- Wiadomości
- Ważne
"Prigożyn żyje i planuje zemstę". Zginął... sobowtór?
Były profesor Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych Walerij Sołowiej stwierdził na łamach „Daily Mail”, że Jewgienij Prigożyn nie zginął w katastrofie lotniczej. W tzw. runecie pojawia się coraz więcej teorii dotyczących tego, że dawny przywódca Grupy Wagnera żyje.

Autor. Telegram screen
Jak twierdzi Sołowiej, w samolocie był sobowtór Prigożyna, a nie on sam. Szef Grupy Wagnera miał spodziewać się, że Putin będzie próbował go zabić, więc zaczął mylić tropy. Cała sytuacja – zdaniem profesora – zostanie zdekonspirowana jeszcze w tym roku, ponieważ Prigożyn planuje zemstę. Choć hipoteza jest kontrowersyjna, to trafiła na podatny grunt. Rosjanie w tzw. runecie spekulują, że Prigożyn po marszu na Moskwę musiał być przygotowany na to, iż Kreml będzie chciał się go pozbyć, więc nie mógł wsiąść do tego samolotu. Po drugie, miał opinię polityka obsesyjnie strzegącego swego bezpieczeństwa w trakcie podróży.
Politolog stwierdził, że Prigożyn dysponuje wielkim majątkiem zgromadzonym w bitcoinach i wykorzysta go do zemsty. W śmierć Prigożyna nie uwierzyli rosyjscy mil-blogerzy powiązani z popularnym na Telegramie (ponad 700 tys. subskrybentów) kanałem VChK-OGPU.
"Do buntu Prigożyn przestrzegał zwiększonych środków bezpieczeństwa i tajemnicy. Mylił czas i miejsca wyjazdu. Zmieniał samoloty (miał ich trzy). Zmieniano podane trasy. Czasami korzystał z sobowtóra. Samoloty były pod stałą ochroną. W tej samej sytuacji nieoczekiwanie odrzucono nawet pewne minimalne środki ostrożności. Bardzo dziwna sytuacja" – zaznaczyli mil-blogerzy.
Zobacz też
O tym, że Prigożyn żyje, mówią sami wagnerowcy. Jeden z kanałów na Telegramie twierdzi, że celowo jest budowany mit "żyjącego Prigożyna". "Ta wersja została wprowadzona przez dowódców Grupy Wagnera, aby nie umniejszać lojalności wewnętrznej (...) Rosjanie wierzą w mity. A mit, że Prigożyn żyje i nic się nie wydarzyło, prawdopodobnie przetrwa wiele lat" – zauważono.
Prigożyn dwukrotnie przeżył plotki o swojej śmierci. W 2019 r. miał zginąć w katastrofie lotniczej w Afryce, a następnie w 2022 r. informowano o jego śmierci w obwodzie ługańskim. To tylko zwiększa spekulacje po ostatnich wydarzeniach. Co ciekawe, jeden z afrykańskich kanałów na Telegramie twierdzi, że Prigożyn wciąż znajduje się w Afryce, gdzie zdaniem Sołowieja w ogóle nie był. "Obecnie przebywa w Mali, konkretnie na granicy z Nigrem, ponieważ francuska inwazja na Niger pod przykrywką ECOWAS mogła rozpocząć się rankiem 25 sierpnia. Eksplozja samolotu w Rosji to produkcja dla mediów" – stwierdzono.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS