Reklama

Wojna na Ukrainie

Rosyjska ofensywa w śniegu i błocie? Gen. Syrski: Codzienne szturmy

Autor. Минобороны России (@mod_russia)/Twitter

W linii Kupiańsk-Bachmut, na północno-wschodniej Ukrainie, Rosjanie próbują wbrew fatalnym warunkom pogodowym przejść do ofensywy lądowej. Rosyjskie dowództwo rzuca do natarcia tzw. zeków, czyli były kryminalistów.

Reklama

W czasie, gdy zamknęło się okno pogodowe do lądowych działań zaczepnych, ziemię raz skuwa lód, a następnie przychodzą deszcze i błota, Moskwa postawiła na saturacyjne dywanowe naloty na Ukrainę. Okazuje się, że nie ustają także próby ofensywy Rosjan na obwód charkowski.

Reklama

„Na kierunku kupiańskim odbywają się codzienne szturmy wojsk rosyjskich w pobliżu miejscowości Syńkiwka w celu stworzenia przyczółku do przyszłego ataku na miasto Kupiańsk (…) Na kierunku bachmuckim trwają zacięte walki w pobliżu miejscowości Bohdaniwka. Przeciwnik próbuje także atakować w kierunku miasta Czasiw Jar.” – raportuje dowódca ukraińskich sił lądowych, gen. Ołeksandr Syrski. To doświadczony wojskowy, którego uważa się za autora sukcesów taktycznych Ukraińców w 2022 roku.

Czytaj też

Jak informuje gen. Syrski, Rosjanie w tych ekstremalnych warunkach atmosferycznych wysyłają do natarcia oddziały „Szturm-Z”, czyli kompanie karne złożone z ex-kryminalistów i zdegradowanych żołnierzy. Choć oczy wojskowych analityków skupiły się na bitwie o Awdijiwkę, to na północ od tego kluczowego miasta (odbicie lustrzane Doniecka, po ukraińskiej stronie frontu) Rosjanie także starają się napierać.

Reklama

Czytaj też

Warunki są tak złe, że na jednym z nagrań ukraińskiego bezzałogowca widać, jak rosyjski żołnierz przykłada sobie lufę karabinu do szczęki i strzela w głowę popełniając samobójstwo. Był ranny i świadom, że nie przyjdzie po niego medyk.

„Nazywam się Alex. Jestem Serbem” – słyszymy w materiale nagrywanym przez jednego z prokremlowskich vlogerów. „Jesteś w oddziale „Wilków”?” – pyta vloger. „Tak” – odpowiada rozmówca. Indywidualne wyposażenie jest „oryginalne” i niekoniecznie wysokiej jakości. Członkowie oddziału „Wilków” noszą różne hełmy i kamizelki kuloodporne. Serb Alex pod, zapewne prywatnie kupionym, plate carrierem ma cywilną kurtkę. Z materiału wynika, że rosyjscy żołnierze sami organizują własne indywidualne wyposażenie. W okupowanych ukraińskich domach stworzyli sobie „zimowe leża”, gdzie starają się wytrzymać ciężkie warunki pogodowe. „Nie wiem co zrobię po wojnie, chyba zostanę w Rosji” – zaznacza Alex. W czasie nagrania pada komenda „do boju” i żołnierze wypadają w bezładzie przez drzwi. Vloger pokazuje pozycję artyleryjską i fragment rosyjskiego okopu, pośród obsypanego śniegiem lasu. „Czekamy na rozkazy” – mówi jeden z żołnierzy. Opisywane „Wilki” to zbieranina ochotników i zagranicznych najemników. Zostali pospiesznie przeszkoleni w Donbasie na jednym z poligonów. Wątpliwa, poza poziome wyszkolenia, wydaje się też ich determinacja, czy morale.

Czytaj też

W tym czasie na froncie trwa wymiana ognia i ciosów pośród linii okopów obu stron. Transzeje na zbudowanych pozycjach są przez Rosjan kopane pospiesznie i bardzo płytko, za pewne z powodu warunków pogodowych. Ukraińcy nazywają linie okopów Rosjan „szarą strefą” i rozpracowują ułożenie wojsk przeciwnika za pomocą bezzałogowców i kamer termowizyjnych. Widać to na materiale video 3. Samodzielnej Brygady Szturmowej (dawny „Azow”). Rosjanie na koniec roku podjęli nieudane szturmy na kierunku Kupiańsk, Łyman i Czasiw Jar pod Bachmutem. Mogły to być uderzenia pomocnicze, aby rozproszyć ukraińskie siły pod Awdijiwką, ale równie dobrze ostatnia w zeszłym roku próba wielkiej ofensywy na Kupiańsk, której Rosjanie nie mogą rozwinąć od miesięcy. Kupiańsk to kluczowe na obrzeżach obwodu charkowskiego, ważny węzeł logistyczny, który Ukraińcy wyzwolili w operacji charkowsko-izjumskiej na koniec 2022 roku. Rosjanie gromadzili siły na północno-wschodniej Ukrainie oraz wysadzili mosty łączące Kupiańsk z Zachodem. W bezpośrednim starciu „na linii” górą są Ukraińcy, których wspierają m.in. bojowe wozy piechoty Bradley, idealnie odnajdujące się manewrowej obronie i mogą wykorzystać wszystkie swoje atuty. Ten amerykański bwp jest dwukrotnie lżejszy niż czołgi, dobrze opancerzony i może walczyć zarówno z siłą żywą, jak i pojazdami przeciwnika. W odwecie Rosjanie wzywają lotnictwo, które zaciekle bombarduje ukraińskie pozycje.

Reklama

Komentarze (6)

  1. rwd

    To nie szturmy tylko mało znaczące walki pozycyjne prowadzone jak to u ruskich bez planu i sensu.

    1. Tani2

      Jak najbardziej z planem i jak najbardziej z sensem. To szybkie nie jest ale jest bezpieczne dla ludzi.

    2. Rusmongol

      @yani2. Bezpieczne dla ludzi szturmowanie adjiwijki gdzie dziennie niekiedy ginie ok tysiąca kacapo faszystów. Taaa.

  2. Szczupak

    Jeden plusowy aspekt tego spektaklu bezrozumnego zabijania to czas dla nas i NATO na wzmocnienie sił dzięki krwi Ukrainców. Jeśli ktoś sądzi że Rosja będzie chciała zaatakować NATO bez zdobycia Ukrainy to chyba jest z księżyca. Ukraincy od razu by się rzucili kacapom do gardła. Silną Ukraina To nasz spokój

  3. Tani2

    biało czerwonych łat. To lata 40 te XX w i nas tego uczono. Nowsza metoda to nawigacja mechaniczna czyli mapę wsadzano do przyrządu podobnego do sejsmografu i ten przyrząd rysował trasę przemieszczania to lata 50 te zeszłego wieku. Do nas przyszło to razem ze Scudem. No i ostatni to satelita czyli gps glonass czy inne. Bez dowiązania z mapą można tylko strzelać metodą na wstrzeliwanie się czyli nanosi się poprawki wg obserwacji wybuchu. Ale ta metoda kosztuje marnowaniem amunicji.

  4. Tani2

    Do zdjęcia poglądowego ten przyrząd nazywa się PAB czyli pabka służy do przymocowania stanowiska na mapie jest to metoda geodezyjna dane odczytuje z

  5. Monkey

    Oby ich tam zostało wyeliminowanych jak najwięcej. Rozgoryczeni inwalidzi w wielkich ilościach mogą po powrocie w końcu narobić trochę fermentu w matuszce.

  6. Rusmongol

    Życzymy Rosjanom żeby długo szturmowali namiętnie pozycje UA i wracali tłumnie do mosskowi jako gruz 200.

Reklama