Siły zbrojne
Turcja zastąpi Polskę na czele "szpicy" NATO
Od 1 stycznia 2021 r., siły zbrojne Turcji przejmą od Polski roczny dyżur w roli państwa ramowego, w lądowym komponencie tzw. szpicy NATO czyli sił VJTF (ang. Very High Readiness Joint Task Force). Turcy będą trzonem sił o wysokiej gotowości do reagowania w sytuacji kryzysu, delegując do tych zadań przede wszystkim zasoby 66 Brygady Piechoty Zmechanizowanej. Turecka jednostka zastąpi w tej roli polską 21. Brygadę Strzelców Podhalańskich.
Komunikat NATO wskazuje, że Turcja wraz z 2021 r. przejmie dowodzenie nad szpicą NATO właśnie od Polski, która zapewniła trzon sił w 2020 roku. Turecki komponent w ramach VJTF zostanie zbudowany wokół 66. Brygady Piechoty Zmechanizowanej. To około 4200 tureckich żołnierzy, zaś w sumie natowskie VJTF ma około 6400 wojskowych. Tym samym należy pamiętać, że inni żołnierze z państw takich jak - Albania, Węgry, Włochy, Łotwa, Czarnogóra, Polska, Rumunia, Słowacja, Hiszpania, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone, będą również służyć w ramach VJTF. Wspomniane VJTF są częścią większej struktury, znanej jako Siły Odpowiedzi NATO - NRF.
W komunikacie NATO informującym o przejęciu roli państwa ramowego przez Turcję, podkreślono, że to państwo poczyniło znaczne inwestycje w jednostkę wskazaną do VJTF. Tworząc tym samym jedną z najbardziej mobilnych brygad w NATO, zwłaszcza w zakresie logistyki i planowania. Zauważa się również, że działania w ramach VJTF będą stanowiły bardzo dobre miejsce do pokazania nowych tureckich systemów uzbrojenia. Do sił zbrojnych tego kraju trafiły bowiem nowe modele tureckich pojazdów bojowych, a także haubice czy też nowe pociski przeciwpancerne.
Można więc spodziewać się, że w składzie sił VJTF znajdą się produkowane w Turcji na bazie transferu technologii z Republiki Korei haubice T-155 Firtina, a być może także pojazdy rodziny Kaplan i/lub PARS z krajowymi ppk OMTAS.
Czytaj też: Turcja przedłuża misję w Libii
Przypomnijmy, że liderzy państw NATO zdecydowali o utworzeniu VJTF na szczycie w Walii w 2014 r. Nastąpiło to w odpowiedzi na zmianę środowiska bezpieczeństwa, w tym w pierwszej kolejności w związku z agresją rosyjską na Ukrainie oraz niestabilnością regionu Bliskiego Wschodu, zagrożonego wówczas ekspansją tzw. Państwa Islamskiego. Obecnie, poszczególne państwa NATO na zmianę stają się państwami ramowymi, odpowiadającymi za działanie VJTF. Oprócz wspominanej już Polski, która była liderem lądowego komponentu VJTF w 2020 r., w 2019 r. były to Niemcy, zaś w 2018 r. Włochy.
Przejęcie kontroli nad VJTF przez Turcję jest również sygnałem, że strona turecka pomimo wszystkich napięć z partnerami w Sojuszu nadal chce wypełniać swoje zobowiązania i jest dopuszczana do ich realizacji nawet na najwyższym poziomie. Do napięć dochodzi wokół zakupów przez Turcję rosyjskich systemów obrony powietrznej i przeciwrakietowej S-400, wobec czego zastrzeżenia mają USA (po rozpoczęciu dostaw rosyjskich baterii wyłączono z programu myśliwca 5 generacji F-35), czy też w związku z aktywnością turecką we wschodniej części Morza Śródziemnego oraz w Libii, która budzi kontrowersje zwłaszcza w Grecji i Francji.
Pierwszy element sił "szpicy" musi osiągać gotowość do rozmieszczenia w ciągu 48 godzin od zaistnienia zagrożenia, natomiast cała ta formacja ma uzyskiwać taką możliwość w ciągu 5-7 dni. Siły VJTF muszą również posiadać zdolności do prowadzenia samodzielnych działań w terenie przez 30 dni, aż do czasu wysłania większych sił NATO.
(JR)