Reklama

Wojna na Ukrainie

Łowcy szahidów. Ukraińskie mobilne grupy ogniowe

Zestaw przeciwlotniczy ZU-23-2 posadowiony na samochodzie ciężarowym DAF.
Zestaw przeciwlotniczy ZU-23-2 posadowiony na samochodzie ciężarowym DAF.
Autor. Dowództwo Zjednoczonych Sił Zbrojnych Ukrainy/Facebook

Jednym z głównych zadań ukraińskiej obrony przeciwlotniczej jest zwalczanie pocisków balistycznych i manewrujących oraz dronów-kamikadze atakujących cele na terytorium Ukrainy. Znaczenie OPL stopniowo rosło, w miarę jak uderzenia lotniczo-rakietowe, a potem rakietowo-dronowe stały się jednym z kluczowych narzędzi prowadzenia wojny przez agresora, które w znaczącym stopniu dotykały ludność cywilną i infrastrukturę cywilną oraz krytyczną.

Reklama

Po doświadczeniach zeszłej zimy, zaczęto dokładać wszelakich starań o wzmocnienie OPL, aby jak najlepiej przygotować się na oczekiwaną ofensywę rakietowo-dronową skierowaną przeciwko infrastrukturze energetycznej kraju. Jednym z kluczowych komponentów systemu przeciwlotniczego i przeciwrakietowego Ukrainy, poza lotnictwem myśliwskim i klasycznymi przeciwlotniczymi systemami rakietowymi są tzw. mobilne grupy ogniowe (ukr. MWG – mobilni wogniewi grupi).

Reklama

Czytaj też

Reklama

Pierwsze mobilne grupy ogniowe zaczęto formować jeszcze wiosną 2022 r., a ich zadaniem było zwalczanie dronów Zala, czy Orłan, a jak się okazało również pocisków manewrujących. Kiedy od września 2022 r. zaczęły się naloty dronów kamikadze typu Shahed, głównym zadaniem mobilnych grup ogniowych stało się wykrywanie i zwalczanie pocisków manewrujących i dronów-kamikadze. Zmieniła się również organizacja i uzbrojenie mobilnych grup ogniowych, bowiem początkowo były to ciężkie zespoły przeciwlotnicze uzbrojone w systemy artyleryjskie i rakietowe, broniące punktowo dużych miast, a obecnie są to przede wszystkim lekkie zespoły ogniowe, nierzadko nawet pojedyncze pikapy z kaemami, operujące na terenie całego kraju, ostatnio nawet na jego zachodnich obrzeżach.

Związane to było oczywiście z jednej strony z masowym zastosowaniem dronów-kamikadze, penetrujących cały obszar Ukrainy, włącznie z zachodnimi obwodami, np. lwowskim, z drugiej z potrzebą ochrony infrastruktury energetycznej na terenie całego państwa, z trzeciej z kurczącymi się cennymi zasobami pocisków przeciwlotniczych do systemów OPL.

Zestaw przeciwlotniczy ZPU-2.
Zestaw przeciwlotniczy ZPU-2.
Autor. Dowództwo Zjednoczonych Sił Zbrojnych Ukrainy/X

Czytaj też

Jak Ukraina przygotowała się do obrony?

Pierwszy eszelon obrony Kijowa stanowiły mobilne grupy ogniowe uzbrojone m.in. w systemy rakietowe Osa-AKM, Avenger, Stinger, Piorun, Igła-1, Strieła-2, Martlet, RBS-70, ZU-23 i Gepard 1A2, a drugi eszelon obrony systemy rakietowe średniego i dalekiego zasięgu, np. S-300P, Buk-M1, S-125, NASAMs, IRIS-T, Crotale, Patriot etc.

Przygotowując się do drugiej wojennej zimy władze Ukrainy czyniły ogromne wysiłki, żeby zwiększyć skuteczność swojej OPL, zarówno poprzez naciski na zachodnich partnerów w celu pozyskiwania nowych baterii (dywizjonów) systemów przeciwlotniczych i rakiet do nich, jak i przez formowanie nowych mobilnych grup ogniowych opartych na pikapach z bronią maszynową, jako tani, w miarę skuteczny środek zwalczania dronów-kamikadze.

