dwustronnej i rozpoczęcie wspólnej produkcji z tureckimi koncernami zbrojeniowymi jest odpowiedzią na powolne wyczerpywanie się zasobów amunicji dostępnych dla Ukrainy w krajach zachodnich. Wpływ na to ma także opóźniona pomoc zbrojeniowa z Zachodu, spowodowana rozbieżnymi stanowiskami politycznymi. Państwa zachodnie są przy tym zazwyczaj bardziej skore do przekazywania pieniędzy, aniżeli dostarczania gotowej broni. Ukraina stara się zatem znaleźć rozwiązanie poprzez wspólną produkcję na wypadek przedłużenia wojny z Rosją i nagłego przerwania zachodniej pomocy zbrojeniowej. Tym samym stawia na rozwój produkcji w oparciu o partnerstwa z zagranicznymi firmami zbrojeniowymi. Turcja wydaje się tu najbezpieczniejszym państwem, ponieważ może szybko wyprodukować pociski artyleryjskie, których Ukraina potrzebuje najbardziej.
Czytaj też
Znaczenie tego spotkania wzmacnia także obecność w delegacji Zełenskiego ministra obrony Ukrainy Rustema Umerowa, Turka krymsko-tatarskiego. Warto wziąć pod uwagę, że w związku z dalszym rozwojem konfliktu część odpowiedzialności za odbudowę ukraińskiej Marynarki Wojennej na Morzu Czarnym może zostać przeniesiona na tureckie firmy. Podczas marcowej wizyty w Turcji Zełenski odwiedził stocznie, w których zgodnie ze Strategią Rozwoju Marynarki Wojennej Ukrainy do 2036 roku budowane są korwety dla Marynarki Wojennej Ukrainy. Polityk dokonał przeglądu wyposażenia korwety Iwana Mazepy i rozmawiał z załogą Marynarki Wojennej Ukrainy. Podczas wizyty dokonano także przeglądu budowy drugiej korwety klasy ADA, którą Załenski nazwał „Hetman Iwan Wyhowski” (F-212), której stępka (oś konstrukcyjna szkieletu jednostki pływającej, stanowiąca podstawę wytrzymałości strukturalnej kadłuba) rozpoczęto już w sierpniu 2023 roku. Nadal trwają prace konstrukcyjne nad korwetami klasy ADA dla Marynarki Wojennej Ukrainy, których głównym wykonawcą jest turecka firma STM (Savunma Teknolojileri Mühendislik ve Ticaret A.Ş.), jak również prowadzone są działania związane z integracją systemu dla pierwszego statku „Hetman Iwan Mazepa” (F-211).
Kolejna wizyta Prezydenta Ukrainy w Turcji zdaje się potwierdzać gotowość Ukrainy do nawiązania partnerstw w zakresie produkcji zbrojeniowej z firmami zagranicznymi, w tym: tureckimi. Zełenski zasygnalizował nowe kroki w kierunku współpracy z Turcją, która od samego początku wojny ukraińsko-rosyjskiej zabiegała o zakończenie konfliktu. Warto jednak zaznaczyć, że Ankara nie jest zainteresowana całkowitą porażką którejkolwiek ze walczących stron. Szkodą dla niej byłoby zarówno ustanowienie rosyjskiej hegemonii w regionie Morza Czarnego, jak i jej całkowite pokonanie, co wydaje się obecnie mało prawdopodobne. Turcja, podobnie jak wiele innych państw, czerpie korzyści z faktu, że Moskwa straciła wielu partnerów handlowych, dlatego zmuszona jest zabiegać o utrzymanie wciąż istniejących kanałów współpracy gospodarczej, co potwierdzają jej stosunkowo łagodne reakcje na ostatnie działania Turcji (niekorzystne z punktu widzenia Rosji).
Kwestia tatarska i wymiana jeńców
Wniosek Ukrainy w sprawie wymiany jeńców wojennych był omawiany z Ławrowem na Forum Dyplomatycznym w Antalyi, gdzie obecni byli przedstawiciele obu państw. Po pozytywnej ocenie tej sytuacji przez Rosję Zełenski przyjechał z listą do Stambułu, gdzie zwrócił się o wsparcie w uwolnieniu schwytanych osób, w tym przetrzymywanych przez Rosję Tatarów krymskich.
Wydaje się, że Załenski zdaje sobie sprawę z wrażliwości Ankary na kwestię mniejszości tatarskiej. Podczas swojej wizyty przedstawił listę zawierającą także nazwiska Tatarów krymskich, którzy byli prześladowani, a często nawet więzieni na terenach okupowanych przez Rosję. Komunikat ten ma prawdopodobnie na celu podważenie dobrych stosunków turecko-rosyjskich i dalsze ograniczenie współpracy, głównie handlowej, pomiędzy Ankarą a Moskwą. Obecność Tatarów krymskich na Ukrainie jest jednym z ważnych elementów wzmacniających przyjaźń między Ukrainą a Turcją. Erdoğan podziękował Zełenskiemu za jego wysiłki na rzecz zagwarantowania praw tej mniejszości i wzmocnienia jej autonomicznego statusu. Zapewnił, że Turcja zawsze wspierała swoich rodaków i nadal będzie to robić. Nie padły jednak żadne konkretne obietnice, czego zapewne oczekiwał Prezydent Ukrainy.
Czytaj też
Handel dwustronny pozostaje na stabilnym poziomie
Podczas zeszłotygodniowego spotkania omawiano współpracę gospodarczą obu państw. Z satysfakcją odnotowano, że handel dwustronny pomimo wojny pozostaje stabilny. Potwierdzono także gotowość do zwiększenia wolumenu obrotów handlu zagranicznego, tak aby osiągnąć cel 10 miliardów dolarów. Natychmiastowe wejście w życie umowy o wolnym handlu może z kolei przełożyć się na nowy kurs w tych dwustronnych stosunkach. Erdoğan przypomniał także, że w styczniu w Stambule odbyło się Forum Odbudowy Ukrainy. W tym miejscu warto wspomnieć o styczniowym spotkaniu tureckiego ministra handlu Ömera Bolata z wicepremierem Ukrainy Kubrakowem, podczas którego podpisano porozumienie w sprawie utworzenia turecko-ukraińskiej grupy zadaniowej ds. odbudowy Ukrainy, która będzie spotykać się co trzy miesiące. Priorytety odbudowy obejmują mieszkalnictwo, transport i logistykę. Z tureckiego punktu widzenia bardzo ważne jest, aby Ukraina osiągnęła równowagę gospodarczą i zapewniła sobie trwałe bezpieczeństwo w nadchodzącym okresie, ponieważ stabilność w regionie Morza Czarnego przekłada się także na stabilność tureckiej gospodarki.
Korytarz zbożowy jest możliwy tylko przy wsparciu Turcji
Ukrainie zależy na bezwarunkowym zapewnieniu bezpieczeństwa żeglugi na Morzu Czarnym, co wydaje się istotne, zwłaszcza w kontekście zapewnienia bezpiecznego transportu zboża. Po wygaśnięciu umowy o korytarzu zbożowym pomiędzy Rosją a Ukrainą nie zostało jeszcze zawarte żadne nowe porozumienie. Turcja, jako kraj zaspokajający większość swojego zapotrzebowania na zboże zarówno z Ukrainy, jak i Rosji, chce otwarcia tego korytarza, o czym poinformowano także Ministra Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej Siergieja Ławrowa, który uczestniczył w Forum Dyplomatycznym w Antalya. Co ważne, Turcja proponuje plan wykorzystania tego korytarza nie tylko do transportu zboża, ale także innych towarów strategicznych.
„Na Morzu Czarnym należy zapewnić bezwarunkowe bezpieczeństwo żeglugi. Tylko Turcja może to zapewnić” – powiedział Załenski w trakcie swojej wizyty w Stambule.
Ukraiński polityk zakłada, że odrzucenie przez Rosję propozycji tureckiej spowoduje podjęcie przez Turków nowych działań przeciwko Rosji na Morzu Czarnym. Ankara, jeżeli miałaby taką wolę, jest w stanie także podjąć dodatkowe środki także w rosyjskim handlu drogowym przez Gruzję-Azerbejdżan. Pomimo małego prawdopodobieństwa takiego przebiegu wydarzeń prawdą jest, że ostatnią rzeczą, jakiej chce teraz Moskwa, jest konfrontacja z Ankarą, która stała się jej oknem na świat zachodni. Według Rosji Turcja jest ważnym państwem nie tylko ze względu na swoje położenie w strategicznym regionie Morza Czarnego, ale także ze względu na proporcjonalną współpracę ze światem islamu, która jest systematycznie rozwijana od czasów objęcia prezydentury przez Erdoğana. Dążenie do jak najszybszego wejścia w życie umowy o wolnym handlu Turcji z Ukrainą wskazuje na przełom w dziedzinie handlu, który może wskazywać na to, że już teraz negocjowane jest porozumienie mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa żeglugi na Morzu Czarnym.
Czytaj też
„Forum Pokoju” z Rosją czy bez?
Podczas swojej zeszłotygodniowej wizyty w Stambule Zełenski poinformował prezydenta Erdoğana o przygotowaniach do światowego szczytu na szczeblu głów państw, które ma odbyć się w Szwajcarii. Wyraził także swoją nadzieję na to, że będzie tam obecny również przedstawiciel Turcji, który aktywnie włączy się w proces ustalania dalszych kroków w celu realizacji planu pokojowego.
O ile prezydent Erdoğan podtrzymał gotowość udziału w rozmowach, w których weźmie udział także Rosja, o tyle strona ukraińska stwierdziła, że jest skłonna zorganizować forum pokojowe bez udziału strony rosyjskiej. Powodem, dla którego Ukraina proponuje zorganizowanie forum wyłącznie z udziałem krajów zachodnich, jest to, że jej zdaniem wojna toczy się nie tylko między dwoma państwami. Jej zdaniem Ukraina tak naprawdę walczy o bezpieczeństwo całej Europy. Z tego powodu Kijów chce, aby na tym forum odbywały się dyskusje na temat konsekwencji, jakie w przyszłości będzie miał nie tylko pokój, ale i wojna. Choć wojna na Ukrainie nie zwalnia, wydawać się może, że chwilowa przewaga Rosji może otworzyć strony na wznowienie rozmów. Wiadomo bowiem, że Rosja woli zasiadać przy stole negocjacyjnym tylko wtedy, gdy ma przewagę.
rwd
Turcja wysyłając wojsko na Ukrainę mogłaby szybko zakończyć wojnę. Ale nie ma w tym żadnego interesu, bo handel z Rosją kwitnie a i od Kijowa może coś wyciągnąć.
papa lebel
Joł, w polityce nie ma sentymentów tylko interesy. W tej wojnie Turcja gra taką rolę jak Szwecja podczas II WS.
Zam Bruder
Po zagonieniu floty czarnomorskiej do narożnika ukraiński eksport zboża i innych towarów drogą morską już w ubiegłym roku powrócił do wielkości jeszcze sprzed wybuchu wojny i znacznie przewyższa tonaż BRT jaki przeplywał w czasie wynegocjowanej z Rosją tzw. inicjatywy zbożowej. Przy okazji warto przypomnieć sobie jakimi argumentami nadal broni się otwarcie na przestrzał polskiej granicy dla importu ukraińskich płodów rolnych - właśnie bardzo już nieaktualną sytuacją kryzysową na morzu Czarnym i tamtejszych morskich szlakach transportu.
Rusmongol
Dla mnie jako odbiorcy który buli za jedzenie chyba najwięcej w UE w porównaniu do zarobków, każda okazja do zbicia cen to gratka.