Reklama

Geopolityka

UE ma plan, jak wdrażać PESCO. Polska deklaruje gotowość do udziału w 6 nowych projektach

Fot. MON
Fot. MON

Unijni ministrowie obrony przyjęli we wtorek plan wdrażania stałej współpracy strukturalnej (PESCO), a także listę 17 projektów, które będą w jej ramach realizowane. Jak poinformowało MON, Polska zadeklarowała gotowość do udziału w 6 nowych przedsięwzięciach.

Głównym tematem spotkania ministrów obrony państw UE we wtorek w Brukseli była stała współpraca strukturalna w dziedzinie obronności (ang. Permanent Structured Cooperation, PESCO).

Przyjęte zostały rekomendacje Rady w sprawie rozwoju tej inicjatywy oraz decyzja Rady sankcjonująca uruchomienie 17 projektów PESCO – Polska zadeklarowała gotowość do udziału w 6 nowych projektach – poinformowało w komunikacie MON.

Polskę na spotkaniu ministrów obrony państw UE reprezentował wiceminister obrony Tomasz Szatkowski. Szef MON Mariusz Błaszczak był we wtorek w Sejmie.

Do tej pory Polska przystąpiła do dwóch projektów w ramach PESCO. Pierwszy ma na celu poprawę mobilności wojsk i sprzętu na terenie UE. Jego głównym zadaniem jest ujednolicenie i uproszczenie procedur dla transgranicznych transportów wojskowych. Liderem projektu jest Holandia, a oprócz niej i Polski uczestniczy w nim jeszcze 21 państw. Drugim programem jest opracowanie europejskich systemów radiostacji programowalnych (ang. European Secure Software defined Radio, ESSOR), którym kierować ma Francja.

Pod koniec lutego wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz poinformował w Sejmie, że Polska rozważa udział w kolejnych projektach w ramach PESCO. Jednak przedstawiciele MON, z którymi rozmawiało wówczas Defence24.pl wskazywali, że zainteresowanie polskiego rządu obejmuje trzy projekty.

Tymczasem we wtorek w Brukseli ministrowie obrony państw UE przyjęli plan, który przedstawia strategiczny kierunek i wskazówki, jak zorganizować dalszą pracę nad procedurami i zarządzaniem zobowiązań wynikających z uczestnictwa w PESCO.

Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini mówiła, że to historyczny moment, bo ministrowie podejmą pierwsze formalne decyzję w sprawie projektów dotyczących stałej współpracy strukturalnej w dziedzinie obronności.

25 krajów uczestniczących w inicjatywie wraz z podpisaniem deklaracji przystąpienia do niej podjęło konkretne zobowiązania dotyczące rozbudowy programów obronnych czy podejmowania operacji zagranicznych.

Ministrowie zaaprobowali we wtorek kalendarz przeglądu i oceny krajowych planów wdrożeniowych, które w szczegółach informują, jak uczestniczące państwa członkowskie zamierzają wypełnić wiążące zobowiązania wobec innych państw.

W planie przewidziano też harmonogram uzgadniania ewentualnych przyszłych projektów oraz główne założenia wspólnych reguł zarządzania projektami. Reguły te mają zostać przyjęte do końca czerwca.

Wypełnianie zobowiązań ma być podzielone na dwie fazy obejmujące lata 2018-2020 oraz 2020-2025. Sekretariat PESCO składający się z przedstawicieli Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, Sztabu Wojskowego Unii Europejskiej i Europejskiej Agencji Obrony ma do końca marca przedstawić swoją wstępną ocenę krajowych planów wdrożeniowych. Sekretariat na prośbę państw członkowskich będzie mógł też udzielić im wsparcia w poprawie planów.

