Siły zbrojne
USA: Gwardia Narodowa pojedzie do Maroka
W tym roku Stany Zjednoczone planują włączyć do dużych manewrów międzynarodowych w Afryce również jednostki należące do wojsk lądowych Gwardii Narodowej. Ponad 700 gwardzistów ma wyjechać na ćwiczenia „African Lion 21” do Maroka i kooperować z wojskowymi należącymi do sił zbrojnych Maroka oraz Tunezji. Trzeba wskazać, że zeszłoroczna edycja manewrów nie odbyła się z racji rozwoju pandemii.
Manewry wojskowe „African Lion 21” mają odbywać się od 7 do 18 czerwca na kontynencie afrykańskim. Stany Zjednoczone zamierzają wystawić do ćwiczeń ok. 4 tys. wojskowych, w tym ponad 740 członków Gwardii Narodowej ze stanu Georgia. Oprócz Amerykanów, ćwiczącymi mają być żołnierze z Maroka, Tunezji, Senegalu – jeśli chodzi o państwa regionu, a także przedstawiciele sił zbrojnych Włoch, Wielkiej Brytanii i Niderlandów. Stan liczebny biorących udział w „African Lion 21” szacowany ma być na ok. 5 tys. wojskowych spoza samych Stanów Zjednoczonych. Oficjalny komunikat wskazuje, że już teraz akredytowanych zostało ponad tuzin obserwatorów wojskowych z innych państw, którzy będą przyglądali się prowadzonym manewrom.
Będą one prowadzone w różnych domenach, obejmując scenariusze działań lądowych, morskich i powietrznych. Zakłada się też, szkolenie w zakresie przeciwdziałania zagrożeniom płynącym z racji użycia broni biologicznej czy też chemicznej (CBRN). Wojskowi mają też szkolić się w zakresie wspólnych operacji prowadzonych w rejonach, gdzie niezbędne jest dostarczenie pomocy humanitarnej oraz wspieranie działań ze sfery zarządzania kryzysowego.
Trzeba wskazać, że na początku roku gen. Christopher Cavoli oraz gen. Andrew Rohling odbyli wyjazd roboczy do Tunezji, właśnie w zakresie ustalenia szczegółów przygotowywanych ćwiczeń „African Lion 21”. Co więcej, odnotowano, iż ich wizyta była pierwszą taką podróżą do partnerów Stanów Zjednoczonych w Afryce Północnej po przejęciu władzy przez administrację Joe Bidena. Podkreśla się, iż skala tegorocznych ćwiczeń i przede wszystkim format międzynarodowy mają być ważnym sygnałem Waszyngtonu o woli dalszej kooperacji z regionalnymi partnerami i dostrzegania ich problemów w zakresie bezpieczeństwa oraz obronności. Sygnalizując, iż Stany Zjednoczone nie zamierzają dystansować się od Afryki, szczególnie w kontekście decyzji Donalda Trumpa o ewakuacji wszystkich sił z Somalii, niemal tuż pod koniec jego kadencji. Co więcej, w kontekście tegorocznej edycji "African Lion" gen. Andrew Rohling podkreślał w toku jednej z telekonferencji znaczenie współpracy bilateralnej Stanów Zjednoczonych z Marokiem, traktowanym jako jeden z najważniejszych i najstarszych amerykańskich sojuszników w regionie.
Czytaj też: Maroko na zakupach we Francji. Haubice i rakiety
W tym roku do Afryki na ćwiczenia “African Lion 21” mają wyjechać również żołnierze Gwardii Narodowej. Amerykanie wskazują na 648th Maneuver Enhancement Brigade, 420th Signal Company, 648th MEB, a także 1st Battalion, 214th Field Artillery, 648th MEB; oraz 1st Battalion, 121st Infantry Regiment, 48th Infantry Brigade Combat Team. Zauważa się, że jednostki Gwardii Narodowej ze stanu Georgia będą zarządzały komponentami marokańskim i tunezyjskim, które na okres ćwiczeń zostaną podporządkowane w strukturę ich łańcucha dowodzenia. Gwardziści ze Stanów Zjednoczonych mają trenować na obiektach poligonowych w Tantan w Maroku. Podkreślono, że wojskowi będą ćwiczyli chociażby obsługę taktycznego stanowiska dowodzenia, sprawdzane mają być również umiejętności w zakresie naprowadzania i koordynacji ognia artyleryjskiego. Samo ćwiczenie, przewidziane Gwardii Narodowej w ramach „African Lion 21” ma być podsumowane połączonym i wspólnym ćwiczeniem ogniowym.
Generalnie same manewry „African Lion”, jak zaznaczają Amerykanie oferują możliwość poprawy interoperacyjności i współpracy pomiędzy sojusznikami i partnerami afrykańskimi, europejskimi i właśnie wojskami Stanów Zjednoczonych. Demonstrując jednocześnie silną więź militarną istniejącą między uczestniczącymi w nich państwami. Cały program „African Lion” został zaprojektowany w celu zapewnienia szkolenia przede wszystkim wojsk Maroka, Tunezji, Senegalu i innych regionalnych afrykańskich sił partnerskich. Całe przedsięwzięcie szkoleniowe odbywa się w oparciu o wskazania amerykańskiego Szefa Kolegium Połączonych Sztabów, a realizacja planistyczna i nadzór to oczywiście domena dedykowanego Afryce dowództwa geograficznego US Africa Command i US Army Africa (Southern European Task Force Africa).
Zeszłoroczne ćwiczenia „African Lion 20” padły niejako ofiarą pandemii i zostały wówczas odwołane. Obecnie, planuje się zachować podwyższone środki bezpieczeństwa sanitarno-epidemiologicznego, podkreślając możliwości dostosowania sił zbrojnych do działań w trudnym okresie pandemicznym. Wojskowi mają mieć chociażby przeprowadzone obowiązkowe kwarantanny i testy na obecność COVID-19 przed podróżą, a także ma istnieć potrzeba noszenia maseczek ochronnych i zachowania dystansu społecznego podczas ćwiczeń. De facto przepracowane mają być również procedury reagowania w przypadku, gdy uczestnik manewrów zachoruje na COVID-19.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie