Reklama

Wojna na Ukrainie

Polskie rakiety bronią Bachmutu. Rosyjskie bombowce ofiarami Piorunów

Su-24M
Rosyjski bombowiec frontowy Su-24M.
Autor. mil.ru

W bitwie o Bachmut Rosjanie próbują przełamać ukraińską obronę za pomocą nalotów, ale ich samoloty padają łupem polskich wyrzutni Piorun. W ostatnich dniach strąciły one co najmniej jeden bombowiec Su-24M a drugi z poważnymi uszkodzeniami dotarł na lotnisko, ale prawdopodobnie nie będzie już latał.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

O zestrzeleniu 13 lutego wieczorem o godzinie 18:03 bombowca frontowego Su-24M za pomocą wyrzutni PPZR Piorun poinformowała 3. Brygada Narodowej Gwardii Ukrainy „Spartan". Maszyna została trafiona pierwszą wystrzeloną rakietą podczas ataku bombowego na pozycje ukraińskie w rejonie Bachmutu.

Operatorem wyrzutni Piorun miał być starszy strzelec Maksym Bałuta, który jak informuje służba prasowa NGU, 6 marca 2022 roku zestrzelił pierwszy samolot wroga w obwodzie charkowskim. Jego jednostka przeciwlotnicza uzbrojona w polskie wyrzutnie przeciwlotnicze Piorun w ciągu ostatnich trzech tygodni zestrzeliła pięć rosyjskich samolotów i śmigłowców w rejonie Bachmutu.

Reklama

Czytaj też

Tego samego dnia 13 lutego, również w rejonie Bachmutu, najprawdopodobniej również pociskiem Piorun, został trafiony inny Su-24M, którego pilot należał do Grupy Wagnera, choć maszyna nosiła oznaczenia Rosyjskich Sił Powietrzno-Kosmicznych. Samolot z trudem, pomimo rozległych uszkodzeń części ogonowej i przy płonącym jednym silniku, dotarł na rosyjskie lotnisko. Następnego dnia opublikowano nagranie pokazujące zakres uszkodzeń.

MANPADS Piorun
Gotowa do użycia wyrzutnia Piorun. Front bachmucki, luty 2023.
Autor. Siły Zbrojne Ukrainy

W tym samym rejonie i czasie kolejną rosyjska maszynę, tym razem samolot szturmowy Su-25, strąciła za pomocą wyrzutni MANPADS ukraińska Państwowa Straż Graniczna. Samolot, który atakował cele cywilne i wojskowe w okolicy Bachmutu, runął w las i spłonął.

Liczba doniesień o zestrzeleniach, ale również atakach rosyjskich samolotów, które próbują wspierać natarcia piechoty w rejonie Bachmutu pomimo silnej obrony przeciwlotniczej jest dość znaczącym sygnałem. Rosjanom zależy na przełamaniu ukraińskiej obrony za wszelką cenę i to najlepiej przed zaplanowanym na przyszły tydzień przemówieniem Putina.

Czytaj też

Lotnictwo jest z pewnością metodą na dokonanie takiego przełomu, ale cena może być bardzo wysoka. Rosyjskie dowództwo musi być tego świadome, gdyż wykorzystuje do tego zadania niemal wyłącznie schodzące typy samolotów i bardzo często pilotów z Grupy Wagnera, którzy w większości są emerytowanymi lub zwolnionymi dyscyplinarnie oficerami rosyjskich sił powietrznych.

Ta sytuacja jest kolejną okazją na wykorzystanie przez obrońców polskich wyrzutni PPZR Piorun, które wykazały się wysoką skutecznością na froncie wojny w Ukrainie. Pocisk posiada programowalną głowicę samonaprowadzającą o bardzo wysokiej odporności na zakłócenia, dysponującą także m.in. czujnikiem zbliżeniowym. Jej działanie jest dostosowywane do konkretnego rodzaju celu tuż przed odpaleniem, co zwiększa prawdopodobieństwo trafienia. Mechanizm startowy został też wyposażony w celownik optoelektroniczny, pozwalający na prowadzenie działań w dzień i w nocy (kanał dzienny i termowizyjny). Przenośny Przeciwlotniczy Zestaw Rakietowy Piorun może dzięki tym rozwiązaniom zwalczać cele na dystansie od 400 m do 6,5 km oraz na wysokościach od 10 m do 4 km.

Czytaj też

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. pitR

    Iryde udupili SLD: zasuszyli brakiem pieniedzy. Potem zabili się na niej pilot oblatywacz z Mielca i jeszcze ktoś tam. Iryda wtedy była rozwojowa, teraz to już tylko historia. Turcy pokazali ciekawą ścieżkę rozwojową: dron śmigłowy, odżutowy, samolot. Obecne narzędzia do projektowania znacznie skracają czas i środki. Mamy prototypy bardzo ciekawych silników. Zamiast w kosmos to podpiąć je do drona :)

  2. GB

    W grudniu (chyba 2, jest na Oryx) w tym rejonie też zestrzelono Su-24, dwóch załogantów zginęło). I o ile na początku wojny lotów bojowych Su-24 było mało to jak widać obecnie jest ich coraz więcej. Niedawno para Su-24 zbombardowała Wyspę Węży. Zdaje się zaczęli oszczędzać nowsze Su-34 które poniosły spore straty. Z drugiej strony po co latać nowymi Su-34 jak się nie ma do nich uzbrojenia kierowanego, Lepiej latać starymi Su-24.

    1. DBA

      GB@ pytanie takie - może i moga wyciagnąć z lamusa stare Su24/Su25 i traktowac je jako jednorazówki, ale pilotów chyba na cmentarzu nie wykopią. Akurat w lotnictwie pilot/załoga jest cenniejsza od sprzętu. Chyba, że ruscy tradycyjnie "bez analogów"

    2. papa lebel

      Czekam na oddziały petersburskich kamikaze w AN-2 wyszkolonych na grach komputerowych w Junarmii :)

    3. wert

      DBA@ za komuny nasi piloci byli "wyceniani" na 2-3 loty bojowe. Resztę sobie dopowiedz

  3. Ein

    No ciężkie uszkodzenia to nie są, choć maszyna na pewno nadaje się do poważnego remontu, ale raczej nie wygląda na sprzęt do skreślenia ze stanu. Inna sprawa, czy oni nie traktują tych Su-24M jak jednorazówek, jak wskazano powyżej, po prostu licząc się z dużymi stratami (a są znaczne, ostatnie parę dni to kolejne strącenia). Dla mnie interesujące jest to, że te ich wsparcie jest strasznie nieudolne i dalekie od efektywności. Widać w jakiej czarnej de jest u nich CAS. Nadal to nieskoordynowane, bez dobrego rozpoznania, często bardziej na obszar, a nie zwalczanie konkretnych celów. I jeszcze brak WRE i SEAD. To UA sobie spokojnie lutuje z rakiet w te maszyny nad frontem. Co więcej, nie wiem czy nie umknęło - latają samoloty, a śmigieł znacznie mniej jest, widać ograniczenia po roku.

    1. GB

      Masz do wymiany lewy silnik - palił się do końca lotu. To stary samolot, o silniki może być ciężko. Owszem jak się uprą żeby propagandowo pokazać że go naprawią to go naprawią. Realnie powinien iść na części zamiene.

    2. Pirat

      Uszkodzenia są poważne, wymiana całego silnika jest potrzebna.

    3. bc

      orki tam pewnie z całego pułku agregaty zbierali żeby te dwa su wystawić do lotu także oby jak najwięcej takich jednorazówek. Wypalony silnik, kadłub poszatkowany pewnie też przypieczony, a ile jeszcze nie widać na tym ujęciu? szybko ten złom nie polata. Kolejny punkt dla UA i Pioruna.

  4. Prezes Polski

    A zaczęło się od skopiowania ruskiej igły. I to jest najlepszy model rozwoju dla naszej zbrojeniówki. Pozyskać licencję, albo i nielegalnie zdobytą technologię, skopiować i unowocześnić. Samolotów w tej sposób nie stworzymy, ale mniej skomplikowane systemy, jak najbardziej. A jest co robić. Małe drony uderzeniowe, ppk, amunicja precyzyjna i programowalna etc. W tym zakresie powinniśmy być samodzielni. Podobno ma zostać wznowiona produkcja rpg76 - świetna wiadomość.

    1. LeonAmator

      Rzadko zdarza mi się zgadzać z niektórymi prezesami ale w tym wypadku przyznaję 100% racji. To najprostszy sposób rozwoju własnych kompetencji. Prawie wszyscy tak kiedyś zaczynali.

    2. PGR

      To działa na przestarzale rosyjskie lotnictwo w analogicznej sytuacji Azerowie w Górskim Karabachu przełamali Ormiańska OPL, może lepiej zacząć produkować na masowa skalę drony takie jak Shahed 136.

    3. Zbycho64

      Samolot był. Iryda. Program mozna wznowić. Miejsce i kasa są..

Reklama