Reklama
Reklama
  • Wiadomości

„Nie możemy bombardować Europy bez wywołania wojny światowej”

Więziony przez Władimira Putina zbrodniarz wojenny i były szef resortu obrony tzw. Donieckiej Republiki Ludowej, Igor Girkin, skomentował sytuację nad Dnieprem. Girkin vel. Striełkow w połowie 2023 roku zadeklarował chęć startu w wyborach prezydenckich co skończyło się jego aresztowaniem.

rosja vdv
Rosyjscy żołnierze maszerują na paradzie w Moskwie, z okazji tzw. Dnia Zwycięstwa w 2024 r.
Autor. Mil.ru, CC BY 4.0, commons.wikimedia.org

Girkin vel. Striełkow w serii grypsów i listów wysyłanych za pośrednictwem swojej żony wciąż publikuje na Telegramie. Co prawda, zasięgi jego konta drastycznie spadły (z 800 tysięcy subskrybentów o połowę) i nie uświadczymy już streamów wojennych, które organizował w jednej z piwnic, ale więziony przy Putina bloger-imperialista wciąż nadaje. W swoim stylu. W ostatnim wpisie krytykuje brak rosyjskich sukcesów na froncie.

Reklama

Perspektywa Girkina to opis strategicznej klęski Federacji Rosyjskiej na Ukrainie. Uznaje on obecną fazę wojny za niekorzystną dla Moskwy, zauważa że nawet do bezsensownych mięsnych szturmów kończą się Rosji ludzie.

„Pisałem o tym już wielokrotnie, niestety, jak dotąd nasze sukcesy taktyczne nie przełożyły się na sukces strategiczny. Armia ukraińska po walkach i poniesieniu ciężkich strat opuściła Kupiańsk. Nasze wojska prawdopodobnie w najbliższej przyszłości całkowicie zajmą Pokrowsk (…). Możliwe, że w ciągu najbliższych tygodni zostanie zdobytych kilka kolejnych miast i wsi – Siewiersk, Łymań. Być może nasze wojska wkroczą do Hulajpola (…) Jednak ogólnie rzecz biorąc, wszystkie te sukcesy mają charakter taktyczny i nie prowadzą do głównego celu – klęski armii ukraińskiej. Aby pokonać armię ukraińską, a następnie ją zniszczyć, poprowadzić naprzód i zająć znaczne terytoria Ukrainy, które będąc w naszych rękach uniemożliwiłyby Kijowowi dalszą wojnę – czyli osiągnąć zdecydowane zwycięstwo – potrzebujemy silnych, licznych rezerw. Same działania taktyczne, przepychanie wroga z lasu do lasu, z wioski do wioski, nie zapewnią zwycięstwa. Wróg nie zostanie rozgromiony, będzie się jedynie wycofywał i bronił. Będzie bombardował nasze tyły coraz liczniejszymi pociskami i dronami, ignorując uderzenia rakietowe na własne tyły, ponieważ ich tyły obejmują zasadniczo całą Europę. A nie możemy bombardować Europy bez wywołania wojny światowej. Dlatego po raz kolejny jestem zmuszony w końcu spojrzeć prawdzie w oczy pod koniec czwartego roku wojny i wybrać cel strategiczny: zwycięstwo nad wrogiem. Zdecydowane zwycięstwo, które samo w sobie może zakończyć wojnę na warunkach przynajmniej w pewnym stopniu korzystnych dla Rosji. Dopóki ten cel nie zostanie uznany za nadrzędny, dopóki nie będzie realizowany wszystkimi dostępnymi siłami, nie zaznamy ani pokoju, ani kompromisów, a będziemy ponosić coraz większe ofiary z coraz mniejszymi skutkami” – zaznaczył.

W innych grypsach i listach Girkin krytykuje Władimira Putina jako deklarującego sprytnie zwycięstwa w wojnie, bo nie wie jakie są jej cele, że jest anachronicznym „przywódcą swojej kliki”, który nie potrafi nawet korzystać z Internetu.

Zobacz również

WIDEO: Norweskie F-35 i polskie F-16 w Krzesinach
Reklama
Reklama