Niemiecki koncern Diehl Defence zaprezentował podczas Eurosatory 2022 wyrzutnię pocisków przeciwlotniczych krótkiego zasięgu Iris-T na pojeździe opancerzonym Eagle V w układzie 6x6 firmy General Dynamics European Land Systems-Mowag. W tej osobliwej konstrukcji pociski umieszczone są asymetrycznie, po lewej stronie, wewnątrz zabudowy pojazdy, który wyposażony jest też w stację radiolokacyjną i system kierowania ogniem.
Koncepcja systemu Iris-T SLS Mk III to „upakowanie" wszystkich elementów systemu przeciwlotniczego w jak najbardziej zwartej i samowystarczalnej formie. Na modułowym pojeździe opancerzonym GDLS Eagle V w układzie 6x6 umieszczono więc wyrzutnię rakiet, uzbrojenie to cztery naprowadzane na podczerwień pociski krótkiego zasięgu Iris-T, stosowane również na w samolotach bojowych. Odpalane z ziemi rakiety tego typu mają zasięg do 12 km i maksymalny pułap 6000 m. Pociski Iris-T startują z umieszczonej z lewej strony pojazdy „pochylni" pod pewnym kątem, jednak przedstawiciele koncernu Diehl Defence zapewniają, że dzięki wysokiej manewrowości zapewniają one rażenie w zakresie 360 stopni.
Czytaj też
Również w zakresie 360 stopni działa umieszczony na nadbudówce lekki radar AESA typu Hensoldt Spexer o niskim poborze mocy, działającego w paśmie X. Posiada on trzy pary niewielkich anten ścianowych. Alternatywna wersja zakładała zastosowanie radaru Saab Giraffe 1X. W roli system C2 zastosowano Dla systemu jedną z wersji Airbus Fortion Integrated Battle Management Software (IBMS).
Całość tego rozwiązania zapewnia nie tylko współpracę w ramach zintegrowanego systemu obrony przeciwlotniczej, ale również wykrywanie, śledzenie i zwalczanie celów w ruchu. Nietypowa wyrzutnia z ukośnie umieszczonymi pociskami jest łatwiejsza do obsługi i przeładowania niż wyrzutnia z pionowymi kontenerami oraz wymaga mniejszej obsługi.
Czytaj też
Atutem systemu Iris-T SLS Mk III jest też z pewnością jego nie rzucający się w oczy wygląd. Brak ruchomego radaru, widocznej wyrzutni, modułowa, zwarta konkstrukcja, powodują, że jest on trudny do odróżnienia od innych pojazdów na platformie Eagle V 6x6. Na kabinie załogi umieszczony jest zdalnie sterowany moduł uzbrojenia wyposażony w karabin maszynowy kalibru 12,7 mm, służący do samoobrony pojazdu.
System Iris-T SLS stanowi uzupełnienie znacznie cięższego systemu średniego zasięgu Iris-T SLM na podwoziu ciężarówek MAN 6x6 i 8x8. Warto zaznaczyć, że system Iris-T SLS wszedł na uzbrojenie Szwecji i Norwegii, ale są one zainstalowane na pojazdach ciężarowych lub podwoziu dwuczłonowego gąsienicowego pojazdu tenorowego Bv410 firmy Hagglunds.
Extern.
Niezły pomysł z tymi rakietami startującymi z nieruchomych wyrzutni. Znacznie to fajniejsze od tej unoszonej "choinki" na naszym Popradzie. No ale oczywiście na nas takie rozwiązanie wymusił zastosowany pocisk którego głowica już w chwili startu musi optycznie widzieć cel. Dopiero jak powstanie Piorun II z tą bardziej zaawansowaną głowicą z INS nad którą prace kończy już Mesko, to podobne rozwiązanie było by możliwe. Ale z tego co mówiono to raczej Poprady aż takiej rewolucji nie będą przechodziły. I Piorun II po prostu trafi na górne stoliki startowe.
Valdore
@Extern nie zapominaj że pojedyńczy IRIS-T wazy więcej niz wszystkie pociski na Popradzie razem wziete . same rakiety to ok 350kg nie licząc prowadnic itd. Piorun II dalej będzie gorszy od IRIS-T z uwagi choćby na GSN bo dalej ma to być IR,a IRIS-T ma IIR. Jak chcesz podobny efekt jak osiagneli Niemcy to musisz wsadzic na Poprada AIM-9X
LMed
No cóż, inwestować w rakiety własne wszelkiej maści nam trzeba..
Powiślak
Ciekawe, jaką głowicę naprowadzającą ma ten Iris skoro nasz świetny Piorun ma zasięg maks 6 km przy pułapie 3,5-4,0 km. A Iris ma pułap 6km i zasięg dwa razy większy niż Piorun! Skoro oba mają samonaprowadzanie "na podczerwień"! Głowica Irisa jest lepsza?
Chyżwar
Nic w tym dziwnego. IRIS-T to lotnicza rakieta. Europejski odpowiednik AIM-9. W porównaniu z Piorunem to spora kobyła. Piorun II to coś, co powinno mieć porównywalne parametry i gabaryty pozwalające posadzić go na Popradzie. Tyle, że na MANPADSa nie będzie się on nadawał zupełnie.
biały
i włąśnie rakieta o takim zasięgu powinna być na Popradzie
Dudley
Rozwiązanie jest proste, rakieta posiada datalink i dostaje namiary z systemu dowodzenia, po zbliżeniu się do celu i po jego wykryciu przez głowicę to ona przejmuje sterowanie rakietą, Dlatego może atakować cele w tylnej półstrefie samolotu nosiciela..
szczebelek
W sumie większość państw stawia na mobilność i upchanie takich systemów w sposób kompaktowy.