Reklama

Siły zbrojne

Fot. Wikipedia

Wielka reforma chińskiej armii. "Gotowość do działań na całym świecie"

Chiny rozpoczęły program modernizacji sił zbrojnych, który według prezydenta Xi Jinpinga ma doprowadzić do stworzenia największej armii na świecie, bardziej gotowej do walki oraz lepiej wyposażonej do prowadzenia działań poza granicami kraju.

Prezydent Xi Jinping, który jest również przewodniczącym Centralnej Komisji Wojskowej, przedstawił plany zbudowania „elitarnych sił zbrojnych” na spotkaniu z dwustu najwyższymi dowódcami wojskowymi. Xi Jinping potwierdził, że zmiany nie będą dotyczyły jedynie wprowadzania nowej techniki, ale również obejmą reformy organizacyjne.

Ujawniono więc, że w ramach tej reorganizacji wszystkie rodzaje sił zbrojnych przejdą pod jedno, połączone dowództwo. Zmiana ta ma zostać przeprowadzona stopniowo – do 2020 r. Oznacza to automatyczne zwiększenie znaczenia Centralnej Komisji Wojskowej i jej przewodniczącego.

Założono również konsolidację obecnie istniejących w Chinach siedmiu regionów wojskowych w cztery. Podobną reformę wykonał Deng Xiaoping w 1985 r., gdy ograniczono liczbę tych okręgów z jedenastu do siedmiu. W tamtym okresie było to związane m.in. ze zwolnieniem prawie miliona żołnierzy. Obecnie wiadomo, że liczebność chińskiej armii zmieni się z 2,2 miliona żołnierzy do 2 milionów.

Według specjalistów zachodnich są to największe zmiany w chińskiej armii od 1949 r. Sygnalizują one wolę odejścia od postsowieckiej struktury dowodzenia na rzecz amerykańskiej, przygotowanej do ciągłego działania ekspedycyjnego na całym świecie.

Władze w Pekinie wskazują również na potrzebę bardziej stanowczego działania w odniesieniu do spornych wysp na Morzu Południowochińskim i Morzu Wschodniochińskim. Będzie to wymagało zmiany podejścia do współpracy z sąsiednimi państwami – ze szczególnym wskazaniem na Japonię, Wietnam, Filipiny – i, oczywiście, Stany Zjednoczone. Oznacza to koniec filozofii byłego przywódcy chińskiego i reformatora Deng Xiaopinga, który starał się pokazywać Chiny jako kraj pokojowy i bez aspiracji do roli lidera polityki światowej.

Plany przewidują również zwiększenie wpływów komunistycznej partii w siłach zbrojnych. Wskazuje się wprost, że armia powinna ściśle wykonywać rozkazy władz partyjnych. W tym celu mają powstać nowe tzw. „struktury dyscyplinarne” oraz nowe komitety prawno-polityczne, które będą sprawdzały, czy armia działa zgodnie z zasadami obowiązującego w Chinach prawa.

Jest to kolejny sygnał, że za cel postawiono sobie również ukrócenie korupcji, która toczy chińskie siły zbrojne. Od czasu objęcia władzy w 2012 r. prezydent Xi Jinping rozpoczął prawdziwą wojnę z bezprawiem usuwając m.in. dwóch wiceprzewodniczących Centralnej Komisji Wojskowej oraz dziesiątki generałów. Zostali oni oskarżeni nie tylko o popełnienie przestępstw korupcyjnych, ale również o sprzedawanie stopni i stanowisk.

Obecna organizacja chińskiej armii

Obecna struktura kierowania chińskimi siłami zbrojnymi rzeczywiście wymaga reform, gdyż nie pozwala na pełne kontrolowanie działań władz wojskowych. Centralna Komisja Wojskowa działa obecnie poprzez cztery centralne departamenty: sztab, zarząd logistyczny, polityczny i uzbrojenia.

Artyleria, siły powietrzne oraz marynarka wojenna podlegają pod te organy, ale jako odrębne organizacje. Wojska lądowe są podzielone pomiędzy siedem okręgów – każdy z własnym dowództwem. Przy czym należy pamiętać, że armia nie podlega pod rząd, ale pod władze partyjne.

Zmiany, które maja zostać obecnie wprowadzone zakładają m.in. podniesieniu rangi artylerii, marynarki wojennej i lotnictwa do poziomu czterech departamentów, co ma być sygnałem chęci równego traktowania tych rodzajów sił zbrojnych z wojskami lądowymi. Komentatorzy wskazują jednocześnie na dużą dynamikę procesów modernizacyjnych sił zbrojnych ChRL. Dotyczy to również wojsk lądowych, gdzie zwiększane jest nasycenie nie tylko coraz nowocześniejszymi pojazdami bojowymi, ale też np. cyfrowymi systemami dowodzenia. 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (13)

  1. gość

    Chiny mają rozmiary jak z Portugalii do Moskwy i ekspansji raczej nie będzie bo większość terenu jeszcze jest dzika. technologicznie gonią USA ale czy dogonią? większość technologii kradnę ich hakerzy.

    1. Se moi

      Jeżeli nie będzie uderzenia wyprzedzającego, lub wielki kryzys gospodarczy to rozpędzona gospodarka Chin będzie większa niż amerykańska, europejska i japońska łącznie o ponad dwa razy lub więcej. Nie wiem czy czujecie jak wielkie to zagrożenie. Do tego olbrzymia liczba rekruta i komunistyczna propaganda. Nie mogę wprost uwierzyć jak Natowscy stratedzy doprowadzili to takiego bogactwa Państwo Środka?

  2. Kris

    To jest nieuniknione. Tak potężna gospodarka, tak potężny i liczny kraj musi mieć odpowiednie siły zbrojne. Chińczycy muszą sporo nadrobić, więc modernizacja często opiera się na kradzieżach technologii, ale z czasem mogą stać się ważnym graczem w regionie, a może i poza granicami.

    1. Logik

      Z czasem?

  3. Jałta 2

    Czy Ameryka zdecyduje się na atak wyprzedzający? Dużo zależy czy Rosja udzieli im poparcia. A ceną tego poparcia będzie Europa Wschodnia.

    1. mysliciel

      Moze tak byc ale ja się zastanawiam rowniez czy Chiny nie zdecydują się na atak wyprzedzajacy na Rosję mając świadomość potencjalnego sojuszu USA-Rosja.

  4. Zdzich

    Ale srebrne kałachy na zdjęciu, bardzo ładne.

  5. Józuś

    Będą atakować małymi grupami, po 2-3 mln żołnierzy.

    1. Zdzich

      You made my day, Sir :D

  6. ZX

    To jedyna dobra wiadomość w ostatnich miesiącach. Dzięki Chińczykom będziemy mieć pokój na świecie.

  7. scorpion

    Brednie. Do tej pory nie potrafili skopiować rosyjskiego silnika odrzutowego AL-31 do napędu swoich kopii tych samolotów. Konstrukcja z lat 80-tych.

  8. dwa

    no to się Amerykanie mocno drapią po głowie teraz, z rączek im przywództwo ulatuje im dłużej zwlekają tym gorzej dla nich. Oj będzie się działo, zbyt wielu graczy zaczyna mieć naprawdę silne karty..

  9. Piotr34

    Czyli niby uproszcza strukture dowodzenia itp ale z drugiej strony wprowadza do struktur armii wiecej politrukow-czy to aby na pewno dobry pomysl?

    1. Frank Underwood

      Takie rozwiązanie sugeruje, że obecne władze polityczne nie są tak do końca pewne lojalności sił zbrojnych. Jakoś nie pasuje mi sugestia zawarta w artykule, że zwiększenie wpływów partii w armii wiąże się z walką z korupcją wśród mundurowych. Do tego typu zadań jest prokuratura wojskowa i żandarmeria, nie politrucy. No chyba że jest to walka o łapówki między sekretarzami a generalicją.

  10. Paweł Broda

    Armia CHRLD od lat nie prowadziła wojny,(Wojna z Wietnameme w 1979 roku) są to więc wojska garnizonowe realnie dopiero zdobywające doświadczenie i hart ducha w nadchodzących wojnach. To długi i bolesny etap w rozwoju sił zbrojnych.

    1. racjus

      Tak to prawda ale wydaje mi się, że dzięki putinowi teraz właśnie będą mogli poszukać okazji, nie narażając się jednocześnie na międzynarodowy ostracyzm (putinowi wolno a nam nie). To zajmie dekady ale myślę, że Chiny już teraz poszukują niewielkiego konfliktu, który można by było w razie czego szybko wygasić a jednocześnie nabrać doświadczenia.

    2. nemo

      Hart ducha i doświadczenie to dwie różne sprawy. Pierwszego maja pod dostatkiem a drugiego nabiorą w walce jak każda armia poza amerykańską, brytyjską czy rosyjską które są "na bieżąco" jeśli chodzi o udział żołnierzy w walce.

  11. nemo

    Gotowość do działania to jeszcze nie możliwość działania. Tymczasem "długi marsz" ku bazom i środkom umożliwiającym działanie na dystansie poza chińską kałużą i piaskownicą.

  12. rapid

    A nasze elity tylko mówią jakie wspaniałe pomysły mają na unowocześnienie armii Rzeczypospolitej , co nowy rząd to nowe pomysły , stare do śmietnika i tak w kółko przez ponad 20 lat ......ech !!!! no i te zapewnienia pana Krystowskiego jakoby nasz przemysł może dostarczyć 90 % nowoczesnych wzorów uzbrojenia , oby Nim się nie inspirowali bo będzie za kilka lat jak w tej anegdocie '' gdzie chcecie służyć młody człowieku , w marynarce wojennej , a pływać umiecie ? a co okrętów nie macie ? - pyta zdziwiony poborowy '' i to dotyczy całych naszych sił zbrojnych .

  13. gowniarz

    chinska strategia sie zmienia, teraz w razie wojny beda atakowac malymi grupami po 5 milionow zolnierzy

Reklama