Do głównych zadań mobilnych grup ogniowych należy więc obserwacja przestrzeni powietrznej, rozpoznanie zagrożeń i niszczenie środków napadu powietrznego (śnp), czyli w przypadku MWG pocisków manewrujących Ch-101 lub Kalibr, a przede wszystkim dronów-kamikadze Shahed-136/131 (Gerań-1/2).

Czytaj też

W skład najmniejszej mobilnej grupy ogniowej może wchodzić zaledwie czterech żołnierzy: kierowca pikapa, strzelec karabinu maszynowego, operator MANPADs i dowódca grupy. MWG to przede wszystkim rozmaite pikapy pozyskiwane z różnych źródeł, uzbrojone w kaemy i wukaemy (np. PKT, PKM, DSzKM, ZPU-2, M2 Browning), rzadziej w PPZR (np. Stinger, Igła/Igła-1), czasami też w armaty małokalibrowe 20-40 mm na pakach ładunkowych ciężarówek (np. ZU-23-2, Zastava M75, Bofors L70), rzadziej w ciągnione ZU-23-2 zwalczające śnp z pozycji stacjonarnych. MGW mogą być hybrydowe, np. jedna grupa ogniowa może mieć w składzie dwa pikapy, jeden z kaemem, drugi z PPZR. Oczywiście MWG mogą operować w większych zespołach, co więcej zwalczać również, w razie konieczności, inne statki powietrzne, np. śmigłowce, a nawet cele naziemne, jak piechota czy pojazdy.

Ukraiński patrol przeciwlotniczy wyposażony w różnego typu broń lufową, odpowiednio od góry ZU-23-2, Maxim 1910/33, KPW oraz ZPU-2.
Ukraiński patrol przeciwlotniczy wyposażony w różnego typu broń lufową, odpowiednio od góry ZU-23-2, Maxim 1910/33, KPW oraz ZPU-2.
Autor. Dowództwo Zjednoczonych Sił Zbrojnych Ukrainy/Facebook

Aby MWG była skuteczna, musi mieć nie tylko pojazd z zamontowaną bronią, ale też dodatkowe wyposażenie, np. reflektor, który pozwoli wykryć lecący Shahed w nocy, co jest standardową praktyką (naloty trwają zazwyczaj kilka godzin od wieczora poprzedniego dnia, do rana kolejnego).

Reflektory mogą być ukraińskiej produkcji, jak np. reflektory od firmy Spaceray, która z produkcji cywilnej, przekwalifikowała się na mocne reflektory dla wojska.

ukraina wojna rosja Shahed-136/131
Zdjęcie poglądowe. Zniszczony budynek mieszkalny na skutek uderzenia Shahed-136/131
Autor. Defense of Ukraine (@DefenceU)/Twitter

Jak pracują MWG?

Mobilne grupy ogniowe pracują całodobowo. Wyjeżdżają na zadanie bojowe z punktu dyslokacji, a jeśli pozostawały w polu, zajmują od razu wskazane pozycje ogniowe, zgodnie z oczekiwaną trasą drona czy rakiety. Zaletą MWG jest mobilność, w dyżurze całodobowym MWG w ciągu kilku-kilkunastu minut, są gotowe do działania i przemieszczają się w terenie, w zależności od kierunku, z którego nadlatują śnp. Trasy przemieszczania i rozwijania rubieży ogniowych, wybierane są na podstawie wyników analizy poprzednich nalotów wroga i spływających na bieżąco danych z rozmaitych sensorów rozpoznawczych.

W ostatnim czasie wzrost ilości MWG związany jest też z powstawaniem lokalnych zmotoryzowanych batalionów przeciwlotniczych (tzw. zenitno-kuliemietnych) na pikapach, głównie w centralnych i zachodnich częściach kraju, gdzie nasycenie obroną przeciwlotniczą jest mniejsze niż np. na wschodzie, bliżej frontu. Formowanie nowych grup ogniowych jest jednym z priorytetów SZU, gdyż uważa się, że jest to relatywnie skuteczny i tani środek zwalczania dronów, pozwalający jednocześnie „oszczędzać” deficytowe pociski przeciwlotnicze.

Czytaj też

MWG wyposażane są również w radiostacje, wzmacniacze sygnału do nich, reflektory, środki obserwacji nokto i termowizyjnej, terminale Starlink, czy wreszcie planszety z zobrazowaniem sytuacji bojowej, żeby szybko reagować na dynamicznym polu walki. Ważne jest wczesne wykrycie dronów, rozpoznanie potencjalnej trasy lotu i skierowanie do ich zwalczania grupy mobilnej, albo innych zasobów - lotnictwa czy obrony przeciwlotniczej. Po rozpoznaniu marszruty dronów MWG przemieszczają się na ich przechwycenie. Z powodu małego zasięgu efektywnego rażenia mobilnych grup ogniowych, uzbrojonych zazwyczaj w kaemy, kluczowy jest skuteczny system rozpoznawania zagrożenia i efektywny, racjonalny sposób zastosowania całej OPL.

MWG nie działają pasywnie, np. zajmując pozycje wokół chronionego obiektu, ale bardzo dynamicznie, starając się przechwycić śnp w locie do celu. Na podstawie analiz wrogiej taktyki i danych rozpoznawczych, określa się potencjalne trasy lotu śnp, i przemieszcza MWG na ich przechwycenie.

Zdwojony ciężki karabin maszynowy Maxim wz. 1910/33.
Zdwojony ciężki karabin maszynowy Maxim wz. 1910/33.
Autor. Dowództwo Zjednoczonych Sił Zbrojnych Ukrainy/Facebook

Szczegóły taktyki przechwycenia opisuje jeden z członków grupy ogniowej: „Był przypadek, gdy zbliżały się do nas dwa wrogie cele powietrzne. Jeden zestrzeliliśmy, a drugi natychmiast zmienił kierunek. Przewidzieliśmy jednak taką sytuację i mogliśmy z wyprzedzeniem określić jego nowy kurs. Wcześniej wysłaliśmy tam mobilną grupę ogniową z ZU-23-2. Zatem zniszczyliśmy i drugi obiekt”.

W nocy z 24 na 25 listopada 2023 r. miał miejsce rekordowy, niezwykle zmasowany atak dronów, w tym na cele w Kijowie. Atak trwał kilka godzin, a z 75 Shahedów-131/136 zestrzelić miano aż 74. Co ciekawe, wg oficjalnego komunikatu, ok. 40% wszystkich zestrzeleń zaliczyły w tym przypadku mobilne grupy ogniowe (53% w północnej strefie odpowiedzialności).

Nasyceniem całego kraju systemem sensorów do identyfikacji celów powietrznych zajmuje się obecnie m.in. platforma UNITED24, w specjalnym programie „Bezpieczne niebo”. Za najbardziej skuteczną broń przeciwdronową uważa się oczywiście zestawy Gepard, ale tych w stosunku do potrzeb jest wciąż mało (przekazanych 52 Gepard 1A2). Równie dobrze oceniane są systemy MR-2 Victor, czyli zmodernizowany ZPU-2 z podwójnym karabinem maszynowym 14,5 mm osadzony na pikapie Toyota Land Cruiser. W miarę możliwości broń jest ulepszana, np. niektóre PPZR Igła mobilnych grup ogniowych mają zamontowane celowniki termowizyjne.

Czytaj też

Znaczenie mobilnych grup ogniowych stopniowo rosło z powodu intensyfikacji nalotów z użyciem dronów Shahed i jednocześnie kurczeniem się zasobów rakiet przeciwlotniczych. Tym samym MGW stały się tanim, w miarę efektywnym środkiem niszczenia dronów Shahed, pozwalającym chronić infrastrukturę krytyczną, a jednocześnie „oszczędzać” deficytowe pociski przeciwlotnicze.

W obecnym okresie jesienno-zimowym formowane były/są nowe samodzielne przeciwlotnicze bataliony karabinów maszynowych (tzw. зенітно-кулеметний батальйон - zenitno-kuliemietnyj batalion), z których wywodzą się mobilne grupy ogniowe uzbrojone w karabiny maszynowe na pikapach.

Zestaw przeciwlotniczy wyposażony w 4 wielkokalibrowe karabiny maszynowe KPW kal. 14,5 mm.
Zestaw przeciwlotniczy wyposażony w 4 wielkokalibrowe karabiny maszynowe KPW kal. 14,5 mm.
Autor. Dowództwo Zjednoczonych Sił Zbrojnych Ukrainy/Facebook

Zmotoryzowane bataliony przeciwlotnicze na pikapach organizowane są m.in. przez obwodowe administracje wojskowe i wspierane przez lokalne zakłady, biznes, fundusze, wolontariuszy, lokalne władze itd. W listopadzie i grudniu takie nowe bataliony powstawały w obwodach lwowskim, tarnopolskim, iwanofrankowskim, czy sumskim. Ich zadaniem jest ochrona lokalnej infrastruktury krytycznej. Każdy batalion może zorganizować nawet do 100 mobilnych grup ogniowych, z czego mobilna grupa ogniowa może liczyć zaledwie kilku ludzi z uzbrojonym pikapem i odpowiednim wyposażeniem. Sformowane bataliony zwiększają swój potencjał bojowy stopniowo, wraz z formowaniem kolejnych MWG. Przykładowo w połowie grudnia 2023 r. na bazie nowego batalionu przeciwlotniczego obwodu lwowskiego utworzono 45 mobilnych grup ogniowych, a zaplanowano powstanie kolejnych 55.

Ogólny pogląd na to jakie wyposażenie dodatkowe, poza pikapem i uzbrojeniem do niego, jest konieczne do efektywnego działania mobilnych grup ogniowych może wskazywać partia ekwipunku przekazanego do nowego batalionu przeciwlotniczego karabinów maszynowych, zakupionego z obwodowego budżetu obwodu iwanofrankowskiego w listopadzie:

  • 30 stacji zasilania EcoFlow;
  • 10 celowników termowizyjnych;
  • 20 celowników noktowizyjnych;
  • 30 termowizorów;
  • 30 lornetek;
  • 20 kompletów Starlink;
  • 60 radiostacji;
  • namioty.

Tydzień wcześniej przekazano również 6 reflektorów.

W tym wypadku nie wspomniano np. o tabletach, na których dowódca grupy ma zobrazowaną sytuację taktyczną, w tym informacje o kierunkach przemieszczania się dronów-kamikadze, smartfonach czy kamerach.

Czytaj też

Zestaw przeciwlotniczy MR-2 Victor podczas działań nocnych.
Zestaw przeciwlotniczy MR-2 Victor podczas działań nocnych.
Autor. Dowództwo Zjednoczonych Sił Zbrojnych Ukrainy/Facebook
Reklama

Mikrostan wojenny, Mad Max w Syrii - Defence24Week 102

Komentarze (6)

  1. rwd

    Przydałby się im mały radar, żeby nie działać na ślepo.

  2. Pucin:)

    A tak się śmiano z polskiego Hibneryta-3!!!! HA, HA, HA!!!! :) Skynex-35 mm to, to nie jest a robi robotę za trzech!!! :0

    1. kukurydza

      Wiesz, widać wyraźnie, że w Obronie Terytorium bardziej istotna jest ILOŚĆ i maskowanie. Problem ze Skynexem jest taki, że nawet jedna goła polska AG-35 kosztuje tyle, co trzy-cztery kompletne Hibneryty, i nie jest w odróżnieniu od nich łatwa do ukrycia czy zamaskowania.... a Hibneryty, po naciągnięciu opończy, z kilkunastu metrów wyglądają jak kompletnie zwyczajne ciężarówki polowe.

