Reklama

Siły zbrojne

Ukraińska jednostka rakietowa na Krymie rozbrojona. Kolejne są pod stałym naciskiem nowych władz regionu

Fot. Russian Military Forces/Facebook
Fot. Russian Military Forces/Facebook

Ukraińska jednostka wojsk rakietowych na Krymie została zajęta przez rosyjskich żołnierzy. Kolejne oddziały otrzymują żądania samorozbrojenia lub przejścia na stronę nowych władz Autonomicznej Republiki Krymu. 

W nocy z niedzieli na poniedziałek na teren jednostki wojsk obrony rakietowej w Czernomorskoje wdarła się grupa około 200 żołnierzy rosyjskich w nieoznakowanych mundurach. Grożąc ukraińskim żołnierzom użyciem broni rozbroili oddziały wartownicze a następnie resztę składu jednostki. Broń została zamknięta w zapieczętowanej zbrojowni której obecnie pilnuje dwóch ukraińskich oficerów odmawiających opuszczenia terenu.

W tym samym czasie dowódca 55 pułku wojsk rakietowych w Eupatorii otrzymał ultimatum, wg. którego ma czas do godziny 22:00 w poniedziałek, aby samodzielnie rozbroić swoich żołnierzy i zapieczętowany magazyn broni oraz punkt dowodzenia systemów przeciwlotniczych Kub-M. Pieczę nad bazą wojskową miałyby przejąć wydzielone oddziały Floty Czarnomorskiej oraz ochotniczych sił samoobrony Krymu. Dokument został podpisany przez premiera krymskiej autonomii, Jurii Żerebcow. Pretekstem do tych działań jest "zapobieganie incydentom podczas referendum 16 marca".

W dniu dzisiejszym potwierdziła się też informacja o porwaniu dowódcy batalionu transportowego sił zbrojnych Ukrainy stacjonującego w Bachczysaraju. Nie wiadomo w obecnej chwili coś się z nim stało. Został uprowadzony w niedzielę. 

Władze Krymu starają się nie tylko rozbrajać i przejmować ośrodki wojskowe, ale też przeciągać na swoją stronę ukraińskich żołnierzy, zwłaszcza z jednostek floty i piechoty morskiej. Na przykład żołnierzom Piechoty Morskiej w Kerczu i Teodozji dano czas do 16 marca na podjęcie decyzji o przejściu pod rozkazy lokalnego rządu. Otrzymali oni propozycję licznych przywilejów i stawek jakie otrzymują żołnierze Floty Czarnomorskiej. 

Rosyjskie i krymskie władze starają się przed zapowiedzianym na 16 marca referendum wszelkimi dostępnymi środkami zmniejszyć ilość żołnierzy i funkcjonariuszy słuchających rozkazów z Kijowa. 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. kandd 11.03.2014

    Polacy to mają krótka pamięc i pisza takie bzdety, aż wstyd. Przeciez Polska tez dokonywała aneksji cudzych terenów, zapomnieli juz o Litwie, Zaolziu, a wyprawa Piłsudskiego na Kijów i zajęcie zachodniej Ukrainy?. No, no, troche mniej tego oburzenia na Rosję!.

  2. GŁOS

    Wspaniała operacja przygotowana przez genialnego stratega i taktyka. Zająć Krym bez jednego wystrzału! Ukraińcy sami poddali jednostki wojskowe, a Rosjanie na oczach całego świata stworzyli z własnego wojska armię krymską, wierną Moskwie. Znakomity plan. Pozazdrościć. Teraz czekam na dobrowolny sojusz Ukrainy z Rosją. Sojusz zmontowany przez Kreml i przez skorumpowanych, zinfiltrowanych ukraińskich wojskowych, którzy dla dolarów sprzedadzą własną matkę. Inne państwa dołączą same w obliczu nowej potęgi. Kazachstan już się asymiluje, a co do reszty to kwestia czasu. Niestety, powrót Imperium stał się faktem. A Ukraina z przyjaciela, niebawem stać się może naszym wielkim wrogiem.

    1. JanKS

      Ale tendencyjna interpretacja. Co do "skorumpowanych, zinfiltrowanych ukraińskich wojskowych", to do tej pory fakty świadczą o czymś innym. Dziwne, tak wiele jednostek armii Ukrainy na Krymie, do tej pory odmaia poddania się i/lub przejście na rosyjska stronę. Polecam też uwadze odpowiedź dowódcy uraińskiego okrętu flagowego na propozycję poddania się Rosji. A imperium to szybciej upadnie niż powstanie. W tej sprawie z kolei polecam uwadze reakcje Białorusi na kryzys na Ukrainie..... Pozdrawiam

Reklama