Reklama

Geopolityka

Stała baza Royal Navy w Bahrajnie

W związku z narastającym zagrożeniem terrorystycznym oraz koniecznością ochrony żeglugi przed piratami Londyn zdecydował się na przywrócenie stałej obecności wojskowej Wielkiej Brytanii w rejonie Bliskiego Wschodu. Po 43 latach brytyjska flota powróci do Bahrajnu. Okręty będą stacjonować w używanym już przez Amerykanów porcie Mina Salman.

Decyzja Londynu została oficjalnie podjęta z dwóch powodów. Po pierwsze w związku z rosnącym zagrożeniem stwarzanym przez organizacje terrorystyczne takie jak Państwo Islamskie, z którym to Wielka Brytania aktywnie walczy w Iraku. Drugim powodem jest z kolei ochrona żeglugi przed atakami piratów, którzy działają głównie u wybrzeży Somalii. Decyzja o utworzeniu bazy wojskowej właśnie w Bahrajnie wzbudziła kontrowersje, ze względu na łamanie przez ten kraj praw człowieka i brutalne stłumienie antyrządowych protestów w 2011 roku.

Z drugiej jednak strony Bahrajn jest lojalnym sojusznikiem Zachodu w regionie, wspiera militarnie walkę z islamistami w Iraku i Syrii oraz jest dużym odbiorcą amerykańskiego oraz brytyjskiego sprzętu wojskowego. Na terenie Bahrajnu znajduje się dowództwo amerykańskiej 5. Floty, a w porcie Mina Salman w stolicy kraju Manamie regularnie goszczą okręty US Navy. W chwili obecnej stacjonują tam też cztery brytyjskie trałowce.

To właśnie w tym porcie ma powstać pierwsza od 43 lat stała brytyjska baza wojskowa na Bliskim Wschodzie. Rozbudowa Mina Salman i utworzenie tam wysuniętej bazy operacyjnej ma kosztować 15 mln funtów, ale większość kosztów infrastrukturalnych ma pokryć zgodnie z umową Bahrajn. Dzięki podjętym modernizacjom, które mają się zakończyć w połowie 2015 roku, port będzie przystosowany do stałego bazowania zarówno personelu, jak i okrętów Royal Navy, w tym niszczycieli typu 45 i projektowanych fregat typu 26.

W przyszłości, po kolejnych inwestycjach baza w Bahrajnie, będzie też mogła przyjmować lotniskowce klasy HMS Queen Elizabeth. Przedstawiciele rządu brytyjskiego zwracają przede wszystkim uwagę, że powstanie nowej instalacji wojskowej Royal Navy umożliwi wysyłanie w razie potrzeby większych sił morskich, mających za zadanie wzmacnianie stabilności rejonu Zatoki Perskiej.


Andrzej Hładij

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. MarWo

    Type 45 - niszczyciel obrony powietrznej, idealny sprzęt do walki z piratami uzbrojonymi w kałachy i rpg ;-)

    1. Arszenik

      W tamtym rejonie świata są też piraci uzbrojeni w broń nuklearną. A przynajmniej niedługo mogą awansować na piratów, odkąd Iran stał się 'sojusznikiem naszych sojuszników'. Ciekawe czasy.

Reklama