Hiszpańska rada ministrów wyraziła zgodę na współfinansowanie europejskiego programu drona MALE RPAS (MEDIUM ALTITUDE LONG ENDURANCE REMOTELLY PILOTED AIRCRAFT SYSTEM), znanego szerzej pod nazwą Eurodron. Oznacza to, że następnym krokiem będzie podpisanie wyczekiwanego od lat kontraktu i przejście programu do fazy realizacyjnej.
O tej decyzji poinformował prezes Airbus Defence and Space Michael Schoellhorn. Napisał on na Twitterze, że hiszpański rząd zaaprobował budżet przeznaczony na udział kraju w programie MALE RPAS. Oznacza to, że wszystkie już państwa programu tj. Niemcy, Francja, Włochy oraz Hiszpania będą mogły niebawem podpisać umowę powodującą w perspektywie najbliższych lat produkcję, oraz dostawy pierwszych zapowiadanych sześćdziesięciu bezzałogowców. Powyższe kraje zamówiły 20 systemów, gdzie każdy z nich składa się z dwóch stacji naziemnych i trzech maszyn.
Czytaj też
Great news from Spain!
— Michael Schoellhorn (@SchoellhornMike) January 25, 2022
Budgetary approval today by🇪🇸Council of Ministers for the #Eurodrone, which follows that of🇩🇪,🇫🇷 & 🇮🇹, paves the way for contract signature on this key collaborative programme, which strengthens Europe’s strategic autonomy & sovereignty.#DefenceMatters pic.twitter.com/DTbU2sDFUO
Projekt europejskiego, ponadnarodowego bezzałogowca jest rozwijany od 2015 roku, aczkolwiek jego idea zrodziła się już w 2013 roku tj. podczas targów lotniczych Paris Air Show. Bezpilotowiec w zamyśle będzie prowadził misje wywiadowcze, nadzoru, a także namierzania celów i rozpoznania (ISTAR). Pomimo tego, że bazowa wersja pozostanie nieuzbrojona, tak producenci pozostawią możliwość szybkiego dozbrojenia maszyny.
Ze względu m.in. na wciąż niepodpisaną umowę międzypaństwową wiele szczegółów (m.in. dotyczących wyboru jednostki napędowej) po dzień dzisiejszy nie zostało ujawnionych, co możliwe, że w ciągu najbliższych miesięcy się zmieni. Wiemy to, że dron RPAS ma cechować się większymi wymiarami, niż znany zza oceanu MQ-9 Reaper - Eurodron będzie maszyną długą na 16 metrów, wysoką 6 m, z rozpiętością skrzydeł na poziomie 26 m (dziewięć metrów mniej niż Global Hawk). Na podstawie makiet i grafik spółki AIrbus Defence and Space można stwierdzić, że za napęd posłużą dwa pchające silniki turbośmigłowe. Maksymalna prędkość bsl wyniesie 500 km/h, zaś jego pułap operacyjny - do 13,7 km. Ładunek użyteczny Eurodrona oszacowano na 2300 kg, zaś MTOW (maksymalna masa startowa) - na 11 ton.
Czytaj też
Dron powstaje przy współpracy Airbusa, Leonardo oraz Dassault Aviation, pod nadzorem OCCAR - Organizacji do Spraw Współpracy w Zakresie Uzbrojenia (Organisation conjointe de coopération en matière d’armement), przy europejskim dofinansowaniu w kwocie 100 mln euro. Trzeba też dodać w tym miejscu, że za produkcję bardziej precyzyjnych i skomplikowanych elementów, chociażby optoelektroniki, odpowiedzą niewymienione powyżej firmy, które specjalizują się w danej dziedzinie.
Eurodrone will see the development and consolidation of key operational technologies and new digital-based design and manufacturing that will define the aerospace of the future. This is strategic autonomy at the service of our society.#Airbus #Defence #DefenceMatters #Eurodrone https://t.co/vnfMQFEguo
— Jean-Brice Dumont (@JeanBriceDumont) January 25, 2022
Oblot prototypu przewidziano na 2025 rok, zaś dostawy mają zacząć się trzy lata później. Program z powodu stwarzanych przez rządy krajowe problemów (francuski senat uznawał program za drogi i narażony na niemieckie wpływy), a następnie pandemii koronawirusa został opóźniony. Dawniejsze zapowiedzi zakładały wcześniejszy oblot maszyny (2023 r.) oraz wcześniejsze podpisanie oczekiwanego kontraktu (co miało mieć miejsce najpierw w 2019 roku, a później na początku 2021 roku), który otwierałby fazę realizacyjną zakończoną oblotem. W ramach nadchodzącej umowy Niemcy mają w planach zamówić 7 systemów (14 stacji, 21 dronów), Włochy 5 systemów (10 stacji, 15 dronów) a Francja i Hiszpania po 4 (czyli po 8 stacji i 12 statków powietrznych). Każde z państw-partnerów wyprodukuje poszczególne elementy płatowców, lecz ich końcowy montaż będzie miał miejsce w bawarskim Manching.
Frank
Polski nie ma, kupimy to a wczesniej tureckie. polskie rozwijac i kupowac nie jest w modzie albo jest zakazane.
RadamelFalcao
PGZ nam zrobi lepszego
DA(łn)VIEN
Dziwię się,że Polska nie bierze czynnego udziału w rozwijaniu europejskiej zbrojeniówki.