- Wiadomości
Super Hornety na liście zainteresowań Bułgarii
Jak poinformował bułgarskie media szef resortu obrony Krasimir Karakczanow, na liście myśliwców, których potencjalnym nabyciem zainteresowane są władze, znajdzie się również Super Hornet. Decyzja na jaką maszynę zdecydują się ostatecznie Bułgarzy ma zapaść do końca lipca 2018 roku.
Jak podaje Defense News, zgodnie z przekazanymi przez ministra Karakczanowa informacjami, Bułgaria zwróci się do Boeinga z prośbą o przedstawienie oferty na sprzedaż myśliwców F/A-18 Super Hornet. Maszyna dołączy tym samym do listy samolotów, które mogą potencjalnie znaleźć się na wyposażeniu bułgarskich sił. Znajdziemy na niej także - ponownie - produkowane przez Lockheed Martin F-16, JAS 39 Gripen od Saaba oraz Eurofighter Typhoon. Prośby o opracowanie ofert mają trafić do wszystkich oferentów jeszcze w bieżącym miesiącu.
Nowe lub używane maszyny mają zastąpić wysłużone rosyjskie myśliwce MiG-29 (z 15 samolotów zdolne do lotu są nie więcej niż 3 egzemplarze). Wartość kontraktu szacuje się na niecałe 891 mln USD. Zgodnie z wcześniejszymi planami myśliwce miały zostać dostarczone Bułgarom między 2018 a 2020 rokiem. Jeśli wybór padnie na Super Hornety, to Bułgaria stanie się pierwszym użytkownikiem tych samolotów wśród europejskich krajów NATO.
Nie jest to oczywiście pierwsze podejście Bułgarów do zakupu nowych samolotów. Decyzja o ponownym rozpoczęciu przetargu zapadła pod koniec października br. i związana była z wynikami prac specjalnego komitetu parlamentarnego, który w opracowanym raporcie wezwał władze do unieważnienia postępowania na zakup 8 samolotów i rozpisania go od nowa.
Unieważniono tym samym przetarg, który zakończył się w kwietniu 2017 roku zwycięstwem szwedzkich Gripenów. Myśliwce od Saab, który złożył ofertę samolotów nowych, z dogodną możliwością rozłożenia w czasie rat płatności oraz z najkrótszym, gdyż zaledwie 18-miesięcznym terminem zrealizowania dostaw, rywalizowały z używanymi F-16A/B z Portugalii oraz używanymi maszynami Eurofighter Typhoon z Włoch.
Zdaniem powołanej przez bułgarski parlament komisji, w realizacji przetargu wystąpiło wiele nieprawidłowości. Przedstawiciele rządzącej partii GERB sugerowali wprost, że były dowódca sił powietrznych, a obecnie prezydent Bułgarii Roumen Radew został przekupiony by wesprzeć ofertę Gripena. Wiadomo jednak, że na decyzję o unieważnieniu postępowania mogło wpłynąć silne w tym kraju rosyjskie lobby dążące do storpedowania planów modernizacji armii i utrzymania uzależnienia od Moskwy, a przedstawiciele GERB wypowiadali się wcześniej pozytywnie o konkurencyjnej ofercie F-16.
Bunt pilotów
O tym, że bułgarskie maszyny MiG-29 są w bardzo złym stanie świadczy m.in. odmowa wykonywania lotów treningowych przez pilotów z głównej bazy lotniczej Graf Ingatiewo, gdzie rozlokowane są te maszyny w październiku br. Oficjalnie powodem był „brak pewności, że będą w stanie latać bezpiecznie”, podejrzewa się jednak także, że bunt był protestem przeciwko decyzji o rezygnacji z zakupu nowych samolotów.
Oficjalnym pretekstem do odmowy lotów bułgarskich pilotów myśliwskich pozostaje jednak stan techniczny samolotów MiG-29. Zdarzyło się to po raz pierwszy w 105-letniej historii sił powietrznych tego kraju. Minister obrony Bułgarii Krasymir Karakaczanow uznał wtedy, że „ktoś świadomie podsyca napięcie w bazie Graf Ignatiewo”.
Wybór nowych myśliwców dla Bułgarii to polityczny spektakl. Prezydent Bułgarii Rumen Radew, były dowódca sił powietrznych, wspierał zakup nowych maszyn produkcji szwedzkiej, a szef rządu Bojko Boryskow był zwolennikiem używanych, zmodernizowanych F-16 z Portugalii. Jest to jeden z powodów anulowania kwietniowego przetargu, w którym portugalskie F-16A/B otrzymały trzecią i ostatnią lokatę, za używanymi, włoskimi Eurofighterami. Na polityczne potyczki nakładać ma się również działanie prorosyjskiego lobby, które stara się podtrzymać i zwiększyć zależność Bułgarii od rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego a więc pośrednio od władz w Moskwie.
Warto przypomnieć, że zgodnie ze zobowiązaniami zawartymi gdy Bułgaria wstępowała do NATO, siły powietrzne tego kraju od 2016 roku powinny mieć na wyposażeniu co najmniej 8 myśliwców zgodnych ze standardem Sojuszu. Cztery maszyny miały posłużyć do obrony przestrzeni powietrznej kraju, a pozostałe mogłyby być wykorzystywane w misjach sojuszniczych. Dziś de facto przestrzeni powietrznej Bułgarii strzeże para samolotów MiG-29, wspieranych od lipca 2017 przez włoskie maszyny Eurofighter Typhoon działające w ramach misji NATO.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS