Reklama

Wojna na Ukrainie

Rosyjskie wojska skoncentrują się na działaniach w Donbasie?

Autor. Sztab Generalny Ukrainy/Facebook

W najbliższych tygodniach rosyjskie wojska na Ukrainie skoncentrują się na działaniach zbrojnych w Donbasie, szczególnie w Bachmucie i zachodniej części obwodu ługańskiego; siły agresora nie będą w stanie prowadzić kilku operacji ofensywnych jednocześnie, dlatego nie zaatakują Zaporoża - ocenił w najnowszym raporcie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Think tank przytoczył niedawne wypowiedzi proukraińskiego doradcy mera Mariupola Petra Andriuszczenki, który twierdził, że Rosja zgromadziła w okolicach tego miasta około 30 tys. żołnierzy w celu przeprowadzenia natarcia na Wuhłedar oraz Zaporoże na południu Ukrainy. Niemniej, nawet jeśli te szacunki byłyby prawdopodobne, to takie zgrupowanie wojskowe jest zbyt małe, by zaatakować 700-tysięczne miasto. Szczególnie w sytuacji, w której rosyjskie siły starają się jednocześnie okrążyć Bachmut i rozpocząć nową dużą ofensywę na Ługańszczyźnie - podkreślił amerykański ośrodek.

Czytaj też

Jak dodano, rozpowszechnianie przez najeźdźców pod koniec stycznia doniesienia o próbach szturmów w obwodzie zaporoskim były prawdopodobnie operacją informacyjną, obliczoną na rozproszenie ukraińskich wojsk przed decydującymi - w zamyśle Rosjan - natarciami w regionach donieckim i ługańskim.

Reklama

Wojska agresora kontynuowały w ostatnich dniach próby działań ofensywnych w Bachmucie i w pobliżu Wuhłedaru, czyli na dwóch najważniejszych obecnie odcinkach frontu w Donbasie. Jednocześnie można było zaobserwować zmniejszenie intensywności walk w pobliżu Doniecka. Potwierdzały to komunikaty ukraińskiego sztabu generalnego, który w ciągu ostatnich trzech dni nie raportował o rosyjskich szturmach na osi Donieck-Awdijiwka. Stanowiło to też kolejny dowód na to, że siły inwazyjne nie są zdolne do prowadzenia kilku dużych kampanii w tym samym czasie - zauważył ISW.

Czytaj też

Rosjanie otrzymali rozkaz zajęcia Wuhłedaru i Zaporoża jeszcze w lutym, przed datą 1 marca. Można uznać, że zapowiadana nowa rosyjska ofensywa już się rozpoczęła i obserwujemy ją właśnie pomiędzy Bachmuem i Wuhłedarem w Donbasie, na wschodzie Ukrainy. To natarcie prawdopodobnie zapisze się w historii pod datą 1 lutego 2023 - oznajmił w miniony czwartek major ukraińskiej armii Ołeksij Hetman.

Czytaj też

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. Sorien

    Ten rozkaz zajęcie do 1 marca Zaporoża to albo celowa dezinformacja albo Putin chyba faktycznie nie wie co się dzieje i jest oderwany od rzeczywistości... Nawet jak zrobią mobilizację to tak czy siak jeszcze kilka miesięcy będą się tam tłuc. Bahmutu to relatywnie nie duże miasto a zostały w Donieckim jesczcze Kramatorsk i Słowiańsk dwa duże miasta których zdobycie będzie niezwykle ciężkie . O Zaporożu nie wspomnę że jeszcze większe z tym że zdobycie może być łatwiejsze bo jest naturalnie okrążone przez Dniepr -wystarczy zniszczyć mosty i odcięte - wcale się nie zdziwił bym jakby nie było szturmu ale scenariusz "Leningradu" blokada próba zagłodzenia a wojska uderzeniowe pójdą na miasto Dniepr i Pawłohrad. Ogulnie rzecz biorąc póki rusek nie zwiększy radykalnie ilości ludzi pod bronią to żadnych wielkich skoków zdobyczy tyretorium bym się nie spodziewał a te 360 tyś to nie jest jakaś wielka armia jeżeli mówimy o zdobywaniu takiego państwa jak Ukraina

Reklama