Reklama

Wojna na Ukrainie

Rosja rozpocznie nową mobilizację w połowie lutego?

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Analiza dokumentów Tomskiego Uniwersytetu Państwowego na Syberii, przewidujących utworzenie na tej uczelni centrum mobilizacyjnego, prowadzi do wniosku, że kolejna faza branki do rosyjskiej armii może się rozpocząć 22 lutego - powiadomił we wtorek niezależny kanał Możem Objasnit« na Telegramie.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Centrum powinno rozpocząć pracę w ciągu dwóch godzin od otrzymaniu stosownego sygnału z komisariatu wojskowego (komendy uzupełnień) w Tomsku. Cztery godziny później rozpocznie się wręczanie powołań do wojska. W ten proces będą zaangażowani również studenci, co świadczy o masowym charakterze nowego etapu mobilizacji - poinformowali rosyjscy niezależni dziennikarze.

Czytaj też

Jak podał Możem Objasnit', sygnał alarmowy - liczba 222 - może wskazywać na planowaną datę ogłoszenia branki - 22 lutego. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że 20 lub 21 lutego Władimir Putin ma wystąpić na Kremlu z orędziem do parlamentu. Ponadto 27 stycznia rosyjskie ministerstwo edukacji i nauki rozesłało do szkół wyższych pismo, w którym poleciło im "prowadzenie stałych przygotowań do działań mobilizacyjnych".

Reklama

Putin wydał 21 września 2022 roku dekret o częściowej mobilizacji na wojnę z Ukrainą oraz zagroził "użyciem wszelkich środków", by bronić Rosji przed rzekomym zagrożeniem ze strony Zachodu. Tuż po decyzji dyktatora pojawiło się wiele doniesień o chaosie organizacyjnym podczas pierwszego etapu branki. Powoływano m.in. osoby niepełnosprawne i bez doświadczenia wojskowego. Odnotowywano liczne przypadki pijaństwa wśród poborowych, alarmowano też o fatalnych warunkach zakwaterowania rezerwistów i niskiej jakości wydawanej im broni.

Czytaj też

We wrześniu i październiku ubiegłego roku setki tysięcy mężczyzn opuściło Rosję lub próbowało to uczynić, obawiając się wysłania na front.

W grudniu naczelny dowódca sił zbrojnych Ukrainy generał Wałerij Załużny wyraził przypuszczenie, że wróg "gdzieś za Uralem" szykuje nowe wojska w liczbie 200 tys. żołnierzy, aby ponownie zaatakować sąsiedni kraj.

Czytaj też

W ocenie Załużnego do takiej ofensywy dojdzie najprawdopodobniej późną zimą lub wczesną wiosną. Jak przewidywał dowódca, nowa odsłona wojny może rozpocząć się w Donbasie, ale nie da się wykluczyć także ataku w kierunku Kijowa, natarcia od strony Białorusi, a nawet szturmu na południowym odcinku frontu.

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. farfozel

    Rosja ma ogromne rezerwy ludzi , sytuacja podobna jak w czasie II wojny światowej .

Reklama