Reklama

Technologie

Eksperymentalny samolot Artemis użyty w Ukrainie i Polsce

Fot. US Army
Fot. US Army

Jedyny odrzutowy samolot rozpoznawczy US Army, czyli Bombardier Challenger 650 wyposażony w system ARTEMIS (ang. Airborne Reconnaissance and Targeting Multi-Mission Intelligence System), został wycofany z testów w Arizonie, aby trafić do Europy. – „Wysyłamy go z powrotem do Europy, aby ogarnąć Ukrainę” – stwierdził enigmatycznie Andrew Evans z Artemis Mission Solutions. Amerykańska maszyna obserwuje również granicę Polski z Białorusią.

ARTEMIS to program bardzo „młody”, bo został uruchomiony w 2019 roku w celu wypełnienia luki, jaka powstaje w możliwościach ISTAR na oddalonych teatrach działań. Celem jest zastąpienie samolotów rozpoznawczych RC-12 Guardrail, opartych na popularnych maszynach turbośmigłowych Beechcraft King Air i Super King Air. Ich poważną wadą jest relatywnie mały zasięg i prędkość, co stanowi problem szczególnie podczas przerzutu na odległe teatry działań lub operowania z dala od macierzystej bazy.

Dlatego zdecydowano się na zbudowanie nowej maszyny rozpoznawczej na bazie popularnego odrzutowego samolotu dyspozycyjnego Bombardier Challenger 650. Na tej platformie zrealizowano zabudowę nowych systemów rozpoznania wielozakresowego, łączących różne funkcje ISR, SIGINT i ELINT w celu tworzenia i analizy środowiska walki i przekazywania danych w czasie rzeczywistym. Atutem maszyny jest długotrwałość lotu i zasięg. W 2020 roku maszyna trafiła do testów operacyjnych, najpierw do Republiki Korei i szerzej na Pacyfik a następnie do Europy.

Na początku listopada maszyna brała udział w eksperymentach realizowanych w ramach Project Convergence, który jest prowadzonym przez US Army projektem dowodzenia i rozpoznania w konflikcie wielodomenowym. Artemis był jedynie jednym z około 100 różnych rozwiązań testowanych na poligonie Yuma w Arizonie. Jednak jak poinformowano 9 listopada, została wycofana z testów i wyruszyła do Europy w celu rozpoznania i obserwacji sytuacji na Ukrainie. Obecnie na Krymie i w przygranicznym rejonie Rosji trwa koncentracja rosyjskich wojsk. Jak ostrzega Pentagon, istnieje duża szansa, że są to przygotowania do działań zbrojnych. Stąd amerykanie zintensyfikowali działania rozpoznawcze w tym regionie.

Brak jest potwierdzonych informacji o miejscu przebazowania samolotu Bombardier Challenger 650 Artemis noszącego cywilną rejestrację N488CR i będącego jedynym zbudowanym egzemplarzem w ramach tego programu. Jednak jak można było spodziewać się, podobnie jak wiosną bieżącego roku, gdy Rosjanie również koncentrowali swoje wojska na Krymie, że maszyna trafiła do Rumuńskiej bazy w Konstancy. Baza ta znajduje się nad Morzem Czarnym i stacjonuje tam obecnie kontyngent amerykańskich sił zbrojnych. Z tego lotniska operują też regularnie amerykańskie bezzałogowce, dlatego powstała tam bezpieczna infrastruktura przeznaczona do eksploatacji amerykańskich samolotów rozpoznawczych i kwatery dla personelu.

Informacje te potwierdza śledzenie transpondera samolotu N488CR za pośrednictwem portalu Flightradar24. Samolot 11 listopada przekroczył Atlantyk, lecąc trasą od Nowej Fundlandii do wybrzeży Irlandii i dalej nad Europą Zachodnią, Czechami, Słowacją i Rumunią do Konstancy. Co istotne, maszyna operuje od tego czasu nie tylko nad Morzem Czarnym i Ukrainą.

Artemis odbywała również loty wzdłuż granicy polsko-białoruskiej oraz w pobliżu Kaliningradu, nie tylko nad Polską ale również nad Litwą i Łotwą, „przemykając się” nad kraje bałtyckie Przesmykiem Suwalskim. Zauważyli to również rosyjscy obserwatorzy, korzystający z platformy PlaneRadar.ru. Maszyna Artmies nie gościła nad Polską i krajami bałtyckimi po raz pierwszy. Od maja do sierpnia bieżącego roku operując również z Konstancy ten Challenger 650 odbywał również regularne loty w rejonie Kaliningradu i nad wodami Morza Bałtyckiego.

Reklama
Reklama

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (12)

  1. sky

    ARTEMIS latłą kilka dni z rzedu nad Polską na wyskosci granicy z bialurusią.

  2. qqłka

    Jak Amerykanie wysyłają swoje samoloty to mają włączone urządzenia tak by każdy kumaty jak chce mógł śledzić trasę i obecność w danym rejonie. Rosjanie jak wysyłają swoje kukuruźniki nad morze Północne i / lub w rejon cieśnin duńskich to tajne łamane przez sekretno, tak że służby tych krajów muszą śledzić i zgłaszać protesty o braku bezpieczeństwa żeglugi powietrznej.

  3. Cinek

    Przydało by się mieć to co Artemis ma w środku.

    1. ciekawy

      fotel, wolant, wykładzina, zawiasy, opony?

  4. łowca ruskich troli

    NA Ukrainie. Inna pisownia to rusycyzm

    1. Adam S.

      "w Ukrainie" to jest wersja, którą propagują sami Ukraińcy, nie Rosjanie. Język jest żywym systemem, i być może nowa forma przyjmie się w języku polskim. Zobaczymy.

    2. Marek1

      Nie bredź - Ukraina to państwo, a nie jedynie obszar i nazwa geograficzna. Równie dobrze możesz pisać/mówić na Polsce, na Czechach, czy na Francji ...

    3. HeHe

      Chyba cię pogrzało. NA Ukrainie, NA Węgrzech, NA Słowacji, NA Litwie, NA Łotwie, NA wyspach (np. Bornholmie). Poza tym W Czechach, W Rosji, W Niemczech, W Chorwacji (ostatnio wiele osób mówi błędnie NA Chorwacji), We Francji, W Danii, W Belgii itp., itd. Nie pakuj ludziom językowego g......a do głów.

  5. Marek1

    Za 6,5 mld PLN wydanych na Abramsy można by zakupić takie 2-3 mini awacs z syst ARTEMIS i zostałoby jeszcze dość kasy, by raz na zawsze zakończyć żenujący i żałosny spektakl p/t granatniki 1 i wielorazowe dla WP. No ale PO CO nam własne i autonomiczne C2 jak zawsze możemy wyżebrać dane od najlepsiejszych sojuszników ?

    1. hmm

      Abramsa mają zastąpić granatniki? Słaba opcja.

    2. Łukasz

      Ile na Abramsy? 6,5 mld PLN??? Abramsy kosztować będą kosztować około 24 PLN

    3. Chyżwar

      Ciekawe, czy jest coś, do czego byś się nie przyczepił.

  6. gosc

    laza ,laza jak tylko moga.chca tej wojny w europie a kundle coraz bardziej ujadaja.

    1. pełna zgoda.

      Takie jak ty.

  7. Andrettoni

    Dlaczego nazwa jest taka jak misji NASA?

  8. sssss

    Kosmiczny MIG 41 zrobi go bez problemu

    1. Żenua

      Zrobił by go nawet mig-15...

    2. taki ładny render

      yhm wirtualnie jak zawsze i na wizualizacjach.....

    3. Juras

      MiG-15 juz nieda rady, nie jest polaryzowany …?!

  9. AndyP

    Jeśli już to "na Ukrainie", tak brzmi poprawnie ten zwrot w języku polskim.

    1. złośliwy

      W Ukrainie, tak mówią Ukraińcy,więc jeśli już :)...

    2. Matt

      Ponoć jak piszemy na Ukrainie to dowód naszej Imperialności ;O) bo na Mazowszu ale w Niemczech. Pisząc lub mówiąc na Ukrainie pokazujemy, że to nasza prowincja.

    3. Autor

      Rowniez na Wegrzech, które nigdy nie nalezaly do Polski, a celem lewactwa jest zaszczucie Polakow kompleksami tak jak robi sie to na zachodzie niewolnictwem. Dziwnym zbiegiem okolicznosci lewactwo nie mowi, ze Rusin był królem Polski, a ta była kolonizowana przez białych Niemców i Rosjan. Ja to wiem o ty to wiesz, ale 16 latka w zielonych włosach nie wie i pojdzie odpowiednio zagłosować jak bedzie mogła. Lewaccy "redaktorzy" tego portalu nie powiedza ci o zamachacj bombowych jakie robili Ukraincy w Polsce czy o Wołyniu. Chodzi o to aby wyprac mozgi dzieciom i zaszczuc je na wlasny kraj.

  10. DDR

    Na Ukrainie

    1. Ten portal prowadza lewacy, takz

  11. były porucznik zmechu

    Zaczynam rozumieć widoczne i rosnące zdenerwowanie Putina :)

    1. Wawiak

      Zastanawia mnie, czy PIT-Radwar (lub inna polska firma z tej branży) byłby w stanie zaprojektować wyposażenie elektroniczne dla takiego samolotu...

    2. Robert W.

      Chciał po cichu a tu wszystko widać i słychać

    3. Cat

      Tak.

  12. Wieczysław

    W realnej walce z doskonałym Su 57 ten Bombardier nie ma żadnych szans. Rewizjonistyczne zapędy zgniłego zachodu wywołują jedynie śmiech politowania wśród mas pracujących miast i wsi.

    1. Wawiak

      A przynajmniej wśród projektantów gier komputerowych oraz wizualizacji - bo tylko w wirtualu SU-57 egzystuje dopracowany i w dużej ilości... 8-]

    2. Darek

      Kto wie co się stanie jak w końcu jakiś seryjny SU 57 wystartuje i przynajmniej nie spadnie za progiem pasa… :)

    3. :-)

      No i lata

Reklama