Reklama
  • Wiadomości

Stałe jednostki US Army w Polsce, więcej wojsk w Europie [AKTUALIZACJA]

Prezydent USA Joe Biden ogłosił wprowadzenie wzmocnionej obecności wojskowej w Europie na szczycie NATO w Madrycie. Będzie ona mieć charakter „długoterminowy”. Jednym z jej elementów jest stworzenie w Poznaniu stałego, wysuniętego dowództwa V Korpusu Armii Stanów Zjednoczonych.

Autor. Sgt. Andrew Greenwood/US Army
Reklama

AKTUALIZACJA 16:33

Reklama

Pentagon opublikował bardziej szczegółowy komunikat, z którego wynika że wysunięte dowództwo korpusu, a także batalion wsparcia i dowództwo garnizonu armii. Podkreślono, że będą to pierwsze w historii stałe jednostki na wschodniej flance, a oprócz nich planuje się kontynuację i rozszerzenie obecności rotacyjnej. Potwierdzono również plan rozlokowania dodatkowej (w porównaniu do sił rozmieszczonych w styczniu 2021 roku brygady w Rumunii oraz ciągłej rotacyjnej obecności w krajach bałtyckich. W Niemczech ma zostać rozlokowany batalion obrony powietrznej krótkiego zasięgu i dowództwo brygady rakietowej obrony powietrznej, we Włoszech - jedna bateria OPL krótkiego zasięgu, podporządkowana jednemu z dwóch batalionów jakie będą stacjonować w Niemczech. Potwierdzono plan rozmieszczenia dodatkowych niszczycieli, jak i proces rozlokowania eskadr F-35, który już trwa.

AKTUALIZACJA 14:55

Reklama

Biały Dom opublikował informację w sprawie planowanych środków wzmocnienia. Jeśli chodzi o Polskę, powstać ma "stały wysunięty punkt dowodzenia" (ang. a permanent V Corps Headquarters Forward Command Post in Poland). Oprócz tego w Rumunii ma zostać ustanowiona dodatkowa, rotacyjna brygada wojsk lądowych. Istotne znaczenie mają też planowane, ciągłe rotacje wojsk pancernych, lotnictwa wojsk lądowych, obrony powietrznej i sił specjalnych w krajach bałtyckich. Dodatkowe jednostki obrony powietrznej mają być umieszczone we Włoszech i Niemczech. Potwierdzono rozmieszczenie dwóch eskadr F-35 w Wielkiej Brytanii (nie wiadomo, czy będą to dodatkowe jednostki czy chodzi o dwie eskadry już przezbrajane na te maszyny) oraz zwiększenie liczby niszczycieli w hiszpańskiej bazie Rota z czterech do sześciu.

AKTUALIZACJA 10:52

Reklama

Prezydent USA Joe Biden poinformował, że w Polsce zostanie na stałe rozmieszczone dowództwo V Korpusu US Army (z informacji Białego Domu wynika, że będzie to stałe wysunięte dowództwo). Dziś w Poznaniu jest wysunięty punkt dowodzenia V Korpusu, a kwatera główna w USA. Jednostka ta została odtworzona w 2020 roku, by zwiększyć zdolności kierowania i dowodzenia obroną kolektywną w Europie. Rozmieszczenie w Polsce pełnego dowództwa V Korpusu to istotne wzmocnienie obrony, bo to jedyna tego rodzaju struktura na Starym Kontynencie i zarazem najwyższe dowództwo taktyczne Wojsk Lądowych USA.

Zobacz też

Nota bene, w czasach Zimnej Wojny V Korpus odpowiadał za obronę Przesmyku Fuldy (tzw. Fulda Gap), uznawanego za najbardziej zagrożony potencjalną agresją Układu Warszawskiego. Z kolei odtworzony V Korpus uczestniczył w niedawnych ćwiczeniach Defender-Europe 22.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Joe Biden mówił też o wzmocnieniu zdolności w innych państwach, w tym stworzeniu rotacyjnej brygady z dowództwem w Rumunii, rozlokowaniu na stałe dwóch eskadr myśliwców F-35 w Wielkiej Brytanii (nie jest jasne, czy będą to dodatkowe jednostki, czy te już przezbrajane na myśliwce nowej generacji) oraz zwiększeniu liczby niszczycieli w hiszpańskiej bazie Rota z 4 do 6. Wzmocnione mają zostać także zdolności obrony powietrznej w Niemczech (gdzie dziś stacjonuje batalion/dywizjon Patriot, którego elementy są w Polsce, a także jednostki OPL krótkiego zasięgu) oraz we Włoszech.

Agencja AFP poinformowała wczoraj, że Stany Zjednoczone ogłoszą zwiększoną obecność wojskową w Europie na szczycie w Madrycie. Zmiany w postawie obronnej USA miały być "długoterminowe" i odzwierciedlać zmiany, jakie spowodowała otwarta agresja Rosji na Ukrainie. Wzmocniona obecność dotyczyć ma sił morskich, lądowych i powietrznych, na wschodniej flance NATO, w tym w krajach bałtyckich, być może także na Bałkanach.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Warto przypomnieć, że w związku z pełnoskalową agresję Rosji wobec Ukrainy USA przemieściły z kontynentu amerykańskiego do Europy m.in.:

  • brygadę pancerną (do Niemiec, z wykorzystaniem zestawu Army Prepositioned Stock, brygada jest elementem uruchomionych pierwszy raz w historii Sił Odpowiedzi NATO i podlega ich dowództwu)
  • brygadę powietrznodesantową do Polski (do rejonu Rzeszowa), elementy kierowania i dowodzenia,
  • elementy wsparcia bojowego w tym batalion/dywizjon artylerii rakietowej HIMARS
  • samoloty myśliwskie IV i V generacji (F-35),
  • samoloty tankowania powietrznego i walki radioelektronicznej (EA-18 Growler).
  • Dodatkowe okręty z systemem Aegis, z baz stacjonujących na stałe na kontynencie amerykańskim.

Wszystko to spowodowało zwiększenie liczby żołnierzy USA w Europie do ponad 100 000, pierwszy raz od ponad 15 lat. Dodatkowo zmieniono też rozmieszczenie części sił stacjonujących na stałe w Europie - przemieszczając czasowo bazujące na stałe w Niemczech śmigłowce czy zestawy Patriot do Polski, gdzie wspierają jednostki powietrzno-desantowe.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Oprócz samej struktury sił ciekawą sprawą jest ich podporządkowanie. Do tej pory część wojsk amerykańskich dowodzona była przez własne struktury (np. brygada pancerna dowodzona z Żagania, "rotacyjnie" działająca tutaj od 2017 roku), część przez struktury NATO (np. brygada przemieszczona do Niemiec, grupa batalionowa w Orzyszu, część okrętów które włączono w zespoły NATO będące elementem Sił Odpowiedzi). Sekretarz generalny Jens Stoltenberg sygnalizował znaczne zwiększenie puli sił do dyspozycji dowództwa NATO, co może oznaczać że w przyszłości większa część sił amerykańskich (także tych obecnych w Polsce) będzie pod natowskim dowództwem.

Konstrukcja sił do dyspozycji dowództwa NATO będzie inna niż do tej pory. Znacznie szersza - wcześniej zakładano tylko wydzielenie na określony czas dyżuru bojowego (do 3 lat, w tym 1 rok w najwyższym poziomie gotowości) relatywnie niewielkich sił do Sił Odpowiedzi. Te zostały zresztą uruchomione po raz pierwszy w historii w lutym, obok wojsk amerykańskich w Niemczech to też dowodzona przez Francuzów "szpica" VJTF w Rumunii. Teraz wiele spośród natowwskich jednostek będzie musiało stale utrzymywać wysoki poziom gotowości bojowej.

Reklama

Wyzwaniem dla Amerykanów i europejskich sojuszników NATO będzie utrzymanie zwiększonej obecności w długim terminie, biorąc pod uwagę sytuację gospodarczą i wewnętrzne problemy polityczne w USA oraz krajach UE. Stąd korzystnym byłoby jak największe zaangażowanie europejskich sojuszników w nowe struktury, w połączeniu ze zwiększoną obecnością USA.

Reklama
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama