Reklama

Technologie

Koreański FA-50 z radarem jak najnowszy F-16 [WYWIAD]

Radar PhantomStrike w FA-50
FA-50 z radarem PhantomStrike
Autor. Raytheon

Defence24 rozmawia z Erikiem Ditmars, prezesem Global Spectrum Dominance w Raytheon Intelligence & Space na temat niskokosztowego radaru PhantomStrike proponowanego do lekkich samolotów FA-50, ale potencjalnie także innych zastosowań w Siłach Zbrojnych Rzeczpospolitej.

Reklama

Dla jakich platform Raytheon Intelligence & Space skonstruował radar PhantomStrike? Czy rzeczywiście do lekkich myśliwców czy też w innym celu?

Reklama

W 2017 roku ocenialiśmy rynek i stwierdziliśmy, że istnieje potrzeba zbudowania radaru AESA, znacznie mniejszego i kompaktowego niż dotychczasowe. Takiego, który mógłby wesprzeć FA-50 Fighting Eagle i inne lekkie samoloty bojowe. Urządzenie miało nadawać się do zastosowania na innych platformach lotniczych – śmigłowcach a zwłaszcza bezzałogowych statkach powietrznych. Czyli tam, gdzie koszt maszyny musi być stosunkowo niski, ale jednocześnie musi być ona wyposażona w wymagane zdolności. Można to osiągnąć instalując radar AESA za bardzo przystępną cenę.

Czytaj też

Czyli miało to być rozwiązanie uniwersalne...

Reklama

Tak, ale lekkie samoloty bojowe, a w szczególności FA-50, były priorytetem i zaprojektowaliśmy PhantomStrike w taki sposób, żeby dokładnie pasował właśnie do tego samolotu – zarówno jeżeli chodzi o zajmowane miejsce jak i to, ile energii może on dostarczać do radiolokatora. Celem było stworzenie nowego radaru AESA o parametrach jak w standardowym radarze AESA do F-16 lub lepszego, ale znacznie mniejszego. Tak aby zmieścił się właśnie do FA-50. Było to duże wyzwanie, ale mamy odpowiednie technologie i doświadczenie, jeżeli chodzi o budowanie radarów i udało się nam to osiągnąć. W efekcie powstał radar nieduży, wymagający znacznie mniej energii niż standardowy radar AESA. Oczywiście mniejszy radar zwykle ma niższe parametry. I dlatego zastosowaliśmy w naszej antenie technologię azotku galu (GaN), aby zapewnić dodatkowe możliwości.

Dlaczego myśleliście akurat o FA-50? Założyliście, że tak się będzie świetnie sprzedawał na świecie? Czy może chodziło o sprzedaż FA-50 do Stanów Zjednoczonych, co jak wiadomo też jest nadal na stole...

FA-50 to zdecydowanie dobry samolot i atrakcyjny cenowo. Jeśli PhantomStrike zostanie w nim zainstalowany to stanie się bardzo dobrą platformą, która będzie mogła wykonywać szeroki zakres misji. Dlatego w pierwszej kolejności myśleliśmy o tym samolocie projektując PhantomStrike. Oczywiście PhantomStrike ma niewielkie wymagania i jeśli da się go zainstalować w FA-50, to można go zastosować także w innych samolotach.

Czytaj też

Czyli przewidywaliście sukces FA-50?

Raytheon Technologies i Lockheed Martin prowadzą wspólnie wiele projektów. Produkcja FA-50 odbywa się właśnie na licencji Lockheed'a. Wiedzieliśmy, jakie są możliwości tej maszyny i jakiego sensora będzie potrzebowała.

Polska potrzebuje 36 radarów dla docelowych maszyn na 2025 rok. Potem potrzebne będzie jeszcze 12 na doposażenie pierwszych maszyn. PhantomStrike jest jeszcze opracowywany, dacie radę?

Potrzeby polskie są pilne i trzeba na nie jak najszybciej odpowiedzieć. Jesteśmy na dobrej drodze by zdążyć spełnić te potrzeby do 2025 r.  Jest to ambitny cel, ale poradzimy sobie, bo zaczęliśmy prace nad tym produktem już cztery lata temu.

Jakie zdolności ma PhantomStrike? Jest bardziej przeznaczony do namierzania celów  powietrznych, morskich czy lądowych?

