Geopolityka
Ukraina kupi tureckie myśliwce. Zbuduje do nich silniki?
Ukraińskie firmy kontynuują pracę nad silnikiem do tureckiego myśliwca 5. Generacji TAI Kaan – powiedział Wasyl Bodnar, ambasador Ukrainy w Ankarze. Informacja ta jest o tyle wiarygodna, że rozmowy na temat współpracy przy programie tego samolotu obydwa państwa prowadziły jeszcze przed wybuchem wojny Rosją.
Negocjacje w sprawie przyszłego zakupu tureckich myśliwców rozpoczęły się jeszcze przed rosyjską agresją na Ukrainę w roku 2022. Jeszcze wcześniej obydwa państwa współpracowały przy programach maszyn bezzałogowych, a ukraińskie firmy były w tej współpracy odpowiedzialne właśnie za napędy. Ukraiński przemysł posiadał bowiem, wywodzący swój rodowód ze spadku po ZSRS, wysokie zdolności jeżeli chodzi o przemysł lotniczy w tym także budowę silników. Tego z kolei brakowało przemysłowi tureckiemu, który wprawdzie rozwijał się prężnie i wypracował wiele własnych technologii ale współpraca z Ukrainą miała pozwolić mu w niektórych dziedzinach pójść na skróty i relatywnie łatwo uzyskać know-how na nowych polach.
Rozwój współpracy w kontekście myśliwca załogowego 5. generacji (lub aspirującego to niej) to logiczny rozwój tej współpracy. Ukraińcy raczej nie zakładali przed 2022 rokiem, że Kaan, wówczas znany jeszcze jako TF-X, będzie zakupiony w najbliższej przyszłości i w tym kontekście rozważali zakup przejściowych samolotów należących do generacji 4. (najczęściej mówiło się o Gripenach, F-16 i F-15). Kaan miał być jednak maszyną docelową, szczególnie że w jej sytuacji Ukraina nie mogła liczyć na sprzedanie jej F-35.
Ukraińcy mogli uzależniać pozyskanie Kaana od własnego udziału w jego programie. W rywalizacji o silnik do niego mają jednak silną konkurencję w tym Eurojet z silnikiem od Eurofighter Typhoona EJ200 czy Rolls Royce. W czasie trwającej wojny trudno jest ocenić jakie są realne możliwości ukraińskich konstruktorów, których zakłady mogą w każdej chwili zostać zbombardowane. Nie wiadomo też na ile ukraiński udział w programie jest realny. Za współpracą z Ukrainą przemawia jednak to, że oznaczałaby ona pozyskanie pierwszego klienta eksportowego na Kaana i to takiego, który kupiłby co najmniej kilkadziesiąt maszyn. Coś, co przy rosnącej konkurencji jeśli chodzi o samoloty bojowe nowej generacji, jest istotnym czynnikiem pozwalającym uzyskać efekt skali.
kaczkodan
Za uzbrojenie kupowane w kraju można wydać nawet do dwóch razy więcej niż za granicą.
Chyżwar
Ale Turcy mają ambicje polegające na tym, żeby nikt na ich podwórku nie rozsuwał nosem za bardzo. Jedno wychodzi im lepiej. Drugie gorzej. Co innego zupełnie im nie wychodzi. Ale ich zbrojeniówka idzie do przodu. Co więcej mogą sobie na to pozwolić, bo nie dostali amoku na punkcie rozbrajania się takiego, w jaki wpadła Europa.
Komandos PCK Shev Valdore
A jeszcze nie tak dawmno pod artykułem o F-16 dla turcji rusmonbgoł pisał, że ten samolot nigdy nie powstanie. Zobaczymy.
Davien3
Komandos moze i powstanie za iles tam lat ale obecnie ma status demonstratora technologii latajacego na starych silnikach z F-16
Chyżwar
@Davien3 Być Może. Ale pracują nad swoim rozwiązaniem i niezależnie od sympatii czy antypatii należy przyznać, że jest to godne szacunku.
DanielZakupowy
Kraj w zapaści gospodarczej będzie budował samolot 5 generacji z krajem w zapaści gospodarczej, w stanie wojny. Ciekawe czy planują już wspólną budowę lotniskowca, wszak Ukraina na doświadczenie xD
Pt
Jest to możliwe. Faszystowskie Niemcy w 45 odcięte od surowców i stłamszone gospodarczo produkowały m.in. me-262 i konstruowały inne uzbrojenie wyprzedzające technologicznie Rosjan i zachodnich aliantów.
Chyżwar
@Pt Faszyzm był we Włoszech. To, co było w Niemczech nazywa się inaczej. A poza tym co do technologii rację masz. W tym okresie Niemiaszki jeśli chodzi o technologię niewątpliwie znajdowali się w światowej czołówce. Należy jednak pamiętać, że oni podbili prawie całą Zachodnią Europę. Więc mogli korzystać zarówno z kadr jak i z tego, co tam wymyślono. O wykwalifikowanej sile roboczej nie wspomnę. Nawiasem mówiąc z produkcją Me 262 i pilotami do nich był kłopot. Dlatego pojawił się idiotyczny pomysł na He 162. Nie dość, że ten sklejkowy samolot budowano w podziemnych wilgotnych lochach, co negatywnie odbijało się na jakości, to jeszcze plan był taki, że pilotami samolotu, który nie wybaczał błędów zostaną członkowie HJ po kursie szybowcowym. Jeśli chodzi o niemieckie odrzutowce w zasadzie było tak, że pomysł na nie wyprzedzał ówczesną technologię. Dotyczyło to nawet opon, które przy lądowaniu potrafiły zrobić wrednego psikusa.
Furlong
Po pierwsze ten turecki wynalazek to będzie taki 5 gen jsk su 57, no chyba że ktoś wierzy że panstwo bez doswiadczenia w budowie tak zaawansowanychaszyn zrobi to od ręki. Po drugie Ukraina nic nie kupi bo to bankrut a chetnych na sponsorowanie tureckiego przemysłu brak (my jestesmy wystarczająco głupi sle kasa nam się skończyła). Po trzecie jesli Turcy wybrali ukraiński silnik zeby go produkować to mieliby coś technologicznie z lat 70-80.
kukurydza
Ciekawe, ale w Turcji EuroJet ani RollsRoyce nie są żadnymi "silnymi konkurentami", zwyczajnie dlatego że nie zamierzają się dzielić know-how ani nie widzą w Turkach niczego, poza klientem albo co najwyżej "pomniejszym partnerem", i w perspektywie czasu, poddostawcą. Turcy zaś otwarcie mówią, że ich celem jest niezależność od zewnętrznych dostawców, nawet kosztem ustępowania parametrami dopóki rodzime produkty nie "dogonią" światowej czołówki. Wiele zresztą wskazuje, że sztywne parametry platformy nie mają aż takiego znaczenia, jak jej sensory, przenoszona broń, czy system budowania świadomości sytuacyjnej...
szczebelek
Żeby mieć atut to trzeba go najpierw posiadać odnośnie naszej zbrojeniówki i często poruszanego tematu offsetu.
PPPM
Życzę im tego, ale jestem przekonany, że ukraina nigdy nic nie kupi od Turcji, chyba że dostanie. Rusek ich możliwości finansowe zdławił na dekady