Reklama
  • Wiadomości

Koreański myśliwiec przyszłości coraz bliżej

Firma General Electrics Aviation dostarczyła pierwszy dwuprzepływowy silnik odrzutowy F414-GE-400K do Korean Aerospace Industries (KAI). To pierwsza jednostka napędowa zbudowana dla programu koreańskiego „myśliwca przyszłości” K-FX.

KF-X. Rys. KAI
KF-X. Rys. KAI

Dostarczony silnik jest pierwszym z 15 zamówionych w ramach programu testowo-badawczego, do którego ma powstać łącznie sześć prototypów nowego myśliwca. Prowadzony jest on wspólnie z Indonezją, przy czym ta ostatnia jest 20 procentowym udziałowcem programu (ma kłopoty z płatnościami, zalega 415 mln USD), rząd koreański 60-procentowym, a producent (KAI) ma pozostałych 20 procent udziałów.

Koreańczycy chcą wybudować dla siebie 120 KF-X (po dwa silniki każdy plus zapasowe), tak aby można było zastąpić nimi wszystkie F-4E Phantom II i F-5E Tiger II. Łącznie w służbie koreańskiej pozostaje dzisiaj nawet ponad 250 maszyn obydwu tych typów. Z kolei dla Indonezji ma powstać kilkadziesiąt KF-X/IF-X. Koreańczycy chcą ukończyć do 2021 roku wszystkie prototypy a rok później rozpocząć próby w locie. Mają się one zakończyć do roku 2026, kiedy to powinna ruszyć produkcja seryjna.

Dostarczenie pierwszego z 15 silników do partii testowej jest komentowane jako kolejny kamień milowy programu. Silniki F414-GE-400K służą obecnie jako napęd F/A-18E/F Super Hornet (po dwa) i najnowszej wersji Gripena, JAS 39E/F (jeden silnik), wybrano je także dla indyjskiego Tejasa Mark 2 (jeden silnik). Silniki F414 charakteryzują się ciągiem maksymalnym 57,8 kN i 97,9 kN z zastosowaniem dopalacza.

Koreański myśliwiec przyszłości powstanie szybciej, niż jego japońscy czy europejscy odpowiednicy. Wcześniej do produkcji ma jednak szanse trafić drugi chiński myśliwiec 5. generacji FC-31, określany też jako J-31. Przynajmniej jeden jego prototyp jest obecnie testowany w locie, a prace nad nim zaczęły się na początku drugiej dekady XXI wieku.

Koreańska maszyna nie będzie klasycznym samolotem 5. generacji, ponieważ nie nie zostanie ona wyposażona w komorę uzbrojenia, a więc będzie nieco łatwiejsza do wykrycia niż inne maszyny. Wynika to z korzystnego stosunku koszt-efekt, jaki chce osiągnąć Seul. Całe uzbrojenie będzie podczepiane pod 10 węzłami zewnętrznymi. W tej sytuacji rolą maszyn operujących najbliższej przeciwnika i przesyłających informacje o celach innym uczestnikom pola bitwy wezmą na siebie kupowane przez Republikę Korei F-35.

Koreańczycy postawili za to na integrację z europejskim uzbrojeniem powietrze-powietrze charakteryzującym się bardzo dobrymi parametrami w tym zasięgiem rażenia. Z KF-X mają zostać zintegrowane m.in. pociski MBDA Meteor. Zaawansowane mają być też awionika zamawiana m.in. w rodzimym przemyśle (LIG Nex1, Hanwha) jak i izraelskiej firmie Elbit Systems.

WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama