Przemysł Zbrojeniowy
USA: Cyfrowa geolokalizacja wrogich radarów dla lotnictwa
Koncern Raytheon poinformował o zakończeniu testów pierwszego w świecie, w pełni cyfrowego ostrzegawczego odbiornika rozpoznania radiolokacyjnego ALR-69A(V), którego możliwości będzie można w przyszłości zwiększać tylko poprzez zmianę oprogramowania.
System ALR-69A(V) to cyfrowy odbiornik ostrzegawczy, który ma ostrzegać pilotów statków powietrznych o śledzeniu ich przez radary naziemne i powietrze, sklasyfikowane wcześniej jako „niebezpieczne”. Cechą nowego rozwiązania w porównaniu do urządzeń oferowanych przez konkurencję jest możliwość implementowania w systemie nowych zdolności tylko poprzez zmianę oprogramowania. Jest to więc sposób tańszy, łatwiejszy (jeżeli chodzi o przeprowadzenie) oraz szybszy.
W odbiorniku wprowadzono dodatkowo możliwość „geolokalizacji” wykrytego źródła promieniowania radiolokacyjnego. Wcześniej pilot otrzymywał jedynie wskazanie zgrubnego kierunku, skąd nadchodził sygnał radarowy. Natomiast obecnie wskazuje się mu dokładną pozycję radaru (korzystając również z wcześniej wprowadzonych danych rozpoznawczych i wywiadowczych). Dzięki temu zwiększa się tzw. świadomość sytuacyjną oraz pojawia się możliwość ominięcia zagrożonej strefy i wykonania zadania przy zmniejszonym niebezpieczeństwie ze strony przeciwnika.
Wykorzystuje się przy tym fakt, że odbiornik rozpoznawczy na statku powietrznym odbiera sygnał radaru wcześniej niż ten radar wykrywa statek powietrzny. Ta różnica jest określana nawet na kilkadziesiąt procent zasięgu. Pilot mając więc mapę źródeł sygnałów, ma możliwość takiego doboru trasy, na której widzi stację radiolokacyjną, natomiast ta stacja nadal nie wykrywa prowadzonego przez niego statku powietrznego. „Geolokalizacja” daje również możliwość uczestniczenia w procesie naprowadzania systemów uzbrojenia na wykryte systemy radarowe przeciwnika.
Według koncernu Raytheon system ALR-69A (V) charakteryzuje się większym zasięgiem wykrywania i pozwala na dokładną, jednoznaczną identyfikację w gęstym środowisku sygnałowym, a więc w sytuacji, gdy emisje pochodzą nie tylko od systemów nieprzyjaciela, ale też od sił własnych, sojuszniczych oraz od urządzeń cywilnych. Dookólność zapewniono przez połączenie czterech niezależnych odbiorników radiolokacyjnych, z których każdy zapewnia obserwację w co najmniej dziewięćdziesięciostopniowym sektorze.
System posiada modułową i otwartą architekturę, dzięki czemu można go łatwo rozbudowywać i montować na różnego rodzaju statkach powietrznych. Został on już przetestowany na dużych samolotach: C-130H i KC-46A, ale jest również badany na myśliwcach F-16.
Odbiornik jest szesnastokanałowy, przez co zapewniono odbieranie sygnałów praktycznie w całym paśmie radiolokacyjnym. Istnieje przy tym możliwość łatwego podłączenia urządzenia do innych, pokładowych systemów radarowych oraz rozpoznawczych. Duży wpływ na zmniejszenie kosztów zakupu i użytkowanie ALR-69A(V) ma zastosowanie w tym systemie przez konstruktorów z Raytheona podzespołów komercyjnych „z półki” COTS (commercial off-the-shelf). Zwiększa to dostęp do części zamiennych i minimalizuje ryzyko częściowej dezaktualizacji.
b
W razie konfliktu taki system moze zniszczyc radary opl zanim one przekaza dane do wyrzutni, a bez radaru zaden opl nic nie zrobi i kolo sie zamyka.
c
w razie konfliktu najpierw musisz do tych radarów podlecieć na odległość strzału
Morgul
no no no piękna sprawa :) stąd już tylko krok do sieciocentrycznego przekazania informacji np do artylerii z pozycją radaru i za pomocą pocisków precyzyjnych likwidacja stanowiska.
edi
F-35 ma taką możliwość dlatego jest maszyną V generacji.