Można wykrywać nim wszystkie te rodzaje celów. Ma pełne zdolności namierzania i walki przeciw celom powietrznym, lądowym i nawodnym. Działa w trybie uniwersalnym i jest zdolny do wykrywania i śledzenia różnych celów równocześnie. Jest porównywalny z najnowszym radarem AESA do F-16.

Czyli jest lepszy niż np. radar na współczesnych polskich F-16 Block 52+ Jastrząb.

Block 52 ma mechanicznie sterowaną antenę. Problem z mechanicznie sterowaną anteną polega na tym, że może być ona kierowana tylko w jedną stronę. A w AESA jest wiele modułów nadawczo-odbiorczych, które „patrzą" w wielu kierunkach jednocześnie i daje to obraz kompleksowy. Możemy wykrywać różne cele bez opóźnień związanych z ruchem czy przekierowywaniem anteny. Daje to znacznie większą świadomość sytuacyjną.

PhantomStrike firmy Raytheon Intelligence & Space to zasadniczo radar AESA, ale należy podkreślić, że o ile dostarcza tyle samo energii i ma te same parametry co podobne radary AESA, to jest  dużo mniejszy i kosztuje połowę.

Krytycy zakupu FA-50 w Polsce mówią, że ma mniej miejsca i dostarcza gorszą energię niż T-50. Co za tym idzie samolot ten nawet z radarem w technologii azotku galu będzie gorszy niż radar w podobnej technologii dla większego F-16.

Nie istnieje radar w technologii azotku galu stworzony specjalnie do F-16. Do tych maszyn jest radar AESA, ale stworzony w mniej efektywnej technologii arsenku galu. Natomiast jest możliwość zainstalowania na F-16 naszego radaru PhantomStrike, po znacznie niższym koszcie i gwarantujący dobre parametry. Wiem, że istnieje propozycja montażu ich w F-16, w tym także polskich w ramach ich modernizacji i jest to propozycja atrakcyjna. Szczególnie, że przy okazji wymiany radiolokatora Jastrzębie „zaoszczędziłyby" na masie.

PhantomStrike waży około 30 kg, a obecny radar F-16 – około 100 kg. Dzięki oszczędności masy można uzyskać większy zasięg przez mniejsze zużycie paliwa albo zabrać więcej wyposażenia elektronicznego czy uzbrojenia. Na razie koncentrujemy się w Polsce na FA-50, ale gdyby Polska zainteresowała się PhantomStrike także w kontekście F-16 to taka możliwość istnieje.

Czy nie lepiej byłoby jednak stworzyć dla F-16 większego, potężniejszego radaru w tej technologii?

Mamy taką możliwość, ale skoro osiągnęliśmy już wysokie parametry na tym mniejszym radarze, to trzeba sobie zadać pytanie, jaką misję chcemy tak naprawdę wykonać i co osiągnąć. Możemy zaoferować taką większą antenę, ale jeśli F-16 osiągnie zadowalające parametry z mniejszą, to po co dopłacać na jeszcze większy radar i prace nad nim?

No i wchodzi tu ekonomia skali. W polskim przypadku byłoby to 96 radarów zamiast 48...

Dokładnie tak.

Czy może Pan coś jeszcze powiedzieć o koszcie radaru?

Nadal dokonujemy wyceny wraz z Korea Aerospace Industries i cena będzie zależna od liczby zamówionych przez nich radarów. Na razie rozmawiamy o 48 radiolokatorach, ale mówiąc ogólnie, to koszt PhantomStrike stanowi połowę kosztu typowego radaru klasy AESA. To bardzo dobra cena w porównaniu z tym, co jest dostępne dzisiaj na rynku. Szczególnie, że udało nam się wyeliminować wiele ruchomych części, co obniża koszty jego eksploatacji. Mniej części może się po prostu zepsuć i niepotrzebne jest utrzymywanie licznej ekipy gotowej do prowadzenia remontów radarów na bieżąco.

Czyli oferujecie te radary Koreańczykom, a oni zaoferują je Polsce?

Tak. FA-50 to produkcja licencjonowana przez Lockheed Martin, realizowana przez KAI. Koreańczycy będą głównym kontraktorem. Warto dodać, że nasz radar – jako jedyny amerykański radar AESA – nie wymaga zgód na jego sprzedaż przez rząd USA w ramach procedury Foreign Military Sales. Pozwala nam to szybciej realizować umowy, bez oczekiwania na decyzje rządu. Dzięki temu dostarczymy kompletny samolot na czas.

Czy w tej sytuacji możliwa jest wasza współpraca z polskim przemysłem?

Tak, to jest możliwe. Aż 80-85 procent produkcji tego radaru może zostać przeniesiona do innego kraju, co zazwyczaj nie jest możliwe w przypadku radarów AESA ze Stanów Zjednoczonych. Można to robić za pośrednictwem KAI i oni także są zainteresowani produkcją. Poszukują miejsca, gdzie można ulokować bazę produkcyjną. Polska ma silny, konkurencyjny przemysł i mogłaby zaabsorbować te technologie.

Czy niecałe 50 radarów to wystarczająco dużo, żeby przenieść do Polski technologie?

Jeśli dostaniemy konkurencyjne oferty, wówczas jak najbardziej. To dotyczy też innych produktów. Nie wysuwamy też tej propozycji, ponieważ to Polska tego wymaga. Po prostu w Polsce jest możliwość wysokiej klasy produkcji po konkurencyjnej cenie. Szczególnie, że istnieje potencjał na dalszą pracę przy sprzedaży takich radarów w regionie i na świecie. Więc jeśli polski przemysł jest tym zainteresowany, to my też.

Czy rozważacie sprzedaż radarów PhantomStrike w Polsce także do innych platform? Np. do bojowych BSP?

Pracujemy nad rozwiązaniami dla programu bojowych bezzałogowców towarzyszących samolotom bojowym w Stanach Zjednoczonych. Ta nowa maszyna będzie miała współpracujące z nią bezzałogowce, które będą wykonywały za nią część misji.

Platformy te nie mogą być zbyt drogie i jeśli Polska będzie prowadziła program „lojalnego skrzydłowego", wówczas bylibyśmy zainteresowani zaoferowaniem do niego radaru. Rozmawiamy też w Polsce o stworzeniu wielowarstwowego systemu obrony, a jednym z jego elementów byłyby radary umieszczane na wieżach i aerostatach, co zapewniałoby im lepsze pole widzenia. PhantomStrike mogłyby być instalowane na tego typu rozwiązaniach.

Czyli istnieje wiele pomysłów. Maszty, aerostaty, BSP, FA-50 plus może F-16...

A także śmigłowce, które również mogłyby przenosić nasz radiolokator. Może to być ciekawa opcja dla wielu platform.

Dziękuję za rozmowę.

Reklama

Komentarze (19)

  1. ANDY

    skoro FA 50 z nowym amerykańskim radarem może przenosić i stosować całą gamę amerykańskiej broni ... to po co kupujemy drogie i wysoce awaryjne F35 ... czekam na taki komentarz polskiego dowództwa sił powietrznych którzy odbyli rekonesans przed zakupowy w Korei - ...

  2. Edmund

    Mały ,,szczegół" tj. nazewnictwo. Gdyby szef działu marketingu & sprzedaży zaproponował Zarządowi Raytheon nazwanie projektu nowego radaru KIJANKA albo KRYL spowodowałoby to salwę śmiechu a następnie natychmiastowe zwolnienie. Ale jak, przecież to jest sprawa trzeciorzędna i bez znaczenia? Zupełnie nie i takie koncerny jak Raytheon przywiązują do tego dużą uwagę a nawet na opracowanie nazwy wydają tysiące a nawet miliony dolarów. Zupełnie inaczej wydać miliony na PhantomStrike (Uderzenie Widma) niż na Tadpole (Kijanka) prawda? Weźmy Borsuka - nazwa od biedy może być, ale to miłe zwierzątko. co innego Redback - niewielki ale niebezpieczny pająk w Australii.

    1. Furlong

      Tak to jest ze sprzętem u nas że nie musi ani wyglądać, ani dobrze się nazywać czy być dobrze rozreklamowany. Z ruskich się śmiejemy że toporne i siermiężne produkty robią a sami nie jesteśmy lepsi.

    2. Darek S.

      My za FA50 płacimy cenę, jakbyśmy tam mieli zamontowany najdroższy z możliwych radarów, dlatego nie rozumiem, po co mamy brać w tej samej cenie gorszy ?

    3. Han_

      A skąd wiesz że będzie ten "gorszy"

  3. Edmund

    Dla krytyków pokroju @TFX (nowe wcielenie @Valdore), nie po to LM inwestuje w FA-50 i PhantomStrike, aby ten samolot miał być bezużyteczny. Wspomniane osoby wklejają hurtowo tą samo krytykę zupełnie nie czytając artykułów defense24.pl , pod którym to robią i nie wyciągając wniosków. Jawnie przeczą już poczynionym ustaleniom i słowom np. Prezesa producenta FA-50. Czy tego chcą czy nie FA-50PL będzie miał 2/3 możliwości F-16 i to w najnowszej wersji V, przy kosztach eksploatacyjnych 1/3. Koszt za 1 sztukę wynoszący obecnie około 60 mln USA obejmuje bogate pakiety części i logistyczne, wszystkie licencje i koszty integracje różnego rodzaju uzbrojenia. To nie znaczy, że inny kupiec FA-50 to wszystko otrzyma za darmo. Wtedy zapłaci nam za te licencje, bo nawet te integracje mogą być już robione w Polskich zakładach, w których będą serwisowane wszystkie europejskie FA-50 w Europie, które się sprzedadzą w następnych 30 latach.

    1. TFX

      Edmund sam chciałęś: Prezes KAI stwierdził wyrażnie ze FA-50PL to będzie FA-50bl 10 z tym co Polacy sami kupią i dadzą Korei do integracji. FA-50PL nie będzie miał nawet 1/10mozliwości F-16V, Koszt 56mln usd za sztukę to koszt za FA-50 bl 10 które nie mają nic, nie będzie też żadnych licencji nawet na śrubkę z ogona bo w całosci wszystkie FA-50 powstana w zakładach KAI w Korei I nie będzie zadnych integracji w Polsce tylko w Korei, no chyba że chcesz z FA-50 zintegrować Pioruny. Nikt w Europie nie chce FA-50 bo wolą, no popatzr panie Edmund normalne mysliwce, a do szkolenia mają albo Mastery albo własnej produkcji samoloty jak UK i Francja Wiec proszę bez kiepskich manipulacji.

    2. Darek S.

      Każdy wybierze Gripena, zamiast FA-50 przy tej jego cenie. Weźcie pod uwagę, że przy zakupie wszystkie te maszyny kosztują podobnie, łącznie z F-35. Koszty eksploatacji i i możliwości tych maszyn, bardzo odbiegają od ich ceny. Według mnie płacenie ponad 50 mln USD za ten samolot, to za drogo. Przepłacamy.

  4. DIM1

    Cieszy, to co tu przeczytałem, gdyż porządne radary opłaci się wpiąć w IBCS, czy w lokalne [nazwę je tak] podsieci BMS na lądzie. Wtedy rosną szanse na uszczelnioną, warstwową OPL i także wieloreceptorową obronę morza. A podobne wyposażenie Bayraktarów - czy nie byłoby możliwe ? Jak bilans ciężaru i mocy elektrycznej ? Zapewniałoby jednocześnie obserwację wielokrotnie tańszą, od odrzutowca i także samoobronę TB-2. Gdyż producent obiecuje powietrze -powietrze do TB-2, oparte o SUNGUR. Może dałoby się podobnie dostosować znacznie lepsze od nich Pioruny ? Obronę kraju tylko tak da się utrzymywać w gotowości, jak finanse na to pozwolą. Czyli trzeba stosować tanie rozwiązania wszędzie, gdzie warto.

    1. TFX

      DIM po pierwsze Piratom do SUNGUR-ów to duzo brakuje, turecki pocisk ma znacznie lepszą GSN, większy zasięg i porównywalny pułap. TB-2 ma na wyposażeniu radar AESA zamiennie z głowicą optroniczną

    2. wert

      TFX@ davienku czwartej reinkarnacji TB=2 ma tylko opto. Specjalne i jak na razie TYLKO dla nas będa montowane SAR od Leonardo w proporcji jeden TB=2 SAR z anteną do skanowania fazowego+ trzy TB-2 opto. Dwie głowice opto w zapasie Nic nie będzie zamiennie bo jedna antena radaru to 28 kg a do pokrycia 360 stopni potrzebne są 4. Masa głowicy opto to 22kg. W polskich warunkach pogodowych SAR z zasięgiem 370 km będzie najczęściej używany, Proporcja dni czystych do zachmurzonych wynosi średnio 1:4

    3. Majster

      @TFX Sungur ma faktycznie lepszy zasięg. Co wynika gównie z faktu że jest to rakieta bardziej skomplikowana i droższa w produkcji. Tam jest napęd dwu-etapowy, w skrócie jak zużyje paliwo w boosterze to ten odpada I dalszy lot odbywa się za pomocą małego silnika który ma ułatwić utrzymanie prędkości. Ma to swoje plusy i minusy. Na pewno na - działa cena i poziom skomplikowania takiej rakiety (więcej elementów gdzie coś może się spierniczyć). Generalnie gdyby Pioruna zrobili jako rakietę dwu-stopniową to wyglądałoby to podobnie. Co do ceny to ciężko się wypowiadać ale spodziewam się że Sungur jest dosyć drogi. I - co zabrzmi dziwnie, niesprawdzony w porównaniu do Pioruna który swoje już zestrzelił na wymagającym przeciwniku. Ale na pewno zaletą Pioruna jest cyfrowe łącze pocisk/wyrzutnia. możliwości są tu spore, nie ma się co szczypać.

  5. kaczkodan

    SABR kosztuje 2.5 mln dolarów, więc PhantomStrike kosztowałby 1.25 mln. Przy takiej cenie moglibyśmy zbudować sobie w kraju ze setkę dronów dozoru powietrznego opcjonalnie wyposażonych w pociski rakietowe.

  6. kaczkodan

    Jeszcze jedna kwestia - radar SABR wygląda na znacznie gorzej dopasowany do dziobu F-16 niż PhantomStrike do dziobu FA-50, dlatego różnica w rozmiarach tych radarów jest znacznie mniejsza niż mogłoby sie wydawać.

    1. TFX

      Kaczkodan SABR jest radarem skalowalnym wiec spokojnie mozna go dopasować i do FA-50 i do F-16 i do B-1B bo i Lancer dostaje ten radar

    2. Qba

      To teraz wytłumacz czemu F-16V Block 70 ma radar SABR, a nie PhantomStrike

    3. kaczkodan

      @TFX Tak, ale ja piszę o wariancie dla F-16.

  7. Valdi

    Przypomnijmy an apg83 SABR 🇺🇲🇺🇲🇺🇲 to nowy radar F16 wersja V👍👍👍 zasięg 320 km doskonały na pociski dalekiego zasięgu 👍👍👍 czyli wywalczenia przewagi powietrznej. F50 block 20 razem z agm88 harm jest do dokonały do wybijania korytarzy w obronie A2AD. Radar ELM 2032 z zasięgiem 150 jest wystarczający 👍👍

    1. Qba

      Przypomnijmy ze ELM-2032 jest z Izraela

  8. Endriuzlasu

    Skąd chcesz wziąć te F-16 i kiedy?? Kupić używane zajechane od sojuszników z NATO czy nowe zamówić w USA?? Bo używki no to sory ale niewiele wniosą w nasz potencjał a na nowe to trzeba by było czekać nie wiadomo ile. A potrzebujemy rozwiązania w zasadzie na już.

    1. Qba

      Wystarczy zmodernizować te co mamy

  9. Reo

    *Siłach Zbrojnych Rzeczypospolitej. Taka jest poprawna odmiana, jak wół stoi na pierwszej stronie konstytucji.

  10. Valdi

    Przypomnijmy 4 x su24🇺🇦🇺🇦🇺🇦 jako wsparcie nowej grupy bojowej 3 brygad 25/17/79 czyli klin między Swatowo i Kamienna 👍👍 jedynie 4 sztuki 😱😱😱

  11. kaczkodan

    Dla opornych - zasięg wykrycia radaru AESA jest proporcjonalny do jego średnicy, bo z jej kwadratem (proporcjonalnie do powierzchni = ilości modułów) rośnie zarówno emitowana moc jak i czułość. Więcej modułów pozwala też lepiej ogniskować wiązkę co pozwala utrzymać "rozdzielczość w metrach" na większym dystansie przy śledzeniu. Dlatego odrobinę mniejsza średnica przekłada się na umiarkowanie gorsze parametry, 80% zasięgu za pół ceny to świetny wynik, nie warto przepłacać. Do tego chłodzenie powietrzne rozwiązuje najważniejszą bolączkę integracji. 30 kg - ten radar można też zamontować na myśliwskich bezpilotowcach które będą czyścić niebo z pocisków samosterujących i dronów, prawdopodobnie przy użyciu zaawansowanej broni strzeleckiej (skoro platforma będzie wykonywać manewry z przeciążeniami 30g).

    1. Al.S.

      Weź pod uwagę jeszcze takie parametry jak lepsza w HEMT GaN relacja szumu do sygnału- o kilkanaście procent. niż GaAs, większa ruchliwość elektronów, dająca większą prędkość narastania- slew rate. To wszystko powoduje lepszą detekcję słabych sygnałów niż w poprzednich rozwiązaniach. A więc wysyłając sygnał o tej samej mocy możesz więcej z niego "odczytać". Sumaryczna moc sygnału to nie tylko ilość elementów R/T, ale ich duty cycle - współczynnik wypełnienia. Tradycyjny radar wysyła impuls i czeka na powrót echa, AESA może w międzyczasie wysyłać wiązki w inne kierunki, lub zmieniać tryby pracy. Wszystko zależy od mocy przeliczeniowej sterownika i możliwości odprowadzenia ciepła ze wzmacniaczy. Ale i tutaj GaN jest do przodu, gdyż zachowuje możliwości pracy w temperaturze złącza o ok 20 stopni wyższej niż GaAn. - stąd możliwość chłodzenia powietrzem. Radar SABR dla F16V jest oparty o technologię arsenku galu- w czasie jego opracowania GaN HEMT nie były dostępne.

    2. TFX

      AIS radar SABR bazuje na radarze do F-35 a ten jest oparty o GaN wiec może podaj źródło swoich rewelacji. Bo zasieg SABR wynoszacy 370km raczej świadczy o czyms innym.

    3. Al.S.

      Zasięg niczego nie dowodzi. O tym że SABR jest GaAs nie znajdziesz w żadnych broszurach ani u cioci Wiki. Ale na F16 itd jest wątek, gdzie można znaleźć link do producenta, który do roku 2012 dostarczał elementów T/R dla radaru AN/APG81. Były one w technologii GaAs, zresztą innej wtedy nie było, GaN została dopracowana dopiero ok 10 lat temu. Northrop Grumman ma obecnie własne linie dla produkcji MMIC w obu technologiach. Po co trzymają starszą? Bo opracowanie radaru kosztuje, a starsza technologia wciąż jest wykorzystywana. SABR ma 95% elementów wspólnych z APG81, więc na 100% jest GaAs. Wymiana na GaN to przeprojektowanie szyku anteny na nowo, z innym zasilaniem i innym chłodzeniem. Gdyby to zrobili, na pewno by się tym mocno chwalili, tym bardziej że z Rajtkiem, oferującym RACR mocno konkurują.

  12. Edmund

    FA50PL będzie się bardzo różnił od wersji bazowej i to w zakresie wykorzystania konstrukcji. W konstrukcji samolotu przewidziano dużo wolnego miejsca i mocy do dalszego wykorzystania. Od Polski zależy jak to wykorzysta, nadając docelową funkcjonalność tej konstrukcji. Znacznie można zwiększyć ilość przenoszonego paliwa bez wykorzystania zasobników zewnętrznych. Jest miejsce na dodatkowe wyposażenie walki elektronicznej / obsługi uzbrojenia. W praktyce stajemy się partnerem który razem z Koreańczykami będzie decydował o rozwoju samolotu.

    1. TFX

      Edmund FA-50PL nie będzie miał nic z tego co piszesz, to modernizacja FA-50bl 10 o to co zdecyduje sie mu dodać Polska i co kupi i zapłaci za zakup i integrację Nie zwiększysz ilości paliwa bo to wymaga poważnych zmian całej konstrukcji, nie dodasz WRE( ten sam problem) Ciesz się jak będzie AIM-9X i może Brimstone/AMRAAM zakłądając ze się na to USA i UK zgodzą

    2. Edmund

      Zmienia się charakter wykorzystania samolotów bojowych. One już nie walczą samotnie. ale w ramach zintegrowanego systemu, w którym są ,,węzłami systemu" . Odbierają, przetwarzają, przekazują i transmitują informacje. Są nie tyle samolotami, co platformami z radarami, czujnikami oraz rakietami i bombami. Oznacza to, ze FA-50 niekoniecznie musi namierzyć samodzielnie wroga, aby go skutecznie zaatakować, tak więc dywagacje walki powietrznej między FA50PL a Mig35 można odesłać do książek historycznych.

    3. Edmund

      Póki nie pojawią się naprawdę inteligentne drony, dające im samodzielność decyzji operacyjnych FA-50 będzie pełnił rolę: 1. Taniego zamiennika F-16 i F-35 w dozorze przestrzeni powietrznej i air policing. 2. Taniego samolotu szkolnego, który możliwie najwierniej i najszybciej niż jakakolwiek inna konstrukcja, przygotowuje pilotów do F-16 i F-35. 3. Samolotu wsparcia pola walki, po wywalczeniu dominacji w przestrzeni powietrznej i po zniszczeniu wrogiej obrony na ziemi. 4. Motor rozwoju przemysłu.

  13. szczebelek

    Od początku było wiadomo, że efektywność radaru oraz zintegrowane uzbrojenie będą świadczyć o możliwościach FA50...

    1. TFX

      szczebelek, na razie nie ma ani radaru( najwcześniej po 2025r) ani zintegrowanego uzbrojenia poza Maverickami/Paveway, bo dla JDAM znacznie lepszymi nosicielami są F-16. Aha SABR to też GaN wiec mało prawdopodobne by PhantomStrike miał lepsze parametry od niego

    2. raf4

      Nikt nie twierdzi że SABR jest gorszy tylko Phanthon jest 50% tańszy 70kg lżejszy i ma "porównywalne parametr" czyli na jest ok i dla f16 i fa50...f35 będzie robiło za nich na daleki dystans ;)

    3. TFX

      raf4 po pierwsze rozumiem ze wg Raytheona PhantomStrike przy niewielkiej masie, znacznie mniejszym zużyciu energii i tym samym materiale na moduły T/R ma takie osiągi jak sporo mocniejszy SABR czyli zasięg do 370km i wykorzystuje technologie z F-22 i F-35?? Toz to dystansuje nawet APG-81 z F-35 i jest prawie na styk z AN/APG-77v1 z F-22A.( zasieg odpowiednio 150km i 440km.) No ale każdy swój produkt chwali. I przy takih osiągach PhantomStrike po co im F-35 do wykrywania celów jak te 2-4 AIM-120C jakie może zabrać po integracji FA-50PL ma zasięg 120-140km.

  14. żelazny2

    Możecie zakładać na tą maszynę nawet laser i bomby atomowe, nie zmienia to faktu że to tylko zaawansowana maszyna szkolno - bojowa. Oczekiwanie od tego samolotu że stanie się myśliwcem wielozadaniowy to grube nieporozumienie, taniej jest kupić kolejne F16 niż inwestować kasę aby FA50 doprowadzić do możliwości zbliżonych z F16.

  15. raf4

    Jestem za fajny pomysł i możliwy transfer technologii;)

  16. Grzyb

    FA50 przyda się na współczesnym polu bitwy. Nie zawsze opłaca się używać F35 czy F16. Np jako niszczyciel czołgów. Taki nowoczesny A10 tylko zamiast gatlingiem niszczący cele naziemne rakietami Brimstone z poza zasięgu artylerii plot wroga.. Albo do zwalczania dronów.

    1. TFX

      Grzyb, FA-50 nie zabiera Brimstone a nawet jak je z nim zintegrujemy( za nasze pieniądze) to zabierze maks 4 wiec raczej kiepski to niszczyciel czołgów

    2. Saw

      8 Brimstone'ów i jeszcze 2 sidewinder'y oraz 1 zasobnik np. sniper lub walki elektronicznej, albo pylon z paliwem.

    3. TFX

      Saw masz 4 podwieszenia dla pocisków i rakiet bo dwa na końcówkach skrzydeł wyłacznie są dla AIM-9 Sidewinder L/M Czyli masz bazowo 4 Brimstone'y zero Sidewinderów bo nie używamy w Polsce tak starych a AIM-9X nie podwiesisz i centralny pylon dla zasobnika z paliwem albo WRE/zasobnik celowniczy Jak dodatkowo zapłacisz za integrację specjalnych belek podwieszeń dla Brimstone to nawet 12 czyli i tak mniej niz zabierze dowolny smigłowiec szturmowy a te są znacznie lepsze do tej roli od FA-50 A patrząc na mikry zasięg FA-50 to raczej podwieszany zbiornik jest koniecznością, bo chyba nie chcesz by stały na lotniskach w zasięgu rosyjskich Tornado-S.

  17. Andybuba

    'Kupujemy' mrowie sprzętu (mówimy że kupujemy). Powoli powstaje jeden problem. Czy na koniec dom zajęty przez komornika jest już tym naszym domem o który będziemy walczyć? Omawiana armia jest grubo ponad możliwości Polski. Bumar idzie do zaorania, HSW zmiana prezesa nie trąci optymizmem. Produkcja K2 i K9 w kraju wygląda na koreańskie montownie niezależne od naszego rządu. W tej chwili ruszają w Korei rozbudowy ich fabryk pod nasze zamówienia. Czyli nasze będzie co? Krew pot i łzy? No i kasa która da się jeszcze stąd wywieźć? Jakoś smutno mi jest i nie widze ratunku.

    1. Otas

      Trzeba było 20 lat temu zacząć rozbudowywać możliwości produkcyjne , zdolności i ogólnie siły zbrojne. Gdy zaczęła się wojna w UA to nagle zostaliśmy z ręką w nocniku i MUSIMY kupować co tylko można na JUŻ. Możemy nie mieć 10 lat na zbudowanie zdolności, zakładów i produkcję sprzętu. Teraz robione zakupy są koniecznością, a to, że nie robimy tych sprzętów w kraju to wina wszystkich rządów od '89 roku. PS. Bumaru mi nie żal, ten zakład jest do zaorania i do zbudowania od nowa. Nawet remontów nie potrafią wykonać w terminie a co dopiero mówić o budowie czegokolwiek. Wystarczy sobie porównać HSW do Bumaru i widać jaka to bieda zakład.

    2. Paweł69

      Otas 20 lat temu byliśmy biedni. Dzis juz nie . Nie wiem w jakim wieku jesteś ale jeszcze w 2015 nasz budżet byl 290 mld dzis jest ponad 540 mld. To właśnie dlatego nazywa się to dobra zmiana. ;)) oby kolejne wybory tez wygrala Polska a nie lokaje...

    3. Stealthy

      Odlaboga o jejku jejku jejku i co teraz? Czyli najlepiej się od razu poddać?

  18. ANDY

    no proszę da się ... sam wieszałem psy na zakupie moim zdaniem kolejnego po M346 szkolnego samolotu ... a tu okazuje się że FA z nowym radarem i opracowaną adaptacją ( za nasze pieniądze ...) będzie lepszy od F16 .... -jeszcze parę lat i okaże się że nawet w "tyle " zostawi F35 - po prostu wizjonerstwo naszych fachowców z AU wciska w fotel ...

    1. TFX

      Andy a w jakim alternatywnym świecie?

    2. wert

      będzie lepszy od dzisiejszego!! F-16 do tego UMOŻLIWI moderkę naszych jastrzębi. Nie pomyślałeś o tym? Ilość zadań jest określona, do tego ich przybywa, a wysłanie F-16 na moderkę to wyłączenie z użytku. Nie wiesz tego? FA to sznsaa na moderkę efów już za 4-5 lat i wsparcie działań pow-ziemia. To optymalny wybór znacznie zwiększający nasz potencjał

    3. TFX

      Wert FA-50 nie będzie miał nawet 1/3 mozliwości F-16 i radar nic tu nie zmieni, do tego modernizacja Jastrzębi jest mozliwa w każdej chwili trzeba tylko chcieć. FA-50 nie zastapi F-15 , no chyba ze na defiladzie i jako wskazywacz celów dla naszych NSM. Radar będzie dostępny po 2025r więc wtedy jak do Polski trafią już F-35. Wybór FA-50 praktycznie nic nie zwieksza w naszym potencjale. Aha za radar musimy dodatkowo zapłacić i to za zakup, i integracje oddzielnie.

  19. Orel

    Mniejszy, lżejszy, tańszy o podobnych właściwościach, z opcją produkcji.... gdzie jest haczyk?

    1. Esteban

      Dziś ten radar kosztuje "5" dolarów, gdy Polacy zaimplementują je w swoich samolotach i będą bardzo zadowoleni, wówczas cena może się pomnożyć. Starszych wersji F 16 jest masa na świecie.

    2. TFX

      Orel i ciagle w opracowaniu bo ma być gotowy koło 2025r. Do tego SABR to tak samo GaN.

    3. Z prawej flanki

      W tym że to proteza samolotu bojowego, o ułamku możliwości F16.

Reklama