Reklama

Wojna na Ukrainie

Pentagon sceptycznie postrzega podejście Bidena do braku wysłania F-16 na Ukrainę

fot. Sgt. David Salanitri/U.S. Air Force

„Nie” Bidena na prośby Ukrainy o samoloty F-16 zostało przyjęte ze sceptycyzmem w Pentagonie, gdzie niektórzy urzędnicy, powołując się na historie odrzucenia wcześniejszych próśb z Kijowa, przewidują ostateczną zgodę, pisze we wtorek „Washington Post”

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Administracja ma zwyczaj odrzucania podobnych próśb władz w Kijowie, by później ustąpić, pisze Dan Lemothe, autor tekstu

"'Nie' Bidena w sprawie F-16 dla Ukrainy spotkało się ze sceptycyzmem w Pentagonie".

Reklama

Czytaj też

„Wojna pozostaje płynna i dynamiczna, więc charakter naszego wsparcia będzie się dostosowywał i ewoluował w razie potrzeby, aby zapewnić Ukrainie szkolenie, sprzęt i zdolności, których potrzebuje, aby być skutecznym na polu bitwy" – powiedział autorowi tekstu rzecznik Pentagonu, generał Patrick Ryder .

Ocena wojny powietrznej nad Ukrainą przeprowadzona przez Royal United Services Institute w Londynie, pisze Dan Lemothe, wykazała, że rosyjscy piloci pozostają „wysoce skuteczni i śmiercionośni" przeciwko swoim ukraińskim odpowiednikom, dzięki pociskom dalekiego zasięgu w swoich samolotach i ogólnej zaawansowanej technologii. Gdy ukraińska obrona powietrzna, nasycona nowszymi systemami z Zachodu, uległa poprawie, rosyjskie siły powietrzne zaczęły utrzymywać dystans od pola bitwy. Sugeruje to, że nawet niewielka liczba zachodnich myśliwców może mieć znaczący efekt odstraszający, nawet w obliczu rosyjskiej obrony powietrznej.

Czytaj też

Ukraińcy chcą F-16 po części dlatego, że lata nimi ponad dwa tuziny krajów, tworząc dużą pulę potencjalnych darczyńców, powiedział "Washington Post" David Deptula, emerytowany generał porucznik Sił Powietrznych. Dodał, że biorąc pod uwagę ograniczoną liczbę samolotów i części zamiennych dostępnych dla MiG-29, Ukraina będzie musiała w pewnym momencie przejść na zachodnie samoloty.

„To, czego Ukraina potrzebuje, to zmiana warunków gry, a to daje siła powietrzna" – podkreślił Deptula, dziekan Mitchell Institute for Aerospace Power Studies. „Musimy przestać pytać, co się stanie, jeśli dostarczymy myśliwce, i zacząć pytać, co się stanie, jeśli tego nie zrobimy", stwierdził.

Czytaj też

USA ma do dyspozycji, które mogłaby przekazać jedynie niezmodyfikowane, najstarsze wersje samolotów takie jak F-16A/B Block 15 oraz F-16C/D Block 25. Są to samoloty nie tylko niemłode ale też bardzo intensywnie wyeksploatowane, a przede wszystkim wymagające wielomiesięcznego procesu rozkonserwowania i przywracania do lotu. Są one bowiem po wycofaniu ze służby składowane i zakonserwowane przez 309th Aerospace Maintenance and Regeneration Group, (309th AMARG) przy bazie lotniczej Davis-Monthan w Arizonie, zwanego popularnie „The Boneyard". Samoloty są specjalnie opakowane, częściowo zdekompletowane.

Czytaj też

Źródło:PAP / Defence24
Reklama

Komentarze (3)

  1. rwd

    Poważnym problemem w przypadku zachodnich samolotów jest szkolenie Ukraińców. Żeby dobrze wyszkolić pilota na F-16 potrzeba roku albo i dłuższego czasu. A słabo wyszkolony nie wykorzysta tych wszystkich możliwości, jakie daje F-16 i oczekiwanych efektów może nie być. Dlatego szkolenie należy zacząć jak najszybciej ale tez taryfy ulgowej i nic na skróty, jeżeli to będzie długa wojna, to zdążą jeszcze polatać nad Ukrainą, a jak zakończy się wcześniej, to i tak się przydadzą, ponieważ wymiana samolotów na zachodnie będzie nieuchronną koniecznością.

  2. Chyżwar

    Powinno się tam posłać zachodnie samoloty. Tylko wysyłać powinien ten, któremu są potrzebne mniej więcej tak, jak piąte koło u wozu. Poza tym nie bardzo rozumiem czemu akurat F-16? F-18 zrobią to samo i są bardziej dostępne.

  3. PPPM

    Mam nadzieję, że ostatnie wersy artykułu nie będą powodem dla którego wysłane zostaną nasze samoloty. Mam nadzieję, też że nasza pomoc w tym temacie ograniczy się do szkoleń pilotów z ukr.

Reklama