Z dokumentu Rady UE wynika, że ministrowie przyjęli też decyzję formalnie ustanawiającą wstępną listę 17 wspólnych projektów, które będą realizowane w ramach PESCO. Dotyczą one m.in. szkoleń, rozwijania zdolności, a także gotowości operacyjnej. Lista ma być aktualizowana co roku w listopadzie. Państwa członkowskie mają teraz zdefiniować cele i harmonogram realizacji związany z każdym z projektów, w którym będą uczestniczyć.

Z założenia w każdym z projektów muszą uczestniczyć co najmniej dwa kraje grupy PESCO, a każdy z krajów musi brać udział w przynajmniej jednym z nich. Kraje mogą też dać wyraz swojemu zainteresowaniu projektem bez udziału w nim jako obserwatorzy. Mają wówczas prawo monitorować przebieg i postępy i jeśli uznają za stosowne – przyłączyć się do jego realizacji. Większość projektów to wspólne przedsięwzięcia od trzech do sześciu państw.

W PESCO uczestniczy 25 z 28 państw należących do UE. Wyjątkami są Wielka Brytania, która opuszcza UE, Dania, która ma klauzulę wyłączającą z unijnej współpracy wojskowej, oraz Malta.

W kwietniu przyszłego roku wysoka przedstawiciel ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa UE ma przedstawić pierwszy roczny raport dotyczący wdrażania PESCO.

Prócz PESCO ministrowie obrony państw UE omówili inne inicjatywy obronne Unii Europejskiej – Europejski Fundusz Obronny i Skoordynowany Doroczny Przegląd Obronny. Rozmowy dotyczyły także relacji UE z NATO oraz unijnych misji szkoleniowo-doradczych. Przedstawiciel MON podkreślił udział Polski w operacji Sophia, która jest prowadzona na Morzu Śródziemnym.

RAL/PAP

Reklama

Wideo: Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (6)

  1. ryszard56

    JAKIE DALSZE KIERUNKI JESZCZE 4 I DLACZEGO TYLKO 4?

  2. Z

    Na straszenie najlepsze sa straszaki !

  3. Kowalskiadam154

    Unijni komisarze ludowi zawsze mają plan jak uszczęśliwić wszystkich dobrobytodziejstwem i pogłębioną współpracą

  4. fxx

    Fajnie, ale znamy jak na razie tylko te dwa projekty... Jakie są te 4 nowe?

  5. malmo

    bardzo dobry kierunek !

  6. tak tylko... (Michał Rakowski)

    Obserwując rozwój środków walki, a w szczególności zasięgu oraz precyzji i siły rażenia na współczesnym polu bitwy należy zauważyć, iż kluczowym elementem decydującym o wygranej jest wywalczenie nad przeciwnikiem przewagi rozpoznania i świadomości sytuacyjnej przekazywanej w czasie rzeczywistym. W przyszłym, symetrycznym konflikcie ten rodzaj walki, będący wstępem do zasadniczych działań decydował będzie o losach bitew i wojen. Strona, której uda się uzyskać przewagę świadomości sytuacyjnej po prostu przeciwnika pozamiata. Należy uznać, iż nawet przewaga w „twardym” uzbrojeniu nie będzie miała takiego znaczenia na wynik starcia jak wywalczenie sobie przewagi informacyjnej. Wstępem do „klasycznych” działań wojennych będzie bitwa o świadomość sytuacyjną. Strona, która ją przegra będzie mogła od razu wywiesić białą flagę, kontynuowanie „twardej” walki bez świadomości w czasie rzeczywistym będzie już bezcelowe. Z uwagi na powyższe PRIORYTETEM NAJWYŻSZEJ WAGI DLA NASZEJ ARMII POWINNO BYĆ PRZYGOTOWANIE SIĘ DO BITWY O ŚWIADOMOŚĆ SYTUACYJNĄ, której efektem będzie zrolowanie tych możliwości u przeciwnika. Śmiem twierdzić, że posiadanie takich zdolności jest najlepszą formą odstraszania potencjalnego wroga, być może skuteczniejszą niż działa i czołgi…

Reklama