Środowy przegląd prasy: Nasza armia szybciej uzupełni arsenały, Chaos w armii, PGNiG szuka szefa ochrony, Rosyjscy szpiedzy w Szwecji

Rzeczpospolita, Nasza armia szybciej uzupełni arsenały, Zbigniew Lentowicz: Rząd przyspieszy zakupy broni, która wzmocni nasze możliwości obronne. Chodzi o nowoczesne rakiety przeciwokrętowe NSM norweskiego Kongsberga dla jednostki obrony Wybrzeża, długodystansowe, amerykańskie manewrujące pociski AGM 158 JASSM do zwalczania celów lądowych używane w polskich myśliwcach F-16 i śmigłowcach uderzeniowych. Wtym roku wojsko wybierze i za 8 mld zł zakontraktuje 70 helikopterów wielozadaniowych m.in. w wersji używanej do zwalczania okrętów podwodnych, poszukiwawczo-ratowniczej i transportowej. Przewiduje to jeden z czternastu kluczowych programów operacyjnych modernizujących polskie siły zbrojne do 2022 r. Armia przyspieszy wyposażanie mobilnych jednostek lądowych w śmigłowce bojowe, które zastąpią w bliskiej przyszłości rosyjskie konstrukcje, czyli latające czołgi Mi-24. Wcześniejsze zapowiedzi informowały o potrzebie zamówienia 12 szturmowych helikopterów (takich jak amerykańskie Apache czy europejski Tiger). Ostatnio coraz częściej mówi się o powiększeniu uderzeniowej, śmigłowcowej floty nawet 030 maszyn, z terminem dostawy do 2022 roku. Podczas niedawnego posiedzenia sejmowej komisji obrony narodowej polityczni decydenci informowali też o zamiarze podjęcia przygotowań do uzyskania kilkudziesięciu bojowych samolotów najnowszej, piątej generacji, takich jak F-35 firmy Lockheed Martin. 

Nasz Dziennik, Chaos w armii, Maciej Walaszczyk: Spór o kształt dowództwa w sytuacji zagrożenia wojną osłabia możliwości obronne naszej armii - alarmuje opozycja. Brak rezerw wojskowych i chaos wywołany reformą dowodzenia powodują, że nasze możliwości obronne są ograniczone. Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, a więc ośrodek prezydencki, przygotowuje nowelizację ustawy systemu dowodzenia armią, nie mając równocześnie planu, kto ma pełnić funkcję dowódczą. Co więcej, 1 stycznia weszła w życie reforma systemu kierowania i dowodzenia Silami Zbrojnymi RP, która czeka na rozpatrzenie w Trybunale Konstytucyjnym. Zdaniem polityków PiS, reforma jest nie tylko sprzeczna z Ustawą Zasadniczą, ale nie przyniesie też skutku w postaci utworzenia jasnego i przejrzystego systemu w wojsku. -Zniszczono ciągłość i jednolitość dowodzenia, którą uosabiał Sztab Generalny WR i stworzono sytuację, w której nie wiadomo, kto będzie dowodził w sytuacji konfliktu zbrojnego. (...) Tymczasem dyskusja na temat tego, jak zostaną podzielone kompetencje, toczy się też między MON a Biurem Bezpieczeństwa Narodowego. Posłowie PiS postulowali w związku z tym, by sejmowa Komisja Obrony Narodowej zajęła się m.in. reformą Wojsk Specjalnych. - Tam jest największy bałagan. Dlatego przygotowaliśmy specjalny dezyderat. Jednak rządowa większość, zrywając posiedzenie komisji, nie dopuściła do jego rozpatrzenia - mówi poseł Marek Opioła. (...)Jak poinformował jednak portal Defence24, Centrum Operacji Specjalnych nie jest ostatecznie strukturą docelową, ponieważ z korespondencji między Dowództwem Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych a Dowództwem Operacyjnym Rodzajów Sil Zbrojnych wynika, że to pierwsze dopiero rozpoczyna prace nad zmianą struktur organizacyjnych systemu dowodzenia Wojsk Specjalnych, a więc struktur, które miały i powinny być gotowe już 1 stycznia tego roku.

Puls Biznesu, PGNiG szuka szefa ochrony: Na liście kandydatów na szefa bezpieczeństwa państwowego giganta są m.in. były szef BOR i były wiceszef ABW. Dwa tygodnie temu ujawniliśmy, że płk Grzegorz Reszka, który od lipca 2013 r. pełnił stanowisko szefa bezpieczeństwa PGNiG, nie posiada ważnego certyfikatu dostępu do informacji niejawnych wydawanego przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW). Zarząd gazowego giganta rozpoczął już poszukiwania osoby na stanowisko szefa bezpieczeństwa. "PB" ustalił, że na liście potencjalnych kandydatów znajdują się m.in. gen.
Marian Janicki, były szef Biura Ochrony Rządu (BOR), i Jacek Mąka, były wiceszef ABW. Ten ostatni po odejściu z agencji trafił do Orange, gdzie został zatrudniony jako szef bezpieczeństwa.

Gazeta Polska Codziennie, Rosyjscy szpiedzy w Szwecji: Rosja zintensyfikowała działania szpiegowskie w Szwecji obejmujące przygotowania wojenne - alarmują szwedzkie służby bezpieczeństwa Sakerhetspolisen (SAPO). Swoje wnioski szwedzki wywiad opublikował w dorocznym sprawozdaniu ze swojej działalności. Jak obecnie widzimy, największym zagrożeniem są przygotowania wojenne - poinformował w poniedziałek główny analityk kontrwywiadu SAPO Wilhelm Unge. Jego zdaniem o tym, że Rosja zintensyfikowała swoje zainteresowanie Szwecją, świadczą chociażby symulacje ataków lotniczych na szwedzkie cele, coraz większe działania rosyjskiego wywiadu na terenie Szwecji, w tym próby rekrutowania szpiegów, oraz zakup dużej liczby szwedzkich map - pisze dziennik internetowy "The Local".