Reklama
  • Wiadomości
  • Komentarz
  • Polecane

Rosyjskie marzenie w zasięgu ukraińskich rakiet [KOMENTARZ]

4 listopada 2023 roku ukraińskie pociski manewrujące przedarły się przez rosyjską obronę przeciwlotniczą i uderzyły w stojącą przy stoczniowym nabrzeżu korwetę typu Karakurt. Doszło do serii eksplozji i co najmniej poważnego uszkodzenia okrętu. Jednostka (zdaniem źródeł ukraińskich świeżo ukończony Askold) stał w stoczni Zaliw, we wschodniej części Krymu. Tam gdzie budowane są właśnie największe rosyjskie jednostki nawodne.

Wizja rosyjskiego śmigłowcowca desantowego Projekt 23900 (typ Iwan Rogow)
Wizja rosyjskiego śmigłowcowca desantowego Projekt 23900 (typ Iwan Rogow)
Autor. Projekt 23900 (typ Iwan Rogow)
Reklama

Jednostki projektu 22800 czyli typu Karakurt klasyfikowane są na zachodzie jako korwety, a w Rosji jako mały okręt rakietowy. Utrata bądź uszkodzenie jednej z nich jest z pewnością bolesna, szczególnie że był to okręt nowy, kończący próby, który lada chwila miał zasilić przetrzebioną walkami Flotę Czarnomorską. Do jego atutów należały m.in. zdolność do przenoszenia ośmiu pocisków manewrujących Kalibr. Nie jest to jednak strata, która w znaczący sposób wpłynie na losy wojny na Ukrainie, czy kondycję rosyjskiej marynarki wojennej jako całości. Ta bowiem posiada obecnie kilkadziesiąt okrętów podobnej klasy (choć większość z nich to przestarzały spadek po ZSRR, a ta była nowa).

Reklama

Atak pokazał jednak, że ukraińskie lotnictwo jest w stanie uderzyć na znajdujący się na wschodzie Krymu Półwysep Kerczeński i tamtejszą stocznię. Miejsce, w którym budowane są dwa najbardziej oczekiwane okręty nawodne rosyjskiej floty.

Zobacz też

Od początku ubiegłej dekady Rosja starała się zmienić oblicze swoich sił zbrojnych w tym marynarki wojennej. Już wówczas było jasne, że jednostki zbudowane jeszcze przez ZSRR nie będą trwały wiecznie i ich wartość bojowa spada – tak z powodu wieku jak i rozwijającej się techniki wojskowej na świecie. Zmiany postanowiono przeprowadzić przy wykorzystaniu rozwiązań importowanych z zachodu i w 2011 Moskwa podpisała z Paryżem umowę na dwa śmigłowcowce desantowe typu Mistral. Sprawa ta wywołała poruszenie wśród rosyjskich sąsiadów, pamiętających niedawną agresję na Gruzję. Protestowali także Amerykanie, którzy wskazywali, że jest to sprzedaż ofensywnej broni przez kraj NATO do państwa o „niskich standardach demokratycznych”. Do sprzedaży, za około 2 mld EUR, mimo wszystko jednak doszło. Storpedowała ją dopiero pierwsza rosyjska agresja na Ukrainę w roku 2014. Okręty o nazwach własnych „Sewastopol” i „Władywostok” zostały ukończone, ale już dla Egiptu, gdzie służą dzisiaj jako ENS „Gamal Abdel Nasser” i ENS „Anwar El Sadat”.

Reklama

Rosjanie, którzy zamawiali Mistrale w 2011 roku, ponieważ uważali, że sami dojdą do odpowiednich rozwiązań technicznych dopiero za 10 lat, zostali z nierozwiązanym problemem. W związku z tym szybko rozpoczęto prace nad stworzonym własnym typem śmigłowcowca desantowego. Planowano wybudowanie dwóch jednostek o nazwach „Priboj” i „Lawina”, które potem zostały przemianowane na „Iwan Rogow” i „Mitrofan Moskalenko”.

Zobacz też

Jednostki te miały być niemal dwukrotnie większe niż Mistrale i wypierać po 40 tys. ton każda, a zatem odpowiadać największym okrętom tej klasy na świecie, czyli amerykańskim jednostkom typu Wasp i chińskim typu 075. Pełna wyporność Mistrala to tymczasem zaledwie 21500 ton.

Reklama

Okręty te mają być zdolne do przenoszenia nawet 75 pojazdów opancerzonych, 900 żołnierzy piechoty morskiej, czterech małych jednostek desantowych, 21 śmigłowców z wytwórni Kamowa, w tym morskiego wariantu Ka-52K i planowany większy śmigłowiec transportowy Ka-65. Grupę lotniczą mają uzupełniać cztery bezzałogowce bojowe S-70 Ochotnik B. Do samoobrony jednostki mają otrzymać dwa morskie systemy rakietowe krótkiego zasięgu Pancyr-M i trzy lufowe systemu obrony punktowej Kasztan. Na wszelki wypadek projektanci zadecydowali też o posadowieniu 100 mm armaty morskiej.

W 2020 roku podpisano kontrakt na ich budowę i położono stępki. Ich budowa trwa więc już trzy lata, a zgodnie z planem obydwa okręty powinny zostać ukończone  w roku 2026 (pierwszy) i 2027.

Reklama

Zobacz też

Reklama

I na koniec najważniejsza informacja: obydwa okręty są budowane w stoczni Zaliw na Krymie. Tam gdzie 4 listopada została zniszczona korweta Askold. W stoczni Zaliw budowane są też od wielu lat okręty pomocnicze floty, w tym dwa tankowce floty Projektu 23131, druga korweta typu Karakurt, a także szereg mniejszych jednostek pomocniczych. Ukraińcy tymczasem przeprowadzili przy pomocy pocisków Storm Shadow i SCALP co najmniej dwukrotnie atak na jednostki znajdujące się w dokach, a zatem mających ustalone pozycje geograficzne. Atak taki jest o tyle łatwiejszy, że idący na konkretne współrzędne pocisk jest odporny na zakłócenia.

Reklama
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama