Reklama

Wojna na Ukrainie

Prezydent Duda na wizytacji szkoleń ukraińskich załóg na Leopardach

Autor. MON/Twitter

Realizujemy cykl szkoleń ukraińskich czołgistów, by Ukraina mogła przeciwstawić się nawale rosyjskiej - mówił w poniedziałek prezydent Andrzej Duda. Wyraził nadzieję, że wkrótce uda się zgromadzić całą brygadę pancerną, która stanie do dyspozycji Ukrainy.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Prezydent oraz wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak w poniedziałek odwiedzili 10. Brygadę Kawalerii Pancernej w Świętoszowie na Dolnym Śląsku, gdzie obserwowali pokaz szkoleń ukraińskich załóg czołgowych, a także spotkali się z polskimi instruktorami oraz ukraińskimi żołnierzami. W spotkania brali udział również przedstawiciele dowództwa Wojska Polskiego; w tym gen. Rajmund Andrzejczak, szef Sztabu Generalnego WP.

Prezydent podczas wystąpienia wskazywał, że na prośbę prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i strony ukraińskiej strona polska zdecydowała się przekazać temu krajowi kompanię czołgów Leopard 2A4, by "Ukraina mogła przeciwstawić się nawale rosyjskiej".

Reklama

"Wezwaliśmy naszych sojuszników, poprosiliśmy, aby również przeznaczyli czołgi Leopard i inne dla Ukrainy w ramach komponentu pomocy; chcemy, aby zgromadziła się cała brygada pancerna, mamy pozytywną odpowiedź ze strony sojuszników" - mówił i wyliczał, które kraje zdecydowały się na przekazania czołgów. Wymienił w tym kontekście Niemcy, Kanadę, Wielką Brytanie, Norwegię czy USA. „Bardzo nam na tym zależało, aby dołączyły Niemcy, które są producentem czołgów Leopard. Dziękujemy stronie niemieckiej, że ta decyzja został przez władze niemieckie podjęta" – powiedział prezydent.

"Mamy nadzieję, że wkrótce ta brygada pancerna w pełni stanie do dyspozycji Ukrainy" – mówił Duda. Jak dodał, przekazanie czołgów jest ważne, by wzmocnić ukraińskie siły i by mogła się przeciwstawić spodziewanej ofensywie Rosji.

Prezydent dodał, że Polska realizuje działania sojusznicze nie tylko poprzez przekazywanie Ukraińcom uzbrojenia, niesienie pomocy humanitarnej, ale też poprzez szkolenie ukraińskich żołnierzy w tym – jak mówił - „by mogli lepiej bronić swojej ojczyzny przy użyciu sprzętu zachodniego.

Prezydent zaznaczył, że ćwiczenia czołgistów z Ukrainy będą trwały ponad miesiąc, a ich uczestnicy przejdą cały cykl szkoleniowy. Podkreślił, że wraz z polskimi żołnierzami współpracują żołnierze-instruktorzy z Kanady i Norwegii. „Żołnierze ukraińscy doskonalą się we wszystkich działaniach zawiązanych z czołgiem Leopard, włącznie z naprawami (...) poprzez wreszcie prace zespołową, aż do poziomu większych jednostek pancernych. Przechodzą tutaj, w Świętoszowie, pełny cykl szkolenia" – mówił Duda.

Czytaj też

"Z satysfakcją patrzymy z panem premierem na to, jak znakomicie nasi instruktorzy, współdziałając z kolegami i koleżankami z Kanady i Norwegii, tutaj radzą sobie z prowadzeniem zajęć i jak szybko żołnierze ukraińscy, doświadczeni czołgiści, którzy przyjechali tutaj prosto z frontu (...) pochłaniają wiedzę, +łapią+, jak to się mówi, o co chodzi, w jaki sposób trzeba obsługiwać te daleko nowocześniejsze urządzenia, jakimi są czołgi Leopard. I tutaj jest absolutne przekonanie, że ten cykl szkoleniowy, który przewidziano dla nich, jest wystarczający, żeby dobrze ich przygotować do służby na tych czołgach" – dodał prezydent.

