Reklama

Geopolityka

Trump podpisał sankcje. Unijne "środki zaradcze" w pogotowiu

Fot. Preston Keres / USDA / Flickr
Fot. Preston Keres / USDA / Flickr

Prezydent Donald Trump podpisał ustawę nakładającą na Iran, Koreę Północną i Rosję nowe sankcje. Krok prezydenta spotkał się z krytyką Moskwy, a Bruksela zapowiada odpowiedź, jeśli obostrzenia dotkną europejskich firm. Możliwe jednak, że ostatnia ustawa to jedynie początek. Pod znakiem zapytania stoi bowiem powrót USA do programu rakiet średniego zasięgu. 

Zgodnie z komunikatami Białego Domu prezydent podpisał ustawę nakładającą sankcje na kraje, których działania są interpretowane jako zagrożenie dla Stanów Zjednoczonych. Prezydent nie omieszkał jednak wyrazić swojej niechęci wobec aktu przegłosowanego przez Kongres, twierdząc, że potrafi robić "lepsze interesy" z rządami poszczególnych państw. Trump skrytykował także zapis w ustawie, zgodnie z którym w przypadku planów zmiany jej zapisów musi najpierw uzyskać zgodę Kongresu. 

Warto przypomnieć, że projekt został przygotowany przez przedstawicieli Demokratów i Republikanów, i zarówno w Izbie Reprezentantów, jak i w Senacie został przegłosowany przytłaczającą większością głosów (419 do 3 w Izbie Reprezentantów i 98 do 2 w Senacie), co było jednoznacznym sygnałem, że ewentualne weto prezydenta zostałby odrzucone.

Fakt, że w ustawie opracowanej z udziałem partii, z ramienia której Trump kandydował w ubiegłorocznych wyborach, znalazł się punkt ograniczający poniekąd działania prezydenta, świadczy o wysokim stopniu nieufności względem niego. Jest to efekt niejasnych kontaktów ludzi z jego sztabu z Rosjanami w czasie kampanii prezydenckiej oraz niepewności względem stanowiska wobec Kremla samego prezydenta oraz ludzi z jego najbliższego otoczenia.

Wygląda jednak na to, że nie będzie to ostatni krok zaostrzający działania pod adresem Moskwy. Jak informuje Bryan Bender z portalu "Politico", część przedstawicieli Kongresu będzie zmierzało do odnowienia programu rakiet średniego zasięgu przerwanego w wyniku umowy zawartej w 1987 r. między Ronaldem Reaganem a Michaiłem Gorbaczowem. Zdaniem zwolenników pomysłu argumentem przemawiającym za podjęciem takiego kroku ma być złamanie traktatu, w wyniku rozlokowania pocisków manewrujących w obwodzie kaliningradzkim. Z drugiej strony podczas przesłuchania przed senacką komisją sił zbrojnych wiceszef kolegium połączonych sztabów USA generał Paul Selva stwierdził, że "lokalizacja poszczególnych pocisków i rozlokowanie, nie daje im (Rosjanom - przyp. red.) przewagi".

Tymczasem prezydencki podpis pod sanacjami skrytykował Kreml. Jak stwierdził premier Dmitrij Miedwiediew, oznacza on "wojnę handlową w pełnej skali" oraz "koniec nadziei na poprawę relacji z nową administracją amerykańską". Jak informuje agencja Reutera, powołując się na wywiad szefa Komisji Europejskiej dla jednej z niemieckich rozgłośni radiowych, Jean-Claude Juncer powiedział, że UE podejmie środki zaradcze, jeśli sankcje zaszkodzą interesom firm sektora naftowego i gazowego współpracujących z Rosją. 

Czytaj więcej: Trio do poprawki. USA nakłada nowe sankcje [ANALIZA]

Sankcjami objęte zostały rosyjskie, państwowe podmioty działające w branżach finansowej, kolejowej oraz wydobywczej. Ustawa nakłada również szereg obostrzeń na sektor energetyczny. Nowe przepisy zabraniają bowiem obywatelom USA oraz osobom działającym na ich terenie bezpośredniego lub pośredniego eksportu, reeksportu i dostarczania dóbr, usług i technologii do Rosji, wykorzystywanych w nowych projektach produkcji i wydobycia ropy w Arktyce.

Nowe przepisy dotyczą podmiotów posiadających więcej niż 33 proc. w danym przedsięwzięciu. Obostrzenia dotykają również wszelkich aktywności podmiotów zaangażowanych w budowę gazociągów eksportowych, których rzeczywista wartość rynkowa wynosi minimum 1 mln USD albo które w ciągu dwunastu miesięcy wygenerują łączną wartość 5 mln USD. Projektami, w które uderzyłyby sankcje są m.in. gazociąg Nord Stream 1 oraz Nord Stream 2. 

Czytaj także: W poszukiwaniu złotego środka. Niemcy wobec sankcji USA [KOMENTARZ]

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. kciuki zaciśnięte

    I z takim Donaldem powinniśmy trzymać.

    1. Marek

      Bo to jest konkretny Donald. Nie taki do umieszczania na opakowaniu gumy balonowej sprzedawanej dzieciom.

  2. Marek

    Bardzo miła wiadomość, choć nie o poranku. No i jak widać, Trump długami w Deutsche Bank, o których tu swego czasu pisano, także się nie przejął.

  3. Pruty

    No krytyka ze strony Moskwy jest najbardziej w tym zaskakująca.

  4. Whiro

    Przecież putinowi cały czas chodzi o pogrzebanie Europy i dokończenie dzieła Stalina. Merkel albo jest ślepa albo po prostu sprzeda wschodnie rubieże uni za gwarancję nietykalności. Ale zapomina że z Rosją się nie robi biznesu bo Rosja to żmija.

  5. Polish blues

    Widać wyraźnie po czyjej stronie jest UE. A w Rosji otwierają szampana, gdyż udało im się wbić klin w relacje transatlantyckie.

    1. antynawiedzony

      Jak chcesz nawiedzeńcu drożej płacić za amerykański gaz niż za rosyjski to sobie płać, ale nie zmuszaj do tego innych.

Reklama