Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Maroko na zakupach we Francji. Haubice i rakiety

Fot. Teddy Wade/U.S. Army
Fot. Teddy Wade/U.S. Army

Jak donoszą francuskie media, marokański resort obrony zawarł umowy z dwoma koncernami zbrojeniowymi — Nexter Systems i MBDA, w sprawie zakupu odpowiednio armatohaubic samobieżnych na podwoziu kołowym CAESAR i systemu obrony przeciwlotniczej oraz przeciwrakietowej VL MICA dla Sił Zbrojnych Królestwa Marokańskiego.

Kontrakt z Nexterem miał zostać podpisany na początku br., a z MBDA jeszcze w 2019 roku. Pierwszy z nich, opiewający na łączną sumę ok. 200 mln euro, dotyczy dostaw nieujawnionej bliżej liczby egzemplarzy armatohaubic samobieżnych CEASAR (o wartości ok. 170 mln euro) i dedykowanej rodziny amunicji (o wartości ok. 30 mln euro). Natomiast drugi z nich, opiewający również na sumę ok. 200 mln euro, dotyczyć ma dostaw elementów systemu obrony powietrznej VL MICA. Co ciekawe, w przypadku tego ostatniego, finansowanie odbędzie się ze środków uzyskanych z kredytu od francuskiego banku BNP Paribas.

CAESAR (CAmion Équipé d’un Système d’ARtillerie) to francuski lufowy system artyleryjski na podwoziu kołowym zaprojektowany i produkowany przez koncern Nexter Systems. System składa się z podwozia w postaci wojskowego samochodu ciężarowego Renault Sherpa 5 lub Mercedes Unimog i osadzonej na nim armatohaubicy kal. 155 mm o długości 52 kalibrów. System ten został zakupiony siły zbrojne państw takich jak Arabia Saudyjska, Francja, Indonezja czy Tajlandia. Maroko jest już czwartym odbiorcą eksportowym tego systemu. W czasie misji stabilizacyjnych w Afganistanie i Mali w przeciągu ostatnich kilkunastu lat systemy te wystrzeliły ponad 80 tysięcy pocisków w warunkach bojowych.

VL MICA (Missile d'Interception et de Combat Aérien) to francuski systemy obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej zaprojektowany i produkowany przez koncern MBDA. Pociski tego typu są zdolne do zwalczania samolotów i śmigłowców, jak również pocisków manewrujących i pojazdów bezzałogowych na dystansie określanym jako ponad 20 km przy głowicy samonaprowadzanej termowizyjnie bądź radarowo. 

Oba typy tych systemów trafią do marokańskich wojsk lądowych. CEASARy z zastąpią obecnie używane najstarsze lufowe systemy artyleryjskie w postaci francuskich Mk F3 i amerykańskich M110A2 i uzupełnią potencjał amerykańskich M109 Paladin. VL MICA z kolei zastąpi obecnie używany system obrony powietrznej MIM-23 Hawk XXI uzupełniając ostatnie niezmodernizowane w ostatnich latach piętro marokańskiej obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej.

Reklama

Wideo: Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (6)

  1. Derwisz

    Cesar po 10 mln euro sztuka ale warto dać

    1. Żadnych Caesarow

      Nie warto absolutnie wydawac za granicą na nic, co możemy mieć własne. Już dwa lata temu Kryl był praktycznie gotowy, ale V Kolumna w MON, zaczęła wymyślać wszystko by tego systemu nie przyjąć. A obecnie w ogóle temat Kryla zniknął z "wokandy" w MON. Taka sama "polityka" jest wobec systemu Baobab. MON robi wszystko by go nie zamówić.

    2. Marek L.

      Oczywiście, iż Kryle to Wojsko Polskie powinno otrzymać, i to w dużych ilościach. Haubica ta, 52/155 mm, jest bardzo dobra, z maksymalną donośnością 41 km, i z dobrą częstotliwością ognia, a jednocześnie o cenie jednej trzeciej (za „lufę”), w porównaniu z Krabami. Kraby są oczywiście zarówno świetne jak i absolutnie potrzebne —— ale Kryle, i to w dużych ilościach, to jak najbardziej również też .......

    3. Marek L.

      PS. W pierwszej linii ataku / obrony, powinny się znajdować czołgi Armii Polskiej, wspólnie z Rosomakami HITFIST 30 mm, z tymi z HSSW-30, oraz z Rakami. Tuż za nimi, Kraby 52/155. A z tyłu, kilka kilometrów za nimi, Kryle 52/155. Ponieważ za jednego Kraba ma się m.w. trzy Kryle, stanowiło by to wspólnie i razem potężną „zaporę ogniową”, zdolną powstrzymać i zmusić do ucieczki KAŻDEGO agresora.......

  2. Marek L.

    Owszem, odnośnie Caesar’a, to Tajlandia była kiedyś ich klientem, i kupili oni kiedyś sześć sztuk Caesar’ów na Sherpa’h 6x6. Ale OBECNIE, to zarówno Armia, jak i Marines Tajlandii to kupuje ELBIT’u ATMOS 52/155 mm, na podwoziach Tatra 6x6. Bardzo podobne do naszych Kryli. Mają oni ich już obecnie w sumie ponad 30 sztuk. I dostawy nowych nadal trwają.

    1. comet

      Caesary też robia na Tatrach, tyle, że 8x8

    2. Marek L.

      Oczywiście, i również Elbit’u Athos’y 52/155 mm TEŻ można kupić w wersji Tatra 8x8. Są one wtedy droższe, ale mają lepsze właściwości terenowe, aniżeli 6x6. A na dachu ich opancerzonej szoferki mają one wtedy zamontowane karabiny maszynowe (z pancerzem ochronnym) dla obrony własnej.

    3. Marek L.

      PS. Oczywiście, ten karabin maszynowy 12,7 mm, z własnym opancerzeniem z przodu, na dachu opancerzonej „szoferki”, jest dostępny jako opcja, za dopłatą.

  3. Michal

    Maroko ma lepsza obronę przeciwlotnicza niż Polska...

    1. Alek

      A kiedyś nazywano takie i podobne państwa "Trzecim światem"

    2. Marek1

      Żadne zaskoczenie. "Modernizacja" WP w wykonaniu "dobrej zmiany" powoduje nieustajace spadki pozycji naszej armii w rankingach.

    3. Satanisław

      Kolejni królowie Maroka to szczwane lisy. Muhammad VI najpierw trzymał się blisko Arabii Saudyjskiej, która sponsorowała zakupy sprzętu takiego jak F-16C/D i Abramsy, ale niedawno przeorientował się na Katar, który sponsoruje zakupy teraz. Normalnie Maroka z PKB równym 1/4 polskiego nie byłoby stać na takie zakupy i 200-tysięczną armię, którą musi utrzymywać z uwagi na napięte stosunki z Algierią i kolonizację Sahary Zachodniej. Poza tym to jest kraj III świata, stosunkowo (chociaż nie strasznie) biedny, umiarkowanie sprawny systemowo. Poza królem i wąską rzesza oligarchów wszyscy stamtąd by się zamienili na polski poziom życia, który jest kilkakrotnie wyższy. I nie patrzyliby na VL MICA, z których nic szczególnego nie mają. Tyle, żeby podnieść ten poziom, sponsor już nie da, bo nawet jego nie stać. Ale parę miliardów za wsparcie w świecie arabskim to co innego.

  4. Marek1

    Samobieżne zestawy VL Mica z zasiegiem rakiet 20-25km byłyby idealne dla osłony powietrznej własnych wojsk ladowych, stanowiąc warstwę posrednią obrony pomiedzy syst. VSHORAD(Grom/Piorun), a NIEistniejacym u nas syst. krótkiego zasięgu Narew. Najbardziej groteskowe jest to, że w zasadzie oprócz rakiet PGZ jest w stanie samodzielnie wyprodukować prawie KAZDY komponent systemu tak klasy Mica, jak i Narew, ale kolejny już MON z uporem idioty(sabotażysty?) blokuje/ignoruje każdą próbę/inicjatywę ze strony PGZ idąca w tym kierunku. Kupić zagraniczny również nie chce ...

  5. Marek L.

    Owszem, odnośnie Caesar’a, to Tajlandia była kiedyś ich klientem, i kupili oni kiedyś sześć sztuk Caesar’ów na Sherpa’h 6x6. Ale OBECNIE, to zarówno Armia, jak i Marines Tajlandii to kupuje ELBIT’u ATMOS 52/155 mm, na podwoziach Tatra 6x6. Są one bardzo podobne do naszych Kryli. Mają oni ich już obecnie w sumie ponad 30 sztuk. I dostawy nowych nadal trwają.

  6. Leopardzik

    Czyżby zabytkowa wieża archera im nie odpowiadała?

Reklama