Dodał, że ukraińscy żołnierze, uczyli się też wcześniej w Polsce szkoleni z używania polskiego sprzętu, w tym wyrzutni przeciwlotniczych Piorun i armatohaubic Krab. Prezydent przypomniał też, że Polska wcześniej przekazała Ukrainie również ponad 240 czołgów postsowieckich. „Będziemy jeszcze przekazywali następne czołgi, które jeszcze są w naszym zasobie z tego starego zasobu sprzed roku 1990. Przekazaliśmy też wyrzutnie Piorun i armatohaubice Krab" – mówił prezydent.

Duda podkreślił, że Ukraińcy broniąc swojego kraju, bronią jednocześnie „nas wszystkich, bronią Europy przed odrodzonym rosyjskim imperializmem".

Wicepremier Błaszczak podkreślił z kolei, że powstaje koalicja państw, które chcą wesprzeć stronę ukraińską czołgami Leopard. „Kanada już przekazała je do Polski. Czekamy na czołgi norweskie, trwają zaawansowane rozmowy ze stroną hiszpańską" – mówił. Błaszczak przypomniał, że prezydent Duda ogłosił 11 stycznia we Lwowie koncepcję tworzenia koalicji państw, które mają czołgi Leopard, aby wesprzeć stronę ukraińską i po spotkaniu z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim Polska przystąpiła do jej budowy.

"Umówiłem się z moim odpowiednikiem niemieckim ministrem Borisem Pistoriusem, że strona polska będzie skoncentrowana na budowie koalicji państw, które posiadają czołgi Leopard 2A4, Niemcy będą budowały koalicję państw, które posiadają czołgi Leopard 2A6" – wyjaśnił szef MON.

Dodał, że w związku z tym odbyło się już kilka wideokonferencji i spotkań. "Mogę powiedzieć wprost, że ta koalicja powstaje, m.in. Kanada już przekazała do Polski czołgi, na których ćwiczą się żołnierze ukraińscy wraz z instruktorami kanadyjskimi" – powiedział. "Czekamy na czołgi norweskie. Również są zaawansowane rozmowy ze stroną hiszpańską, a więc posiadaczami czołgów Leopard 2A4" – dodał.

Czytaj też

Błaszczak poinformował także, że już we wtorek odbędzie się kolejne posiedzenie, tym razem w Brukseli, Ukraine Defense Contact Group, a więc grupy państw o jeszcze szerszym formacie niż sojusz północnoatlantycki, która koordynuje wsparcie dla Ukrainy. Dodał, że uczestnicy spotkania będą rozmawiać na temat wyposażenia sił zbrojnych Ukrainy w te czołgi.

"Teraz największym wyzwaniem dla nas są części zamienne do tych czołgów. To jest zadanie, które stawiamy obronnemu przemysłowi niemieckiemu" – poinformował, zapowiadając, że we wtorek będzie rozmawiał o tym ze swoim niemieckim odpowiednikiem.

Szef resortu obrony zapewnił też, że "oprócz tego, że wspieramy Ukraińców, dbamy o rozwój Wojska Polskiego". Wspomniał, iż w ubiegłym roku do Wojska Polskiego przystąpiło najwięcej ochotników, tj. 13 tysięcy 742 żołnierzy.

Przypomniał, że w tym roku pierwsze czołgi Abrams trafią do Wojska Polskiego i "uzupełnią w ten sposób te luki, które powstały w wyniku donacji" polskiego sprzętu militarnego Ukrainie. „Odebraliśmy też pierwszą dostawę koreańskich czołgów K2 i armatohaubic K9. A więc Wojsko Polskie się wzmacnia i Wojsko Polskie się rozwija" - podsumował szef MON i zapewnił, że polskie władze dalej będą konsekwentnie wzmacniać Wojsko Polskie, a także "wspierać Ukrainę, bo wolna Ukraina oznacza wolną Polskę".

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. PPPM

    Wojna na Ukrainie zaczyna mnie powoli męczyć. Najgorsze, są żądania Ukrainy. Dajcie to dajcie tamto. Zastanawiam się, czy w 1939 r. Polska też wysuwała w kierunku wspólnoty międzynarodowej? Kolejna rzecz, wkurza mnie gadanie (nie tylko ze strony ukraińskiej, ale też nawet na tym portalu, że Ukraina walczy za nas. to jest oczywiście nieprawdą. Ukraina nie walczy za nas, tak jak my w 1939 r, (czy też w 1920 r.) nie walczyliśmy za Europę. Ukraina walczy o swoją niepodległość, tak jak my walczyliśmy o swoją. Ponadto obecnie polska pomoc powinna ograniczać się do pomocy humanitarnej i szkoleń wojskowych na polskim sprzęcie. Nie można już rozdawać i tak deficytowego uzbrojenia.

    1. wert

      Polska przed wojną chciała kredytów na zakup uzbrojenia ale ówczesna "yelyta" skupiona wokół "Czarnego Rządu" skutecznie lobbowała aby żadnych piniędzy tym wstrętnym sanacyjnym "faszystom" nie dawać. Przykładowo angole dali Chinom 500 mln funtów pożyczki wojskowej a w tym samym czasie Polsce odmówili. Komuś to coś przyPOmina?

    2. wert

      co do przekazywania uzbrojenia: trudno zrozumieć że lepiej jest żeby ten posowiecki szrot walczył na UKR nie w Polsce? Przekazanie go to wymiana na znacznie nowoczesniejszy a więc groźniejszy dla wroga i bezpieczniejszy dla polskiego żołnierza. Są państwa mało zainteresowane przekazywaniem są państwa żywotnie zainteresowane jak my. Bardziej od nas rozbrajają się państwa bałtyckie. UKR walczy ZA NAS bo jesli wygra my NIE będziemy musieli. Warto obstawiać taki wariant

  2. Gregorius

    Zastanawiam się czy aby nasze załogi w jakieś cześci nie powinne uczestniczyć jako "ochotnicze" w działaniach na Ukrainie aby nabrać doświadczenia, które potem będą mogli przekazać innym podobnie zresztą jak i inne rodzaje wojsk. Być może tak się dzieje o czym oczywiście nie wiemy i dobrze.

    1. PGR

      To też można było zastrzec przy przekazywaniu sprzętu że też będziemy mieli dostęp do ukraińskich raportów.

    2. bc

      Na pewno powinni być przynajmniej cały czas w zdalnym kontakcie, pomagać tak w obsłudze technicznej itd.

    3. bc

      Kolejna sprawa to w tych czołgach jest wszystko po niemiecku, są już apki do tłumaczenia ale słowo a jego sens to nie to samo.

  3. bc

    Równolegle na szybko przydała by się jakaś płytka efektywna modyfikacja tych czołgów np. 2A4UA bo wysyłać je tak jak je fabryka 30 lat temu wypuściła to tak słabo. Jakieś wzmocnienie pancerza do masy 2PL jak nie dodatkowymi modułami czy wymiana wkładów to chodziarz jakaś ERAWA przynajmniej na przód, nowszy oporopowrotnik armaty umożliwiający wykorzystywanie mocniejszej amunicji DM53, jakaś OBRA do ostrzegania o dalmierzach, kamera cofania, polska amunicja burząca. Szczególnie że producentom też powinno zależeć żeby tym razem Leo sprawdziły się dobrze. I oby nasi nie żałowali tam paliwa i amunicji na szkolenie z taktyki ;)

  4. naczelny wuc

    Poczytajcie sobie komentarze pod tymi Twitterowymi postami...

    1. Leśny Dziadek

      No tak, jest wysyp trolli, i co z tego?