Wojna na Ukrainie
Improwizowane działo samobieżne ostrzeliwuje rosyjskie pozycje
Ukraińskie improwizowane działo samobieżne zbudowane na bazie transportera opancerzonego MT-LB, na którym posadowiono armatę przeciwpancerną MT-12 Rapira mimo upływu czasu dalej bierze aktywnie udział w ostrzeliwaniu rosyjskich pozycji. Czy tego typu konstrukcje mają sens?
Wiemy o stworzeniu dwóch tego typu improwizowanych dział samobieżnych/niszczycieli czołgów, z czego drugi egzemplarz posiadał dotychczas dodatkowe płyty pancerne po bokach kadłuba. Na materiale filmowym poniżej widzimy zatem pierwszy egzemplarz tego improwizowanego pojazdu bojowego podczas ostrzału ogniem pośrednim rosyjskich pozycji. Prowadzony jest on z wcześniej przygotowanej pozycji, która była użytkowana już wcześniej, co potwierdzają pozostawione łuski po pociskach artyleryjskich oraz skrzynie amunicyjne. Sam pojazd posiada swoją jednostkę ogniową pod działem, co ułatwia samodzielne operowanie na froncie, bez konieczności przydzielenia wozu przewożącego efektory. Pozostaje pytanie o wpływ siły odrzutu działa na podwozie i układ jezdny samego transportera MT-LB.
Czytaj też
#Ukraine/#Russia 🇺🇦🇷🇺:
— 𝕻𝖗𝖆𝖎𝖘𝖊 𝕿𝖍𝖊 𝕾𝖙𝖊𝖕𝖍 (@praisethesteph) April 5, 2023
🇺🇦#Ukrainian 100mm MT-LB-12 self-propelled gun fires at 🇷🇺#Russian positions while coming under inaccurate counter-battery fire itself.
Source: @Yaros0000 pic.twitter.com/V8qCMHcXdW
Uzbrojenie główne opisywanej konstrukcji to holowana gładkolufowa armata przeciwpancerna MT-12 Rapira kal. 100 mm. Jest ona wersją rozwojową systemu T-12 przyjętego do uzbrojenia wojsk radzieckich w 1961 r. W dalszym ciągu znajduje się ona na uzbrojeniu państw postsowieckich i stanowi istotny element obrony przeciwpancernej ukraińskich związków taktycznych. Nie jest to najskuteczniejsza broń w zakresie możliwości niszczenia czołgów przy użyciu standardowej amunicji, ale nie oznacza to, że jest nieprzydatna na polu walki.
Ukraina miała posiadać na stanie swojej armii przed rosyjską inwazją około 500 tego typu armat, stosowanych zarówno do niszczenia celów opancerzonych jak ostrzeliwania piechoty/pozycji umocnionych za pomocą pocisków odłamkowo-burzących na dystansie do 8200 m. Amunicja przeciwpancerna używana do niej umożliwia przebicie od 180 do 225 mm stali pancernej na dystansie 1000 m lub 400 mm za pomocą amunicji kumulacyjnej 3BK16M/3UBK8. Można zatem przy jej użyciu eliminować każdy rosyjski bojowy wóz piechoty czy kołowy transporter opancerzony, a nawet czołgi T-62 przy strzale w przedni pancerz. W przypadku nowszych czołgów dalej jest to możliwe, ale przy trafieniu w burty lub w tył kadłuba/wieży.
Czytaj też
Sprawa zmienia się jednak przy zastosowaniu dedykowanych do niej przeciwpancernych pocisków kierowanych 9M117 Bastion, stosowanych w niektórych, zmodernizowanych wersjach tej armaty, które mogą przebijać pancerze o grubości 550 mm RHA, lub nawet 600 mm RHA, zatem są w stanie zwalczać rosyjskie czołgi starszego typu jak T-80B nawet przy trafieniu w ich najmocniejszy pancerz znajdujący się w przedniej półsferze pojazdu.
Chyżwar
Obawiam się, że niebawem podobne wynalazki będą stanowiły podstawowy sprzęt w polskich jednostkach wojskowych.
wert
a ja się obawiam że jak kacapia stanie na Bugu to większość naszych "patriotów" rzuci się wpław przez Odrę i zwieje do berlina. A do walki stanie nas garstka. Dlatego wolę aby nasz sprzęt lał kacapów na UKR
młodygrzyb
Kolego jak teraz kacapia stanie nad Bugiem to my już sprzętu żadnego mieć nie będziemy bo wszystko wcześniej oddamy. Tak więc jak jesteś gotowy bronić Ojczyzny to trzeba się zacząć ćwiczyć w rzucie butelką. To trochę inna technika niż granatem. Ja już ćwiczyłem :)
wert
młodygrzyb@ przeczytaj jkeszcze raz. Ze zrozumieniem
młodygrzyb
Jak widać ukraińcy tracą sprzęt szybciej niż jesteśmy im stanie go dostarczać.
Ma_XX
przy masie tego działa montowanie jej na pojazdach typu MTLB jest dobrym rozwiązaniem
młodygrzyb
No że nigdy nikt wcześniej czegoś podobnego nie wymyślił.
Jerzy
Czyli można powiedzieć, że Ukraińcy wynaleźli sdkfz 101 Panzerjager :)
ElliotCarver
World of tanks;)