    2. Pucin:)

      @kukurydza - lecz Skynex może być w pełni autonomiczny wymaga tylko zasilania oraz jago podstawa to standardowa rama kontenerowa >>> dlatego każda ciężarówka/naczepa zdolna do przewożenia cywilnych kontenerów >>> Skynexa przewiezie >>> byle załadować!!!! :) WOT by chciał taką półautonomiczną Pilicę-WOT-23 mm na ramie kontenerowej lecz my czekamy na Cud nad Wisłą z 1920 roku a tego nie będzie!!!! :)

    3. Prezes Polski

      Nadal możemy się śmiać, bo hibneryt, jak niemal wszystko, co wychodzi z polskich fabryk jest za drogi. A tu mówimy nie o dziesiątkach, tylko o setkach, a w skali kraju tysiącach patroli ogniowych.

  3. Extern.

    To mi się właśnie w nich podoba że nie przejmują się tekstami o "ruskich złomach" tylko jeśli coś działa to po prostu to wykorzystują. U nas oczywiście jeśli tylko coś nie jest najnowszą "gwiazdą śmierci" to od razu lament że nasi żołnierze zasługują na to co najlepsze i nic mniej nie warto mieć. Ostatnią tego podejścia odsłoną jest cyrk wokół ignorowania przez MON Pirata, że nie taki nie śmaki mimo że sami taki pocisk chcieli. W efekcie dalej nie mamy żadnego krajowego kierowanego pocisku przeciwpancernego.

  4. DanielZakupowy

    Zaraz się okaże, że Pilica to nie był taki zły pomysł i dopiero larum we wpisach fachowców-komentatorów będzie.

    1. kukurydza

      Żeby tylko... wyobraź sobie, co zrobią, jak zrozumieją że ILOŚĆ patroli jest ważniejsza od jakości pojedynczych armat, i że za jedną gołą AG-35 z działem 35mm można kupić trzy-cztery kompletne zestawy Hibneryt, czyli ciągnik z opończą (maskowanie jako "zwykła ciężarówka!") plus ZU-23-2MR.

  5. Monkey

    Potrzeba matką wymalazków. Ukraińcy bardzo pomysłowo reagują na problem rosyjskich masowych nalotów, w tym tzw. kamikaze. Warto się ma ich przykładzie uczyć. Oznacza to m.in. że niekompatybilne ze standardami NATO działka 23 mm jednak jeszcze trochę posłużą i u nas👍🏻

    1. kukurydza

      Wiesz, tych "niekompatybilnych" 23mm, nowi członkowie NATO mają w sumie więcej, niż starzy swojego 20mm czy 25mm odpowiednika. Jeżeli o "standardzie" stanowi liczebność, to prędzej 23mm jest już NATOwskim standardem, a warto, bo ma lepszą balistykę i relację efekt-cena niż zachodnie kalibry 20 i 25mm, i tylko minimalnie ustępuje 30mm (ale tylko wycinkowo - balistyka dla amunicji typu APDS). I masz pełną rację, takie patrole JUŻ powinny być organizowane w ramach WOT.

  6. Pucin:)

    Najbardziej to jest ekstra ten - "Zdwojony ciężki karabin maszynowy Maxim wz. 1910/33" + po środku przydałaby się dzienno-nocna optyka/termowizja i jakiś radarek na balunie wypuszczany na wysokość 100-300 m i była by sieczka, że >>>> Ho Ho!!!!! :) Ale nie ma to jak 8,8 cm Flak 18 (Acht-Acht!!!! - donośność : 10 600 m (pionowa, zasięg działania zapalnika czasowego) 7500 m (pionowa efektywna) - 14 860 m (pozioma)) w pełnym automacie (taki FH77BW Archer-opl) i w zestawie z opl-Skynex-35 mm - spada wszystko co jest śmieciowym latadełkiem!!!! :)

Reklama