Reklama

Wojna na Ukrainie

Nowe grupy przeciwlotnicze na północy Ukrainy

Zdwojony karabin maszynowy Maxim wz. wz. 1910/30.
Zdwojony karabin maszynowy Maxim wz. wz. 1910/30.
Autor. Dowództwo Zjednoczonych Sił Zbrojnych Ukrainy/X

Serwis Militarnyi poinformował o procesie tworzenia i szkolenia nowych mobilnych grup/patroli przeciwlotniczych na północy Ukrainy. Są one wyposażane w zróżnicowane wyposażenie przeciwlotnicze w tym również w to przekazane przez państwa sojusznicze przeznaczony do działań zarówno w dzień, jak i w nocy.

Reklama

Ukraińskie patrole przeciwlotnicze od wielu miesięcy eliminują różnego rodzaju rosyjskie bezzałogowce, stając się tanim i mobilnym środkiem zwiększającym szansę zabezpieczenia wielu miejsc przed atakiem z powietrza. Tworzenie kolejnych tego typu formacji wskazuje na ich skuteczność, oraz zapewne dość dużą prostotę, jeżeli chodzi o doposażanie i szkolenie. Widzimy na filmie poniżej prowadzenie działań szkoleniowych jednego z takich patroli, również do operowania w nocy, przy wykorzystaniu przenośnych reflektorów o dużej mocy, co przypomina podobne działania z czasów I oraz II Wojny Światowej. Na filmie widać duże zróżnicowanie środków do zwalczania celów powietrznych wykorzystywanych przez ukraińskich żołnierzy.

Reklama
Dzień i noc, 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu załogi te wyruszają na misje mające na celu zniszczenie celów powietrznych wroga. Przeciwlotnicze karabiny maszynowe są odpowiednią odpowiedzią na strategię wroga polegającą na niszczeniu naszego systemu obrony powietrznej
Generał Broni Serhij Najjew, dowódca Połączonych Sił Sił Zbrojnych Ukrainy.
Reklama

Uzbrojenie wykorzystywane przez ukraińskie patrole przeciwlotnicze to naprawdę szeroka gama środków bojowych, począwszy od karabinków automatycznych i ręcznych karabinów maszynowych PKM/DP-27 używanych przez pojedynczych żołnierzy, poprzez umieszczane na pojazdach znacznie cięższe wielkokalibrowe karabiny maszynowe M2 Browning 12,7 mm lub zdwojone karabiny maszynowe Maxim wz. 1910/30 kal. 7,62 mm. Najcięższym sprzętem wykorzystywanym przez ukraińskich przeciwlotników, jeżeli chodzi o rozwiązania oparte na karabinach maszynowych jest zdwojony wielkokalibrowy KPW kal. 14,5 mm wchodzący w skład zestawu przeciwlotniczego ZPU-2 lub systemu OPL MR-2 Victor.

Zestaw przeciwlotniczy ZPU-2.
Zestaw przeciwlotniczy ZPU-2.
Autor. Dowództwo Zjednoczonych Sił Zbrojnych Ukrainy/X

Na tym nie kończy się jednak wyposażenie patroli przeciwlotniczych, ponieważ posiadają oni niekiedy znacznie mocniejszy sprzęt w postaci powszechnie używanych armat ZU-23-2 umieszczanych również na pojazdach. Są one uzupełniane przez ciągnione działa Boforsa L70 kal. 40 mm przekazane przez Litwę oraz Holandię. Ukoronowaniem uzbrojenia tej formacji, jeżeli chodzi o kaliber są jednak postradzieckie S-60 kal. 60 mm, które Ukraińcy posiadali przed rosyjską inwazją, jednak były one także im przekazywane m.in. przez Polskę. Ciekawostką jest stosowanie w tego typu formacjach przynajmniej jednego transportera opancerzonego TAB-71 otrzymanego od Rumunii.

Czytaj też

Działo przeciwlotnicze S-60.
Działo przeciwlotnicze S-60.
Autor. Dowództwo Zjednoczonych Sił Zbrojnych Ukrainy/X
Reklama

Komentarze (5)

  1. kaczkodan

    BTW mam kaca moralnego, bo Rosjanie przechodzą na schemat ataków jaki opisywałem w komentarzach kilka miesięcy temu: wysokie loty na maksymalnym pułapie 5 km, poza zasięgiem broni strzeleckiej, czyli trzeba użyć rakiet "ponadmanpadsowych", i do tego z pułapką holowaną co statystycznie zwiększy rozchód rakiet OPL ze dwa razy. Mam nadzieję że sami na to wpadli... Choć trzeba założyć istnienie komórki która przeczesuje internet w poszukiwaniu pomysłów, jakiś forumowy "znajomy" troll mógł dostać premię. Najwyższy czas na lekkie odrzutowe drony myśliwskie.

  2. kaczkodan

    S-60 ma kaliber 57 mm, a nie 60. Czasami warto choćby minimalnie znać się na tym o czym się pisze.

  3. Chris

    Niemcy w nowym pakiecie za 1,3 mld EUR przekażą min aż 8 zestawów IRIS-T czyli większe miasta Ukrainy zimą powinny być skutecznie chronione przed rakietami balistycznymi

  4. Realista.

    Na wojnie, wszystko co strzela ma znaczenie .

  5. Chyżwar

    Kto by pomyślał, że Maxim z którego strzelał Czapajew razem "talerzówą" Janka Kosa na tej wojnie powrócą do łask.

    1. Extern.

      I to powinna być nauczka dla nas aby nie rezygnować zbyt szybko z jakiejś broni tyko dlatego ze wycofujemy dany sprzęt z linii. U nas dotychczas zasady były zupełnie inne. Przetopiliśmy wszystkie czołgi T-55 od razu po ich wycofaniu, wycofaliśmy i zastanawiająco nadgorliwie poniszczyliśmy wszystkie starsze rakiety taktyczne, ba nawet działa ciągnione. Od razu po wycofaniu zniszczyliśmy wszystkie miny przeciwpiechotne. Nawet większość tych co lepszych AKMów też została zreformowana do Afryki, starsze Mosiny i PPS zresztą też. Obecnie nawet nie mamy za bardzo rezerwy sensownej broni ręcznej na ewentualną mobilizację aby choć uzbroić w broń ręczną lekką piechotę. I tylko patrzeć jak nasi decydenci zaczną w podobnym duchu reformować BWP-1.

    2. bezreklam

      Pewne osoby pomyslly- duo wcesiej ale byly wysmiewane. POdonnie niektry mowili o korupcji w Ukrainie - i tez wysmiwane dopuki BIden tego nie pwoeidzial to nagle "Objawinie" - podobnie daszki nad czolgami - takie ze i izeal i Ukraina robia. Generanie mamy stado baranow w necie

    3. Jerzy

      @Extern. w pełni się zgadzam - lepszy stary czołg/karabin niż żaden, chociażby dla jednostek tyłowych by się przydały.

Reklama